Wyszkowski: Dopóki cenzura nie przystawiła pieczątki, nie mogliśmy drukować numeru

Wyszkowski powiedział również, że postrzegany jako "radykał" nie był dobrze odbierany przez większość zespołu skompletowanego przez Tadeusza Mazowieckiego. Natomiast nominacja Mazowieckiego miała być i tak mniejszym złem, ponieważ istniało, zażegnane w wyniku protestów niebezpieczeństwo, że pierwszym naczelnym "TS" zostanie Andrzej Micewski, współpracownik Mazowieckiego i tajny współpracownik SB o pseudonimach "Michalski", "Historyk".
Dopóki cenzura nie przystawiła pieczątki, nie mogliśmy drukować numeru. To była walka z przemożną siłą, musieliśmy ustępować, chcąc wydrukować gazetę
- wspomina Wyszkowski.
Na początku "Tygodnika Solidarność" nie mogliśmy zaznaczać ingerencji cenzury. Cenzura była tajna. Moje nagrania rozmów z cenzorem też były nielegalne. Mogłem zostać ukarany za to, że nagrywałem funkcjonariuszy tajnej służby
- podkreśla.