Tomasz Lis opublikował w mediach społecznościowych informację, jakoby szkoła nie użyczyła Lechowi Wałęsie sali na spotkanie z młodzieżą, przez co ten musiał się z nią spotkać na korytarzu. Stowarzyszenie Komunikacji Społecznej SIGNIS Polska, które zajmuje się dialogiem między Kościołem a społeczeństwem, poinformowało, że to i owszem na korytarzu, jednak nie w szkole a w Europejskim Centrum Solidarności.

Dawid Wildstein odniósł się do przeprosin, jakie Gazeta.pl wystosowała wobec Jarosława Kaczyńskiego.

Minister spraw wewnętrznych Joachim Brudziński odniósł się do publikcji przeprosin, jakie opublikowała Gazeta.pl wobec prezesa Prawa i Sprawiedliwości.

Jutro 3 lutego, pierwsza niedziela miesiąca. Będzie ona dniem, w którym obowiązuje ograniczenie handlu

Posłanka Kinga Gajewska mówiła o konwencji "PO dla Kobiet". O dziwo, nawet red. Lis wydawał się nie podzielać części opinii przedstawicielki Platformy.

Gościem programu "Onet Opinie" był Mathew Tyrmand, który skomentował m.in. temat "taśm Kaczyńskiego".

Włodzimierz Cimoszewicz był gościem Marcina Zaborskiego w RMF FM. Polityk twierdził, że nie używa inwektyw wobec politycznych adwersarzy. Dziennikarz zaczął cytować...

Wywiad z prof. Zbigniewem Lwem- Starowiczem, poświęcony m.in. obiektowi ostatnich oskarżeń korupcyjnych - posłowi Stefanowi Niesiołowskiemu, zatytułowano w Onecie "Połamane łóźko? Nie jestem zaskoczony. Niesiołowki ma dużo cech męskich". Do jego treści odniósł się Samuel Pereira.

Przewodniczący klubu poselskiego Platformy Obywatelskiej Sławomir Neumann, zarzuca prezesowi Prawa i Sprawiedliwości próby zastraszenia wobec pytających o jego stan posiadania. Odpowiedział mu korespondent TVP w Berlinie.

Filmy pokazują dwóch znanych polityków, próbujących swoich sił w tenisie stołowym. Z różnym skutkiem.

Portal "Gazety Wyborczej" zamieścił przeprosiny wobec prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

Dziennikarka GW Dominika Wielowieyska zarzuciła partii Jarosława Kaczyńskiego twoeenie tzw. "układu". Internauci wyjaśnili zawiłości w tej sprawie...

Dziennikarka Ewa Stankiewicz-Jorgensen podała informację, że partnerem spotkania Jana Tomasza Grossa, które ma odbyć się w Paryżu, jest Polska Akademia Nauk. Czyżby PAN chciał w ten sposób uwiarygodnić tezy głoszone przez Grossa?

Aleksandra Jakubowska zaprezentowała nowe dzieło w stylu "jak żyć?", które odpowiadać ma na problemy młodych ludzi.

Znany warszawski działacz społeczny Jan Śpiewak skomentował kształt listy wyborczej do Parlamentu Europejskiego, która utworzona została w ramach komitetu o nazwie Koalicja Europejska. Nie brakuje na niej nazwisk znanych z polskiej historii ostatnich kilku dekad.

Ten i inne rysunki znajdziesz w nadchodzącym numerze Tygodnika Solidarnosć

Minęło kilka dni od 27 stycznia a we mnie narastają smutne refleksje i pytania. Dlaczego tego dnia nie padło znowu nazwisko ochotnika do KL Auschwitz choć tego dnia i w tym miejscu paść obowiązkowo powinno? Dlaczego zabrakło pamięci o zagładzie polskich ofiar KL Auschwitz - a polskie grupy , które przyjechały z całej Polski sprowadzono do nagłaśniania obecności pana Piotra Rybaka, robiąc z ludzi, którzy pragnęli oddać hołd oszołomów bądź ruskich agentów? Dlaczego media tak zgodnie spłaszczyły ten obraz?

Pałac Stalina, zwany dla niepoznaki Pałacem Kultury i Nauki "jest znakiem upokorzenia narodu polskiego i wyrazem pogardy dla - de facto - okupowanego w latach PRL >prywislianskogo kraja - napisali ludzie kultury, nauki i mediów, protestując przeciwko wpisaniu pałacu, 2 lutego 2007 r., do rejestru zabytków. Protest nie został wysłuchany.

Od dłuższego czasu na autorkę filmów satyrycznych filmów animowanych i naszą blogerkę Barbarę Pielę spada ogrom hejtu. Wcześniej zupełnie bez pokrycia zarzucano jej antysemityzm, ponieważ ktoś w figurce "Farmazona" doszukał się "archetypu Żyda", a ostatnio na stosie dwucentymetrowych banknotów kto inny dopatrzył się Gwiazdy Dawida

1 lutego 2005 roku do internetu trafił katalog ponad stu tysięcy nazwisk osób współpracujących ze Służbą Bezpieczeństwa - Nie upubliczniłem tego katalogu, tylko wyniosłem go z IPN. Znajdowały się w nim nazwiska agentów i funkcjonariuszy SB, ale także pewna, bardzo niewielka grupka osób, które chciano zwerbować, ale ostatecznie ich nie zwerbowano (...) Chciałem przekazać go dziennikarzom po to, żeby zaczęli się tym interesować, bo to był fascynujący materiał do poznania historii PRL i III RP, a po drugie dlatego, że wtedy usiłowano zablokować dostęp do archiwów - mówi Bronisława Wildstein w rozmowie z Polskim Radio 24