Sytuacja w Europie staje się coraz bardziej napięta. Nawet tutaj, w Polsce, która dotychczas opierała się nękającym od dawna Zachód przejawom rozpadu, dojrzewa świadomość, że era ta dobiega końca, a przyszłość raczej nie przyniesie nic dobrego. Nie mówię oczywiście o pandemii koronawirusa, która w innych okolicznościach nie miałaby aż tak tragicznych skutków ogólnospołecznych. Oczywiście każda zmarła osoba to o jedną śmierć za dużo - ale jeśli środki zwalczania pandemii wyrządzają więcej szkód niż pożytku i destabilizują całą cywilizację, coś jest nie tak. Przy czym nie chodzi tylko o to, że wielu Europejczyków musi patrzeć bezradnie, jak kurczy się ich wolność, likwidowane są ich miejsca pracy i przepadają oszczędności: teraz stopniowo dociera do nich, że ów ogłoszony przez lewicowo-liberalne elity Unii Europejskiej „wielki reset” w dłuższej perspektywie położy kres wszelkiej wolności, dobrobytowi i demokracji, a będzie również oznaczać zniesienie gotówki, finansowanie mediów państwowych, gospodarkę planową, regulacje kwotowe dla wszystkich samozwańczych mniejszości, rezygnację z naszej energetycznej autonomii, zniszczenie ostatnich pozostałości naszego przemysłu, całkowite podporządkowanie państw narodowych rządom UE, pełzającą islamizację, wdrażanie ideologii gender i LGBT, systematyczne niszczenie klasy średniej, ogłupianie zubożałych mas polityką „chleba i igrzysk”, a wszystko w imię pięknie brzmiących ideałów, takich jak „praworządność” - czasy, do których się zbliżamy, wyglądają zatem bardzo ponuro. A jeśli przez długi czas wydawało się, że państwa Grupy Wyszehradzkiej uciekną przed tym najgorszym, to obecnie znalazły się w najbardziej niebezpiecznej sytuacji od momentu upadku komunizmu.
Za nami kluczowe negocjacje. Stawką było 770 mld zł, dzięki którym będziemy mogli lepiej i szybciej rozwijać się i zmniejszać dystans do najbogatszych państw Europy. Ale była też druga, kluczowa stawka – uczciwe wykonanie prawa w duchu suwerenności państw członkowskich Unii. Prawo do tego, żebyśmy sami mogli decydować o tym jak ma wyglądać nasza ojczyzna. I dzisiaj oba nasze cele zrealizowaliśmy! - napisał premier Mateusz Morawiecki
Możliwe są i suwerenność Polski, i wspólna Europa; i gwarancje naszych niezawisłych praw, i setki miliardów należnych nam funduszy europejskich - tak wicepremier Jarosław Gowin skomentował informację o porozumieniu przywódców unijnych ws. budżetu UE i funduszu odbudowy. Szef Rady Europejskiej Charles Michel poinformował w czwartek wieczorem, że na szczycie UE w Brukseli doszło do porozumienia przywódców unijnych ws. budżetu UE i funduszu odbudowy.
Szefowa Komisji Europejskiej napisała na Twitterze, że dzięki porozumieniu ws. budżetu UE na szczycie w Brukseli 1,8 biliona euro trafi na wsparcie ożywienia gospodarczego i zbudowanie bardziej odpornej, zielonej i cyfrowej Unii Europejskiej.
Szef Rady Europejskiej Charles Michel poinformował, że na szczycie UE w Brukseli doszło do porozumienia przywódców unijnych ws. budżetu UE i funduszu odbudowy. "Mamy porozumienie ws. budżetu UE i pakietu naprawczego. Teraz możemy rozpocząć jego wdrażanie i odbudowę naszej gospodarki. Nasz przełomowy pakiet naprawczy przyspieszy zieloną i cyfrową transformację" - napisał na Twitterze szef RE Charles Michel.
Według informacji podanych przez portal wPolityce.pl w wypracowanym przez Polskę i Węgry z niemiecką prezydencją porozumieniu „zyskano około dwóch lat” ws. stosowania tzw. kryterium praworządności przy wypłacie środków unijnych krajom członkowskim – Mechanizm tzw. warunkowości, wiążący tzw. praworządność z unijnymi funduszami, wchodzi w życie, ale Polska i Węgry mają zaskarżyć to rozwiązanie do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Jednocześnie obowiązywała będzie dżentelmeńsko-polityczna umowa, że do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez TSUE mechanizm ten nie będzie stosowany – mówi źródło serwisu. Jak dodano, kolejnym elementem porozumienia ma być zawarcie w konkluzjach Rady Europejskiej deklaracji, że „państwa członkowskie zachowują swoje uprawnienia zapisane w traktatach, oraz że warunkowość ma być ograniczona do kwestii korupcyjnych”. Komentarze w Polsce nie są entuzjastyczne. Entuzjastycznie za to odnosi się do kompromisu niemiecki przewodniczący frakcji EPL w Parlamencie europejskim Manfred Weber
Chcemy, żeby Rada Europejska zobowiązała Komisję Europejską do przedstawienia jasnych gwarancji stosowania rozporządzenia o warunkowości; jeśli KE nie wdroży proponowanych konkluzji nie będziemy mogli wdrożyć kwestii dot. zasobów własnych, co wstrzyma fundusz odbudowy - powiedział rzecznik rządu Piotr Müller. W Brukseli trwa obecnie szczyt szefów państw i rządów, którzy mają spróbować znaleźć kompromis w sprawie budżetu UE. Choć wśród pierwszych tematów szczytu pojawiły się kwestie związane z pandemią koronawirusa oraz polityka klimatyczna, i tak największe emocje budzą negocjacje budżetowe po sprzeciwie Polski i Węgier wobec rozporządzenia dotyczącego mechanizmu powiązania dostępu do środków unijnych z przestrzeganiem zasad praworządności.
Według informacji podanych przez portal wPolityce.pl w wypracowanym przez Polskę i Węgry z niemiecką prezydencją porozumieniu „zyskano około dwóch lat” ws. stosowania tzw. kryterium praworządności przy wypłacie środków unijnych krajom członkowskim – Mechanizm tzw. warunkowości, wiążący tzw. praworządność z unijnymi funduszami, wchodzi w życie, ale Polska i Węgry mają zaskarżyć to rozwiązanie do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Jednocześnie obowiązywała będzie dżentelmeńsko-polityczna umowa, że do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez TSUE mechanizm ten nie będzie stosowany – mówi źródło serwisu. Jak dodano, kolejnym elementem porozumienia ma być zawarcie w konkluzjach Rady Europejskiej deklaracji, że „państwa członkowskie zachowują swoje uprawnienia zapisane w traktatach, oraz że warunkowość ma być ograniczona do kwestii korupcyjnych”. Komentarze w Polsce nie są entuzjastyczne. Do koncepcji kompromisu odniósł się również Jacek Saryusz-Wolski.
Choinkowa gwiazda zrobiona ze sreberka, łańcuch z origami albo własnoręcznie upleciony wianek. W pamięć najbardziej zapadają nam te świąteczne dekoracje, z którymi łączą się rodzinne historie. Dlatego tej jesieni TAURON zachęca, by bożonarodzeniowe ozdoby przygotować samemu. W duchu zero waste i z troską o środowisko.
Jak poinformował Dariusz Matecki - były policjant Marek Wojtal pisze o polowaniu na polityków Solidarnej Polski. "Mozna zapolować na Ziobrę i jego kompanów. Skalp Ziobry 100 dolarów a skalpy jego kompanów po 50 dolkarów od łebka", "Ziobro i jego kompani to martwi" [pisownia oryginalna] – pisze Wojtal na profilu na facebook.com. Zdaniem konserwatywnego radnego Wojtal bywał cytowany przez Gazetę Wyborczą. Na swoim profilu na FB chwali się na nim, że pracował w MSW oraz Komendzie Miejskiej Policji w Częstochowie.
„Dziś w Brukseli ważna i ciekawa rozmowa z Martą Lempart. Jak burzyć mury i budować mosty” – napisał Donald Tusk. Liderka Organizacji Strajku Kobiet, znana z wulgarnego języka aktywistka feministyczna, organizatorka antyrządowych protestów które dewastowały kościoły będzie głównym gościem szefa Europejskiej Partii Ludowej. Innych gości Tusk nie zapowiedział na twitterze, podnosząc tym samym rangę tego spotkania.
Szef Parlamentu Europejskiego David Sassoli nie odpowiedział na konferencji prasowej w Brukseli po swoim czwartkowym spotkaniu z liderami na szczycie UE, czy PE zaakceptuje projekt kompromisu w sprawie budżetu. Jak przekonywał, póki co jest to jeszcze projekt.
Znany z krytyki Prawa i Sprawiedliwości Wojciech Sadurski skomentował unijny szczyt. „Nadzieja w Holandii i Skandynawii. Zgniły kompromis niemiecki tylko utrudni nieco złodziejstwo Orbanowi, ale nie zdyscyplinuje autokratów w Polsce" – podkreślił.
Showmen i zawodnik MMA Conor McGregor przygotowuje się do powrotu do oktagonu na UFC 257, a w treningach wspiera go polski zawodnik Mateusz Piskorz „Juhas”. Irlandczyk zamieścił relację na Instagramie ze wspólnego treningu z „Juhasem”. Wygląda na to, że Polak jest głównym sparingpartnerem McGregora. Irlandczyk zmierzy się z byłym mistrzem kategorii lekkiej, Dustinem Poirierem.
Dziennikarz śledczy Witold Gadowski, który od kilku miesięcy poświęca Komentarz Tygodnia sprawie koronawirusa zacytował na facebook’u eksperta z amerykańskiego laboratorium. „Obecnie najbezpieczniejsza bedzie szczepionka Pfizera bo RNA pochodzi z białka Spike. Glownym składnikiem bedzie RBD (receptor binding domain) i część Spike, S1 bez możliwosci perforacji endozomicznej błonki. Nie polecam szczepionki AstaZeneca, J&J, Oxford czy tez CanSinobio” [pisownia oryginalna] – twierdzi ekspert na którego powołuje się Gadowski. We wpisie nie podał danych eksperta.
Francuska Krajowa Komisja ds. Informatyki i Wolności (CNIL) nałożyła w czwartek karę 100 mln euro na firmę Google oraz 35 mln euro na koncern Amazon za instalowanie plików cookie bez zgody użytkowników internetu.
Triumfalizm, szydzenie z polsko-węgierskiego sojuszu, obrażanie polskiego rządu, krytyka – tak w skrócie można opisać nastroje panujące w niemieckiej prasie w kontekście rozpoczynającego się unijnego szczytu. „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, „Sueddeutsche Zeitung”, „Die Zeit” – różne tytuły niemieckich mediów mówią jednym głosem strofując rząd w Warszawie. Jak często, w niemieckiej prasie nie zabrakło obrażania Polski. Czy to jeszcze geopolityczna publicystyka czy już ordynarny hejt?
Szczyt unijny może politycznie zobowiązać swoich ministrów do pewnych działań, ale dopóki ministrowie zebrani na posiedzeniu Rady UE nie wydadzą odpowiedniego aktu prawnego, z traktatowego punktu widzenia nie ma o czym mówić – podkreślił prof. Waldemar Gontarski w rozmowie z dziennikiem "Rzeczpospolita".
Szczyt unijny może politycznie zobowiązać swoich ministrów do pewnych działań, ale dopóki ministrowie zebrani na posiedzeniu Rady UE nie wydadzą odpowiedniego aktu prawnego, z traktatowego punktu widzenia nie ma o czym mówić – podkreślił prof. Waldemar Gontarski w rozmowie z dziennikiem "Rzeczpospolita".
W Brukseli nastąpiła zmiana zaplanowanego wcześniej harmonogramu prac na czwartkowym szczycie UE. Pierwotnie pierwszym punktem dyskusji przewódców miał być budżet UE, jednak zdecydowano, że liderzy najpierw zajmą się kwestiami związanymi z pandemią, a dopiero później budżetem.