85. Rocznica I Transportu do Auschwitz. Beata Szydło: Musimy być strażnikami pamięci

Dokładnie 85 lat temu, 14 czerwca 1940 roku, niemieccy okupanci przywieźli pierwszą grupę 728 polskich więźniów do nowo utworzonego obozu koncentracyjnego Auschwitz. To właśnie Polacy byli pierwszymi ofiarami niemieckiego systemu zagłady, a sam obóz szybko przekształcił się w największą "fabrykę śmierci" w historii Europy.
Brama wjazdowa Auschwitz I 85. Rocznica I Transportu do Auschwitz. Beata Szydło: Musimy być strażnikami pamięci
Brama wjazdowa Auschwitz I / Wikipedia CC BY-SA 2.0 / Tulio Bertorini

Co musisz wiedzieć:

  • 14 czerwca 1940 roku Niemcy deportowali pierwszą grupę 728 polskich więźniów do Auschwitz, rozpoczynając funkcjonowanie obozu jako niemieckiej „fabryki śmierci” – Polacy byli jego pierwszymi ofiarami.
  • Była premier Beata Szydło ostrzegła przed zakłamywaniem historii II wojny światowej przez Niemców, wskazując m.in. na wypowiedź ówczesnego kanclerza Niemiec Olafa Scholza, który D-Day nazwał „dniem wyzwolenia Niemiec”.
  • Była premier zaapelowała o obronę prawdy historycznej, podkreślając, że „tylko od nas zależy, czy ta wielka akcja fałszowania historii się powiedzie”.
  • 14 czerwca obchodzony jest jako Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Zagłady, ustanowiony przez Sejm RP na pamiątkę pierwszego transportu Polaków do Auschwitz.
     

Beata Szydło: Historia jest dziś zakłamywana

W rocznicę tych tragicznych wydarzeń głos zabrała była premier Beata Szydło. W stanowczym wpisie na platformie X przypomniała, że odpowiedzialność za pamięć o ofiarach spoczywa dziś na naszych barkach.

85 lat temu, 14 czerwca 1940 roku, Niemcy przywieźli pierwszą grupę polskich więźniów do obozu koncentracyjnego Auschwitz, obozu, który w krótkim czasie stał się najstraszliwszą w historii fabryką śmierci. Niemiecką fabryką śmierci

– napisała Szydło. Była premier podkreśliła, że aparat przemocy III Rzeszy opierał się na całym niemieckim państwie i społeczeństwie. Jej zdaniem Niemcy przez lata unikali odpowiedzialności, a teraz "stawiają na bezczelne zakłamywanie historii".

 

"Musimy być strażnikami pamięci"

W dalszej części wpisu Beata Szydło skrytykowała niedawną wypowiedź kanclerza Niemiec Olafa Scholza, który określił D-Day jako dzień „wyzwolenia Niemiec”. Jej zdaniem jest to kolejny przykład fałszowania historii i próby wybielania niemieckiej odpowiedzialności za zbrodnie wojenne.

Tylko od nas zależy, czy ta wielka akcja fałszowania historii się powiedzie. Musimy być strażnikami pamięci

– podsumowała Beata Szydło.

 

Pierwszy transport Polaków do Auschwitz

Jednym z symboli zagłady Polaków w KL Auschwitz jest pierwszy transport polskich więźniów politycznych, który przybył do tego obozu osiemdziesiąt pięć lat temu, 14 czerwca 1940 r. Decyzją Sejmu RP 14 czerwca obchodzony jest jako Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Zagłady.

Wielu więźniów tego transportu jesienią 1939 r. oraz w zimie i na wiosnę 1940 r. aresztowano w różnych miejscowościach południowej Polski, kiedy podejmowali próbę dotarcia przez Słowację i Węgry do Wojska Polskiego tworzonego we Francji przez gen. Władysława Sikorskiego. Niemcy nazywali ich pogardliwie „turystami” lub „granicznikami”.

Wśród aresztowanych byli także organizatorzy przerzutu na teren Węgier ochotników do oddziałów polskich we Francji, pochodzący głównie z Zakopanego i okolic. Do nich należał Bronisław Czech (nr 349), znakomity narciarz, olimpijczyk, zmarły w obozowym szpitalu 5 czerwca 1944 r.

Znaczną grupę więźniów w tym transporcie stanowili również członkowie organizacji konspiracyjnych działających na Sądecczyźnie i terenach do niej przyległych. Jednym z nich był kpt. Tadeusz Paolone (nr 329, w obozie Lisowski), twórca konspiracji w Tymbarku koło Limanowej, rozstrzelany pod Ścianą Straceń 11 października 1943 r.

W pierwszym transporcie znajdowała się liczna grupa patriotycznej młodzieży aresztowanej w ramach akcji A-B wymierzonej przeciwko polskiej inteligencji. Do tej grupy należeli również bracia Emil (nr 377) i Stanisław (nr 132) Barańscy, pochodzący z Dynowa, którzy zginęli 3 maja 1945 r. w Zatoce Lubeckiej na zatopionym statku „Cap Arcona”, zbombardowanym pomyłkowo przez lotników angielskich.

Niektórzy spośród przywiezionych w pierwszym transporcie zostali aresztowani w czasie obław ulicznych. Spotkało to m.in. Janusza Pogonowskiego (w obozie Skrzetuski, nr 253) z Krakowa, powieszonego 
w obozie 19 lipca 1943 r.

Aresztowanych Polaków przywieziono z różnych więzień i aresztów południowej Polski do więzienia w Tarnowie, gdzie osadzonym 14 czerwca 1940 r. polecono opuścić cele i w kolumnach po sto osób odprowadzono ich na dworzec kolejowy w Tarnowie. Tam pod silną eskortą zostali załadowani do podstawionego wcześniej pociągu osobowego, który wkrótce wyruszył w kierunku Krakowa. Na krakowskim dworcu byli świadkami radości umundurowanych Niemców, cieszących się ze zdobycia w tym dniu stolicy Francji. Rozradowani esesmani i żołnierze Wehrmachtu krzyczeli: „Paris ist genommen”, „Paris hat kapituliert”.

 

Polscy Żydzi w Pierwszym Transporcie

Wśród 728 więźniów przywiezionych wówczas do nowo powstałego obozu oświęcimskiego znajdował się także kilku polskich Żydów. Do nich należeli dwaj bracia Simche.

Numerem obozowym 452 został oznaczony Zdzisław, wybitny geograf młodego pokolenia, natomiast numer 635 otrzymał młodszy o rok z braci Teodor, który był adwokatem.

Zdzisław Simche urodził się w 1905 r. w Tarnowie jako syn Eliasza, żydowskiego adwokata, który zmarł w 1926 r. oraz Stefani Warenhaupt, pochodzącej z Bochni. W 1922 r. Wypisał się z gminy żydowskiej i przyjął chrzest w Kościele rzymskokatolickim. Ukończył studia geograficzne na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Tam też uzyskał doktorat, pisząc rozprawę pt. Tarnów i jego okolica, która ukazała się drukiem z okazji jubileuszu 600-lecia tego miasta w 1930 r. 

O zainteresowaniu, jaką cieszyła się ta praca, może świadczyć fakt jej wznowienia w 1993 r. jako reprint przez Muzeum Okręgowe w Tarnowie. Promotorem pracy był profesor Jerzy Smoleński, zamordowany 
w KL Sachsenhausen 5 stycznia 1940 r.

Zdzisław w 1931 r. jako taternik i krajoznawca założył w Tarnowie Oddział Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego i został jego pierwszym prezesem. Swoje artykuły publikował przede m.in. w „Przeglądzie Geograficznym”, „Wiadomościach Geograficznych” oraz w „Ziemi”.

Aresztowany przez Niemców w kwietniu 1940 r., nie za pochodzenie żydowskie, lecz jako przedstawiciel tarnowskiej inteligencji, został więźniem KL Auschwitz. Zmarł 29 listopada 1940 r. na obozowym placu apelowym przy wykonywaniu tzw. „żabek” (morderczych przysiadów). W 1983 r. jedna z ulic w tarnowskiej dzielnicy Zabłocie otrzymała jego imię. 

Jego brat Teodor Simche urodził się Tarnowie w 1906 r. W latach 1924-1929 ukończył studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. W Tarnowie prowadził oddziedziczoną po ojcu kancelarię adwokacką. Aresztowany 3 maja 1940 r. z powodu przynależności do elit społecznych w Polsce. Osadzony był także w więzieniu w Tarnowie, a potem KL Auschwitz, gdzie otrzymał numer 635. Zginął w obozie 5 września 1940 r. 

Na cmentarzu w Tarnowie-Mościcach znajduje się symboliczna mogiła obydwóch braci Simche.

 

 


 

POLECANE
Komunikat dla mieszkańców Podkarpacia z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Podkarpacia

Wojewoda podkarpacki Teresa Kubas-Hul wypłaciła do tej pory łącznie 440 tys. zł pomocy doraźnej mieszkańcom 19 gmin, którzy ucierpieli w wyniku ubiegłotygodniowych burz.

10 tys. więźniów może wyjść na wolność. Dramatyczna decyzja unijnego kraju z ostatniej chwili
10 tys. więźniów może wyjść na wolność. Dramatyczna decyzja unijnego kraju

Władze w Rzymie mogą uwolnić nawet 10 tys. osób z więzień we Włoszech w związku z ich przepełnieniem - przekazało w środę włoskie ministerstwo sprawiedliwości. Stanowi to około 15 proc. wszystkich więźniów w kraju. Kara pozbawienia wolności zostałaby im zamieniona na areszt domowy lub pozostawanie pod nadzorem.

Żołnierze zaatakowani koktajlem Mołotowa. Jest nagranie z granicy z ostatniej chwili
Żołnierze zaatakowani koktajlem Mołotowa. Jest nagranie z granicy

Straż Graniczna oraz polscy żołnierze zostali zaatakowani przez nielegalnych imigrantów. Jeden z nich cisnął w mundurowych koktajlem Mołotowa.

W ramach procedury readmisji Niemcy przysyłają imigrantów bez dokumentów, a ci i tak trafiają do Polski tylko u nas
W ramach procedury readmisji Niemcy przysyłają imigrantów bez dokumentów, a ci i tak trafiają do Polski

Jedną z procedur w ramach których Niemcy wydalają imigrantów do Polski jest tzw. "procedura readmisji". Procedura uproszczonej readmisji stosowana przez Niemców w celu wydalenia migrantów do Polski opiera się na porozumieniu z 29 marca 1991 r. oraz protokołu z 29 marca 1991 r.. Dopóki reguły readmisji są przestrzegane, to wydalenie jest zgodne z prawem unijnym i międzynarodowym.

Imigranci odesłani z Niemiec do Polski. Szokujące dane z ostatniej chwili
Imigranci odesłani z Niemiec do Polski. Szokujące dane

W Nadodrzańskim Oddziale Straży Granicznej w 2024 r. 70 proc. imigrantów przekazanych przez Niemców w procedurze readmisji nie miało dokumentu tożsamości – alarmuje w środę europoseł Konfederacji Anna Bryłka.

ZUS wydał pilny komunikat z ostatniej chwili
ZUS wydał pilny komunikat

300 zł na wyprawkę 2025/2026 już trafia na konta. Sprawdź terminy oraz to, jak złożyć wniosek online o świadczenie 300 plus z programu Dobry Start.

Propozycja budżetu UE von der Leyen uderzy w Polskę Wiadomości
Propozycja budżetu UE von der Leyen uderzy w Polskę

Komisja Europejska przedstawia dziś projekt nowego budżetu UE na lata 2028–2034. Jak jej plany zmieniłyby dotychczasowy porządek? "Ursula von der Leyen forsuje z wielką determinacją, w interesie i z błogosławieństwem Berlina, radykalną, wręcz rewolucyjną - alarmuje Jacek Saruysz-Wolski, były europoseł PiS, jeden z głównych negocjatorów wejścia Polski do UE.

Czerwone flagi nad Bałtykiem. Kolejne plaże z zakazem kąpieli Wiadomości
Czerwone flagi nad Bałtykiem. Kolejne plaże z zakazem kąpieli

Na kilkunastu nadmorskich kąpieliskach w województwie zachodniopomorskim obowiązuje zakaz wchodzenia do wody. Powodem są niebezpieczne warunki – wysokie fale i silne prądy wsteczne. W środę czerwone flagi pojawiły się m.in. na plażach w Dziwnowie, Pobierowie, Mielnie i Dąbkach. Tymczasem na Kaszubach zamknięto trzy kąpieliska z powodu zakwitu sinic.

KO chce odwołania wicemarszałka z PSL z ostatniej chwili
KO chce odwołania wicemarszałka z PSL

Marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska (KO) uważa, że Michał Kamiński (PSL) nie powinien dalej pełnić funkcji wicemarszałka Senatu. Wskazywała m.in. na nieusprawiedliwione nieobecności Kamińskiego podczas posiedzenia izby. Dodała, że wierzy, iż PSL „stanie na wysokości zadania”.

Warszawa szykuje się na oblężenie. Kultowy zespół zagra w weekend na Narodowym Wiadomości
Warszawa szykuje się na oblężenie. Kultowy zespół zagra w weekend na Narodowym

W piątek i sobotę na stołecznym Stadionie Narodowym zagra Imagine Dragons, w Warszawie spodziewane są prawdziwe tłumy – na każdym z koncertów będzie się bawiło kilkadziesiąt tysięcy fanów. Obiekty noclegowe pękają w szwach.

REKLAMA

85. Rocznica I Transportu do Auschwitz. Beata Szydło: Musimy być strażnikami pamięci

Dokładnie 85 lat temu, 14 czerwca 1940 roku, niemieccy okupanci przywieźli pierwszą grupę 728 polskich więźniów do nowo utworzonego obozu koncentracyjnego Auschwitz. To właśnie Polacy byli pierwszymi ofiarami niemieckiego systemu zagłady, a sam obóz szybko przekształcił się w największą "fabrykę śmierci" w historii Europy.
Brama wjazdowa Auschwitz I 85. Rocznica I Transportu do Auschwitz. Beata Szydło: Musimy być strażnikami pamięci
Brama wjazdowa Auschwitz I / Wikipedia CC BY-SA 2.0 / Tulio Bertorini

Co musisz wiedzieć:

  • 14 czerwca 1940 roku Niemcy deportowali pierwszą grupę 728 polskich więźniów do Auschwitz, rozpoczynając funkcjonowanie obozu jako niemieckiej „fabryki śmierci” – Polacy byli jego pierwszymi ofiarami.
  • Była premier Beata Szydło ostrzegła przed zakłamywaniem historii II wojny światowej przez Niemców, wskazując m.in. na wypowiedź ówczesnego kanclerza Niemiec Olafa Scholza, który D-Day nazwał „dniem wyzwolenia Niemiec”.
  • Była premier zaapelowała o obronę prawdy historycznej, podkreślając, że „tylko od nas zależy, czy ta wielka akcja fałszowania historii się powiedzie”.
  • 14 czerwca obchodzony jest jako Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Zagłady, ustanowiony przez Sejm RP na pamiątkę pierwszego transportu Polaków do Auschwitz.
     

Beata Szydło: Historia jest dziś zakłamywana

W rocznicę tych tragicznych wydarzeń głos zabrała była premier Beata Szydło. W stanowczym wpisie na platformie X przypomniała, że odpowiedzialność za pamięć o ofiarach spoczywa dziś na naszych barkach.

85 lat temu, 14 czerwca 1940 roku, Niemcy przywieźli pierwszą grupę polskich więźniów do obozu koncentracyjnego Auschwitz, obozu, który w krótkim czasie stał się najstraszliwszą w historii fabryką śmierci. Niemiecką fabryką śmierci

– napisała Szydło. Była premier podkreśliła, że aparat przemocy III Rzeszy opierał się na całym niemieckim państwie i społeczeństwie. Jej zdaniem Niemcy przez lata unikali odpowiedzialności, a teraz "stawiają na bezczelne zakłamywanie historii".

 

"Musimy być strażnikami pamięci"

W dalszej części wpisu Beata Szydło skrytykowała niedawną wypowiedź kanclerza Niemiec Olafa Scholza, który określił D-Day jako dzień „wyzwolenia Niemiec”. Jej zdaniem jest to kolejny przykład fałszowania historii i próby wybielania niemieckiej odpowiedzialności za zbrodnie wojenne.

Tylko od nas zależy, czy ta wielka akcja fałszowania historii się powiedzie. Musimy być strażnikami pamięci

– podsumowała Beata Szydło.

 

Pierwszy transport Polaków do Auschwitz

Jednym z symboli zagłady Polaków w KL Auschwitz jest pierwszy transport polskich więźniów politycznych, który przybył do tego obozu osiemdziesiąt pięć lat temu, 14 czerwca 1940 r. Decyzją Sejmu RP 14 czerwca obchodzony jest jako Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Zagłady.

Wielu więźniów tego transportu jesienią 1939 r. oraz w zimie i na wiosnę 1940 r. aresztowano w różnych miejscowościach południowej Polski, kiedy podejmowali próbę dotarcia przez Słowację i Węgry do Wojska Polskiego tworzonego we Francji przez gen. Władysława Sikorskiego. Niemcy nazywali ich pogardliwie „turystami” lub „granicznikami”.

Wśród aresztowanych byli także organizatorzy przerzutu na teren Węgier ochotników do oddziałów polskich we Francji, pochodzący głównie z Zakopanego i okolic. Do nich należał Bronisław Czech (nr 349), znakomity narciarz, olimpijczyk, zmarły w obozowym szpitalu 5 czerwca 1944 r.

Znaczną grupę więźniów w tym transporcie stanowili również członkowie organizacji konspiracyjnych działających na Sądecczyźnie i terenach do niej przyległych. Jednym z nich był kpt. Tadeusz Paolone (nr 329, w obozie Lisowski), twórca konspiracji w Tymbarku koło Limanowej, rozstrzelany pod Ścianą Straceń 11 października 1943 r.

W pierwszym transporcie znajdowała się liczna grupa patriotycznej młodzieży aresztowanej w ramach akcji A-B wymierzonej przeciwko polskiej inteligencji. Do tej grupy należeli również bracia Emil (nr 377) i Stanisław (nr 132) Barańscy, pochodzący z Dynowa, którzy zginęli 3 maja 1945 r. w Zatoce Lubeckiej na zatopionym statku „Cap Arcona”, zbombardowanym pomyłkowo przez lotników angielskich.

Niektórzy spośród przywiezionych w pierwszym transporcie zostali aresztowani w czasie obław ulicznych. Spotkało to m.in. Janusza Pogonowskiego (w obozie Skrzetuski, nr 253) z Krakowa, powieszonego 
w obozie 19 lipca 1943 r.

Aresztowanych Polaków przywieziono z różnych więzień i aresztów południowej Polski do więzienia w Tarnowie, gdzie osadzonym 14 czerwca 1940 r. polecono opuścić cele i w kolumnach po sto osób odprowadzono ich na dworzec kolejowy w Tarnowie. Tam pod silną eskortą zostali załadowani do podstawionego wcześniej pociągu osobowego, który wkrótce wyruszył w kierunku Krakowa. Na krakowskim dworcu byli świadkami radości umundurowanych Niemców, cieszących się ze zdobycia w tym dniu stolicy Francji. Rozradowani esesmani i żołnierze Wehrmachtu krzyczeli: „Paris ist genommen”, „Paris hat kapituliert”.

 

Polscy Żydzi w Pierwszym Transporcie

Wśród 728 więźniów przywiezionych wówczas do nowo powstałego obozu oświęcimskiego znajdował się także kilku polskich Żydów. Do nich należeli dwaj bracia Simche.

Numerem obozowym 452 został oznaczony Zdzisław, wybitny geograf młodego pokolenia, natomiast numer 635 otrzymał młodszy o rok z braci Teodor, który był adwokatem.

Zdzisław Simche urodził się w 1905 r. w Tarnowie jako syn Eliasza, żydowskiego adwokata, który zmarł w 1926 r. oraz Stefani Warenhaupt, pochodzącej z Bochni. W 1922 r. Wypisał się z gminy żydowskiej i przyjął chrzest w Kościele rzymskokatolickim. Ukończył studia geograficzne na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Tam też uzyskał doktorat, pisząc rozprawę pt. Tarnów i jego okolica, która ukazała się drukiem z okazji jubileuszu 600-lecia tego miasta w 1930 r. 

O zainteresowaniu, jaką cieszyła się ta praca, może świadczyć fakt jej wznowienia w 1993 r. jako reprint przez Muzeum Okręgowe w Tarnowie. Promotorem pracy był profesor Jerzy Smoleński, zamordowany 
w KL Sachsenhausen 5 stycznia 1940 r.

Zdzisław w 1931 r. jako taternik i krajoznawca założył w Tarnowie Oddział Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego i został jego pierwszym prezesem. Swoje artykuły publikował przede m.in. w „Przeglądzie Geograficznym”, „Wiadomościach Geograficznych” oraz w „Ziemi”.

Aresztowany przez Niemców w kwietniu 1940 r., nie za pochodzenie żydowskie, lecz jako przedstawiciel tarnowskiej inteligencji, został więźniem KL Auschwitz. Zmarł 29 listopada 1940 r. na obozowym placu apelowym przy wykonywaniu tzw. „żabek” (morderczych przysiadów). W 1983 r. jedna z ulic w tarnowskiej dzielnicy Zabłocie otrzymała jego imię. 

Jego brat Teodor Simche urodził się Tarnowie w 1906 r. W latach 1924-1929 ukończył studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. W Tarnowie prowadził oddziedziczoną po ojcu kancelarię adwokacką. Aresztowany 3 maja 1940 r. z powodu przynależności do elit społecznych w Polsce. Osadzony był także w więzieniu w Tarnowie, a potem KL Auschwitz, gdzie otrzymał numer 635. Zginął w obozie 5 września 1940 r. 

Na cmentarzu w Tarnowie-Mościcach znajduje się symboliczna mogiła obydwóch braci Simche.

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe