[Tylko u nas] Dollz dla Tysol.pl: "Występ na festiwalu w Opolu jest naszym kolejnym krokiem do przodu"

Idąc na koncerty powinniśmy szukać czegoś co wbije się w pamięć poprzez nietypowość, dziwność czy odmienność - wtedy pamięta się takie wydarzenie. Artysta powinien być nie z tej bajki, a nasza Paulina z pewnością taką postacią jest. Tego nie uczą w żadnej szkole muzycznej – mówi w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem zespół Dollz.
/ Materiały prasowe

Czy festiwal w Opolu był dla Was naturalnym środowiskiem scenicznym?

Zdarzyło nam się występować na żywo w telewizjach z wysokimi słupkami oglądalności ale to było wyzwanie chyba największe. Co więcej granie po północy z grupą dzieci w chórkach też nie ułatwiało zadania. Obawialiśmy się, że zasną przed wejściem do amfiteatru, ale były chyba tak pobudzone sytuacją, że zaśpiewały doskonale! Całkowicie nowym doświadczeniem dla nas była też orkiestra i nie byliśmy do końca pewni jak potoczy się współpraca z tyloma muzykami. Na szczęście pod dowództwem Grześka Urbana okazała się doskonałym uzupełnieniem naszego występu. Świetną robotę wykonał kwartet smyczkowy, który wzmocnił mroczny klimat piosenki. Ten występ dał nam bardzo sporo doświadczenia.

 

Jak chcecie przekonać statystycznego Kowalskiego do swojej twórczości?

Czy ludzie nie są trochę znudzeni rzeczywistością, podobnymi wokalistkami, podobnymi utworami i wszystkim co przypomina produkt z taśmowej fabryki? Idąc na koncerty powinniśmy szukać czegoś co wbije się w pamięć poprzez nietypowość, dziwność czy odmienność - wtedy pamięta się takie wydarzenie. Artysta powinien być nie z tej bajki, a nasza Paulina z pewnością taką postacią jest. Tego nie uczą w żadnej szkole muzycznej.

 

Kto jest głównym odbiorcą waszej muzyki, która nie należy do najłatwiejszych?

Ostatnio na przykład skontaktował się z nami frontman pewnego znanego zespołu - nie będziemy ujawniać jakiego. Byliśmy w szoku! Napisał dużo pięknych, wspierających słów, które nas bardzo wzmocniły. Jest to ktoś wykonujący zupełnie inną muzykę niż my, a jednak przykuliśmy jego uwagę. Ciężko sklasyfikować naszego odbiorcę. Słuchają nas różni ludzie, do których nasze dźwięki w jakiś sposób trafiają. Do nas chyba nie da się przypisać żadnej konkretnej grupy ludzi czy subkultury i jest w tym jakaś siłą.

 

Dlaczego zdecydowaliście się wysłać na konkurs utwór „Nibylandia II”?

Wykonaliśmy remix utworu Nibyland w Szwecji, tak dla eksperymentu, dla wprowadzenia powiewu świeżości. Jednak efekt przerósł nasze oczekiwania. Szczerze mówiąc utwór został “brutalnie” przearanżowany w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Jego nowa, mroczna odsłona bardzo nam przypadła do gustu, zresztą wszystko co mroczne pasuje do Pauliny.

 

Czy występ w amfiteatrze przyczynił się do większej rozpoznawalności Waszego zespołu?

Podskoczyło nam trochę lajków na fanpage, ilość odsłon klipu na YouTube przyspieszyła więc cieszymy się (śmiech). Czy staliśmy się bardziej rozpoznawalni? Być może w pewnym dość niewielkim stopniu. Wiemy natomiast, że kilka osób z branży nas zobaczyło i daliśmy się zapamiętać. Mówimy od dawna, że powstaliśmy w 2011 roku ale czujemy się jak na początku długiej drogi. Występ na debiutach opolskich nazwalibyśmy kolejnym krokiem na przód.

Dlaczego obecnie Opole nie ma siły przebicia. Nie kreuje topowych artystów, piosenki prezentowane w Opolu większości nie podbijają serc fanów muzyki.

Może nie ma takiej siły jak wiele lat temu ale jakąś na pewno ma nadal. Darii Zawiałow na pewno pomogła wygrana w Opolu. Debiuty mają oglądalność, chociaż tym razem odbyły się zdecydowanie za późno ze względu na mecz Polska-Chile. No cóż… nie można wojować z miłością ludzi do piłki nożnej! (śmiech)

Kiedy kolejne single, nowa płyta?

Produkcję nowego singla zleciliśmy znowu w Szwecji i jest już na ukończeniu. Będzie to nostalgiczny i przestrzenny numer. Powstanie do niego również zaskakujący teledysk - precyzujemy właśnie jego koncepcję. Paulina i zespół dollZ wkrótce zaproszą wszystkich ponownie do swojego tajemniczego świata....

Rozmawiał: Bartosz Boruciak


 

POLECANE
Wiadomości
W Gdyni odbędzie się wyjątkowy koncert upamiętniający "Czarny Czwartek"

Już 17 grudnia 2025 roku, dokładnie w 55. rocznicę tragicznych wydarzeń na Wybrzeżu, Gdynia odda hołd ofiarom komunistycznego reżimu. W historycznym kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa odbędzie się multimedialny koncert zespołu „Sonanto”, przywołujący pieśni oporu i pamięć o bohaterach tamtych dni.

Oto, co Ukraińcy sądzą o planie pokojowym. Jest sondaż z ostatniej chwili
Oto, co Ukraińcy sądzą o planie pokojowym. Jest sondaż

Prawie trzy czwarte Ukraińców deklaruje gotowość poparcia planu pokoju opartego na zamrożeniu frontu i gwarancjach bezpieczeństwa – wynika z sondażu Kijowskiego Międzynarodowego Instytutu Socjologii.

Tunele pod wschodnią granicą. Ściągnęli fachowców z Bliskiego Wschodu z ostatniej chwili
Tunele pod wschodnią granicą. "Ściągnęli fachowców z Bliskiego Wschodu"

Straż Graniczna zatrzymała dziewięciu kolejnych migrantów, którzy przedostali się do Polski podziemnym tunelem wykopanym pod granicą z Białorusią. To część większej operacji przerzutowej, w ramach której do kraju nielegalnie weszło około 180 osób. Służby mówią wprost: zmienia się modus operandi przemytników, a system ochrony granicy musi zostać dostosowany do nowych zagrożeń.

PiS składa zawiadomienie do prokuratury. Chodzi o sprawę szefa BBN z ostatniej chwili
PiS składa zawiadomienie do prokuratury. Chodzi o sprawę szefa BBN

Posłowie PiS składają zawiadomienie do prokuratury wobec szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego gen. Jarosława Stróżyka.

GPC: Rząd planuje rozszczelnienie zapory na granicy z Białorusią z ostatniej chwili
"GPC": Rząd planuje rozszczelnienie zapory na granicy z Białorusią

Minister klimatu Paulina Hennig-Kloska zaprezentowała Plan Zarządzania dla Obiektu Światowego Dziedzictwa – Puszcza Białowieska. W dokumencie znalazła się zapowiedź wielu działań, w tym tworzenia otworów w zaporze na granicy z Białorusią, a także rozbiórki drugiego płotu z drutu żyletkowego, ograniczenia oświetlenia i patroli na granicy – informuje w poniedziałek "Gazeta Polska Codziennie".

Inflacja w Polsce. Są nowe dane z ostatniej chwili
Inflacja w Polsce. Są nowe dane

Główny Urząd Statystyczny opublikował dane dotyczące inflacji w listopadzie.

Komunikat Straży Granicznej. Pilne doniesienia z granicy z ostatniej chwili
Komunikat Straży Granicznej. Pilne doniesienia z granicy

Straż Graniczna publikuje raporty dotyczące wydarzeń na polskiej granicy z Białorusią. Ponadto zaraportowano także o sytuacji na granicy z Litwą i Niemcami w związku z przywróceniem na nich tymczasowych kontroli.

Tusk leci na szczyt do Berlina. Jest komunikat z ostatniej chwili
Tusk leci na szczyt do Berlina. Jest komunikat

Rzecznik rządu Adam Szłapka potwierdził PAP, że w poniedziałek po południu premier Donald Tusk będzie w Berlinie. W stolicy Niemiec europejscy politycy mają rozmawiać na temat Ukrainy.

Złe wieści dla Tuska. Sondaż nie pozostawia złudzeń z ostatniej chwili
Złe wieści dla Tuska. Sondaż nie pozostawia złudzeń

Ponad połowa Polaków ma negatywną opinię o premierze Donaldzie Tusku – wynika z badania pracowni IPSOS na zlecenie Radia ZET.

Komunikat dla mieszkańców woj. małopolskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. małopolskiego

Kolejne utrudnienia na drodze krajowej nr 7, czyli Zakopiance, związane z pracami przy budowie węzła Myślenice. Ruch w tym rejonie będzie odbywał się jednym pasem w każdym kierunku. Taka organizacja potrwa do czwartkowego wieczoru.

REKLAMA

[Tylko u nas] Dollz dla Tysol.pl: "Występ na festiwalu w Opolu jest naszym kolejnym krokiem do przodu"

Idąc na koncerty powinniśmy szukać czegoś co wbije się w pamięć poprzez nietypowość, dziwność czy odmienność - wtedy pamięta się takie wydarzenie. Artysta powinien być nie z tej bajki, a nasza Paulina z pewnością taką postacią jest. Tego nie uczą w żadnej szkole muzycznej – mówi w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem zespół Dollz.
/ Materiały prasowe

Czy festiwal w Opolu był dla Was naturalnym środowiskiem scenicznym?

Zdarzyło nam się występować na żywo w telewizjach z wysokimi słupkami oglądalności ale to było wyzwanie chyba największe. Co więcej granie po północy z grupą dzieci w chórkach też nie ułatwiało zadania. Obawialiśmy się, że zasną przed wejściem do amfiteatru, ale były chyba tak pobudzone sytuacją, że zaśpiewały doskonale! Całkowicie nowym doświadczeniem dla nas była też orkiestra i nie byliśmy do końca pewni jak potoczy się współpraca z tyloma muzykami. Na szczęście pod dowództwem Grześka Urbana okazała się doskonałym uzupełnieniem naszego występu. Świetną robotę wykonał kwartet smyczkowy, który wzmocnił mroczny klimat piosenki. Ten występ dał nam bardzo sporo doświadczenia.

 

Jak chcecie przekonać statystycznego Kowalskiego do swojej twórczości?

Czy ludzie nie są trochę znudzeni rzeczywistością, podobnymi wokalistkami, podobnymi utworami i wszystkim co przypomina produkt z taśmowej fabryki? Idąc na koncerty powinniśmy szukać czegoś co wbije się w pamięć poprzez nietypowość, dziwność czy odmienność - wtedy pamięta się takie wydarzenie. Artysta powinien być nie z tej bajki, a nasza Paulina z pewnością taką postacią jest. Tego nie uczą w żadnej szkole muzycznej.

 

Kto jest głównym odbiorcą waszej muzyki, która nie należy do najłatwiejszych?

Ostatnio na przykład skontaktował się z nami frontman pewnego znanego zespołu - nie będziemy ujawniać jakiego. Byliśmy w szoku! Napisał dużo pięknych, wspierających słów, które nas bardzo wzmocniły. Jest to ktoś wykonujący zupełnie inną muzykę niż my, a jednak przykuliśmy jego uwagę. Ciężko sklasyfikować naszego odbiorcę. Słuchają nas różni ludzie, do których nasze dźwięki w jakiś sposób trafiają. Do nas chyba nie da się przypisać żadnej konkretnej grupy ludzi czy subkultury i jest w tym jakaś siłą.

 

Dlaczego zdecydowaliście się wysłać na konkurs utwór „Nibylandia II”?

Wykonaliśmy remix utworu Nibyland w Szwecji, tak dla eksperymentu, dla wprowadzenia powiewu świeżości. Jednak efekt przerósł nasze oczekiwania. Szczerze mówiąc utwór został “brutalnie” przearanżowany w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Jego nowa, mroczna odsłona bardzo nam przypadła do gustu, zresztą wszystko co mroczne pasuje do Pauliny.

 

Czy występ w amfiteatrze przyczynił się do większej rozpoznawalności Waszego zespołu?

Podskoczyło nam trochę lajków na fanpage, ilość odsłon klipu na YouTube przyspieszyła więc cieszymy się (śmiech). Czy staliśmy się bardziej rozpoznawalni? Być może w pewnym dość niewielkim stopniu. Wiemy natomiast, że kilka osób z branży nas zobaczyło i daliśmy się zapamiętać. Mówimy od dawna, że powstaliśmy w 2011 roku ale czujemy się jak na początku długiej drogi. Występ na debiutach opolskich nazwalibyśmy kolejnym krokiem na przód.

Dlaczego obecnie Opole nie ma siły przebicia. Nie kreuje topowych artystów, piosenki prezentowane w Opolu większości nie podbijają serc fanów muzyki.

Może nie ma takiej siły jak wiele lat temu ale jakąś na pewno ma nadal. Darii Zawiałow na pewno pomogła wygrana w Opolu. Debiuty mają oglądalność, chociaż tym razem odbyły się zdecydowanie za późno ze względu na mecz Polska-Chile. No cóż… nie można wojować z miłością ludzi do piłki nożnej! (śmiech)

Kiedy kolejne single, nowa płyta?

Produkcję nowego singla zleciliśmy znowu w Szwecji i jest już na ukończeniu. Będzie to nostalgiczny i przestrzenny numer. Powstanie do niego również zaskakujący teledysk - precyzujemy właśnie jego koncepcję. Paulina i zespół dollZ wkrótce zaproszą wszystkich ponownie do swojego tajemniczego świata....

Rozmawiał: Bartosz Boruciak



 

Polecane