No i co byśmy zrobili bez tych niemieckich (tych polsko- i tych niemieckojązycznych) mediów? Przede wszystkim o wielu nader ważnych zjawiskach kulturalnych w naszej ojczyźnie byśmy się po prostu nie dowiedzieli. Na przykład o "żubrzycach". Na szczęście bawarska stacja Beyerische Rundfung poświęciła temu jakże ważnemu protestowi polskich artystek sporo miejsca na swej stronie internetowej. I w ogóle "pochyliła się" po raz któryś z rzędu (bo to przecież nie pierwszy raz) nad martyrologią polskiego świata artystycznego, tak uciskanego przez narodowo-populistyczną dyktaturę PiS.
Pod koniec marca ministerstwo finansów opublikowało komunikat dotyczący realizacji budżetu w 2018 roku w okresie styczeń - luty, z którego wynika, że po 2 miesiącach mamy do czynienia z wysoką nadwyżką budżetową.
Przedstawienie dokończono, a policja wszczęła dochodzenie przeciw krewkiemu widzowi.
Marzec, Marca, Marcem, w Marcu. O, Marcu! Oczywiście ’68.
Niemcy najwidoczniej wciąż nie mogą się pogodzić z tym, że to ich tak "pięknie urządzone" przez ich polskich przydupasów "Museum des Zweiten Weltkriegs in Danzig" stało się z dnia na dzień polskim Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.
Nie od dziś wiadomo, że najbardziej na korupcję narażeni są złodzieje i różnego rodzaju łotry i to oni najgłośniej dziś krzyczą; „Oddajcie kasę”. To w dużej mierze efekt tego, że bezkarność rozzuchwala złoczyńców, a tam gdzie nie ma kary nie ma miary.
Jak poinformowało ministerstwo inwestycji i rozwoju do końca marca tego roku Polska skorzystała już z blisko 3 mld euro środków pochodzących z Europejskiego Banku Inwestycyjnego (EBI) w ramach tzw. planu Junckera.
Mam wrażenie, że nie tylko Putin czuje się "zagrożony" polskimi "patriotami". Tekst ma niby to charakter czysto informacyjny, ale gdzieś tam między wierszami wyczuć można wyraźnie niemiecką konsternację z tego powodu.
Prezydent Andrzej Duda jest powszechnie znany z wielkiego szacunku dla kombatantów, z którymi chętnie i często spotyka się przy różnych okazjach.
Prezydent RP dobitnie podkreślił swój jednoznacznie negatywny stosunek do ludzi, którzy w epoce PRL zniewalali Polaków działając w interesie obcego mocarstwa.
Po szkole Łukaszka wszyscy biegali podekscytowani, bo miał przyjechać ich odwiedzić Prezydent.\n- Nie wszyscy! Tylko nauczyciele - sprostowała dziewczynka, która zawsze odzywała się jako pierwsza.
Według danych Banku Żywności, aż 30 procent świątecznego jedzenia ląduje w śmietnikach.
Pani pedagog wpadła na genialny pomysł.\n- Tak nie może być - oznajmiła klasie Łukaszka. - Tacy duzi już jesteście, a nie wolontariujecie. Świat czeka na waszą pomoc!\nKlasa jakoś nie zapałała entuzjazmem.
„Gdy ktoś obcy próbuje wciągnąć mnie w dyskusję o polskich sprawach, zadaję mu krótkie pytanie: co pan/pani sądzi o Kuklińskim?"
Może się niepotrzebnie czepiam, ale wydaje mi się to bardzo symptomatyczne dla polsko-niemieckich albo raczej - niemiecko-polskich stosunków. Poniższy tekst jest recenzją z nowo wydanej w Niemczech książki o tzw. Międzynarodowym Centrum Konferencyjnym Krzyżowa i Fundacji Krzyżowa (niem.: Gedenkstätte der Stiftung Kreisau/Krzyżowa). Moim zdaniem sam tytuł książki jest irytujący i taki "typisch deutsch": "Das neuer Kreisau" (Nowy Kreisau). W czasie wojny, jak wiadomo, było to miejsce gdzie w posiadłościach hrabiego von Moltke przygotowywano spisek przeciwko Hitlerowi (tzw. Kreisauer Kreis). Czyli co: dzisiaj też tam się przeciwko komuś spiskuje?... Znając ludzi z tego środowiska, nie byłbym wcale zdziwiony.
Nowa animacja Barbary Pieli
W naszym odczuciu najlepszą datą dla ogłoszenia tej decyzji byłby 15 sierpnia, czyli Święto Wojska Polskiego.
W poprzednim tygodniu podczas spotkania ministra Jerzego Kwiecińskiego z posłami do Parlamentu Europejskiego w Brukseli, szef resortu inwestycji i rozwoju przestawił poziom wykorzystania środków unijnych przez nasz kraj z perspektywy finansowej na lata 2014-2020.
Nie po raz pierwszy Niemcy zdradzili Europę. Nie po raz pierwszy dogadują się Rosją nad głowami sąsiadów, zagrażając całemu kontynentowi. Niemcy są znów pazerni, znów niebezpieczni. Znów interesy niemieckie ponad wszystko. Po raz kolejny widzimy wyraźnie, że Niemcy są nie tylko naszym sąsiadem, ale przed wszystkim naszym wrogiem. Bez złudzeń.
W ostatni piątek konserwatywna Ameryka doznała szoku, prezydent Trump zaskoczył wszystkich swoich zwolenników podpisując rozdmuchany do granic rozrzutności budżet, który wcześniej obiecał zawetować. Logicznie biorąc oznacza to dalsze bezlitosne zadłużanie własnych dzieci, wnucząt i perspektywiczną ruinę systemu monetarnego państwa. Wybuchł skandal, konserwatyści wołali: zdrada! Czy na naszych oczach waszyngtońskie bagno pochłonęło ostatnią nadzieję konserwatywnej Ameryki? Czy Trump już przegrał ? Jak do tego mogło dojść?