W dzisiejszym odcinku mojego cyklu kulturalnego mówię o reżyserze, który przyznaje, że swoimi filmami odpędza prześladujące go demony.
Przewalająca się przez polskojęzyczne media “fala nazizmu”, to nic innego, jak świadectwo bezsilności ośrodków dla niepoznaki nazywanych liberalnymi. Wygląda na to, że w tefałenach i innych gazwybach zdali sobie sprawę, że jak nie teraz, to nigdy, stąd odpalenie najcięższego działa, w postaci zapisu leśnej imprezy urodzinowej ku czci jednego z największych zbrodniarzy w dziejach, która miała zmrozić krew w żyłach, albo rozgrzać ją do czerwoności, ale wśród rzeszy lemingów - jak chyba nic wcześniej - obnażyła sam propagandowy proces, któremu byli dotąd poddawani. Wychodzi więc na to, że raczej “nigdy”.
Dwumetrowe zaspy śnieżne nie straszne jak widać liderom światowego biznesu, ale prawdziwą lawinę pośród ważnych, pięknych i bogatych może wywołać prezydent USA Donald Trump swym bezkompromisowym wystąpieniem, o ile w ogóle przyjedzie do tego elitarnego salonu, bo lubi latać helikopterem, a to zwiększa ryzyko lawin.
Ja rozumiem, myśmy się już po prostu przyzwyczaili, że się nas szkaluje, że pisze się o nas nieprawdę, że imputuje się nam faszyzm, niszczenie demokracji, dyktaturę i wszelkie inne zło, dlatego wystarczy, że jakiś niemiecki pismak albo polityk, oprócz tych tradycyjnych już kalumnii i kłamstw pod naszym adresem powie albo napisze coś w miarę obiektywnego, aby natychmiast stał się bohaterem naszych mediów. Czy to przypadkiem nie nazywa się kompleksami?
Bardzo ambitny cel postawił premier Morawiecki przed nowym kierownictwem resortu finansów w sprawie ograniczenia wyłudzeń podatkowych, chodzi między innymi o redukcję luki w podatku VAT do 5% wpływów z tego podatku.
Islamiści tworzą w europejskich miastach „zakazane strefy”, które pozostają niedostępne dla niemuzułmanów. Prawo szariatu zaczyna wypalać europejskie miasta. Europa dymi i nie potrafi ugasić pożarów.
Wzywamy władze Krakowa do uszanowania zawartej wiele lat temu umowy.
W maju 2019 roku będziemy wybierać nowych europosłów. Czy rekonkwista Europy rozpocznie się w momencie ogłoszenia wyników do Europarlamentu? Ta wizja staje się coraz bardziej realna. Europejczycy nie chcą już lewackich ideologii. Obywatele naszego kontynentu otrząsnęli się z letargu. Nie chcemy laickiej Europy bez Boga. To pewne, że po tych wyborach zmienią się proporcje na korzyść konserwatywnych członów europarlamentu. Istnieje więc realna szansa na odsunięcie lewicowych komisarzy europarlamentu. Pojawią się duże możliwości zmian we współczesnej Europie. Czy dojdzie wtedy do ogólnoeuropejskich zamieszek? Czy poleje się krew na ulicach Marsylii i Hamburga? Czy Szwecja przetrwa ataki na islamskie getta w Goeteborgu i Sztokholmie?
Dzisiaj zadzwonił do mnie mój stary znajomy – to repatriant z Kazachstanu, który przyjechał do Polski w pierwszych latach „pieriestrojki”
Ten i więcej rysunków w najnowszym "Tygodniku Solidarność" dostępnym również w aplikacji mobilnej.
Januszowi Piechocińskiemu mogę tylko powtórzyć za Molierem: „Sam tego chciałeś, Grzegorzu Dyndało”, ale obawiam się, że nie zrozumie.
Kolejny skrajnie tendencyjny (momentami wręcz przerażający) dokument o Polsce w niemieckiej (właściwie niemiecko-austriacko-szwajcarskiej) telewizji 3-sat. Dzisiaj była jego premiera. Autor filmu niejaki Andrzej Klamt.
We wczorajszym wydaniu dziennika „Rzeczpospolita” na pierwszej stronie znalazł się artykuł z bijącym po oczach tytułem jak to „słono mamy zapłacić za sądy”, nawiązującym do prac nad nowym wieloletnim budżetem UE.
- Chciałyśmy, aby patronem naszej drużyny był ktoś bliski i realny, żyjący niedawno, w naszych czasach.
Nieopodal Wejherowa oraz Dębogórza, gdzie znajduje się firma POS Systems, której właścicielem jest Hans G., znajduje się Piaśnica. Jej lasy stały się mogiłą 12-14 tysięcy Polaków, Żydów, Węgrów, Czechów a także chorych psychicznie Niemców. Ich katem byli Niemcy.
Niestety, rządzili wówczas Polską ludzie niezbyt wielkiego formatu.
Czas jakiś temu w jednym z najsilniejszych ośrodków RAŚ-iowców - Wodzisławiu - odbył sie marsz organizacji „Duma i Nowoczesność” (DiN), w którym brali udział młodzi ludzie, w większości kibice Odry Wodziław i drużyny z Jastrzębia, którzy mówią o sobie, że są Polakami, a nie Ślązakami.
Wyrażenie jednoznacznej opinii w takiej sytuacji powinno być jego moralnym oraz politycznym obowiązkiem.
Pewnie wielu z nas słyszało tę pieśń: „Obok Orła znak Pogoni, Poszli nasi w bój bez broni". Tak proszę państwa. Styczeń, 1863 rok.
Jak wszędzie, tak i w telewizji występuje zjawisko zwane modą. I nie chodzi o styl ubierania się prezenterów, lecz o pewną tendencję w kręceniu programów.\nTeraz wszyscy w Polsce kręcą seriale historyczne.