Nigdy więcej Cancel Culture

Próba pogrążenia Szymona Marciniaka przez Stowarzyszenie “Nigdy Więcej”, to chyba najbardziej donośny przykład “Cancel Culture” na naszym krajowym podwórku, ale z możliwymi reperkusjami za granicą. Ideologiczne zaślepienie postępowych wariatów sprawia, że normalni ludzie prywatnie nie chcą mieć z nimi nic wspólnego, ale publicznie sami boją się popełnić jakieś “wykroczenie”, bo to może wpłynąć nawet na życie zawodowe. I tak centrowi ludzie szukają ratunku na prawicy.
Szymona Marciniak Nigdy więcej Cancel Culture
Szymona Marciniak / fot. Oleg Bkhambri (Voltmetro), CC BY-SA 3.0 , via Wikimedia Commons; pixabay.com

Cancel Culture, to ideologiczna forma ukarania danej osoby za niewłaściwe zachowanie, niemieszczące się w ramach przyjętych przez samozwańczych strażników moralności. Domyślnie taką karą ma być wyeliminowanie tej osoby z debaty publicznej, wystawienie jej na lincz przez społeczeństwo i jak najmocniejsze uprzykrzenie życia. Może to sięgać nawet spraw zawodowych, np. zwolnienia z pracy i tak było w przypadku sędziego piłkarskiego Szymona Marciniaka, którego kariera przez chwilę wisiała na włosku.

 

Tragifarsa nakręcona przez “Nigdy Więcej”

Co się dokładnie wydarzyło? Szymon Marciniak, polski międzynarodowy sędzia, który niedawno sędziował finał Mistrzostw Świata w Katarze (mecz poprowadził po mistrzowsku swoją drogą) znalazł się na celowniku Stowarzyszenia “Nigdy Więcej”. Za co? Za udział w wydarzeniu “Everest” - konferencji na której swoje przemówienia miały różne osoby odnoszące sukces w swoich dyscyplinach, które zdobyły swój "Everest”. Szymon Marciniak niewątpliwie taką osobą jest. To pierwszy polski sędzia, który prowadził finał mundialu. Co więcej, za kilka dni będzie sędziował finał Ligi Mistrzów UEFA. Jest na szczycie i jego obecność na takim evencie jest jak najbardziej trafiona.

Tak się składa, że konferencja “Everest” była współorganizowana przez Sławomira Mentzena, czyli jednego z liderów “Konfederacji”. I to wg. Stowarzyszenia “Nigdy Więcej” jest grzechem ciężkim, którego dopuścił się sędzia.

“Nigdy Więcej” to organizacja, która, jak deklaruje, działa przeciwko rasizmowi, ksenofobii, dyskryminacji itp. Co zrobiła? Napisała pismo do UEFA w którym wskazuje, że sędzia Marciniak wziął udział w evencie organizowanym przez polityka Konfederacji. W swoim donosie Stowarzyszenie opisuje Konfederację jako partię polityczną o podłożu antysemickim, rasistowskim, nawiązującej do Konfederacji Południa, która nie chciała zniesienia niewolnictwa w Ameryce.

Czy “Everest” był imprezą Konfederacji? Nie. Czy Szymon Marciniak wypowiadał się na tematy polityczne? Nie. Czy tam w ogóle była polityka? Oczywiście, że nie. Impreza była promowana przez Sławomira Mentzena, owszem, ale czy to uprawnia do twierdzenia, że polski sędzia brata się z partią polityczną, która jest za niewolnictwem? Bo do tego sprowadza się haniebne pismo “Nigdy Więcej”. Postanowili rzucić błotem w niewinnego, ale medialnego człowieka, będącego na topie, licząc że to błoto się do niego przylepi. I przylepiło się.

W swoim piśmie Rafał Pankowski, współzałożyciel stowarzyszenia tak pisał:

– Jesteśmy zszokowani i zbulwersowani publicznym związkiem Marciniaka z Mentzenem i jego odmianą toksycznej skrajnie prawicowej polityki. Jest to niezgodne z podstawowymi wartościami fair play, takimi jak równość i szacunek. Wzywamy sędziego do przyznania się do błędu. Jeśli tego nie zrobi, uważamy, że UEFA i FIFA powinny wyciągnąć konsekwencje.

Panowie Marciniak i Mentzen nawet się nie spotkali na owym wydarzeniu, nie zrobili sobie selfie, nie wypili razem piwa. Nie było żadnej agitacji wyborczej. Dlatego w piśmie nie ma żadnych zarzutów dotyczących tego co mówił lub robił Marciniak, bo ten nie zrobił nic złego. Za to są próby przyklejenia mu łatki wspierania antysemitów i handlarzy niewolników. 

Brzmi to wszystko absurdalnie, ale UEFA wzięła donos na poważnie i zawiesiła udział polskiego sędziego w finale Ligi Mistrzów na czas zbadania sprawy.

UEFA jest świadoma zarzutów dotyczących Szymona Marciniaka i domaga się pilnych wyjaśnień. UEFA i cała społeczność piłkarska brzydzi się »wartościami« promowanymi przez wspomnianą grupę i traktuje te doniesienia bardzo poważnie. Kolejne oświadczenie zostanie wydane jutro, po zapoznaniu się ze wszystkimi dowodami.

Ten napisał oświadczenie w którym jasno deklaruje swój sprzeciw wobec rasizmu, nietolerancji i innych tego typu postaw. Po jego stronie szybko stanął Minister Sportu Kamil Bortniczuk, w temacie wypowiedział się też wiceminister MSZ Paweł Jabłoński. Przede wszystkim do obrony polskiego sędziego stanęły tysiące internautów, którzy wyrażali swoje oburzenie próbą pogrążenia Marciniaka deklarowali swoje poparcie dla niego.

To wszystko działo się wieczorem 1 czerwca. Następnego dnia rano internet huczał. Dziennikarz sportowy Tomasz Smokowski informował, że na ten moment Szymon Marciniak jest odsunięty od sędziowania finału Ligi Mistrzów. Po kilku godzinach wszystko się wyjaśniło i UEFA wydała decyzję w której podtrzymałą udział polskiego sędziego w nadchodzącym meczu. Sytuacja uratowana? Nie do końca, bo mleko się rozlało.

 

Zagranica wie tyle, ile usłyszy przez ścianę

Sprawa odbiła się szerokim echem w zagranicznych mediach. A zagraniczni dziennikarze niewiele wiedzą o polskim świecie politycznym, bo też nie muszą. Co wyszło z ich relacji? Że polski sędzia Szymon Marciniak wziął udział w imprezie rasistów i antysemitów. Że wspiera “radykalną prawicę” jak to już zwykło się mawiać na Zachodzie Europy. Skądinąd symptomatyczne jest, że to co jest światopoglądowo bardziej na prawo niż socjaldemokracja, z założenia jest “radykalną prawicą”. Za to nikt nigdy na Zachodzie nie widział “radykalnej lewicy”, choć manifestacje socjalistycznych radykałów chwalących komunizm, paradujących z flagami ZSRR są na porządku dziennym. Jakoś tych ludzi nikt nie nazywa “radykalną lewicą”. 

I tak w oczach wielu zachodnich kibiców Marciniak będzie teraz utożsamiany z jakimś radykałem, być może nawet faszystą. Biały, łysy, dobrze zbudowany. A niechaj podczas sędziowania podniesie wyprostowaną rękę ku górze. Afera murowana! Nie daj Boże się okaże, że jest heteroseksualny. Na to też trzeba będzie spisać donos. Może niech wyda oświadczenie, że jest panseksualny, to może jakoś uratuje swoją niebinarną skórę… to by zadziałało.

 

Postępowi faszyści

Tragifarsą jest to, że ideologicznie zaślepieni aktywiści potrafią tak spaprać opinię dowolnej osoby, tylko dlatego, że nie zachowała się tak, jakby sobie tego życzyli. Daleko mi do poglądów Mentzena, skrajnie się z nimi nie zgadzam, często krytykuję, ale gumkowanie go z życia publicznego za to, że ma poglądy których nie podzielam, określiłbym jako nowoczesny faszyzm.

A tu mamy sytuację jeszcze gorszą, bo Marciniaka próbuje się oczernić nie za jego poglądy, a poglądy Mentzena. To jest obrzydliwa podłość na zasadzie odpowiedzialności zbiorowej. “Nie jesteś z nami, to jesteś przeciwko nam!” - zdaje się krzyczeć “Nigdy Więcej”.

Jest to skrajnie niebezpieczne, gdy organizacja, która na pierwszy rzut oka wygląda na moralnie słuszną, jest gniazdem toksycznych wariatów, którzy są gotowi zniszczyć każdego, jeśli nie afirmuje ich systemu wartości.

Akcję “Nigdy Więcej” potępił niemal cały internet, ludzie byli na nich faktycznie wkurzeni. Kto zatem ich finansuje? Jakim prawem utrzymują swoją działalność, skoro nikt jej nie popiera? Zgaduję, że właśnie przez swoją fasadową “tolerancyjność i walkę z antydeskryminacją” mamią różnych wpływowych ludzi i inne organizacje, które nie szczędzą im grosza na walkę z rasizmem. Bo przecież kto nie chce wspierać walki z rasistami? I tak to się kręci, a oni za wyżebraną kasę odstawiają potem taki cyrk, kierując się swoim wokerskim fanatyzmem.

Nie pierwszy raz widzimy deklaratywnych obrońców demokracji, którzy chcą scancelować (wyłaczyć) z życia publicznego każdego, kto ma inne poglądy niż oni sami.

Otwarcie o tym powiedziała Joanna Mucha, była posłanka Platformy Obywatelskiej, dziś związana z Polską 2050 Szymona Hołowni:

"Demokracja ma obowiązek, żeby nie dopuszczać do debaty publicznej środowisk, które są jawnie niedemokratyczne, bo to się zawsze źle kończy.”

- to słowa Joanny Muchy na antenie Polsat News w sprawie Szymona Marciniaka. Przecież to postawa skrajnie antydemokratyczna, wykluczająca, dyskryminacyjna.

 

Lewica dziwi się, że prawicy rośnie

Ano rośnie. Cała ta afera przysporzy wielu sympatyków samemu Mentzenowi jak i Konfederacji, bo ci będą mogli stanąć po stronie normalnych. Ja wiem, że teraz “niepoprawnym politycznie” jest mówić, że ktoś jest nienormalny, a inny normalny, ale właśnie o to chodzi. Ludzie są zmęczeni toksyczną poprawnością polityczną, która zatacza coraz szersze kręgi. Sprawa Szymona Marciniaka pokazuje, że nawet nie trzeba mieć radykalnych poglądów, by zostać jej ofiarą. Wystarczy być w okolicy kogoś, kto ma “niewłaściwe” poglądy i zaraz znajdzie się sznur Cancel Culture na naszą szyję. Bo kto wie, czy my jutro nie staniemy obok kogoś, powiemy “dzień dobry”, osobie, która coś gdzieś kiedyś powiedziała i to nie spodobało się wokerskiemu gestapo?

Ludzie o lewicowych poglądach na Zachodzie, ale także u nas, coraz częściej łapią się za głowy i pytają: “Rany, skąd to poparcie dla prawicy, dla tych radykałów, jak to się dzieje?!” Pytają we Francji gdy patrzą na Marine Le Pen, pytają we Włoszech gdy patrzą na Giorgię Meloni, a w Polsce na Konfederację.

Drodzy lewicowcy. To wy stworzyliście Le Pen, Meloni, czy Konfederatów. Społeczeństwo ma w większości centrowe poglądy, ale gdy fanatyczna poprawność polityczna zaczyna zaglądać im do pracy, domu, to szukają ratunku, przeciwwagi i taką pomoc znajdują wśród polityków, którzy są bardziej po prawej stronie, którzy nie boją się odrzucić dyktatu poprawności.

Bez lewicowej proimigranckiej polityki nie byłoby takiego poparcia dla Meloni i Le Pen. Bez genderowych dziwactw nie byłoby Konfederacji. Na pytanie “kto jest odpowiedzialny za popularność Konfederacji w Polsce” odpowiadam: Lewica.




 


 

POLECANE
Stopnie BRAVO i BRAVO-CRP przedłużone. Pilny komunikat rządu z ostatniej chwili
Stopnie BRAVO i BRAVO-CRP przedłużone. Pilny komunikat rządu

Premier przedłużył drugi stopień alarmowy BRAVO i BRAVO-CRP na terenie całej Polski do 31 sierpnia 2025. Wyjaśniamy, co to oznacza i dlaczego władze proszą obywateli o czujność.

Ukraińskie drony znowu w akcji. Ważna fabryka w Rosji trafiona z ostatniej chwili
Ukraińskie drony znowu w akcji. Ważna fabryka w Rosji trafiona

Drony Sił Systemów Bezzałogowych ukraińskich wojsk zaatakowały w Rosji fabrykę radarów, wykorzystywanych w dronach i rakietach, które ostrzeliwują Ukrainę – powiadomił w sobotę Sztab Generalny w Kijowie.

Cztery podgatunki elit gardzących polską hołotą tylko u nas
Cztery podgatunki elit gardzących polską hołotą

Ciągle się zastanawiam skąd bierze się głębokie przekonanie niektórych środowisk o ich wyższości, lepszym wykształceniu, europejskości nad „prostakami” z prawicy, którzy nic nie kumają z otaczającej ich rzeczywistości tkwiąc mentalnie w Średniowieczu (nie będę, jaśnie oświeconym, wyjaśniał co wniosły w legacie do naszego dzisiejszego życia wykpiwane wieki średnie bo zajęłoby to zbyt wiele czasu a oni i tak by tego nie pojęli – przy okazji tylko i na końcu przypomnijmy, że między innymi ich guru Bronisław Geremek był mediewistą, zajmującym się, o zgrozo, prostytucją…) i nie wychodząc od miejscowego proboszcza (alternatywnie ”z kruchty”).

Wimbledon: Pewne zwycięstwo Igi Świątek z Danielle Collins z ostatniej chwili
Wimbledon: Pewne zwycięstwo Igi Świątek z Danielle Collins

Iga Świątek awansowała do czwartej rundy wielkoszlemowego turnieju na trawiastych kortach Wimbledonu. Rozstawiona z numerem ósmym tenisistka pewnie pokonała Amerykankę Danielle Collins 6:2, 6:3. Jej kolejną rywalką w Londynie będzie Dunka Clara Tauson.

Komu służycie?. Ostra reakcja Roberta Bąkiewicza na zaskakujący ruch policji z ostatniej chwili
"Komu służycie?". Ostra reakcja Roberta Bąkiewicza na zaskakujący ruch policji

Robert Bąkiewicz ostro skrytykował decyzję policji o wprowadzeniu zakazu lotów dronów przy granicy z Niemcami. Jak twierdzi, ograniczenia uderzają w działania obywatelskie mające na celu kontrolę migracji; zakaz ogłoszono dwa dni po tym, jak Ruch Obrony Granic zakupił własne drony do patrolowania pasa przygranicznego.

Komunikat dla mieszkańców woj. świętokrzyskiego Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców woj. świętokrzyskiego

W sobotę uruchomiono wakacyjną, bezpłatną linię autobusową z Kielc na Święty Krzyż. Kursy realizowane będą w każdą sobotę i niedzielę do 28 września. Pasażerom towarzyszyć będzie przewodnik, który opowie o atrakcjach turystycznych regionu i zaprezentuje najciekawsze miejsca na Łysej Górze.

Awaria gazociągu w Gdańsku. Nowe informacje z ostatniej chwili
Awaria gazociągu w Gdańsku. Nowe informacje

Służby zakończyły działania na terenie terminala promowego na półwyspie Westerplatte w Gdańsku, gdzie w południe doszło do uszkodzenia gazociągu z gazem ziemnym. Nikomu nic się nie stało.

Nie czuję lewej nogi. Polska wokalistka bardzo chora Wiadomości
"Nie czuję lewej nogi". Polska wokalistka bardzo chora

Maja Hyży ponownie trafiła do szpitala. Wokalistka przeszła już dziewiątą operację związaną z rzadką chorobą biodra, na którą cierpi od dzieciństwa. Niestety, zabieg nie przebiegł bez komplikacji. W mediach społecznościowych artystka podzieliła się z niepokojącymi informacjami.

Zamknięte popularne kąpieliska. Nowy komunikat GIS z ostatniej chwili
Zamknięte popularne kąpieliska. Nowy komunikat GIS

Upały, brak wiatru i opadów to idealne warunki do pojawienia się sinic w jeziorach i zalewach. Główny Inspektorat Sanitarny (GIS) poinformował 4 lipca o czasowym zamknięciu trzech kąpielisk śródlądowych z powodu zakwitu tych bakterii. Czerwona flaga oznacza całkowity zakaz kąpieli – nawet chwilowy kontakt z wodą może być niebezpieczny dla zdrowia.

Kryzys w koalicji rządowej. Kosiniak-Kamysz zabiera głos z ostatniej chwili
Kryzys w koalicji rządowej. Kosiniak-Kamysz zabiera głos

Nie boję się o stabilność koalicji; nie boję się o porozumienie naszych czterech formacji - uspokajał w sobotę szef PSL, wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, odnosząc się do informacji o spotkaniu lidera Polski 2050 Szymona Hołowni z politykami PiS.

REKLAMA

Nigdy więcej Cancel Culture

Próba pogrążenia Szymona Marciniaka przez Stowarzyszenie “Nigdy Więcej”, to chyba najbardziej donośny przykład “Cancel Culture” na naszym krajowym podwórku, ale z możliwymi reperkusjami za granicą. Ideologiczne zaślepienie postępowych wariatów sprawia, że normalni ludzie prywatnie nie chcą mieć z nimi nic wspólnego, ale publicznie sami boją się popełnić jakieś “wykroczenie”, bo to może wpłynąć nawet na życie zawodowe. I tak centrowi ludzie szukają ratunku na prawicy.
Szymona Marciniak Nigdy więcej Cancel Culture
Szymona Marciniak / fot. Oleg Bkhambri (Voltmetro), CC BY-SA 3.0 , via Wikimedia Commons; pixabay.com

Cancel Culture, to ideologiczna forma ukarania danej osoby za niewłaściwe zachowanie, niemieszczące się w ramach przyjętych przez samozwańczych strażników moralności. Domyślnie taką karą ma być wyeliminowanie tej osoby z debaty publicznej, wystawienie jej na lincz przez społeczeństwo i jak najmocniejsze uprzykrzenie życia. Może to sięgać nawet spraw zawodowych, np. zwolnienia z pracy i tak było w przypadku sędziego piłkarskiego Szymona Marciniaka, którego kariera przez chwilę wisiała na włosku.

 

Tragifarsa nakręcona przez “Nigdy Więcej”

Co się dokładnie wydarzyło? Szymon Marciniak, polski międzynarodowy sędzia, który niedawno sędziował finał Mistrzostw Świata w Katarze (mecz poprowadził po mistrzowsku swoją drogą) znalazł się na celowniku Stowarzyszenia “Nigdy Więcej”. Za co? Za udział w wydarzeniu “Everest” - konferencji na której swoje przemówienia miały różne osoby odnoszące sukces w swoich dyscyplinach, które zdobyły swój "Everest”. Szymon Marciniak niewątpliwie taką osobą jest. To pierwszy polski sędzia, który prowadził finał mundialu. Co więcej, za kilka dni będzie sędziował finał Ligi Mistrzów UEFA. Jest na szczycie i jego obecność na takim evencie jest jak najbardziej trafiona.

Tak się składa, że konferencja “Everest” była współorganizowana przez Sławomira Mentzena, czyli jednego z liderów “Konfederacji”. I to wg. Stowarzyszenia “Nigdy Więcej” jest grzechem ciężkim, którego dopuścił się sędzia.

“Nigdy Więcej” to organizacja, która, jak deklaruje, działa przeciwko rasizmowi, ksenofobii, dyskryminacji itp. Co zrobiła? Napisała pismo do UEFA w którym wskazuje, że sędzia Marciniak wziął udział w evencie organizowanym przez polityka Konfederacji. W swoim donosie Stowarzyszenie opisuje Konfederację jako partię polityczną o podłożu antysemickim, rasistowskim, nawiązującej do Konfederacji Południa, która nie chciała zniesienia niewolnictwa w Ameryce.

Czy “Everest” był imprezą Konfederacji? Nie. Czy Szymon Marciniak wypowiadał się na tematy polityczne? Nie. Czy tam w ogóle była polityka? Oczywiście, że nie. Impreza była promowana przez Sławomira Mentzena, owszem, ale czy to uprawnia do twierdzenia, że polski sędzia brata się z partią polityczną, która jest za niewolnictwem? Bo do tego sprowadza się haniebne pismo “Nigdy Więcej”. Postanowili rzucić błotem w niewinnego, ale medialnego człowieka, będącego na topie, licząc że to błoto się do niego przylepi. I przylepiło się.

W swoim piśmie Rafał Pankowski, współzałożyciel stowarzyszenia tak pisał:

– Jesteśmy zszokowani i zbulwersowani publicznym związkiem Marciniaka z Mentzenem i jego odmianą toksycznej skrajnie prawicowej polityki. Jest to niezgodne z podstawowymi wartościami fair play, takimi jak równość i szacunek. Wzywamy sędziego do przyznania się do błędu. Jeśli tego nie zrobi, uważamy, że UEFA i FIFA powinny wyciągnąć konsekwencje.

Panowie Marciniak i Mentzen nawet się nie spotkali na owym wydarzeniu, nie zrobili sobie selfie, nie wypili razem piwa. Nie było żadnej agitacji wyborczej. Dlatego w piśmie nie ma żadnych zarzutów dotyczących tego co mówił lub robił Marciniak, bo ten nie zrobił nic złego. Za to są próby przyklejenia mu łatki wspierania antysemitów i handlarzy niewolników. 

Brzmi to wszystko absurdalnie, ale UEFA wzięła donos na poważnie i zawiesiła udział polskiego sędziego w finale Ligi Mistrzów na czas zbadania sprawy.

UEFA jest świadoma zarzutów dotyczących Szymona Marciniaka i domaga się pilnych wyjaśnień. UEFA i cała społeczność piłkarska brzydzi się »wartościami« promowanymi przez wspomnianą grupę i traktuje te doniesienia bardzo poważnie. Kolejne oświadczenie zostanie wydane jutro, po zapoznaniu się ze wszystkimi dowodami.

Ten napisał oświadczenie w którym jasno deklaruje swój sprzeciw wobec rasizmu, nietolerancji i innych tego typu postaw. Po jego stronie szybko stanął Minister Sportu Kamil Bortniczuk, w temacie wypowiedział się też wiceminister MSZ Paweł Jabłoński. Przede wszystkim do obrony polskiego sędziego stanęły tysiące internautów, którzy wyrażali swoje oburzenie próbą pogrążenia Marciniaka deklarowali swoje poparcie dla niego.

To wszystko działo się wieczorem 1 czerwca. Następnego dnia rano internet huczał. Dziennikarz sportowy Tomasz Smokowski informował, że na ten moment Szymon Marciniak jest odsunięty od sędziowania finału Ligi Mistrzów. Po kilku godzinach wszystko się wyjaśniło i UEFA wydała decyzję w której podtrzymałą udział polskiego sędziego w nadchodzącym meczu. Sytuacja uratowana? Nie do końca, bo mleko się rozlało.

 

Zagranica wie tyle, ile usłyszy przez ścianę

Sprawa odbiła się szerokim echem w zagranicznych mediach. A zagraniczni dziennikarze niewiele wiedzą o polskim świecie politycznym, bo też nie muszą. Co wyszło z ich relacji? Że polski sędzia Szymon Marciniak wziął udział w imprezie rasistów i antysemitów. Że wspiera “radykalną prawicę” jak to już zwykło się mawiać na Zachodzie Europy. Skądinąd symptomatyczne jest, że to co jest światopoglądowo bardziej na prawo niż socjaldemokracja, z założenia jest “radykalną prawicą”. Za to nikt nigdy na Zachodzie nie widział “radykalnej lewicy”, choć manifestacje socjalistycznych radykałów chwalących komunizm, paradujących z flagami ZSRR są na porządku dziennym. Jakoś tych ludzi nikt nie nazywa “radykalną lewicą”. 

I tak w oczach wielu zachodnich kibiców Marciniak będzie teraz utożsamiany z jakimś radykałem, być może nawet faszystą. Biały, łysy, dobrze zbudowany. A niechaj podczas sędziowania podniesie wyprostowaną rękę ku górze. Afera murowana! Nie daj Boże się okaże, że jest heteroseksualny. Na to też trzeba będzie spisać donos. Może niech wyda oświadczenie, że jest panseksualny, to może jakoś uratuje swoją niebinarną skórę… to by zadziałało.

 

Postępowi faszyści

Tragifarsą jest to, że ideologicznie zaślepieni aktywiści potrafią tak spaprać opinię dowolnej osoby, tylko dlatego, że nie zachowała się tak, jakby sobie tego życzyli. Daleko mi do poglądów Mentzena, skrajnie się z nimi nie zgadzam, często krytykuję, ale gumkowanie go z życia publicznego za to, że ma poglądy których nie podzielam, określiłbym jako nowoczesny faszyzm.

A tu mamy sytuację jeszcze gorszą, bo Marciniaka próbuje się oczernić nie za jego poglądy, a poglądy Mentzena. To jest obrzydliwa podłość na zasadzie odpowiedzialności zbiorowej. “Nie jesteś z nami, to jesteś przeciwko nam!” - zdaje się krzyczeć “Nigdy Więcej”.

Jest to skrajnie niebezpieczne, gdy organizacja, która na pierwszy rzut oka wygląda na moralnie słuszną, jest gniazdem toksycznych wariatów, którzy są gotowi zniszczyć każdego, jeśli nie afirmuje ich systemu wartości.

Akcję “Nigdy Więcej” potępił niemal cały internet, ludzie byli na nich faktycznie wkurzeni. Kto zatem ich finansuje? Jakim prawem utrzymują swoją działalność, skoro nikt jej nie popiera? Zgaduję, że właśnie przez swoją fasadową “tolerancyjność i walkę z antydeskryminacją” mamią różnych wpływowych ludzi i inne organizacje, które nie szczędzą im grosza na walkę z rasizmem. Bo przecież kto nie chce wspierać walki z rasistami? I tak to się kręci, a oni za wyżebraną kasę odstawiają potem taki cyrk, kierując się swoim wokerskim fanatyzmem.

Nie pierwszy raz widzimy deklaratywnych obrońców demokracji, którzy chcą scancelować (wyłaczyć) z życia publicznego każdego, kto ma inne poglądy niż oni sami.

Otwarcie o tym powiedziała Joanna Mucha, była posłanka Platformy Obywatelskiej, dziś związana z Polską 2050 Szymona Hołowni:

"Demokracja ma obowiązek, żeby nie dopuszczać do debaty publicznej środowisk, które są jawnie niedemokratyczne, bo to się zawsze źle kończy.”

- to słowa Joanny Muchy na antenie Polsat News w sprawie Szymona Marciniaka. Przecież to postawa skrajnie antydemokratyczna, wykluczająca, dyskryminacyjna.

 

Lewica dziwi się, że prawicy rośnie

Ano rośnie. Cała ta afera przysporzy wielu sympatyków samemu Mentzenowi jak i Konfederacji, bo ci będą mogli stanąć po stronie normalnych. Ja wiem, że teraz “niepoprawnym politycznie” jest mówić, że ktoś jest nienormalny, a inny normalny, ale właśnie o to chodzi. Ludzie są zmęczeni toksyczną poprawnością polityczną, która zatacza coraz szersze kręgi. Sprawa Szymona Marciniaka pokazuje, że nawet nie trzeba mieć radykalnych poglądów, by zostać jej ofiarą. Wystarczy być w okolicy kogoś, kto ma “niewłaściwe” poglądy i zaraz znajdzie się sznur Cancel Culture na naszą szyję. Bo kto wie, czy my jutro nie staniemy obok kogoś, powiemy “dzień dobry”, osobie, która coś gdzieś kiedyś powiedziała i to nie spodobało się wokerskiemu gestapo?

Ludzie o lewicowych poglądach na Zachodzie, ale także u nas, coraz częściej łapią się za głowy i pytają: “Rany, skąd to poparcie dla prawicy, dla tych radykałów, jak to się dzieje?!” Pytają we Francji gdy patrzą na Marine Le Pen, pytają we Włoszech gdy patrzą na Giorgię Meloni, a w Polsce na Konfederację.

Drodzy lewicowcy. To wy stworzyliście Le Pen, Meloni, czy Konfederatów. Społeczeństwo ma w większości centrowe poglądy, ale gdy fanatyczna poprawność polityczna zaczyna zaglądać im do pracy, domu, to szukają ratunku, przeciwwagi i taką pomoc znajdują wśród polityków, którzy są bardziej po prawej stronie, którzy nie boją się odrzucić dyktatu poprawności.

Bez lewicowej proimigranckiej polityki nie byłoby takiego poparcia dla Meloni i Le Pen. Bez genderowych dziwactw nie byłoby Konfederacji. Na pytanie “kto jest odpowiedzialny za popularność Konfederacji w Polsce” odpowiadam: Lewica.




 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe