Jeśli upadnie reżim ajatollahów w świat popłynie ogromna ilość irańskiej ropy. Po co komu będzie rosyjska?

Atak Izraela na Iran zaskoczył Rosję. Na Kremlu uważano, że Trump trzyma na uwięzi Netanjahu, dopóki ma nadzieję na wymuszenie poprzez negocjacje rezygnacji przez Teheran ze wzbogacania uranu. Kolejna runda rozmów była zaplanowana na weekend. Tymczasem potężna powietrzna flota państwa żydowskiego uderzyła w piątek w islamską republikę.
Tankowiec. Ilustracja poglądowa Jeśli upadnie reżim ajatollahów w świat popłynie ogromna ilość irańskiej ropy. Po co komu będzie rosyjska?
Tankowiec. Ilustracja poglądowa / pixabay.com

Co musisz wiedzieć:

  • Po izraelskim ataku na irańskie instalacje nuklearne rozgorzał na nowo konflikt Iran-Izrael
  • Konflikt i poczucie niepewności na Bliskim Wschodzie powoduje wzrost cen ropy
  • Przewagi Izraela są powodem spekulacji nad ewentualnym upadkiem reżimu ajatollahów w Iranie
  • Upadek irańskiego reżimu mógłby spowodować zniesienie sankcji i zwiększenie podaży irańskiej ropy, a przez to spadek cen

 

Ropa drożeje. Rosja nie pali się z pomocą

Kreml w tej nieprzyjemnej niespodziance szybko jednak postanowił szukać plusów. Pierwszy: Rosja nie ma obowiązku pójść z pomocą ajatollahom. Putin wiedział, co robi, gdy negocjował traktat o partnerstwie strategicznym Rosji z Iranem. W podpisanym w styczniu, a ratyfikowanym przez Dumę w kwietniu porozumieniu nie ma mowy o klasycznym sojuszu obronnym, zobowiązującym strony do wzajemnej pomocy w razie agresji państwa trzeciego. A więc brak zapisu, który jest chociażby w podpisanym rok temu traktacie z Koreą Północną. Putin nie musi więc zrywać relacji z Izraelem, wciąż może nawet próbować roli mediatora (choć nikt nie traktuje tej propozycji poważnie). Drugi plus? Wojna na Bliskim Wschodzie naturalnie wywindowała ceny ropy. Czyli do budżetu Rosji wpłynie więcej petrodolarów. Na razie nie aż tak dużo, bo baryłka podrożała z około 60 do ponad 70 dolarów. No ale cóż, w razie eskalacji może pójść w górę jeszcze bardziej. Jeśli Izrael uderzy w możliwości eksportowe Iranu, co będzie oznaczało mniej ropy na rynku. Szczególnie mniej ropy w Chinach, które są głównym rynkiem zbytu dla irańskiej ropy. Wiadomo, że tę lukę z chęcią wypełni Rosja.

Jeszcze bardziej, do nawet 120-130 dolarów, ropa może podrożeć, gdyby Iran w desperackim ruchu postanowił blokować Cieśninę Ormuz. To by oznaczało 20 mln baryłek czarnego złota dziennie mniej na rynku – bo tyle (to jedna piąta całego eksportu ropy na świecie) idzie z Zatoki, nie tylko z Iranu, ale też Iraku, Kuwejtu, ZEA i Arabii Saudyjskiej. W takim scenariuszu zyskałyby też eksportowe możliwości rosyjskiego LNG. Wszak blokada Ormuz to też blokada eksportu gazu skroplonego z Kataru, giganta na światowym rynku. Wreszcie plus trzeci: wpływ na wojnę rosyjsko-ukraińską. Już przecież wcześniej Zełenski narzekał, że pociski dla systemów obrony powietrznej, przeznaczone w USA dla Ukrainy, poszły ostatnio od Izraela. Skupienie się jeszcze większe Ameryki na wojnie w Zatoce odwraca uwagę od pól bitewnych wschodniej Europy. A to Rosji pasuje, wszak wodzi za nos Trumpa w sprawie rokowań, podejmując w tym czasie kolejne ofensywne wysiłki na Ukrainie i dokonując kolejnych zbrodniczych ataków rakietowo-dronowych na ukraińskie miasta. Jak choćby dziś na Kijów – tak wielu śmiertelnych ofiar w stolicy nie było od wielu miesięcy.

 

Widmo rewolucji nad Teheranem

Skoro jest tak dobrze, to dlaczego Kreml ma podstawy do obaw? Po pierwsze, zwyżka cen ropy nie potrwa długo. Obecna wojna nie będzie długa, zaś Iran raczej nie zdecyduje się na blokadę Ormuz, podobnie jak Izrael na zniszczenie kluczowego terminalu naftowego na wyspie Khark, z którego płynie większość irańskiej ropy w świat. Netanjahu nie pójdzie tak daleko, bo to by rozeźliło już Trumpa nie na żarty (wysokie ceny ropy to wysokie ceny paliw na stacjach benzynowych także w USA – a wiemy, jak tanie paliwo jest ważne dla Amerykanów). Chamenei nie pójdzie zaś na blokadę Ormuz, bo to wywoła odwet USA, ale też nie chcą tego Chiny.

Jedyny scenariusz, w którym może jednak dojść do takiej sytuacji, to desperackie wysiłki ajatollahów, by utrzymać się u władzy. Bo właśnie widmo rewolucji zaczyna krążyć nad Teheranem. Netanjahu już niemal wprost mówi, że celem Izraela jest obalenie islamskiej republiki. Trump chyba też zdaje sobie sprawę, że władza szyickich duchownych w Iranie nie była tak bardzo zagrożona od czasów obalenia szacha w 1979 roku. Duża część społeczeństwa, zwłaszcza w miastach, ma dość nieudolnych i zamordystycznych rządów mułłów. Teraz Izrael obnaża słabość reżimu. I nie przypadkiem zaczął uderzać w instytucje odpowiedzialne za porządek wewnętrzny i w obiekty infrastruktury zapewniające Irańczykom paliwo i prąd.

Duża pokusa. I dla Izraela, i dla USA, aby usunąć największe zagrożenie dla nich na Bliskim Wschodzie. Ale dla Chin i Rosji taki scenariusz to koszmar. Nie wiadomo, kto miałby zastąpić obecny reżim. Opozycja jest podzielona, są monarchiści, są republikanie, są lewicowi radykałowie. Do tego potężna mniejszość azerska, Kurdowie, wreszcie sunniccy Beludżowie na pograniczu z Pakistanem. Gotowa recepta na chaos w kraju. To może powstrzymywać USA, pamiętające, co działo się po inwazjach na Afganistan i Irak, po arabskiej wiośnie w Libii, Syrii czy Jemenie. Ale upadek reżimu ajatollahów to przede wszystkim koszmar dla Putina. Każdy kolejny reżim na pewno nie będzie tak przyjazny Rosji (należy pamiętać, że Persowie wcale nie przepadają za Rosjanami, ku czemu wiele jest historycznych powodów). Kolejny raz Moskwa zawiedzie sojusznika (wcześniej Asada w Syrii) co zrujnuje do końca jej wpływy w całym regionie. No i wreszcie sama wizja kolorowej rewolucji to coś, co prześladuje Putina w sennych koszmarach. Gdy widzi obrazki zaszczutego i zastrzelonego Kadafiego, zmykającego Janukowycza, tłumy na ulicach Kijowa czy Erywania, to musi sobie wyobrażać podobne sceny pod murami Kremla.

Jeśli w Iranie zmieni się władza, w świat popłynie ogromna ilość ropy. Bez ograniczeń, bez sankcji. Po co komu wtedy będzie rosyjski surowiec? A bez petrodolarów Rosja runie błyskawicznie, niczym domek z kart.


 

POLECANE
Potężne trzęsienie ziemi w Afganistanie. Są ofiary śmiertelne, setki rannych z ostatniej chwili
Potężne trzęsienie ziemi w Afganistanie. Są ofiary śmiertelne, setki rannych

Co najmniej 20 osób zginęło, a 320 zostało rannych w wyniku trzęsienia ziemi o magnitudzie 6,3, które w nocy z niedzieli na poniedziałek nawiedziło północ Afganistanu – powiadomił resort zdrowia w rządzie talibów. Epicentrum wstrząsów znajdowało się w pobliżu miasta Mazar-i Szarif, zamieszkanego przez 500 tys. osób.

Liczne wyłączenia prądu. Ważny komunikat dla Dolnego Śląska z ostatniej chwili
Liczne wyłączenia prądu. Ważny komunikat dla Dolnego Śląska

Operator Tauron Dystrybucja poinformował o planowanych przerwach w dostawie energii elektrycznej na terenie województwa dolnośląskiego. W najbliższych dniach prądu zabraknie m.in. we Wrocławiu, powiecie wrocławskim, wałbrzyskim, legnickim, lubańskim i jeleniogórskim.

Coraz mniej Polaków popiera przywrócenie poboru do wojska [NAJNOWSZY SONDAŻ] z ostatniej chwili
Coraz mniej Polaków popiera przywrócenie poboru do wojska [NAJNOWSZY SONDAŻ]

Najnowszy sondaż pracowni IBRiS dla „Rzeczpospolitej” pokazuje wyraźną zmianę nastrojów społecznych w Polsce ws. poparcia dla przywrócenia obowiązkowej służby wojskowej. Obecnie przewagę zyskują przeciwnicy tego pomysłu.

Donald Trump oskarża Rosję i Chiny o potajemne testy nuklearne z ostatniej chwili
Donald Trump oskarża Rosję i Chiny o potajemne testy nuklearne

Prezydent USA Donald Trump powiedział w wywiadzie dla telewizji CBS, że dni przywódcy Wenezueli Nicolasa Maduro są policzone. Odmówił odpowiedzi, czy uderzy na Wenezuelę. Dodał, że Chiny „wiedzą, jak odpowiedziałby na inwazję na Tajwan”. Oskarżył też Rosję i Chiny o potajemne testy broni jądrowej.

Turcja reaguje na sankcje. Więcej ropy spoza Rosji Wiadomości
Turcja reaguje na sankcje. Więcej ropy spoza Rosji

Największe rafinerie ropy naftowej w Turcji zaczęły zwiększać zakupy tego surowca spoza Rosji - poinformowała w niedzielę agencja Reutera, powołując się na branżowe źródła. Turcja jest obok Chin i Indii głównym odbiorcą rosyjskiej ropy.

Lewandowski wrócił na boisko. Fani Barcelony długo czekali na ten moment z ostatniej chwili
Lewandowski wrócił na boisko. Fani Barcelony długo czekali na ten moment

Robert Lewandowski wrócił na boisko po trzytygodniowej przerwie spowodowanej kontuzją. Polski napastnik wszedł na ostatni kwadrans niedzielnego spotkania ligowego Barcelony, która na własnym terenie pokonała Elche 3:1. Bramki gospodarzy strzegł Wojciech Szczęsny.

Tragedia na Mazurach. Odnaleziono ciała zaginionych braci Wiadomości
Tragedia na Mazurach. Odnaleziono ciała zaginionych braci

Po trzech dniach nieustannych poszukiwań zakończył się dramatyczny finał akcji nad mazurskim jeziorem Kruklin. W niedzielę służby odnalazły ciała dwóch braci z Ełku, którzy wyruszyli na ryby i zaginęli bez śladu.

Grafzero: Podsumowanie jesień 2025 + mały Openboxing + książka, na którą czekałem 3 lata z ostatniej chwili
Grafzero: Podsumowanie jesień 2025 + mały Openboxing + książka, na którą czekałem 3 lata

W dzisiejszym Bookhaulu Grafzero vlog literacki książka, na którą czekałem trzy lata, trochę postmodernizmu, trochę modernizmu, trochę literatury religijnej. Czyli ogólnie rzecz biorąc literacki miszmasz!

Berlin: 22-latek zatrzymany za planowanie zamachu bombowego Wiadomości
Berlin: 22-latek zatrzymany za planowanie zamachu bombowego

W stolicy Niemiec doszło do poważnej akcji służb. W sobotę (1 listopada) specjalny oddział policji zatrzymał 22-letniego mężczyznę podejrzanego o działalność terrorystyczną. Według informacji przekazanych przez berlińską prokuraturę, sprawa może mieć podłoże islamistyczne.

Tylko w tym tygodniu. Zełenski ujawnił skalę rosyjskich ataków Wiadomości
"Tylko w tym tygodniu". Zełenski ujawnił skalę rosyjskich ataków

Rosja atakuje Ukrainę niemal każdej nocy; w mijającym tygodniu użyła w tym celu blisko 1,5 tys. dronów, 1170 kierowanych bomb lotniczych i ponad 70 rakiet - oświadczył w niedzielę ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski.

REKLAMA

Jeśli upadnie reżim ajatollahów w świat popłynie ogromna ilość irańskiej ropy. Po co komu będzie rosyjska?

Atak Izraela na Iran zaskoczył Rosję. Na Kremlu uważano, że Trump trzyma na uwięzi Netanjahu, dopóki ma nadzieję na wymuszenie poprzez negocjacje rezygnacji przez Teheran ze wzbogacania uranu. Kolejna runda rozmów była zaplanowana na weekend. Tymczasem potężna powietrzna flota państwa żydowskiego uderzyła w piątek w islamską republikę.
Tankowiec. Ilustracja poglądowa Jeśli upadnie reżim ajatollahów w świat popłynie ogromna ilość irańskiej ropy. Po co komu będzie rosyjska?
Tankowiec. Ilustracja poglądowa / pixabay.com

Co musisz wiedzieć:

  • Po izraelskim ataku na irańskie instalacje nuklearne rozgorzał na nowo konflikt Iran-Izrael
  • Konflikt i poczucie niepewności na Bliskim Wschodzie powoduje wzrost cen ropy
  • Przewagi Izraela są powodem spekulacji nad ewentualnym upadkiem reżimu ajatollahów w Iranie
  • Upadek irańskiego reżimu mógłby spowodować zniesienie sankcji i zwiększenie podaży irańskiej ropy, a przez to spadek cen

 

Ropa drożeje. Rosja nie pali się z pomocą

Kreml w tej nieprzyjemnej niespodziance szybko jednak postanowił szukać plusów. Pierwszy: Rosja nie ma obowiązku pójść z pomocą ajatollahom. Putin wiedział, co robi, gdy negocjował traktat o partnerstwie strategicznym Rosji z Iranem. W podpisanym w styczniu, a ratyfikowanym przez Dumę w kwietniu porozumieniu nie ma mowy o klasycznym sojuszu obronnym, zobowiązującym strony do wzajemnej pomocy w razie agresji państwa trzeciego. A więc brak zapisu, który jest chociażby w podpisanym rok temu traktacie z Koreą Północną. Putin nie musi więc zrywać relacji z Izraelem, wciąż może nawet próbować roli mediatora (choć nikt nie traktuje tej propozycji poważnie). Drugi plus? Wojna na Bliskim Wschodzie naturalnie wywindowała ceny ropy. Czyli do budżetu Rosji wpłynie więcej petrodolarów. Na razie nie aż tak dużo, bo baryłka podrożała z około 60 do ponad 70 dolarów. No ale cóż, w razie eskalacji może pójść w górę jeszcze bardziej. Jeśli Izrael uderzy w możliwości eksportowe Iranu, co będzie oznaczało mniej ropy na rynku. Szczególnie mniej ropy w Chinach, które są głównym rynkiem zbytu dla irańskiej ropy. Wiadomo, że tę lukę z chęcią wypełni Rosja.

Jeszcze bardziej, do nawet 120-130 dolarów, ropa może podrożeć, gdyby Iran w desperackim ruchu postanowił blokować Cieśninę Ormuz. To by oznaczało 20 mln baryłek czarnego złota dziennie mniej na rynku – bo tyle (to jedna piąta całego eksportu ropy na świecie) idzie z Zatoki, nie tylko z Iranu, ale też Iraku, Kuwejtu, ZEA i Arabii Saudyjskiej. W takim scenariuszu zyskałyby też eksportowe możliwości rosyjskiego LNG. Wszak blokada Ormuz to też blokada eksportu gazu skroplonego z Kataru, giganta na światowym rynku. Wreszcie plus trzeci: wpływ na wojnę rosyjsko-ukraińską. Już przecież wcześniej Zełenski narzekał, że pociski dla systemów obrony powietrznej, przeznaczone w USA dla Ukrainy, poszły ostatnio od Izraela. Skupienie się jeszcze większe Ameryki na wojnie w Zatoce odwraca uwagę od pól bitewnych wschodniej Europy. A to Rosji pasuje, wszak wodzi za nos Trumpa w sprawie rokowań, podejmując w tym czasie kolejne ofensywne wysiłki na Ukrainie i dokonując kolejnych zbrodniczych ataków rakietowo-dronowych na ukraińskie miasta. Jak choćby dziś na Kijów – tak wielu śmiertelnych ofiar w stolicy nie było od wielu miesięcy.

 

Widmo rewolucji nad Teheranem

Skoro jest tak dobrze, to dlaczego Kreml ma podstawy do obaw? Po pierwsze, zwyżka cen ropy nie potrwa długo. Obecna wojna nie będzie długa, zaś Iran raczej nie zdecyduje się na blokadę Ormuz, podobnie jak Izrael na zniszczenie kluczowego terminalu naftowego na wyspie Khark, z którego płynie większość irańskiej ropy w świat. Netanjahu nie pójdzie tak daleko, bo to by rozeźliło już Trumpa nie na żarty (wysokie ceny ropy to wysokie ceny paliw na stacjach benzynowych także w USA – a wiemy, jak tanie paliwo jest ważne dla Amerykanów). Chamenei nie pójdzie zaś na blokadę Ormuz, bo to wywoła odwet USA, ale też nie chcą tego Chiny.

Jedyny scenariusz, w którym może jednak dojść do takiej sytuacji, to desperackie wysiłki ajatollahów, by utrzymać się u władzy. Bo właśnie widmo rewolucji zaczyna krążyć nad Teheranem. Netanjahu już niemal wprost mówi, że celem Izraela jest obalenie islamskiej republiki. Trump chyba też zdaje sobie sprawę, że władza szyickich duchownych w Iranie nie była tak bardzo zagrożona od czasów obalenia szacha w 1979 roku. Duża część społeczeństwa, zwłaszcza w miastach, ma dość nieudolnych i zamordystycznych rządów mułłów. Teraz Izrael obnaża słabość reżimu. I nie przypadkiem zaczął uderzać w instytucje odpowiedzialne za porządek wewnętrzny i w obiekty infrastruktury zapewniające Irańczykom paliwo i prąd.

Duża pokusa. I dla Izraela, i dla USA, aby usunąć największe zagrożenie dla nich na Bliskim Wschodzie. Ale dla Chin i Rosji taki scenariusz to koszmar. Nie wiadomo, kto miałby zastąpić obecny reżim. Opozycja jest podzielona, są monarchiści, są republikanie, są lewicowi radykałowie. Do tego potężna mniejszość azerska, Kurdowie, wreszcie sunniccy Beludżowie na pograniczu z Pakistanem. Gotowa recepta na chaos w kraju. To może powstrzymywać USA, pamiętające, co działo się po inwazjach na Afganistan i Irak, po arabskiej wiośnie w Libii, Syrii czy Jemenie. Ale upadek reżimu ajatollahów to przede wszystkim koszmar dla Putina. Każdy kolejny reżim na pewno nie będzie tak przyjazny Rosji (należy pamiętać, że Persowie wcale nie przepadają za Rosjanami, ku czemu wiele jest historycznych powodów). Kolejny raz Moskwa zawiedzie sojusznika (wcześniej Asada w Syrii) co zrujnuje do końca jej wpływy w całym regionie. No i wreszcie sama wizja kolorowej rewolucji to coś, co prześladuje Putina w sennych koszmarach. Gdy widzi obrazki zaszczutego i zastrzelonego Kadafiego, zmykającego Janukowycza, tłumy na ulicach Kijowa czy Erywania, to musi sobie wyobrażać podobne sceny pod murami Kremla.

Jeśli w Iranie zmieni się władza, w świat popłynie ogromna ilość ropy. Bez ograniczeń, bez sankcji. Po co komu wtedy będzie rosyjski surowiec? A bez petrodolarów Rosja runie błyskawicznie, niczym domek z kart.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe