Nowy komunikat Sądu Najwyższego. Tak wyglądała część "protestów wyborczych"

Co musisz wiedzieć?
- Sąd Najwyższy poinformował, że nie będzie zajmować się częścią protestów wyborczych.
- W komunikacie wyjaśniono, że część dokumentów złożono przy wykorzystaniu wzoru opracowanego przez posła Romana Giertycha.
- Opublikowano także kilka dokumentów, które zostały złożone do SN.
W poniedziałkowym komunikacie Sąd Najwyższy opublikował dokumenty, którymi nie będzie zajmować się w ramach protestów wyborczych. Sąd podał przykład wydruku wiadomości mailowej od posła Romana Giertycha, w której miała znajdować się instrukcja składania protestu wyborczego.
Pierwszy z protestów zarejestrowany został pod sygnaturą I NSW 208/25. Protest ten złożono przy wykorzystaniu wzoru opracowanego przez posła Romana Giertycha, który za pośrednictwem Internetu skłonił do złożenia tego wzoru, jako swego protestu wyborczego, wiele tysięcy wyborców
– czytamy w komunikacie Sądu Najwyższego.
W piątek Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych pozostawiła bez dalszego biegu dwa protesty wyborcze. W ślad za nimi sędziowie nie zajmą się tysiącami ich kopii.
- Ważny komunikat dla mieszkańców Trójmiasta
- Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej
- Prokuratura weszła do Sądu Najwyższego. Jest komunikat sądu
- Nie żyje 24-latka zaatakowana w parku przez Wenezuelczyka. Jest lawina komentarzy
- Ważny komunikat dla mieszkańców Gdańska
- Komunikat dla mieszkańców Lublina
- Zjazd PZPN: Konsternacja po głosowaniu ws. wiceprezesów. Sromotna klęska Kuleszy
- Gigantyczny przetarg z KPO ustawiony tak, by nie kwalifikowały się polskie firmy
- Będzie zmiana strategii podrzucania Polsce imigrantów przez Niemcy? Szokujące informacje nt. Straży Granicznej
Jak wygląda część protestów wyborczych?
W przypadku protestów według wzoru opublikowanego w sieci przez Romana Giertycha do Sądu Najwyższego trafiło 49 598 dokumentów, w których, jak wskazuje SN, "odniesiono się do zarzutów powielonych w identycznych protestach wyborczych". To jednak nie wszystko.
Oprócz identycznych protestów powielających wzór posła Romana Giertycha, bardzo wielu wyborców nadsyłało jako protesty wyborcze, krótkie oświadczenia deklarujące poparcie dla ''protestu Romana Giertycha''
– zaznacza w oświadczeniu SN.
Nie były dołączane do wspomnianej grupy 49 598 protestów, dla których wyrażano w ten sposób poparcie. Są rozpatrywane osobno
– czytamy dalej.
W grupie tej znajdują się również pisma sporządzone nie w oparciu o wspomniany wzór protestu, ale w oparciu o treść wiadomości e-mail, w której poseł Giertych instruował, jak należy złożyć protest wyborczy z wykorzystaniem jego wzorca. Wyborcy drukowali tę korespondencję, dopisywali na niej swoje dane wraz z numerem PESEL (zgodnie z instrukcją) i przesyłali do Sądu Najwyższego, mimo że wydruki te nie zawierały żadnych zarzutów przeciwko ważności wyboru Prezydenta RP
– podaje Sąd Najwyższy.
Drugi z wymienionych protestów powstał według wzoru przygotowanego przez europosła Michała Wawrykiewicza. SN zaznacza, że w tej sprawie rozpatrzono 3960 identycznych w treści protestów wyborczych. Łącznie w przypadku obu protestów oraz ich identycznych kopii sąd pozostawił bez rozpoznania ponad 50 tysięcy dokumentów.
400 innych postanowień SN
Jednocześnie SN zaznacza, że również w piątek, 27 czerwca, zapadły postanowienia w ponad 400 innych sprawach zainicjowanych protestami wyborczymi. Jedynie w kilkunastu spośród nich Sąd Najwyższy mógł zająć merytoryczne stanowisko, wyrażając opinię o zasadności ośmiu protestów i o niezasadności sześciu protestów.
Opinie te będą wzięte przez Sąd Najwyższy pod uwagę przy podejmowaniu uchwały w przedmiocie ważności wyboru prezydenta
– zapewnia Sąd Najwyższy. Posiedzenie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w tej sprawie odbędzie się 1 lipca.
Wyniki wyborów prezydenckich
Państwowa Komisja Wyborcza przyjęła w ubiegłym tygodniu sprawozdanie z wyborów prezydenckich. Za głosowało 6 członków PKW, przeciw był 1, a 2 wstrzymało się od głosu. Sprawozdanie trafiło do Sądu Najwyższego.
Jak podaje PKW, Karol Nawrocki w II turze wyborów zdobył 10 mln 606 tys. 877 głosów. Rafała Trzaskowskiego poparło natomiast 10 mln 237 tys. 286 wyborców. Tym samym zwycięzcą wyborów prezydenckich został Karol Nawrocki, który uzyskał 50,89 proc. głosów. Rafała Trzaskowskiego poparło 49,11 proc. głosujących.
Protesty środowisk KO
Po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich środowiska związane z Koalicją Obywatelską zareagowały nerwowo, formułując zarzuty o rzekomych nieprawidłowościach wyborczych i domagając się powtórnego przeliczenia głosów.
Narracja ta – mimo braku dowodów – zyskała wsparcie niektórych mediów i działaczy, w tym Romana Giertycha, który rozpoczął akcję protestacyjną mającą na celu blokowanie zaprzysiężenia nowego prezydenta. Działania te, określane przez część komentatorów jako „polityczna histeria”, mają na celu zakwestionowanie legitymacji demokratycznie wybranego prezydenta i podważenie zaufania do instytucji państwa.
Karol Nawrocki w odpowiedzi zapewnia, że nie pozwoli na odebranie Polakom ich wolności i prawa do decydowania o przyszłości kraju.
Publikujemy zaktualizowany komunikat dotyczący postanowień w dwóch sprawach obejmujących największą liczbę protestów wyborczych o identycznej treści.https://t.co/J53E7pUTrf pic.twitter.com/jxVODjoYWK
— Sąd Najwyższy (@SN_RP_) June 30, 2025
Kochani - serio? 🤨
— Mikołaj Dowejko (@AjDowejko) June 30, 2025
Przecież te protesty nie mają prawa się merytorycznie obronić. pic.twitter.com/YksyqAYG06