Przewodniczący Wojewódzkiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego piratem drogowym

W Polsce, proszę Państwa, logika od dawna prosiła o azyl polityczny, ale ostatnio chyba wyemigrowała na stałe, i to bez prawa powrotu. Bo jak inaczej skomentować fakt, który nawet dla mnie, człowieka przywykłego do absurdów postkomunizmu, jest niczym diament w koronie groteski?
Samochód. Ilustracja Bundeswehry Przewodniczący Wojewódzkiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego piratem drogowym
Samochód. Ilustracja Bundeswehry / pixabay.com

Co musisz wiedzieć:

  • Marszałek województwa lubuskiego Marcin Jabłoński (PO) spowodował kolizję na trasie S3, wyprzedzając agresywnie z prawej strony i zajeżdżając drogę kierowcy BMW – wszystko zarejestrowała kamera.
  • Policja zatrzymała Jabłońskiemu prawo jazdy i skierowała sprawę do sądu; polityk odmówił przyjęcia mandatu i miał zrobić funkcjonariuszom awanturę na miejscu zdarzenia.
  • Zdarzenie wywołało oburzenie w mediach społecznościowych, zwłaszcza w kontekście agresywnej jazdy i wysokiego stanowiska politycznego sprawcy.
  • Marcin Jabłoński to wieloletni polityk Platformy Obywatelskiej, wcześniej m.in. wojewoda lubuski i podsekretarz stanu w MSW; to nie pierwsza kontrowersja z jego udziałem.

 

Otóż mamy w naszym nadwiślańskim cyrku nową specjalizację: pirat drogowy na stanowisku... Przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.

 

Pędzący Marcin Jabłoński

Bohaterem tej tragifarsy jest niejaki pan Marcin Jabłoński, z zawodu marszałek województwa, z ramienia partii, która lubi o sobie myśleć, że jest obywatelska. Ów dygnitarz, gnając służbową limuzyną (bo jakże inaczej?), postanowił na drodze ekspresowej S3 dać bliźniemu lekcję poglądową z zakresu dynamiki zderzeń. Jak donoszą świadkowie, a nawet uwieczniono to na taśmie filmowej, pan marszałek najpierw „siedział na zderzaku” niczym sęp nad padliną, migał nerwowo światłami, a gdy to nie pomogło, przeszedł do czynów. Zajechał drogę, zepchnął Bogu ducha winnego kierowcę na barierki i doprowadził do karambolu.

Można by pomyśleć, że człowiek na takim stanowisku, z taką przeszłością – wicewojewoda, starosta, minister – po takim wyczynie spaliłby się ze wstydu, posypał głowę popiołem i co prędzej zniknął w czeluściach politycznego niebytu. Ale gdzie tam! To byłby odruch człowieka cywilizowanego. Pan marszałek, jak na prawdziwego aparatczyka przystało, poczuł się dotknięty. Jak śmiała policja, wezwana na miejsce, sugerować mu winę? Jemu, marszałkowi! Zrobił więc funkcjonariuszom awanturę, mandatu nie przyjął, bo przecież honor urzędu nie pozwala na przyznanie się do pospolitego chamstwa. Sprawa trafi do sądu, a prawo jazdy, ten zbędny widać w jego mniemaniu świstek papieru, zostało mu tymczasowo odebrane.

 

Przewodniczący Wojewódzkiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego

I tu, proszę Państwa, dochodzimy do sedna. Pan Jabłoński jest Przewodniczącym Wojewódzkiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Powtórzę, bo brzmi to jak żart Monty Pythona: człowiek, który zajeżdża drogę i spycha innych na barierki, przewodniczy gremium, które ma dbać o nasze bezpieczeństwo na tychże drogach. To tak, jakby na czele towarzystwa walki z alkoholizmem postawić najbardziej notorycznego pijaka w mieście. Lis w kurniku to przy tym szczyt roztropności.

Ktoś powie: „To wina tej partii!”. Błąd, moi drodzy. To wina władzy jako takiej. Jak słusznie zauważają mądrzejsi ode mnie, władza, zwłaszcza ta niekontrolowana i karmiona lizusostwem, uderza do głowy niczym bimber pędzony w leśniczówce. Człowiek, który dostaje do ręki służbowy samochód, immunitet (nawet ten mentalny) i poczucie wyższości, zaczyna wierzyć, że przepisy ruchu drogowego są dla maluczkich. On, człowiek misji, pędzi załatwiać sprawy wagi państwowej, a reszta ma mu z drogi ustępować.
I tak to się kręci. Pan marszałek będzie się teraz procesował, partia go pewnie na chwilę schowa, a potem wypłynie na innym, równie odpowiedzialnym stanowisku. Może zostanie szefem nadzoru budowlanego albo głównym inspektorem ochrony przeciwpożarowej? Możliwości są nieograniczone.

A my, obywatele? My stoimy na poboczu tej zdemolowanej drogi S3 i patrzymy. I jedyne, co możemy zrobić, to bić w ten swój publicystyczny bęben, powtarzając do znudzenia: patrzcie i pilnujcie! Bo jak nie, to niedługo przewodniczącym komisji ds. walki z korupcją zostanie skazany za łapówkarstwo. A nie, przepraszam. To chyba już było.


 

POLECANE
Małgorzata Manowska zawiadamia prokuraturę. Chodzi o działania Waldemara Żurka z ostatniej chwili
Małgorzata Manowska zawiadamia prokuraturę. Chodzi o działania Waldemara Żurka

I prezes SN Małgorzata Manowska złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez szefa MS Waldemara Żurka. Jak podkreślono, sprawa dotyczy „wywierania groźbą bezprawną wpływu na czynności urzędowe SN”.

W Moskwie otruto Baszara al-Asada? Trafił w stanie krytycznym do szpitala pilne
W Moskwie otruto Baszara al-Asada? "Trafił w stanie krytycznym do szpitala"

Syryjski dyktator Baszar al-Asad, ścigany za zbrodnie wojenne, trafił do szpitala pod Moskwą. Według doniesień próbowano go otruć, a jedyną osobą, która mogła go odwiedzić, był jego brat Maher.

Komunikat dla mieszkańców Radomia z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Radomia

Już w piątek na Rynku w Radomiu rodzice będą mogli przebadać swoje dzieci w ramach ogólnopolskiego programu. To szansa na wczesne wykrycie groźnych chorób, które rozwijają się bezobjawowo.

Segregacja sędziów to terror bezprawia – mocny list Karola Nawrockiego pilne
"Segregacja sędziów to terror bezprawia" – mocny list Karola Nawrockiego

Karol Nawrocki stanął w obronie sędziów wykluczanych przez władzę i oskarżył rząd o chaos w państwie. Zapowiedział powołanie Rady ds. Naprawy Ustroju Państwa.

Komunikat dla mieszkańców Gdyni Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców Gdyni

Od poniedziałku, 6 października, kierowcy w Gdyni muszą przygotować się na poważne utrudnienia. Ulica Witomińska zostanie całkowicie zamknięta na odcinku od Cmentarza Witomińskiego do numeru 100. 

Rosyjski kuter przy polskim gazociągu. MSWiA potwierdza incydent pilne
Rosyjski kuter przy polskim gazociągu. MSWiA potwierdza incydent

Rosyjski kuter dryfował przy gazociągu, a polskie służby musiały interweniować. Rząd ostrzega: prowokacje Moskwy trwają niemal codziennie.

Wiadomości
Wodniak jądra – objawy i leczenie

Wodniak jądra to jedno z najczęściej występujących schorzeń w obrębie moszny. W przypadku pojawienia się choroby dochodzi do gromadzenia się płynu wokół jednego lub obu jąder. Wodniak często występuje u noworodków, ale może także pojawić się w późniejszym wieku, zarówno u dzieci, jak i dorosłych. Choć w wielu przypadkach wodniak nie powoduje poważnych problemów zdrowotnych, jego obecność może budzić niepokój, zwłaszcza gdy towarzyszy mu obrzęk lub ból.

Szef MON: Zatwierdziliśmy zakup AMRAAM D dla polskich F‑35 z ostatniej chwili
Szef MON: Zatwierdziliśmy zakup AMRAAM D dla polskich F‑35

"W trybie pilnym zwołałem zespół sterujący, który jednogłośnie potwierdził zakup przez Polskę pocisków AMRAAM w wersji D do samolotów F-35" - poinformował szef MON, Władysław Kosiniak-Kamysz.

Sprawa Sterczewskiego. Izrael ogłasza zwycięstwo na flotyllą Hamasu z ostatniej chwili
Sprawa Sterczewskiego. Izrael ogłasza "zwycięstwo na flotyllą Hamasu"

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Izraela ogłosiło w czwartek koniec tzw. „prowokacji Hamas-Sumud”, odnosząc się do przechwycenia kilkudziesięciu jednostek Globalnej Flotylli Sumud (GSF), które zmierzały do Strefy Gazy. Żadna z łodzi nie przełamała blokady morskiej, a wszyscy pasażerowie są bezpieczni. Wśród zatrzymanych aktywistów są czterej Polacy, w tym poseł KO Franciszek Sterczewski.

Najpóźniej w marcu – Trzaskowski o nocnej prohibicji w całym mieście z ostatniej chwili
"Najpóźniej w marcu" – Trzaskowski o nocnej prohibicji w całym mieście

Nadchodzi rewolucja w stolicy – Trzaskowski zapowiada nocną prohibicję dla całego miasta. Jak wiadomo, już od listopada rusza pilotaż w dwóch dzielnicach.

REKLAMA

Przewodniczący Wojewódzkiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego piratem drogowym

W Polsce, proszę Państwa, logika od dawna prosiła o azyl polityczny, ale ostatnio chyba wyemigrowała na stałe, i to bez prawa powrotu. Bo jak inaczej skomentować fakt, który nawet dla mnie, człowieka przywykłego do absurdów postkomunizmu, jest niczym diament w koronie groteski?
Samochód. Ilustracja Bundeswehry Przewodniczący Wojewódzkiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego piratem drogowym
Samochód. Ilustracja Bundeswehry / pixabay.com

Co musisz wiedzieć:

  • Marszałek województwa lubuskiego Marcin Jabłoński (PO) spowodował kolizję na trasie S3, wyprzedzając agresywnie z prawej strony i zajeżdżając drogę kierowcy BMW – wszystko zarejestrowała kamera.
  • Policja zatrzymała Jabłońskiemu prawo jazdy i skierowała sprawę do sądu; polityk odmówił przyjęcia mandatu i miał zrobić funkcjonariuszom awanturę na miejscu zdarzenia.
  • Zdarzenie wywołało oburzenie w mediach społecznościowych, zwłaszcza w kontekście agresywnej jazdy i wysokiego stanowiska politycznego sprawcy.
  • Marcin Jabłoński to wieloletni polityk Platformy Obywatelskiej, wcześniej m.in. wojewoda lubuski i podsekretarz stanu w MSW; to nie pierwsza kontrowersja z jego udziałem.

 

Otóż mamy w naszym nadwiślańskim cyrku nową specjalizację: pirat drogowy na stanowisku... Przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.

 

Pędzący Marcin Jabłoński

Bohaterem tej tragifarsy jest niejaki pan Marcin Jabłoński, z zawodu marszałek województwa, z ramienia partii, która lubi o sobie myśleć, że jest obywatelska. Ów dygnitarz, gnając służbową limuzyną (bo jakże inaczej?), postanowił na drodze ekspresowej S3 dać bliźniemu lekcję poglądową z zakresu dynamiki zderzeń. Jak donoszą świadkowie, a nawet uwieczniono to na taśmie filmowej, pan marszałek najpierw „siedział na zderzaku” niczym sęp nad padliną, migał nerwowo światłami, a gdy to nie pomogło, przeszedł do czynów. Zajechał drogę, zepchnął Bogu ducha winnego kierowcę na barierki i doprowadził do karambolu.

Można by pomyśleć, że człowiek na takim stanowisku, z taką przeszłością – wicewojewoda, starosta, minister – po takim wyczynie spaliłby się ze wstydu, posypał głowę popiołem i co prędzej zniknął w czeluściach politycznego niebytu. Ale gdzie tam! To byłby odruch człowieka cywilizowanego. Pan marszałek, jak na prawdziwego aparatczyka przystało, poczuł się dotknięty. Jak śmiała policja, wezwana na miejsce, sugerować mu winę? Jemu, marszałkowi! Zrobił więc funkcjonariuszom awanturę, mandatu nie przyjął, bo przecież honor urzędu nie pozwala na przyznanie się do pospolitego chamstwa. Sprawa trafi do sądu, a prawo jazdy, ten zbędny widać w jego mniemaniu świstek papieru, zostało mu tymczasowo odebrane.

 

Przewodniczący Wojewódzkiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego

I tu, proszę Państwa, dochodzimy do sedna. Pan Jabłoński jest Przewodniczącym Wojewódzkiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Powtórzę, bo brzmi to jak żart Monty Pythona: człowiek, który zajeżdża drogę i spycha innych na barierki, przewodniczy gremium, które ma dbać o nasze bezpieczeństwo na tychże drogach. To tak, jakby na czele towarzystwa walki z alkoholizmem postawić najbardziej notorycznego pijaka w mieście. Lis w kurniku to przy tym szczyt roztropności.

Ktoś powie: „To wina tej partii!”. Błąd, moi drodzy. To wina władzy jako takiej. Jak słusznie zauważają mądrzejsi ode mnie, władza, zwłaszcza ta niekontrolowana i karmiona lizusostwem, uderza do głowy niczym bimber pędzony w leśniczówce. Człowiek, który dostaje do ręki służbowy samochód, immunitet (nawet ten mentalny) i poczucie wyższości, zaczyna wierzyć, że przepisy ruchu drogowego są dla maluczkich. On, człowiek misji, pędzi załatwiać sprawy wagi państwowej, a reszta ma mu z drogi ustępować.
I tak to się kręci. Pan marszałek będzie się teraz procesował, partia go pewnie na chwilę schowa, a potem wypłynie na innym, równie odpowiedzialnym stanowisku. Może zostanie szefem nadzoru budowlanego albo głównym inspektorem ochrony przeciwpożarowej? Możliwości są nieograniczone.

A my, obywatele? My stoimy na poboczu tej zdemolowanej drogi S3 i patrzymy. I jedyne, co możemy zrobić, to bić w ten swój publicystyczny bęben, powtarzając do znudzenia: patrzcie i pilnujcie! Bo jak nie, to niedługo przewodniczącym komisji ds. walki z korupcją zostanie skazany za łapówkarstwo. A nie, przepraszam. To chyba już było.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe