Ks. Janusz Chyła: Dogmat o Wniebowstąpieniu proroczym znakiem dla czasów kwestionowania godności człowieka

Co musisz wiedzieć?
- 15 sierpnia obchodzimy Święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny
- Dogmat o Wniebowzięciu ogłosił w 1950 roku papież Pius XII
- Konotacje Święta rozważa ks. Janusz Chyła
Oczywiście w liturgii, a nade wszystko w wierze Ludu Bożego, była obecna od starożytności. To „zwlekanie” Kościoła z pewnych względów okazało się błogosławieństwem.
Zakwestionowano godność człowieka
Przyczyn potwierdzenia dogmatów jest wiele. Jedną z częstych w historii bywało kwestionowanie prawd Objawionych, czy też wątpliwości, jak je należy interpretować. W przypadku wniebowzięcia Maryi trudno mówić o podważaniu tej prawdy w Kościele. W XX wieku zakwestionowano jednak godność człowieka, w tym jego cielesność za pośrednictwem różnych ideologii. Spowodowały one niewyobrażalne wręcz spustoszenie w populacji narodów, kulturze, mentalności i dobrach materialnych. Systemy totalitarne dokonały zamachu na ludzką godność, na duszę i ciało człowieka. Uprzedmiotowiono także cielesność czyniąc z niej źródło przyjemności. Dokonano również zamachu na ludzkie życie przed urodzeniem i w stanie terminalnym. To wszystko jest kontekstem i znakiem czasu, w którym lepiej widać sens i przeznaczenie ludzkiej duszy i ciała.
Znak
Ogłoszenie więc dogmatu o wzięciu Maryi po dokończeniu jej ziemskiego życia do nieba możemy potraktować jako proroczy znak dla naszych czasów. Wzorcem i źródłem tego wydarzenia jest zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Święty Paweł pisze:
"Jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywieni, lecz każdy według własnej kolejności. Chrystus jako pierwszy, potem ci, co należą do Chrystusa, w czasie Jego przyjścia. Maryja jako pierwsza z ludzi ma udział w tryumfie Syna. Ale cokolwiek odnosimy do Jezusowej i naszej Matki odnosi się także do Kościoła".
Dzisiejsza uroczystość pozwala nam więc spojrzeć w niebo. Ucieszyć się, że zostaliśmy tam zaproszeni i już teraz możemy doświadczać jego przedsmaku. Zwłaszcza gdy niebo przyjmujemy do naszych serc. Chrystus jest bowiem jego treścią, a Komunia z Nim jest także zjednoczeniem w duchu wiary z wszystkimi uczestnikami wiecznej chwały.