Krzysztof Brejza jednak nie znajdzie się na listach KO do Sejmu

W 1989 r. wszystko zaczęło się od Senatu. Startuję do Senatu, bo trzeba walczyć o każdy mandat. 51 to jest minimum. Zjednoczona opozycja musi mieć większość w Senacie, stąd start do Senatu
– poinformował media Krzysztof Brejza, dodając na Twitterze, że
Informacja ta wywołała duże zdziwienie u sympatyków opozycji. M.in. Tomasz Lis ocenił ją w mocnym tonieStart do Senatu jest moją świadomą i przemyślaną decyzją-tego wymaga odpowiedzialność za Polskę. Nie liczy się dla mnie sam fakt bycia w Sejmie, liczy się tylko i wyłącznie wynik całej Koalicji Obywtelskiej 51 mandatów w Senacie to absolutne minimum.
- skrytykował naczelny Newsweeka.W tym co Pan napisał nie ma grama czegokolwiek, co można by uznać za wiarygodne wyjaśnienie. Przykro mi.
Start do Senatu jest moją świadomą i przemyślaną decyzją-tego wymaga odpowiedzialność za Polskę. Nie liczy się dla mnie sam fakt bycia w Sejmie, liczy się tylko i wyłącznie wynik całej #KoalicjaObywatelska
— Krzysztof Brejza (@KrzysztofBrejza) August 19, 2019
51 mandatów w Senacie to absolutne minimum.