Trump: Zagraża nam "skrajnie lewicowy faszyzm"

Pokazem fajerwerków pod górą Mount Rushmore w Dakocie Południowej zainaugurowano w nocy z piątku na sobotę obchody amerykańskiego Dnia Niepodległości (4 lipca). Prezydent Donald Trump ocenił, że Stanom Zjednoczonym zagraża "skrajnie lewicowy faszyzm".
 Trump: Zagraża nam "skrajnie lewicowy faszyzm"
/ PAP/EPA/MICHAEL REYNOLDS
W swoim przemówieniu pod wykutym w skale pomnikiem czterech prezydentów (Jerzego Waszyngtona, Thomasa Jeffersona, Theodore'a Roosevelta i Abrahama Lincolna) Trump odnosił się do obalania pomników niektórych postaci z amerykańskiej historii. Dochodzi do nich na fali protestów po zabiciu pod koniec maja w Minneapolis przez policję Afroamerykanina George'a Floyda. Oprócz pomników Konfederacji obalano również te Waszyngtona, Jeffersona czy Krzysztofa Kolumba.

W Stanach Zjednoczonych trwa "bezlitosna kampania, by wymazać naszą historię, zniesławić naszych bohaterów, usunąć nasze wartości i zindoktrynować nasze dzieci" - ocenił szef amerykańskiego państwa. "W naszych szkołach, naszych redakcjach, a nawet salach konferencyjnych pojawił się nowy, skrajnie lewicowy faszyzm. Jeśli nie mówisz ich językiem, nie wykonujesz ich rytuałów, nie recytujesz ich mantr i nie podążasz za ich dowództwem, to jesteś cenzurowany, wykluczany, umieszczany na czarnej liście, oskarżany i karany" - wskazał.

Z tego powodu - jak tłumaczył - wysłał "federalne siły bezpieczeństwa, aby chroniły nasze pomniki, aresztowały wichrzycieli oraz wnosiły oskarżenia przeciwko tym, którzy łamią prawo".

Trump ocenił, że "radykalna ideologia atakuje (USA) pod flagą sprawiedliwości społecznej". Jego zdaniem w rzeczywistości doprowadziłaby ona do "zmienienia sprawiedliwości w instrument tworzenia podziałów i zemsty" oraz "zamieniłaby wolne społeczeństwo w miejsce represji, dominacji i wykluczenia".

Amerykański prezydent powiedział, że "lewicowa rewolucja kulturowa ma na celu obalenie amerykańskiej rewolucji". Wskazując na głowy prezydentów wykute w skale, deklarował, że ich "dziedzictwo nie zostanie zniszczone", a "osiągnięcia nie zostaną zapomniane". "Mount Rushmore zostanie na zawsze jako wieczny hołd dla naszych przodków oraz dla naszej wolności" - deklarował.

Po zakończeniu przemówieniu prezydenta i zapadnięciu zmroku nad podświetlonym pomnikiem w Dakocie Południowej odbył się pokaz fajerwerków. Był to pierwszy taki pokaz od 11 lat; przez ponad dekadę nie decydowano się na taką formę świętowania z powodu konieczności ochrony środowiska naturalnego.

Przed uroczystościami w Mount Rushmore miejsce miał protest środowisk lokalnej społeczności indiańskiej. Demonstranci, domagający się zwrotu ziem dla ludności tubylczej, blokowali drogę prowadzącą do góry. Manifestacja została rozwiązana przez Gwardię Narodową; aresztowano kilkanaście osób.

Trump był pierwszym amerykańskim przywódcą, który uczestniczył w uroczystościach związanych z 4 lipca pod Mount Rushmore od 1991 r., a więc od czasu prezydenta George'a H.W. Busha. Trump w sobotę święto obchodzić będzie w Waszyngtonie, gdzie planowany jest m.in. wielki pokaz fajerwerków oraz przelot wojskowych samolotów nad centrum miasta.

/PAP


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Deutsche Quelle: Od 2 maja ekologiczne Niemcy konsumują surowce kosztem innych państw Wiadomości
Deutsche Quelle: Od 2 maja ekologiczne Niemcy konsumują surowce kosztem innych państw

W tym roku Niemcy już od 2 maja konsumują surowce naturalne na koszt innych państw – odnotowała lewicowa Tageszeitung, powołując się na dane organizacji Footprintnetwork monitorującej poziom zużycia surowców na świecie. Jak wynika z obliczeń Global Footprint Network, Niemcom zaledwie w cztery miesiące udało się wykorzystać wszystkie „przypisane im” na 2004 r surowce, a miniony czwartek stał się tym samym Dniem Przekroczenia Zasobów Ziemi. Podobno, gdyby wszystkie państwa świata zachowywały się jak Niemcy, nie starczyłoby nam trzech Ziem.

Tragiczny wypadek na warszawskim Wilanowie z ostatniej chwili
Tragiczny wypadek na warszawskim Wilanowie

Trzy osoby zginęły w wypadku w warszawskim Wilanowie. Kierowca BMW zjechał z drogi i uderzył w drzewo po czym samochód spłonął. Na miejscu trwa akcja służb - poinformowała PAP stołeczna policja.

Burza w Barcelonie. Wymowny komentarz ws. Lewandowskiego z ostatniej chwili
Burza w Barcelonie. Wymowny komentarz ws. Lewandowskiego

Robert Lewandowski przerwał złą passę i w ostatnim meczu Barcelony z Valencią (4:2) pokazał świetną formę. Dzięki temu znalazł się na świeczniku mediów i rozwiał krążące od miesięcy plotki dotyczące potencjalnego transferu do innego klubu.

Jasna deklaracja Lewicy. Chodzi o zasadę jednomyślności w UE z ostatniej chwili
Jasna deklaracja Lewicy. Chodzi o zasadę jednomyślności w UE

Lewica będzie walczyła o to, żeby w przyszłej kadencji Parlamentu Europejskiego znieść zasadę jednomyślności w UE - poinformowali na piątkowej konferencji współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń i ministra ds. równości Katarzyna Kotula. Według Biedronia prawo weta to narzędzie do "niszczenia UE od środka".

Uczestniczka Tańca z gwiazdami przerwała milczenie z ostatniej chwili
Uczestniczka "Tańca z gwiazdami" przerwała milczenie

Aktualna edycja "Tańca z gwiazdami" cieszy się dużym zainteresowaniem telewidzów. W walce o Kryształową Kulę już wkrótce zmierzą się trzy pary. Wraz z profesjonalnymi tancerzami będą to: Anita Sokołowska, Roksana Węgiel oraz Julia Kuczyńska.

Tragiczny wypadek w Gdańsku. Ucierpiała kobieta z dzieckiem  z ostatniej chwili
Tragiczny wypadek w Gdańsku. Ucierpiała kobieta z dzieckiem

Samochód osobowy wjechał w pieszych, a następnie uderzył w budynek przy ul. Lawendowe Wzgórze w Gdańsku. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 50-letni mężczyzna zasłabł za kierownicą. Poszkodowani: kobieta z dzieckiem zostali przewiezieni do szpitala.

Prezydent na Święto Konstytucji 3 maja: Potrzebna jest silna armia i CPK z ostatniej chwili
Prezydent na Święto Konstytucji 3 maja: Potrzebna jest silna armia i CPK

O potrzebie obrony polskiej suwerenności i odradzającym się rosyjskim imperializmie mówił prezydent Andrzej Duda w rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja. Wśród wyzwań wymienił budowę silnej armii i wielkie inwestycje transportowe, w tym lotnisko, które byłoby "centrum logistyczno-transportowym".

Dramat gwiazdora Dzień dobry TVN z ostatniej chwili
Dramat gwiazdora "Dzień dobry TVN"

Marcin Prokop, który od lat jest prezenterem w "Dzień dobry TVN" podzielił się ze swoimi fanami przykrą opowieścią. Chodzi o jego pupila, który w ciężkim stanie trafił do weterynarza.

Toksyczna chmura nad Berlinem. Trwa akcja służb z ostatniej chwili
Toksyczna chmura nad Berlinem. Trwa akcja służb

W Berlinie, w dzielnicy Lichterfelde doszło do groźnego pożaru. Przed południem w płomieniach stanęła hala fabryczna, w której znajdowały się rozmaite substancje chemiczne m.in. cyjanek miedzi oraz kwas siarkowy. Wiadomo, że część budynku zawaliła się.

Niemieckie media: Polska chce wykorzystać słabość Niemiec z ostatniej chwili
Niemieckie media: Polska chce wykorzystać słabość Niemiec

Do tej pory Stany Zjednoczone przechowywały swoją broń jądrową w Niemczech. Polska stała się lepszą lokalizacją, a Warszawa wydaje ponad cztery procent swojej produkcji gospodarczej na zbrojenia - co czyni ją krajem numer jeden w sojuszu – pisze niemiecki Die Welt.

REKLAMA

Trump: Zagraża nam "skrajnie lewicowy faszyzm"

Pokazem fajerwerków pod górą Mount Rushmore w Dakocie Południowej zainaugurowano w nocy z piątku na sobotę obchody amerykańskiego Dnia Niepodległości (4 lipca). Prezydent Donald Trump ocenił, że Stanom Zjednoczonym zagraża "skrajnie lewicowy faszyzm".
 Trump: Zagraża nam "skrajnie lewicowy faszyzm"
/ PAP/EPA/MICHAEL REYNOLDS
W swoim przemówieniu pod wykutym w skale pomnikiem czterech prezydentów (Jerzego Waszyngtona, Thomasa Jeffersona, Theodore'a Roosevelta i Abrahama Lincolna) Trump odnosił się do obalania pomników niektórych postaci z amerykańskiej historii. Dochodzi do nich na fali protestów po zabiciu pod koniec maja w Minneapolis przez policję Afroamerykanina George'a Floyda. Oprócz pomników Konfederacji obalano również te Waszyngtona, Jeffersona czy Krzysztofa Kolumba.

W Stanach Zjednoczonych trwa "bezlitosna kampania, by wymazać naszą historię, zniesławić naszych bohaterów, usunąć nasze wartości i zindoktrynować nasze dzieci" - ocenił szef amerykańskiego państwa. "W naszych szkołach, naszych redakcjach, a nawet salach konferencyjnych pojawił się nowy, skrajnie lewicowy faszyzm. Jeśli nie mówisz ich językiem, nie wykonujesz ich rytuałów, nie recytujesz ich mantr i nie podążasz za ich dowództwem, to jesteś cenzurowany, wykluczany, umieszczany na czarnej liście, oskarżany i karany" - wskazał.

Z tego powodu - jak tłumaczył - wysłał "federalne siły bezpieczeństwa, aby chroniły nasze pomniki, aresztowały wichrzycieli oraz wnosiły oskarżenia przeciwko tym, którzy łamią prawo".

Trump ocenił, że "radykalna ideologia atakuje (USA) pod flagą sprawiedliwości społecznej". Jego zdaniem w rzeczywistości doprowadziłaby ona do "zmienienia sprawiedliwości w instrument tworzenia podziałów i zemsty" oraz "zamieniłaby wolne społeczeństwo w miejsce represji, dominacji i wykluczenia".

Amerykański prezydent powiedział, że "lewicowa rewolucja kulturowa ma na celu obalenie amerykańskiej rewolucji". Wskazując na głowy prezydentów wykute w skale, deklarował, że ich "dziedzictwo nie zostanie zniszczone", a "osiągnięcia nie zostaną zapomniane". "Mount Rushmore zostanie na zawsze jako wieczny hołd dla naszych przodków oraz dla naszej wolności" - deklarował.

Po zakończeniu przemówieniu prezydenta i zapadnięciu zmroku nad podświetlonym pomnikiem w Dakocie Południowej odbył się pokaz fajerwerków. Był to pierwszy taki pokaz od 11 lat; przez ponad dekadę nie decydowano się na taką formę świętowania z powodu konieczności ochrony środowiska naturalnego.

Przed uroczystościami w Mount Rushmore miejsce miał protest środowisk lokalnej społeczności indiańskiej. Demonstranci, domagający się zwrotu ziem dla ludności tubylczej, blokowali drogę prowadzącą do góry. Manifestacja została rozwiązana przez Gwardię Narodową; aresztowano kilkanaście osób.

Trump był pierwszym amerykańskim przywódcą, który uczestniczył w uroczystościach związanych z 4 lipca pod Mount Rushmore od 1991 r., a więc od czasu prezydenta George'a H.W. Busha. Trump w sobotę święto obchodzić będzie w Waszyngtonie, gdzie planowany jest m.in. wielki pokaz fajerwerków oraz przelot wojskowych samolotów nad centrum miasta.

/PAP



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe