M. Ossowski: Za PO policja strzelała do górników. Jeśli o takim dialogu mówi Trzaskowski to mu wierzę
– zaznaczył Michał Ossowski, red. nacz. „Tygodnika Solidarność”, który w dalszej części rozmowy nawiązał do powoływania się Rafała Trzaskowskiego na tradycję "Solidarności" i zapowiedzi budowy tzw. „nowej Solidarności”.–Taka propozycja Prezydenta Andrzeja Dudy jest kontynuacją dotychczasowej działalności. W trakcie kampanii Pan Prezydent koncentruje się na sprawach rodziny, sprawach polskich, na sprawach najważniejszych dla wszystkich, bez względu na poglądu. W trakcie kampanii Prezydent stara się nie polaryzować Polaków na lepszych czy gorszych, mówi, że będzie prezydentem polskich spraw. Prezydent wydaje się w tym wiarygodny, ma za sobą 5 letnią kadencję, która jest weryfikacją tego, co może stać się w przyszłości
– kontrował Michał Ossowski, oceniając również zapowiedzi Trzaskowskiego dotyczące dialogu społecznego.– W sprawie powoływania się Rafała Trzaskowskiego na tzw. „nową Solidarność”, wielokrotnie wypowiadał się Pan Przewodniczący „Solidarności” Piotr Duda i wyrażał jasne stanowisko, które odzwierciedla stanowisko członków związku i jest to stanowisko negatywne. Przewodniczący Piotr Duda wyraził się wprost, że pan Trzaskowski nie ma prawa powoływać się na „Solidarność”. „Nowa Solidarność” jest tworem iluzorycznym, bo nie wiadomo na czym miałaby polegać i do czego się sprowadzać
– dodał naczelny „Tygodnika Solidarność”.– Mamy przykłady środowiska politycznego pana Rafała Trzaskowskiego jak ten dialog społeczny był prowadzony. Był to demontaż dialogu społecznego za rządów PO, jak wyglądały rozmowy i konsultacje z pracownikami można przytoczyć na przykładzie Jastrzębskiej Spółki Węglowej, co się wtedy działo. Tak wtedy wyglądał dialog z pracownikami. Policja strzelała do górników. Jeśli taki dialog pan Rafał Trzaskowski ma na myśli to można mu uwierzyć. Natomiast nie bardzo widzę i w przeszłości i dotychczasowych działaniach Trzaskowskiego jakichkolwiek przesłanek żeby można byłoby potwierdzić, że ta sytuacja uległaby zmianie. To wypowiedzi na poczet kampanii wyborczej, to kwestia przeciągnięcia elektoratu. Ewidentnie widać, że Polacy nie kupili narracji lewicowo-liberalnej, ona zniknęła w trakcie kampanii wyborczej. Pan Rafał Trzaskowski wycofuje się ze słów dotyczących małżeństw jednopłciowych, czy LGBT, wprowadza do swojej kampanii słowa dotyczące dialogu społecznego, ale to nie znajduje potwierdzenia w działaniach z przeszłości
Cała rozmowa tutaj.