"To jakaś zapiekła małość tych ludzi". Prof. Legutko komentuje decyzję władz Gdańska ws. wystawy o "S"

To jakaś zapiekła małość tych ludzi. Jeżeli coś nie wywodzi się z grona ich zwolenników jest traktowane jako rzecz wroga. To niezwykle szkodliwe i destrukcyjne
- stwierdził eurodeputowany PiS prof. Ryszard Legutko komentując decyzję władz Gdańska ws. wystawy IPN poświęconej "Solidarności".
Europoseł PiS skomentował także pomysł powiązania funduszy unijnych z praworządnością. W jego opinii takie działanie "jest nie tylko sprzeczne z traktatami, ale byłoby też narzędziem, które pozwoli metodami pozaprawnymi atakować rządy państw niepokornych".
W opinii prof. Legutki deklaracje polityków Platformy Obywatelskiej na temat chęci budowania jedności i zasypywania społecznych podziałów nie mają pokrycia w rzeczywistości.
Mówienie przez polityków PO o budowie jakiejś wspólnoty to szwindel, podobnie jak Donald Tusk mówił w 2007 roku, że będzie prowadził politykę miłości, a były to czasy najgorszej eksplozji nienawiści wobec przeciwników politycznych
- uznał eurodeputowany.
Prof. Legutko pytany o zapowiedzi Rafała Trzaskowskiego na temat ewentualnej budowy ruchu obywatelskiego stwierdził:
Nie wydaje mi się, by był on przywódcą, który porwie masy tworząc coś nowego. Co innego wybory prezydenckie, a co innego tworzenie nowego ruchu.