Pierwsze zatrzymanie w sprawie podpalenia w Nantes

Mężczyzna ten "był odpowiedzialny za zamknięcie katedry w piątek wieczorem i śledczy chcieli wyjaśnić pewne elementy harmonogramu (pracy) tej osoby" - powiedział agencji AFP prokurator Sennes.
Śledczy chcą także przesłuchać zatrzymanego w sprawie "warunków zamknięcia katedry" - dodał. Jak zaznaczył, "wszelka interpretacja, która mogłaby wiązać tę osobę z popełnieniem czynów, jest przedwczesna i pochopna". "Musimy zachować ostrożność co do interpretacji tego zatrzymania, to normalna procedura" - podkreślił.
Spytany o pierwsze elementy śledztwa, prokurator potwierdził, że na miejsce w sobotę po południu przybyli eksperci przeciwpożarowi z policyjnego laboratorium. Jednak wciąż czekali oni na zgodę od strażaków, żeby dostać się na emporę, na której znajdowały się zabytkowe organy - doszczętnie spalone w pożarze. "Mamy nadzieję, że zrobimy to w ciągu dnia" - powiedział Sennes.
Pożar w katedrze wybuchł w sobotę, przed godz. 8 rano i został opanowany około godz. 10. W akcji gaśniczej brało udział ok. 100 strażaków. Prokuratura w Nantes wszczęła dochodzenie "w sprawie podpalenia", ale zakomunikowała też, że jest za wcześnie, by wyciągać jakiekolwiek wnioski, a śledztwo może przynieść nowe informacje.
W pożarze całkowicie spłonęły 400-letnie barokowe organy, które uniknęły zniszczenia podczas rewolucji francuskiej i pożaru świątyni w styczniu 1972 roku, który strawił jej dach. Prace rekonstrukcyjne po tym wypadku trwały 13 lat.
Źródło: PAP
cyk/
