Grzegorz Gołębiewski: PiS na środku czy na końcu drogi?

Oczywiście wszyscy „bardzo pragną” silnej Polski w centrum Europy, więc my sami nic nie musimy robić, będziemy silni siłą Niemiec – zdaje się, że to właśnie chciał powiedzieć w Berlinie Radosław Sikorski. Zalew obelg i bluzgów oraz dość obrzydliwa i prostacka kampania medialna znakomicie uzupełniają strategię zdrajców. Sprowadzić wszystko w polskiej polityce na samo dno, wywołać chaos, a potem moherom i pospólstwu zamknie się mordy raz na zawsze i będzie koniec pisowskiej Polski.
 Grzegorz Gołębiewski: PiS na środku czy na końcu drogi?
/ pixabay.com

Wszystko w pandemii na nowo się układa, ale niestety niezbyt dobrze dla Polski. Zdrajcy mają się świetnie, otwarcie i z premedytacją niszczą wszystko to, co w tradycji narodu jest polskie, katolickie, nasze, a nie obce. Fakt, że większość liderów opozycji cierpi na niedowład intelektualny i na brak jakiejkolwiek koncepcji politycznej rozwoju państwa, nic nie znaczy. Warto w tym miejscu zauważyć, że od 2007 roku Platforma nie miała już żadnego programu, bo wtedy – co zrozumiałe – musiałaby ogłosić wszem i wobec, za jaką Polską się opowiada. A skoro za żadną (poza bajdurzeniem o europejskości), to nie realizowała przez osiem lat żadnej strategicznej wizji rozwoju kraju. Zamykanie stoczni (przy całym dramacie zwalnianych ludzi) to proste robótki ręczne Donalda Tuska. Cel był i nadal jest dalekosiężny i niespełniony: wymazanie nas z mapy Europy pod pozorem budowy silnych europejskich sojuszy. Nie ma znaczenia tu, czy szeregowy poseł PO zdaje sobie z tego sprawę. Najpewniej niewielu.

 

Oczywiście wszyscy „bardzo pragną” silnej Polski w centrum Europy, więc my sami nic nie musimy robić, będziemy silni siłą Niemiec – zdaje się, że to właśnie chciał powiedzieć w Berlinie Radosław Sikorski. Zalew obelg i bluzgów oraz dość obrzydliwa i prostacka kampania medialna znakomicie uzupełniają strategię zdrajców. Sprowadzić wszystko w polskiej polityce na samo dno, wywołać chaos, a potem moherom i pospólstwu zamknie się mordy raz na zawsze i będzie koniec pisowskiej Polski, a w zasadzie Polski, przynajmniej takiej jaką dziś znamy – jeszcze ułomnej, słabej instytucjonalnie, ale gospodarczo ogarniętej, z której można już budować silne i samodzielne państwo na dziesiątki dekad. Niepodległe.

 

Czy PiS to wszystko widzi? I ilu widzi? Dwóch, pięciu, dziesięciu? Oby tak było. Rzecz jasna PiS jako całość, jako tak zwana Zjednoczona Prawica. Jej skrzydła oślepły i to w sposób tak widoczny, tak oczywisty, że trzeba po prostu przyjąć założenie, że skrzydła o tym doskonale wiedzą, że idą na zatracanie, nie siebie bynajmniej, ale całości projektu realizowanego z takimi oporami po 2015 roku. No bo jeśli nie, to znaczy to tylko tyle, że pycha odebrała resztki rozsądku ich liderom. Dotyczy to zarówno Solidarnej Polski jaki i Porozumienia. Ale dotyczy to również niektórych liderów PiS-u. Wielu z nich trąbi dzień i noc te same melodie, a tymczasem ucieka młody elektorat, ludzie nie chcą już nosić maseczek, nie chcą też słuchać o tym, że „dobra zmiana” jest dobra. Narasta zmęczenie społeczne, co zwiększa oczywiście podatność na każdy zły news o PiS. A „newsy” o PiS w machinie propagandowej Wiertniczej są tylko złe albo bardzo złe. To nadal działa sprawnie, choć jest tak prostackie i do bólu przewidywalne.

 

Po pamiętnym, spotkaniu Jarosława Kaczyńskiego z prezydentem Andrzejem Dudą w 2017 roku, prezes PiS powiedział, że idziemy środkiem drogi. W gruncie rzeczy powiedział to, co powinno dziś cementować obóz władzy. Środek drogi, a nie jej prawy czy lewy skraj. Bardzo to oczywiste, nie tylko teraz, gdy każde szarpnięcie na boki wywołuje taką radość w opozycji i za granicą. Nie jesteśmy tak silnym państwem, by iść skrajem drogi jak tego chce Solidarna Polska. Nie ma też miejsca na przeciąganie liny i ustawiczne muchy pod nosem, co ostatnio prezentuje nieustannie część polityków Porozumienia. Oczywiście czynią to w mediach, których celem jest wykończenie PiS. I nie ma miejsca na mrzonki o budowaniu alternatywnych koalicji, bo jądro opozycji, czyli Koalicja Obywatelska, nie jest zainteresowane budową niepodległej Polski. Co do tak zwanej lewicy, jest to dziś jedynie niezbyt udany mutant zachodnich trendów ideologicznych sprzed dekady, albo i dwóch. Garstka tej lewicy może i ułożyłaby się w Polsce z PiS, ale zaćma ideologiczna jest tam dziś powszechna.

 

Reasumując na krótko. Prawo i Sprawiedliwość ma ostatnie pięć minut na ogarnięcie chaosu wewnątrz swojego obozu politycznego, a skrzydła mają ostatnią minutę na opamiętanie. Wszystko się na nowo układa w skali globalnej, dosłownie wszystko, i może być tak, że Polska w tej nowej politycznej konstelacji – jak rzadko kiedy w historii - wyjdzie na swoje, silniejsza i bogatsza, jeszcze bardziej niezależna. To nie są wybujałe marzenia, tylko całkiem realna i bliska perspektywa. Może się to skrzydłom nie podobać, ale środek drogi to jest dziś targany po szczękach rząd Morawieckiego i sam lider PiS. Zegar oczywiście tyka i nie jest to tykanie, które sprzyja Polsce. Apele nic tu nie dadzą, więc żadnego apelu nie będzie. Puenta jest oczywista: jedna pięść. Polityczna oczywiście.

 


 

POLECANE
Ta komunikacja nie jest zdrowa. Prezydent Nawrocki o relacjach z rządem Wiadomości
"Ta komunikacja nie jest zdrowa". Prezydent Nawrocki o relacjach z rządem

"O dronie nad Belwederem dowiedziałem się z mediów społecznościowych" - powiedział Karol Nawrocki pytany o sposób komunikacji na linii Kancelaria Prezydenta- rząd.

Dlaczego Trump odkłada sankcje na Rosję? tylko u nas
Dlaczego Trump odkłada sankcje na Rosję?

Donald Trump po raz pierwszy – wreszcie - nazwał Rosję agresorem w wojnie przeciwko Ukrainie. Czy to – wreszcie – oznacza zaostrzenie polityki USA wobec Moskwy? Jak wiemy, do słów Trumpa nie ma się co za mocno przywiązywać.

Prohibicja w Warszawie. W koalicji zatrzeszczało gorące
Prohibicja w Warszawie. W koalicji zatrzeszczało

W czwartek obradowały komisje radnych Warszawy, na których odbyło się pierwsze czytanie dwóch projektów uchwał wprowadzających nocną prohibicję w stolicy. Radni zaopiniowali negatywnie oba projekty.

Komunikat dla mieszkańców Gdańska pilne
Komunikat dla mieszkańców Gdańska

W Gdańsku na terenie rafinerii odbędą się ćwiczenia. W związku z tym służby poinformowały, że dojdzie do zakłóceń w ruchu drogowym, a mieszkańców czekają utrudnienia.

Karol Nawrocki dla francuskiego LCI: Mam nadzieję, ze stworzymy konserwatywną Europę gorące
Karol Nawrocki dla francuskiego LCI: Mam nadzieję, ze stworzymy konserwatywną Europę

Trwa wizyta Prezydenta RP we Francji. Prezydent Karol Nawrocki udzielił wywiadu francuskiej telewizji LCI.

Nagła dymisja w MSZ gorące
Nagła dymisja w MSZ

Anna Radwan-Röhrenschef odwołana ze stanowiska wiceszefowej MSZ. W resorcie zajmowała się współpracą z urzędem prezydenta, polityką kulturalną i obszarem Ameryki Południowej

Rząd Tuska kłamał ws. tego co spadło na dom w Wyrykach? Nowy komunikat BBN z ostatniej chwili
Rząd Tuska kłamał ws. tego co spadło na dom w Wyrykach? Nowy komunikat BBN

Prokuratura Okręgowa w Lublinie prowadzi śledztwo w sprawie „niezidentyfikowanego obiektu latającego”, który spadł na dom w Wyrykach na Lubelszczyźnie. Według oficjalnego komunikatu obiekt „nie został na chwilę obecną zidentyfikowany ani jako dron, ani jako jego fragmenty”. Z kolei, jak donosi dziennik „Rzeczpospolita”, powołując się na swoich informatorów, na dom spadła rakieta wystrzelona z polskiego F-16. Jest nowy komunikat BBN

Prezydent Nawrocki: Sprawa reparacji jest otwarta z ostatniej chwili
Prezydent Nawrocki: Sprawa reparacji jest otwarta

Na spotkaniu z mediami podsumowującym wizyty w Niemczech i Francji prezydent Karol Nawrocki zapewnił, że "sprawa reparacji została otwarta".

Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka Wiadomości
Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka

Południowa Europa i jej krańce wschodnie będą pod wpływem wyżów, pozostały obszar kontynentu pozostanie w strefie oddziaływania niżów z układami frontów atmosferycznych. Początkowo pogodę w Polsce kształtować będzie niż.

Prezydent Karol Nawrocki w Paryżu. Rozmowy „w cztery oczy” z prezydentem Francji z ostatniej chwili
Prezydent Karol Nawrocki w Paryżu. Rozmowy „w cztery oczy” z prezydentem Francji

W Paryżu rozpoczęło się spotkanie prezydentów Polski i Francji: Karola Nawrockiego i Emmanuela Macrona. Polski prezydent został uroczyście powitany w Pałacu Elizejskim.

REKLAMA

Grzegorz Gołębiewski: PiS na środku czy na końcu drogi?

Oczywiście wszyscy „bardzo pragną” silnej Polski w centrum Europy, więc my sami nic nie musimy robić, będziemy silni siłą Niemiec – zdaje się, że to właśnie chciał powiedzieć w Berlinie Radosław Sikorski. Zalew obelg i bluzgów oraz dość obrzydliwa i prostacka kampania medialna znakomicie uzupełniają strategię zdrajców. Sprowadzić wszystko w polskiej polityce na samo dno, wywołać chaos, a potem moherom i pospólstwu zamknie się mordy raz na zawsze i będzie koniec pisowskiej Polski.
 Grzegorz Gołębiewski: PiS na środku czy na końcu drogi?
/ pixabay.com

Wszystko w pandemii na nowo się układa, ale niestety niezbyt dobrze dla Polski. Zdrajcy mają się świetnie, otwarcie i z premedytacją niszczą wszystko to, co w tradycji narodu jest polskie, katolickie, nasze, a nie obce. Fakt, że większość liderów opozycji cierpi na niedowład intelektualny i na brak jakiejkolwiek koncepcji politycznej rozwoju państwa, nic nie znaczy. Warto w tym miejscu zauważyć, że od 2007 roku Platforma nie miała już żadnego programu, bo wtedy – co zrozumiałe – musiałaby ogłosić wszem i wobec, za jaką Polską się opowiada. A skoro za żadną (poza bajdurzeniem o europejskości), to nie realizowała przez osiem lat żadnej strategicznej wizji rozwoju kraju. Zamykanie stoczni (przy całym dramacie zwalnianych ludzi) to proste robótki ręczne Donalda Tuska. Cel był i nadal jest dalekosiężny i niespełniony: wymazanie nas z mapy Europy pod pozorem budowy silnych europejskich sojuszy. Nie ma znaczenia tu, czy szeregowy poseł PO zdaje sobie z tego sprawę. Najpewniej niewielu.

 

Oczywiście wszyscy „bardzo pragną” silnej Polski w centrum Europy, więc my sami nic nie musimy robić, będziemy silni siłą Niemiec – zdaje się, że to właśnie chciał powiedzieć w Berlinie Radosław Sikorski. Zalew obelg i bluzgów oraz dość obrzydliwa i prostacka kampania medialna znakomicie uzupełniają strategię zdrajców. Sprowadzić wszystko w polskiej polityce na samo dno, wywołać chaos, a potem moherom i pospólstwu zamknie się mordy raz na zawsze i będzie koniec pisowskiej Polski, a w zasadzie Polski, przynajmniej takiej jaką dziś znamy – jeszcze ułomnej, słabej instytucjonalnie, ale gospodarczo ogarniętej, z której można już budować silne i samodzielne państwo na dziesiątki dekad. Niepodległe.

 

Czy PiS to wszystko widzi? I ilu widzi? Dwóch, pięciu, dziesięciu? Oby tak było. Rzecz jasna PiS jako całość, jako tak zwana Zjednoczona Prawica. Jej skrzydła oślepły i to w sposób tak widoczny, tak oczywisty, że trzeba po prostu przyjąć założenie, że skrzydła o tym doskonale wiedzą, że idą na zatracanie, nie siebie bynajmniej, ale całości projektu realizowanego z takimi oporami po 2015 roku. No bo jeśli nie, to znaczy to tylko tyle, że pycha odebrała resztki rozsądku ich liderom. Dotyczy to zarówno Solidarnej Polski jaki i Porozumienia. Ale dotyczy to również niektórych liderów PiS-u. Wielu z nich trąbi dzień i noc te same melodie, a tymczasem ucieka młody elektorat, ludzie nie chcą już nosić maseczek, nie chcą też słuchać o tym, że „dobra zmiana” jest dobra. Narasta zmęczenie społeczne, co zwiększa oczywiście podatność na każdy zły news o PiS. A „newsy” o PiS w machinie propagandowej Wiertniczej są tylko złe albo bardzo złe. To nadal działa sprawnie, choć jest tak prostackie i do bólu przewidywalne.

 

Po pamiętnym, spotkaniu Jarosława Kaczyńskiego z prezydentem Andrzejem Dudą w 2017 roku, prezes PiS powiedział, że idziemy środkiem drogi. W gruncie rzeczy powiedział to, co powinno dziś cementować obóz władzy. Środek drogi, a nie jej prawy czy lewy skraj. Bardzo to oczywiste, nie tylko teraz, gdy każde szarpnięcie na boki wywołuje taką radość w opozycji i za granicą. Nie jesteśmy tak silnym państwem, by iść skrajem drogi jak tego chce Solidarna Polska. Nie ma też miejsca na przeciąganie liny i ustawiczne muchy pod nosem, co ostatnio prezentuje nieustannie część polityków Porozumienia. Oczywiście czynią to w mediach, których celem jest wykończenie PiS. I nie ma miejsca na mrzonki o budowaniu alternatywnych koalicji, bo jądro opozycji, czyli Koalicja Obywatelska, nie jest zainteresowane budową niepodległej Polski. Co do tak zwanej lewicy, jest to dziś jedynie niezbyt udany mutant zachodnich trendów ideologicznych sprzed dekady, albo i dwóch. Garstka tej lewicy może i ułożyłaby się w Polsce z PiS, ale zaćma ideologiczna jest tam dziś powszechna.

 

Reasumując na krótko. Prawo i Sprawiedliwość ma ostatnie pięć minut na ogarnięcie chaosu wewnątrz swojego obozu politycznego, a skrzydła mają ostatnią minutę na opamiętanie. Wszystko się na nowo układa w skali globalnej, dosłownie wszystko, i może być tak, że Polska w tej nowej politycznej konstelacji – jak rzadko kiedy w historii - wyjdzie na swoje, silniejsza i bogatsza, jeszcze bardziej niezależna. To nie są wybujałe marzenia, tylko całkiem realna i bliska perspektywa. Może się to skrzydłom nie podobać, ale środek drogi to jest dziś targany po szczękach rząd Morawieckiego i sam lider PiS. Zegar oczywiście tyka i nie jest to tykanie, które sprzyja Polsce. Apele nic tu nie dadzą, więc żadnego apelu nie będzie. Puenta jest oczywista: jedna pięść. Polityczna oczywiście.

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe