Histeria niemieckich mediów na punkcie polskiej kampanii "Kochajcie się mamo i tato"

- Agnieszka Graff, jedna z czołowych feministek w kraju, wychodzi z założenia, że kampania plakatowa katolickiego producenta okien i jego fundacji może być zapowiedzią dalszego ograniczenia wolności. „Założę się, że w tym roku jakaś „oddolna ”inicjatywa ustawodawcza dotycząca zakazu rozwodów trafi do parlamentu” - pisze Graff w magazynie kobiecym Wysokie Obcasy lewicowo-liberalnej Gazety Wyborczej. Akcję „mama i tata” wspiera ultrakatolickie stowarzyszenie Sychar - Wspólnota Trudnych Małżeństw, która zakłada, że „każde małżeństwo sakramentalne można uratować z najgłębszego kryzysu”.
Sychar stawia sobie za cel uczynienie rozwodów tak trudnymi przez prawo, że wielu kłócących się małżonków nie podjęłoby już tego ostatniego formalnego kroku. „Dlaczego więc nie zakazać rozwodów całkowicie?” - pyta retorycznie Graff. Niemal całkowity zakaz aborcji, który został obecnie wprowadzony w Polsce, również wydawał się niewyobrażalny kilka lat temu.
- czytamy w internetowej wersji Tageszeitung
[z niemieckiego tłumaczył Marian Panic]
Co ciekawe artykuł w TAZ ilustrowany jest właśnie bilbordami z dzieckiem, nie tymi z hasłem "Kochajcie się mamo i tato". Być może uznano, że te plakaty są z punktu widzenia niemieckiego medium "groźniejsze" i łatwiejsze w odbiorze dla niemieckiego czytelnika.