"Paradne!" Patryk Jaki ostro odpowiada krytykom raportu o bilansie Polski w UE

- Bardzo często w przestrzeni publicznej słyszymy, szczególnie od polityków zachodnich, że Polska traktuje UE jak bankomat. Pokażemy, że to nie jest prawda. W Polsce bardzo często przedstawia się sytuację w ten sposób, również ustami tych polityków zagranicznych, że Polska otrzymuje fundusze europejskie, dlatego, że wszyscy chcą Polsce tylko i wyłącznie pomóc i nie mają w tym żadnego interesu. Nie pokazuje się całego kontekstu.
- mówił podczas konferencji prasowej europoseł Patryk Jaki. Wyliczenia dotyczące bilansu finansowego Polski w UE przedstawili prof. Zbigniew Krysiak i prof. Tomasz Grzegorz Grosse.
- Paradne! Do tej pory przez 17 lat każdy kazał liczyć tylko fundusze płynące do Polski jako czysty „zysk”. Pokazać ile środków wypływa z Polski i nagle okazuje się, że trzeba też liczyć „inne rzeczy”.
Metoda liczenia fundusze za dostęp do rynku to metoda liczenia zaproponowana przez UE. Każdy teraz kwestionuje tę metodę i uważa „za wielki błąd”. Więc skoro mam przysięgać na lojalność wobec UE to mogę kwestionować tę metodę?
Nikt też nie mówił, że Polska całkowicie straciła na UE, tylko ile wynosi strata w stosunku do zysków państw starej Europy na postawie metody zaproponowanej przez UE. Mówiłem, że całkowity bilans dot. też np. spraw ustrojowych, klimatu etc. musiałby obejmować wiele konferencji.
Te dane nie są po to, aby „wyprowadzać Polskę z UE” tylko, aby dać argumenty rządowi w rozmowach z instytucjami UE, które ciągle Polskę napadają. Zależy mi bardzo na przyszłości Polski a zbijanie debaty na ten temat hejtem i mową nienawiści tylko znów osłabia nasz kraj.
PS. I ile razy można powtarzać, że bilans wlicza zyski polskich firm, a rzekome błędy, które pokazują wrogie media polegają na tym, że każdy sobie zmienił metodologie i doliczył coś innego.
I tak! Nie są wliczone inwestycje zagraniczne, dlatego, że nie potrafię ich uczciwe zakwalifikować jak większość mediów jako czysty zysk Polski w każdy wypadku. Jeśli Francuzi budują Auchan w Polsce i cała ich sieci płaci w roku 120 tys zł podatku (!) to niestety nie mogę tak jak chcą media zaliczyć tego jako zysk polski a nie francuski. I nie mogę też uznać, że gdyby nie było tych marketów to Polacy by nie kupowali i nie handlowali. A w tym wycinku przynajmniej PKB by „nie rosło”. Sorry.
- pisze teraz Patryk Jaki