Tusk: „Jest mi bardzo wstyd, kiedy słyszę premiera Morawieckiego, który atakuje Macrona”

Na konferencji prasowej Tusk został zapytany m.in. o spór, jaki toczy się obecnie między organami unijnymi a rządem premiera Morawieckiego.
Działacz PO powiedział, że jest coraz bardziej zaniepokojony tym, co mówią i co robią obecnie najważniejsi politycy PiS: premier Morawiecki i prezes PiS Jarosław Kaczyński, jeśli chodzi o relacje Polski z Zachodem w czasie wojny rosyjsko-ukraińskiej.
Macron a Polska
– Mi jest tak po ludzku bardzo, bardzo wstyd, kiedy słyszę premiera Morawieckiego, który wychwala Marine Le Pen i który atakuje prezydenta Emmanuela Macrona w przeddzień pierwszej tury wyborów prezydenckich we Francji, gdzie idą łeb w łeb oboje – i pani Le Pen, i aktualny prezydent Macron
– zarzucał Tusk.
Twierdził, że bez zwycięstwa Emmanuela Macrona w wyborach prezydenckich Francji Ukraina znajdzie się w „absolutnie krytycznej fazie”.
– Jeśli będziemy mieli proputinowską panią prezydent we Francji – a za to trzyma kciuki dzisiaj Morawiecki i cały PiS, to jest zupełnie niebywała sytuacja – to kwestia Ukrainy znajdzie się w absolutnie krytycznej fazie
– przekonywał były premier.
Tymczasem prezydent Macron odniósł się do ostatnich ruchów polskiego premiera wzywającego do twardych sankcji wobec Rosji.
– To wstyd. Polski premier jest prawicowym antysemitą, który zakazuje działalności osobom LGBT. Jest on objęty procedurą europejską, ponieważ samowolnie zwolnił wielu sędziów
– grzmiał Macron w „Le Parisien”.
Pierwsza tura wyborów prezydenckich we Francji ma się odbyć w najbliższą niedzielę. Spośród dwunastu kandydatów największe szanse na zwycięstwo mają prezydent Emmanuel Macron oraz liderka Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen.
Zobacz też: Macron ma powody do obaw, Le Pen do radości. To pierwszy taki sondaż
Tuskowi też jest wstyd
– Jest mi strasznie wstyd, kiedy słyszę, że jednym z pierwszych gratulujących jeszcze w nocy Viktorowi Orbánowi, temu putinowskiemu, politycznemu agentowi w Europie, jest premier Morawiecki. To w ogóle jest kapitalny zestaw tych, którzy pospieszyli z gratulacjami dla Orbána: to był Morawiecki, Le Pen i Trump. I oczywiście na szczycie tej ponurej piramidy – Putin. Tych czworo pogratulowało Orbánowi. Niestety wśród nich jest polski premier
– mówił polityk.
Zobacz też: Rosja odgraża się „konsekwencjami” w przypadku usunięcia jej z rady ONZ. Prezydent Biden odpowiada stanowczo
Tusk twierdził też, że „od rana do wieczora atakują Zachód, osłabiają Unię Europejską, obiektywnie pomagają Putinowi w ten sposób i nie wykonują najbardziej elementarnych czynności na rzecz polskiej rodziny, polskiego gospodarstwa i polskiego rolnika”.