11 marca 2013 r. w Warszawie odszedł towarzysz generał Florian Siwicki, trzeci po Jaruzelskim i Kiszczaku członek związku przestępczego o charakterze zbrojnym, tzw. Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, funkcjonariusz bolszewicko-faszystowskiej junty wojskowej, która 13 grudnia 1981 r. ponownie zniewoliła Polaków. W uznaniu wytrwałej walki przeciwko narodowi spoczął na szczególnej polskiej nekropolii: Powązkach Wojskowych w Warszawie, na tzw. drugiej „Łączce”.
Ta wojna zmieniła już bardzo wiele nie tylko w sferze geopolitycznej, ale także – jak się zdaje – religijnej. Jedną z tych zmian jest następujące zerwanie promoskiewskiej Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej z Moskwą.
Kilka dni temu, słuchając krótkiej wypowiedzi rosyjskiego sportowca, który podczas międzynarodowych zawodów zapytany o wojnę na Ukrainę stwierdził, że „to nie wojna, tylko operacja wyzwoleńcza”, pomyślałem, że nie tylko nie jestem w stanie dzisiaj zrozumieć Rosjan, ale nawet tego nie chcę.
Polska ma do odegrania teraz wyjątkową rolę w kształtowaniu globalnej opinii publicznej, jako najbardziej doświadczony rosyjską opresją naród Europy Wschodniej. Historia ta sięga upadku I Rzeczpospolitej i nowego projektu geopolitycznego, którym była Konstytucja 3 maja 1791 i wizji Rzeczpospolitej wielu narodów.
Bezmiar tragedii, jaki spotyka naród ukraiński w związku z rosyjską agresją, przechodzi najśmielsze wyobrażenia. Dla nas, pokolenia w ogromnej mierze nieznającego wojny, sceny rozgrywające się za naszą granicą wschodnią wykraczają poza granicę pojmowania rzeczywistości.
„Ukraiński Dawid przed rosyjskim Goliatem” – te słowa z okładki „Tygodnika Solidarność” w dobitny sposób przedstawiają wydarzenia z ostatnich dni. Najnowszy numer „Tygodnika Solidarność” poświęcony jest w dużej mierze wojnie na Ukrainie.
Znowu ktoś zmarł. Nie ktoś z bliskiej Rodziny, w zasadzie z rodziny Żony, ale bardzo sympatyczna Starsza Pani, w dodatku z Podlasia. Szybko się lata temu polubiliśmy, jak mi się zdaje, wyczuwając nawzajem swoją podlaską naturę, tę samą, która, mam wrażenie, odchodzi z takimi ludźmi w zapomnienie, wtapiając się w ogólną, niespecjalnie różniącą się od siebie, powszechną i moim skromnym zdaniem dość odpychającą statystyczną mentalność.
Budowa energetyki atomowej w Polsce to już nie tylko inwestycja. To część polskiej racji stanu i test na naszą suwerenność.
Władimir Putin uznał „niepodległość” Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej, które od 2014 roku znajdują się pod kontrolą Moskwy, by niedługo później dokonać pełnej inwazji na Ukrainę. Nie ma wątpliwości, że Putin tym ruchem rzucił wyzwanie Zachodowi i powiedział „sprawdzam”.
Bodaj najbardziej fascynujące w pracy Elizabeth Warnock Fernea, “Guests of the Sheik: An Ethnography of an Iraqi Village” (New York: Anchor Books, A Division of Random House, Inc., 1989). są wątki intymne. Znajdujemy odniesienie do aborcji w wiosce (s. 185), czy o zwyczaju zawierania małżeństw z kuzynami. Było to pozytywne w sensie gospodarczym, ale nie genetycznym (s. 155-158). No i niosło z sobą potencjalnie śmiertelne niebezpieczeństwo dla panny młodej:
„Sytuacja obecna stawia nas wobec zagadnienia bytu lub niebytu naszego Narodu, Jego przetrwania i życia lub zagłady i śmierci. Nawet w najczarniejszej nocy ucisku niemieckiego nie byliśmy tak zagrożeni w naszym istnieniu, jak to ma miejsce teraz, gdy występujemy w rządzie «wolnych» narodów świata” – alarmował rotmistrz Witold Pilecki we wciąż mało znanej, powojennej odezwie „Do działaczy młodzieżowych!”. „Proces zwyrodnienia Narodu postępuje szybko naprzód i obejmuje coraz to nowe ofiary”.
Polski Kościół mocno i jednoznacznie wzywa do solidarności z Ukrainą i z Ukraińcami. W ten głos warto się wsłuchać.
Stało się. Rosja dokonała inwazji na Ukrainę z północy, południa i ze wschodu. Z wielkim impetem i brutalnie. Sytuacja jest tak dynamiczna, że nie sposób pisać o przebiegu działań wojennych z wyprzedzeniem nawet kilkunastu godzin, a co dopiero kilku dni. Ale stało się coś więcej niż koniec stabilizacji na kontynencie europejskim.
W momencie kiedy piszę ten tekst, Putin jeszcze nie wkroczył na Ukrainę, ujawniono jednak plany krwawego ujarzmienia nieposłusznych Ukraińców, o czym USA poinformowały ONZ. Wojna jest coraz bliżej polskich granic i wszystko na to wskazuje, że żadne rozmowy dyplomatyczne nie są w stanie zatrzymać tej agresywnej imperialnej awantury Rosji.
Atak Rosji na Ukrainę stał się faktem. To, co jeszcze nie tak dawno wydawało się dyplomatyczną grą, w ciągu kilku dni zmieniło się w ponurą rzeczywistość.
„W nocy z 23 na 24 lutego prezydent Rosji ogłosił w agresywnym wystąpieniu telewizyjnym rozpoczęcie «operacji specjalnej w Donbasie». Nieco wcześniej kanał Conflict News poinformował, że siły rosyjskie rozpoczęły ostrzeliwanie z różnych kierunków miast na Ukrainie. Ministerstwo obrony Rosji oświadczyło, że siły zbrojne tego kraju atakują infrastrukturę wojskową Ukrainy, jej obiekty lotnictwa, obrony przeciwlotniczej i lotniska wojskowe. Prezydent Rosji Władimir Putin oznajmił, że jego celem jest «demilitaryzacja i denazyfikacja Ukrainy». Wezwał żołnierzy ukraińskich do złożenia broni. Europie zagroził niemal wprost użyciem broni jądrowej, jeśli czynnie będzie bronić Ukrainy” – pisze w najnowszym numerze „Tygodnika Solidarność” Teresa Wójcik. Najnowszy numer naszego tygodnika poświęcony jest właśnie sytuacji na Ukrainie.
W ubiegłym tygodniu, zgodnie z przewidywaniami, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej oddalił skargi Polski i Węgier ws. mechanizmu warunkowości, uzależniającego wypłacanie środków unijnych od przestrzegania tzw. praworządności. I choć orzeczenie nie jest żadnym zaskoczeniem, to jednak stworzyło nową sytuację. Jak odnajdzie się w niej polski rząd?
O kobietach w mikroskali na podstawie wspomnień z szyickiej wioski irackiej (El Nahra pod Diwanya na południu Iraku), u plemienia El Eszadda, w latach pięćdziesiątych XX w. pisała z zacięciem etnografa, antropologa i socjologa Elizabeth Warnock Fernea, „Guests of the Sheik: An Invitation to Visit a Harem” (Garden City, NY: Doubleday, 1965). Na szczęście sensacyjny tytuł o haremie zmieniono w następnych wydaniach na dużo bardziej adekwatny: „Guests of the Sheik: An Ethnography of an Iraqi Village” (New York: Anchor Books, A Division of Random House, Inc., 1989).
Urodziła się w 1919 r. w Warszawie jako Fajga Mindla Danielak. Zmarła 26 listopada 2008 r. w podlondyńskim Oksfordzie jako Helena Brus. 21 listopada 1950 r., jako płk Helena Wolińska, na wniosek por. Zygmunta Krasińskiego z Departamentu III MBP (zajmującego się walką z podziemiem), usankcjonowała bezprawne aresztowanie szefa „Kedywu” Armii Krajowej gen. Augusta Emila Fieldorfa „Nila”.
Są książki, które nie tylko zostają z nami na długo, ale też przywracają nadzieję. Jedną z nich stała się dla mnie pozycja „Zagrożenia i wypaczenia życia zakonnego” pióra o. Dysmas de Lassus, przeora Wielkiej Kartuzji.