Neo-TVP podaje do sądu Adamczyka, Pereirę i Tulickiego. Pereira: To obrona przez atak

Jak donosi "Gazeta Wyborcza", neo-TVP złożyła do sądu Okręgowego w Warszawie pozew o zapłatę ponad miliona złotych przeciwko Michałowi Adamczykowi, Samuelowi Pereirze, oraz Marcinowi Tulickiemu. 
Samuel Pereira
Samuel Pereira / PAP/Leszek Szymański

Dokładna kwota, jakiej domaga się Telewizja Polska od pozwanych to 1.330.597,39 zł. Michał Adamczyk był jednym z głównych prezenterów "Wiadomości" i szefem Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, Samuel Pereira był szefem portalu TVP.Info i zastępcą Adamczyka, a Marcin Tulicki szefem "Wiadomości", gdy odeszła Danuta Holecka.

W artykule czytamy "ta trójka okupowała studia telewizyjne przy Placu Powstańców Warszawy". Podczas gdy sądy nie uznały ani "nowych władz" TVP ani "likwidatorów". Z czego wniosek, że legalnie w budynku przebywali Adamczyk, Pereria i Tulicki, a nie "nowe władze".

Czytaj również: W cenach prądu, żywności, ogrzewania, transportu, Ty również zapłacisz za Zielony Ład

Neo-TVP pozwała Adamczyka, Pereirę i Tulickiego 

To właśnie powyższa trójka dziennikarzy przebywała w studiach telewizyjnych przy Placu Powstańców Warszawy po bezprawnej napaści na media publiczne. TVP Info nie nadawało przez dziewięć dni.

Powództwo dotyczy szkody, którą Spółka poniosła w związku z bezprawnymi działaniami pozwanych, które pozbawiły TVP możliwości korzystania z infrastruktury znajdującej się w budynku przy Placu Powstańców Warszawy 7. W wyniku tych działań, mających realny wpływ na emisję niektórych programów, w okresie od 20 do 29 grudnia 2023 r., z uwagi na zaprzestanie emisji audycji w TVP INFO oraz TVP3 nie doszło do emisji filmów reklamowych i wskazań sponsorskich

– głosi komunikat opublikowany przez neo-TVP w związku z pozwaniem redaktorów. 

Samuel Pereira w oświadczeniu przesłanym "GW" podkreśla, że nie okupował siedziby TAI. Właśnie w takiego sformułowania użyła "Gazeta Wyborcza" opisując tę sprawę. 

Nikt z nas, tj. ani Michał Adamczyk, ani Marcin Tulicki, ani Samuel Pereira nie okupowali siedziby TAI, ani tym bardziej żadnego studia, gdyż w żadnym nawet nie przebywali, bo były zamknięte przez nowe władze. W rzeczywistości jedyna okupacja jaka zaczęła się 20 grudnia ub.r. była to okupacja centrali TVP przy ul. Woronicza 17 przez ludzi ściągniętych do telewizji przez nowy rząd, na podstawie napisanej ad hoc uchwały z pominięciem przepisów ustawy medialnej i przy użyciu sfałszowanego aktu notarialnego. Pracę w TAI zablokowali ludzie sprowadzeni w sposób bezprawny, pozaustawowy do TVP, a nie ci, którzy telewizji przeciwko tym nielegalnym działaniom bronili i to oni, wysłannicy Sienkiewicza za to odpowiadają

– napisał do "GW" Samuel Pereira.

Czytaj także: "Dlaczego pani kłamie?" Beata Szydło mocno odpowiada wiceminister klimatu

Zapytaliśmy o sprawę Samuela Pereirę

Postanowiliśmy zapytać Samuela Pereirę o szerszy komentarz do całej tej sprawy. Oto odpowiedź redaktora:

W wypadku ekipy, która ukradła TVP widać, jak bezprawie łączy się u nich z kłamstwem. To niepojęte jak bardzo muszą mieć niskie mniemanie o obywatelach, żeby liczyć, że zapomną co koalicja 13 grudnia zrobiła i Polacy zaczną wierzyć w alternatywną wersję tych zdarzeń. Ludzie bezprawnie okupujący TVP, którzy powinni zapłacić za to, co zrobili żądają od nas pieniędzy za działania (wyłączenie sygnału i zablokowanie siedziby TAI), które sami podjęli. Przyczyna jest bardzo prosta: budują sobie w ten sposób karkołomną linię obrony przed odpowiedzialnością za swoje decyzje. Jakie są fakty? Jedyna okupacja w TVP, to była okupacja centrali przy ul. Woronicza 17 przez uzurpatorów. Ludzie zesłani, niczym plaga do TVP przez nowy rząd, sprowadzeni w sposób bezprawny, pozaustawowy do telewizji na podstawie uchwały, z pominięciem przepisów ustawy medialnej i przy użyciu sfałszowanego aktu notarialnego zablokowali ludziom pracę w TAI

– powiedział Pereira. 

To właśnie oni, na polityczne zlecenie wyłączyli sygnał TVP Info, TVP3, TVP World i portalu TVP.info, zablokowali wejściówki ludziom pracującym w siedzibie Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, przez co ludzie nie mogli wejść do budynku przy pl. Powstańców Warszawy 7 i normalnie pracować. Zablokowali ludziom dostęp do komputerów i skrzynek mailowych oraz zamknęli studia telewizyjne w TAI, sprzęt, reżyserki i newsroomy. To wszystko jest udokumentowane i oni za to wszystko poniosą surowe konsekwencje

– podsumował redaktor. 

Czytaj także: Francja: Dwieście zakapturzonych osób zaatakowało szkołę koktajlami Mołotowa [WIDEO]


 

POLECANE
Reuters: USA chcą, aby Europa przejęła większość zdolności obronnych NATO do 2027 r. z ostatniej chwili
Reuters: USA chcą, aby Europa przejęła większość zdolności obronnych NATO do 2027 r.

Stany Zjednoczone chcą, aby Europa przejęła większość konwencjonalnych zdolności obronnych NATO do 2027 r. – podała w piątek agencja Reutera, powołując się na informacje przekazane przez Pentagon europejskim dyplomatom.

Niemcy na dnie rankingu zdrowia. Eksperci alarmują Wiadomości
Niemcy na dnie rankingu zdrowia. Eksperci alarmują

W Niemczech rośnie liczba chorób przewlekłych, a średnia długość życia spada. Mimo że kraj wydaje na ochronę zdrowia najwięcej pieniędzy w Europie, eksperci podkreślają, że to nie wystarcza. Główne problemy to niezdrowa dieta, wysoka dostępność alkoholu i powszechne palenie tytoniu.

Podejrzana w Qatargate chroniona przez unijne instytucje. „A gdzie praworządność?” gorące
Podejrzana w Qatargate chroniona przez unijne instytucje. „A gdzie praworządność?”

Komisja Prawna Parlamentu Europejskiego podjęła decyzję o ochronie Elisabetty Gualmini, mimo że belgijska prokuratura domagała się uchylenia eurodeputowanej immunitetu.

Lotnisko w Wilnie sparaliżowane. Litwa wprowadza stan wyjątkowy Wiadomości
Lotnisko w Wilnie sparaliżowane. Litwa wprowadza stan wyjątkowy

W przyszłym tygodniu rząd Litwy wprowadzi stan wyjątkowy w związku z balonami przemytniczymi znad Białorusi – poinformowała w piątek dziennikarzy premier Inga Ruginiene. Obecnie przygotowane są ramy prawne i odpowiednie dokumenty – dodała.

Tusk nie odpuszcza ws. ustawy o kryptowalutach. „Rząd jeszcze raz złoży projekt do parlamentu” z ostatniej chwili
Tusk nie odpuszcza ws. ustawy o kryptowalutach. „Rząd jeszcze raz złoży projekt do parlamentu”

Rząd „za chwilę” złoży projekt ustawy o kryptoaktywach oraz będzie namawiać prezydenta i opozycję do jej poparcia - zapowiedział premier Donald Tusk w piątek w Sejmie. Zaznaczył, że nie zamierza negocjować z prezydentem w zakresie przygotowania innego projektu regulującego ten rynek.

Nowy rząd Czech odrzuci pakt migracyjny i ETS2. Padła jasna zapowiedź wideo
Nowy rząd Czech odrzuci pakt migracyjny i ETS2. Padła jasna zapowiedź

Tomio Okamura, przewodniczący partii Wolność i Demokracja Bezpośrednia (SPD) oraz nowo wybrany przewodniczący Izby Deputowanych, zapowiedział w piątek 5 grudnia, że pierwsza sesja nowego gabinetu Andreja Babiša obejmie “odrzucenie Paktu Migracyjnego UE i systemu handlu emisjami ETS2”.

Nowa aktorka w Klanie. Szykują się zmiany w obsadzie Wiadomości
Nowa aktorka w "Klanie". Szykują się zmiany w obsadzie

Widzowie „Klanu” już wkrótce zauważą istotną zmianę w obsadzie. Dominika Torman, jedna z ważniejszych postaci ostatnich lat, pojawi się ponownie w serialu - jednak z nową twarzą.

Klęska Tuska w Sejmie. Tak to skomentował z ostatniej chwili
Klęska Tuska w Sejmie. Tak to skomentował

W piątkowym głosowaniu Sejm nie uzyskał wystarczającej liczby głosów, aby odrzucić weto prezydenta Karola Nawrockiego ws. ustawy dotyczącej kryptoaktywów. Co na to premier Donald Tusk?

Sejm uchwalił budżet na 2026 r. z ostatniej chwili
Sejm uchwalił budżet na 2026 r.

Dochody wyniosą 647,2 mld zł, wydatki 918,9 mld zł a deficyt 271,7 mld zł.

Wojewoda wyraził zgodę na usunięcie nazw „Radziłów” i „Jedwabne” w Treblince. IPN protestuje Wiadomości
Wojewoda wyraził zgodę na usunięcie nazw „Radziłów” i „Jedwabne” w Treblince. IPN protestuje

Decyzja wojewody mazowieckiego dotycząca zmian na terenie Muzeum Treblinka wywołała poważny spór. Chodzi o zgodę na usunięcie nazw „Radziłów” i „Jedwabne” z kamieni tworzących upamiętnienie Żydów deportowanych do obozu zagłady Treblinka II. Głazy te od lat stanowią element symbolicznego miejsca pamięci, które przypomina o wysiedleniach mieszkańców różnych miejscowości podczas okupacji niemieckiej.

REKLAMA

Neo-TVP podaje do sądu Adamczyka, Pereirę i Tulickiego. Pereira: To obrona przez atak

Jak donosi "Gazeta Wyborcza", neo-TVP złożyła do sądu Okręgowego w Warszawie pozew o zapłatę ponad miliona złotych przeciwko Michałowi Adamczykowi, Samuelowi Pereirze, oraz Marcinowi Tulickiemu. 
Samuel Pereira
Samuel Pereira / PAP/Leszek Szymański

Dokładna kwota, jakiej domaga się Telewizja Polska od pozwanych to 1.330.597,39 zł. Michał Adamczyk był jednym z głównych prezenterów "Wiadomości" i szefem Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, Samuel Pereira był szefem portalu TVP.Info i zastępcą Adamczyka, a Marcin Tulicki szefem "Wiadomości", gdy odeszła Danuta Holecka.

W artykule czytamy "ta trójka okupowała studia telewizyjne przy Placu Powstańców Warszawy". Podczas gdy sądy nie uznały ani "nowych władz" TVP ani "likwidatorów". Z czego wniosek, że legalnie w budynku przebywali Adamczyk, Pereria i Tulicki, a nie "nowe władze".

Czytaj również: W cenach prądu, żywności, ogrzewania, transportu, Ty również zapłacisz za Zielony Ład

Neo-TVP pozwała Adamczyka, Pereirę i Tulickiego 

To właśnie powyższa trójka dziennikarzy przebywała w studiach telewizyjnych przy Placu Powstańców Warszawy po bezprawnej napaści na media publiczne. TVP Info nie nadawało przez dziewięć dni.

Powództwo dotyczy szkody, którą Spółka poniosła w związku z bezprawnymi działaniami pozwanych, które pozbawiły TVP możliwości korzystania z infrastruktury znajdującej się w budynku przy Placu Powstańców Warszawy 7. W wyniku tych działań, mających realny wpływ na emisję niektórych programów, w okresie od 20 do 29 grudnia 2023 r., z uwagi na zaprzestanie emisji audycji w TVP INFO oraz TVP3 nie doszło do emisji filmów reklamowych i wskazań sponsorskich

– głosi komunikat opublikowany przez neo-TVP w związku z pozwaniem redaktorów. 

Samuel Pereira w oświadczeniu przesłanym "GW" podkreśla, że nie okupował siedziby TAI. Właśnie w takiego sformułowania użyła "Gazeta Wyborcza" opisując tę sprawę. 

Nikt z nas, tj. ani Michał Adamczyk, ani Marcin Tulicki, ani Samuel Pereira nie okupowali siedziby TAI, ani tym bardziej żadnego studia, gdyż w żadnym nawet nie przebywali, bo były zamknięte przez nowe władze. W rzeczywistości jedyna okupacja jaka zaczęła się 20 grudnia ub.r. była to okupacja centrali TVP przy ul. Woronicza 17 przez ludzi ściągniętych do telewizji przez nowy rząd, na podstawie napisanej ad hoc uchwały z pominięciem przepisów ustawy medialnej i przy użyciu sfałszowanego aktu notarialnego. Pracę w TAI zablokowali ludzie sprowadzeni w sposób bezprawny, pozaustawowy do TVP, a nie ci, którzy telewizji przeciwko tym nielegalnym działaniom bronili i to oni, wysłannicy Sienkiewicza za to odpowiadają

– napisał do "GW" Samuel Pereira.

Czytaj także: "Dlaczego pani kłamie?" Beata Szydło mocno odpowiada wiceminister klimatu

Zapytaliśmy o sprawę Samuela Pereirę

Postanowiliśmy zapytać Samuela Pereirę o szerszy komentarz do całej tej sprawy. Oto odpowiedź redaktora:

W wypadku ekipy, która ukradła TVP widać, jak bezprawie łączy się u nich z kłamstwem. To niepojęte jak bardzo muszą mieć niskie mniemanie o obywatelach, żeby liczyć, że zapomną co koalicja 13 grudnia zrobiła i Polacy zaczną wierzyć w alternatywną wersję tych zdarzeń. Ludzie bezprawnie okupujący TVP, którzy powinni zapłacić za to, co zrobili żądają od nas pieniędzy za działania (wyłączenie sygnału i zablokowanie siedziby TAI), które sami podjęli. Przyczyna jest bardzo prosta: budują sobie w ten sposób karkołomną linię obrony przed odpowiedzialnością za swoje decyzje. Jakie są fakty? Jedyna okupacja w TVP, to była okupacja centrali przy ul. Woronicza 17 przez uzurpatorów. Ludzie zesłani, niczym plaga do TVP przez nowy rząd, sprowadzeni w sposób bezprawny, pozaustawowy do telewizji na podstawie uchwały, z pominięciem przepisów ustawy medialnej i przy użyciu sfałszowanego aktu notarialnego zablokowali ludziom pracę w TAI

– powiedział Pereira. 

To właśnie oni, na polityczne zlecenie wyłączyli sygnał TVP Info, TVP3, TVP World i portalu TVP.info, zablokowali wejściówki ludziom pracującym w siedzibie Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, przez co ludzie nie mogli wejść do budynku przy pl. Powstańców Warszawy 7 i normalnie pracować. Zablokowali ludziom dostęp do komputerów i skrzynek mailowych oraz zamknęli studia telewizyjne w TAI, sprzęt, reżyserki i newsroomy. To wszystko jest udokumentowane i oni za to wszystko poniosą surowe konsekwencje

– podsumował redaktor. 

Czytaj także: Francja: Dwieście zakapturzonych osób zaatakowało szkołę koktajlami Mołotowa [WIDEO]



 

Polecane