[wywiad] Prof. Dmoch-Gajzlerska: Czy będzie boom aborcyjny? Może być odwrotnie

– Myślę, że ułatwienie aborcji spowoduje wręcz przeciwny skutek, czego nie spodziewają się ci, którzy ją liberalizują – mówi w rozmowie z KAI ginekolog, położnik prof. Ewa Dmoch-Gajzlerska. Odniosła się także do ukarania Pabianickiego Centrum Medycznego przez Ministerstwo Zdrowia za odmowę abortowania nienarodzonego dziecka. – Jak można karać za cokolwiek szpital, jeżeli nie popełniono błędu medycznego – zapytuje. Szpital musi zapłacić ponad 500 tys. złotych kary. NFZ kontroluje też pozostałe placówki.
prof. Ewa Dmoch-Gajzlerska [wywiad] Prof. Dmoch-Gajzlerska: Czy będzie boom aborcyjny? Może być odwrotnie
prof. Ewa Dmoch-Gajzlerska / YT print screen/Salve TV

- Jak ocenia Pani decyzję Ministerstwa Zdrowia, dotyczącą kar dla szpitali, które nie podjęły się dokonania aborcji? Znamy przypadek Pabianickiego Centrum Medycznego, które ukarane zostało karą na kwotę ponad pół miliona złotych.

– To jest ewenement. Pracuję w zawodzie 45 lat i do tej pory z czymś takim jeszcze się nie spotkałam, nawet za tzw. komunistycznej władzy. Jak można karać za cokolwiek szpital, jeżeli nie popełniono błędu medycznego. Każe się za coś, co musi mieć związek z medycyną. Jeżeli ktoś każe tylko po to, aby karać, to pozostaje pytanie, kto tym zawiaduje. To, że ja mam przekonanie, że karę trzeba nałożyć, moim zdaniem – nie jestem prawnikiem – jest nadużyciem władzy. Powinno być  to zweryfikowane. To jest pierwszy taki przypadek ukarania szpitala za niedokonanie aborcji, w związku z tym prawnicy powinni się do tego odnieść. Szpital zapewne ma swojego prawnika, może wystąpić na drogę sądową i zaskarżyć tę decyzję. To, że organem nadrzędnym nad szpitalem jest Ministerstwo Zdrowia, nie oznacza, że Ministerstwu wszystko wolno.
Uważam, że kara ta jest sprawą czysto medialną. Podam przykład z medycyny. Gdybym zobaczyła krostę na nodze i stwierdziła, że noga ta musi być amputowana, mogę ją odciąć? Podany przykład jest bardzo podobny do tej sytuacji z odmową wykonania aborcji. Przecież diagnoza musi być zweryfikowana, musi być badanie histopatologiczne, czy jest podejrzenie nowotworu, czy nie. Podobnie w sytuacji pabianickiego szpitala. Zanim informacja została opublikowana w mediach, powinno poprosić się przedstawiciela ministerstwa, prawnika niezależnego, prawnika ze strony pacjentki i prawnika ze strony szpitala o analizę tej sprawy.

- Prawo do powołania się na klauzulę sumienia gwarantuje medykom zarówno polska konstytucja, jak i orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego. Co wobec tego z przestrzeganiem tej klauzuli?

– Ja składałam przysięgę Hipokratesa. To, jak lekarz podchodzi do kwestii moralnych, w ten bądź inny sposób, to kwestia indywidualna. Każdą sprawę należy traktować indywidualnie. Z pewnością, nieludzkie jest stygmatyzowanie osób, które nie podjęły się dokonania aborcji, pomimo wyznaczenia ich do tego przez szpital.

- Jakie skutki na zdrowiu nie tylko fizycznym, ale również psychicznym kobiety, może spowodować dokonanie aborcji?
 
– Skutki psychiczne aborcji są! Gdyby Pani posadziła obok mnie posłankę z Lewicy, czy osobę niewierzącą, to takie osoby powiedzą, że nie ma dowodów na istnienie zespołu poaborcyjnego, że nie ma w klasyfikacji takiego schorzenia, w związku z czym – nie istnieje. My ciągle modyfikujemy klasyfikację, medycyna nie funkcjonuje w stałym schemacie, jest to dziedzina, która jest rozwojowa. Podkreślę, że zespół poaborcyjny istnieje i jest skutkiem dokonania aborcji. W amerykańskim podręczniku ginekologii i położnictwa zostały wymienione 4 najczęstsze przyczyny komplikacji po aborcji: błąd w oszacowaniu stopnia zaawansowania ciąży; błąd popełniony podczas opróżniania macicy; nienależyta staranność wykonywania zabiegu sprzyjająca urazowi i problemy zdrowotne u pacjentek w tym psychiczne. W publikacji z Medical Science Monitor przedstawiono badania porównawcze na podstawie informacji otrzymanych z klinik i szpitali a ukierunkowanych na analizę skutków aborcji dla psychiki kobiet. Przebadano 548 kobiet. U 78% kobiet wystąpiły symptomy związane z PTSD (zespół stresu pourazowego). Natomiast pełne kryteria PTSD spełniało 15,2% kobiet, które dokonały aborcji. W badaniach kanadyjskich naukowców wykazano, że wszystkie kobiety, które zdecydowały się na aborcję miały symptomy PTSD i doświadczały żalu trwającego przeciętnie 3 lata. Kobiety z grupy szukającej pomocy doświadczały silnej psychologicznej traumy, wykazując pełne lub częściowe objawy PTSD. Myśli samobójcze po aborcji były udziałem 23,5%. Bibliografia na ten temat pochodząca z różnych krajów jest dość pokaźna. I są to badania naukowe, a nie rozważania własne.

- Czy Pani jako ginekolog i położnik spotkała się z kobietami, które chciały usunąć dziecko?

– Tak i udało się część z nich przekonać do odstąpienia od tej decyzji. Wiele kobiet decydujących się na aborcję myśli, że po dokonaniu jej, będzie miała problem z głowy, ale dziecko nie jest problemem! Często Panie, które mówią, że nie chcą mieć dzieci, mówią, że życie z nimi będzie trudniejsze, ponieważ trzeba je wychować, nakarmić, zapewnić wykształcenie. Matką jest się całe życie. Kobieta, która zaszła w ciążę i dokonała aborcji, pozostaje matką, tylko bez dziecka.

- Mamy różne alternatywy dla kobiet, które nie chcą wychować dziecka, ale chcą ocalić to życie. To m.in. okna życia czy ośrodki adopcyjne. Czy takie formy pomocy mogą zmniejszyć tendencje aborcyjne?

– Te formy pomocy nie będą przeciwdziałać dokonywaniu aborcji. Wszyscy wiedzą, że jest możliwość pozostawienia dziecka w oknie życia, czy w ośrodku adopcyjnym. To jednak nie rozwiązuje problemu. Procedury w ośrodkach adopcyjnych trwają bardzo długo, zdecydowanie za długo. Znam wiele niepłodnych małżeństw, które bardzo chętnie adoptowałyby dziecko, ale rezygnują z tej decyzji ze względu na długość tej procedury. Kolejna sprawa, to wiek dzieci adoptowanych. Małe dzieci są najchętniej „wybierane”. To nie jest jednak takie proste. Również matka, która chce zostawić dziecko w szpitalu, chciałaby, aby procedury jego oddania trwały jak najkrócej. Rozumiem, że weryfikacja jest trudna, ale procedury powinno się zdecydowanie uprościć.

- Co jeszcze można zrobić, aby przeciwdziałać aborcji?

– Życie jest przewrotne. Myślę, że to ułatwienie aborcji spowoduje wręcz przeciwny skutek, czego nie spodziewają się ci, którzy je  liberalizują. Nie wiemy jeszcze, jak kobiety zareagują na możliwość dokonania aborcji. Dzisiaj jeżeli kobiety nie chcą mieć dzieci, to jest tyle różnych środków antykoncepcyjnych, że nie muszą dokonywać aborcji. Z punktu widzenia wiary jest to rodzaj środków w jakimś stopniu poronnym. Ale czy będzie boom aborcyjny? Nie jestem tego taka pewna?

- Obserwujemy coraz dalece posunięte zmiany w kwestii poszanowania życia człowieka od poczęcia do jego naturalnej śmierci. Mieliśmy już dyskusję o tabletce „dzień po”, o propozycjach ustaw legalizujących aborcję, jakie prognozy Pani zapowiada?

– Po pierwsze mamy do czynienia z lekceważeniem ludzkiego życia. Po drugie z sytuacją, która jest „wygodna” dla młodych kobiet. Jednak w momencie otrzeźwienia kobieta, która znajdzie mężczyznę swojego życia, chce mu dać dziecko, ale wtedy często jest już na to za późno choćby ze względów czysto fizjologicznych.

- Jak można to zmienić?

– Myślę, że dużą rolą odgrywa rozmowa z pacjentkami. Nie rozmawiajmy wtedy, gdy kobieta jest już w ciąży i mówi, że znalazła się pod ścianą, nie ma znikąd pomocy i musi podjąć decyzję o aborcji. Rozmawiajmy z kobietami wcześniej! Ginekolodzy powinni pytać kobiety, które przychodzą do nich na wizytę, jakie mają plany prokreacyjne. Często pacjentka od razu zapowiada lekarzowi, że nie będzie chciała mieć dziecka. Ja zawsze jako lekarz ginekolog dopytuję, czy jest tego pewna. Pytam taką kobietę, co powiedziałaby za 10 lat, gdyby zmieniła zdanie i jednak chciała mieć dzieci? Często wówczas słyszę, że za kilka lat być może zdecydowałaby się na zajście w ciążę, jeśli spotkałaby właściwego i odpowiedzialnego człowieka.

- A jak rozmawiać z kobietą, która jest już w ciąży i chce usunąć dziecko?

– Przytoczę rozmowę moją z pewną kobietą, która chciała abortować dziecko. Przyszła do mnie kiedyś z mamą 20-letnia kobieta we wczesnej ciąży. Usłyszałam od niej, że nie może urodzić tego dziecka. Gdy zapytałam dlaczego, powiedziała, że studiuje, a poza tym nie zna dobrze tego chłopaka, że piła alkohol, paliła papierosy, przez co płód może być uszkodzony. Zapytałam ją: „Skąd Pani wie, że płód będzie uszkodzony? Tego Pani nie wie” – mówiłam. Mama tej dziewczyny zaproponowała jej wówczas pomoc w wychowaniu dziecka. Kobieta jednak nie wyobrażała sobie, jak miałaby o tym powiedzieć temu chłopakowi. Zaproponowałam Jej zatem, aby się dowiedziała i  aby zadzwoniła do niego. Zgłosiła się do mnie za tydzień, że ojciec dziecka ucieszył się z tej wiadomości. Chłopak okazał się bardzo wartościowy. Młoda kobieta jednak urodziła to dziecko i wszystko skończyło się dobrze. Gdy po porodzie przyszła do mnie, zapytałam ją, czy była już na imprezie (była fanką imprez), odpowiedziała mi: „Co Pani, jak mogłabym zostawić mojego synka?”. Dodam, że zawsze lubię rozmawiać z parą, bo problem zawsze dotyczy 2 osób, dlatego proszę kobiety, aby przychodziły na wizytę z mężczyznami. Jest to zupełnie inna relacja i łatwiejsza komunikacja. Kobieta zupełnie inaczej rozmawia niż mężczyzna, a mężczyzna ma często dobry wpływ na kobietę i jest zwykle zadaniowy. Także często zalecenia, które wystawiam kobiecie, zawsze daję też mężczyźnie, przez co czuje się on dodatkowo odpowiedzialny za ciążę. To jest potrzebne!

Rozmawiała Maria Osińska.

Maria Osińska, mos


 

POLECANE
Publiczne wysłuchanie w PE ws. reparacji dla Polski i Grecji: UE powinna przestać milczeć! gorące
Publiczne wysłuchanie w PE ws. reparacji dla Polski i Grecji: UE powinna przestać milczeć!

W Parlamencie Europejskim odbyło się, z inicjatywy europosła PiS Arkadiusza Mularczyka i greckiego eurodeputowanego Emanuila Frangosa wysłuchanie publiczne „Zbrodnie wojenne i zadośćuczynienie – ochrona praworządności”. Podczas wysłuchania wybrzmiało mocne i niezwykle ważne wystąpienie dr Oskara Kidy – prawnika specjalizującego się w sprawach europejskich, który poruszył temat, o którym Bruksela woli milczeć: roszczeń odszkodowawczych wobec Niemiec za zbrodnie II wojny światowej.

Tusk: Przywracamy czasową kontrolę na granicy z Niemcami i z Litwą z ostatniej chwili
Tusk: Przywracamy czasową kontrolę na granicy z Niemcami i z Litwą

Przywracamy czasową kontrolę na granicy z Niemcami i z Litwą – poinformował we wtorek premier Donald Tusk. Dodał, że zacznie ona obowiązywać od 7 lipca.

Fatalne wyniki polskiego przemysłu. Największe pogorszenie od 2023 roku z ostatniej chwili
Fatalne wyniki polskiego przemysłu. Największe pogorszenie od 2023 roku

Wygląda na to, że kondycja polskiego przemysłu uległa znacznemu pogorszeniu. Wskaźnik PMI (Purchasing Managers' Index) dla sektora przemysłowego spadł w czerwcu do poziomu 44,8 pkt, znacznie poniżej neutralnej granicy 50 pkt i poniżej oczekiwań analityków, którzy szacowali wynik na poziomie 48,1 pkt. Jak wskazuje PKO BP, to najniższy wskaźnik od października 2023 roku i jednocześnie największy dwumiesięczny spadek od połowy 2022 roku.

Nie żyje Diamentowy Książę Wiadomości
Nie żyje "Diamentowy Książę"

Media obiegła smutna wiadomość. Nie żyje książę Harald Hohenzollern, zwany także "Diamentowym Księciem". Okoliczności jego śmierci wciąż pozostają niejasne.

Hiszpania: Potężna awaria sieci trakcyjnej. Setki ludzi utknęło na stacjach i w pociągach z ostatniej chwili
Hiszpania: Potężna awaria sieci trakcyjnej. Setki ludzi utknęło na stacjach i w pociągach

Ruch pociągów dużych prędkości między Madrytem a Andaluzją, na południu Hiszpanii, został we wtorek wstrzymany do odwołania, gdy w poniedziałek wieczorem awaria sieci trakcyjnej unieruchomiła ponad 20 pociągów – poinformował hiszpański operator infrastruktury kolejowej ADIF.

Ponowne przeliczenie głosów? Polacy się wypowiedzieli z ostatniej chwili
Ponowne przeliczenie głosów? Polacy się wypowiedzieli

IBRiS przeprowadził sondaż, pytając Polaków, czy chcą ponownego przeliczenia głosów oddanych w II turze wyborów prezydenckich. Badani postawili sprawę jasno.

Beata Szydło: Tusk ma problem mentalny z tym, żeby przeciwstawić się kanclerzowi Merzowi z ostatniej chwili
Beata Szydło: Tusk ma problem mentalny z tym, żeby przeciwstawić się kanclerzowi Merzowi

– Premier Tusk ma problem mentalny z tym, żeby przeciwstawić się kanclerzowi Merzowi, tak jak nie potrafił przeciwstawić się Angeli Merkel – mówiła w rozmowie Tomaszem Terlikowskim na antenie RMF FM była premier Beata Szydło.

Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej pilne
Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna regularnie publikuje raporty dotyczące wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej, która znajduje się pod naciskiem ataku hybrydowego.

Pożar na stacji metra. Pilny komunikat dla mieszkańców Warszawy z ostatniej chwili
Pożar na stacji metra. Pilny komunikat dla mieszkańców Warszawy

Straż pożarna gasi pożar na stacji metra Racławicka. Sytuacja jest opanowana – powiedział we wtorek PAP st. kpt. Wojciech Kapczyński z zespołu prasowego Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie. Linia metra M1 nie kursuje. Wprowadzono komunikację zastępczą. W wyniku pożaru nie odnotowano osób poszkodowanych.

IMGW wydał komunikat. Te województwa są zagrożone z ostatniej chwili
IMGW wydał komunikat. Te województwa są zagrożone

Prawie w całej Polsce (poza wschodem) nastąpi istotne ocieplenie w porównaniu do poniedziałku. Zwiększy się także obciążenie gorącem – w najcieplejszej porze dnia na przeważającym obszarze kraju będzie występować umiarkowany stres gorąca.

REKLAMA

[wywiad] Prof. Dmoch-Gajzlerska: Czy będzie boom aborcyjny? Może być odwrotnie

– Myślę, że ułatwienie aborcji spowoduje wręcz przeciwny skutek, czego nie spodziewają się ci, którzy ją liberalizują – mówi w rozmowie z KAI ginekolog, położnik prof. Ewa Dmoch-Gajzlerska. Odniosła się także do ukarania Pabianickiego Centrum Medycznego przez Ministerstwo Zdrowia za odmowę abortowania nienarodzonego dziecka. – Jak można karać za cokolwiek szpital, jeżeli nie popełniono błędu medycznego – zapytuje. Szpital musi zapłacić ponad 500 tys. złotych kary. NFZ kontroluje też pozostałe placówki.
prof. Ewa Dmoch-Gajzlerska [wywiad] Prof. Dmoch-Gajzlerska: Czy będzie boom aborcyjny? Może być odwrotnie
prof. Ewa Dmoch-Gajzlerska / YT print screen/Salve TV

- Jak ocenia Pani decyzję Ministerstwa Zdrowia, dotyczącą kar dla szpitali, które nie podjęły się dokonania aborcji? Znamy przypadek Pabianickiego Centrum Medycznego, które ukarane zostało karą na kwotę ponad pół miliona złotych.

– To jest ewenement. Pracuję w zawodzie 45 lat i do tej pory z czymś takim jeszcze się nie spotkałam, nawet za tzw. komunistycznej władzy. Jak można karać za cokolwiek szpital, jeżeli nie popełniono błędu medycznego. Każe się za coś, co musi mieć związek z medycyną. Jeżeli ktoś każe tylko po to, aby karać, to pozostaje pytanie, kto tym zawiaduje. To, że ja mam przekonanie, że karę trzeba nałożyć, moim zdaniem – nie jestem prawnikiem – jest nadużyciem władzy. Powinno być  to zweryfikowane. To jest pierwszy taki przypadek ukarania szpitala za niedokonanie aborcji, w związku z tym prawnicy powinni się do tego odnieść. Szpital zapewne ma swojego prawnika, może wystąpić na drogę sądową i zaskarżyć tę decyzję. To, że organem nadrzędnym nad szpitalem jest Ministerstwo Zdrowia, nie oznacza, że Ministerstwu wszystko wolno.
Uważam, że kara ta jest sprawą czysto medialną. Podam przykład z medycyny. Gdybym zobaczyła krostę na nodze i stwierdziła, że noga ta musi być amputowana, mogę ją odciąć? Podany przykład jest bardzo podobny do tej sytuacji z odmową wykonania aborcji. Przecież diagnoza musi być zweryfikowana, musi być badanie histopatologiczne, czy jest podejrzenie nowotworu, czy nie. Podobnie w sytuacji pabianickiego szpitala. Zanim informacja została opublikowana w mediach, powinno poprosić się przedstawiciela ministerstwa, prawnika niezależnego, prawnika ze strony pacjentki i prawnika ze strony szpitala o analizę tej sprawy.

- Prawo do powołania się na klauzulę sumienia gwarantuje medykom zarówno polska konstytucja, jak i orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego. Co wobec tego z przestrzeganiem tej klauzuli?

– Ja składałam przysięgę Hipokratesa. To, jak lekarz podchodzi do kwestii moralnych, w ten bądź inny sposób, to kwestia indywidualna. Każdą sprawę należy traktować indywidualnie. Z pewnością, nieludzkie jest stygmatyzowanie osób, które nie podjęły się dokonania aborcji, pomimo wyznaczenia ich do tego przez szpital.

- Jakie skutki na zdrowiu nie tylko fizycznym, ale również psychicznym kobiety, może spowodować dokonanie aborcji?
 
– Skutki psychiczne aborcji są! Gdyby Pani posadziła obok mnie posłankę z Lewicy, czy osobę niewierzącą, to takie osoby powiedzą, że nie ma dowodów na istnienie zespołu poaborcyjnego, że nie ma w klasyfikacji takiego schorzenia, w związku z czym – nie istnieje. My ciągle modyfikujemy klasyfikację, medycyna nie funkcjonuje w stałym schemacie, jest to dziedzina, która jest rozwojowa. Podkreślę, że zespół poaborcyjny istnieje i jest skutkiem dokonania aborcji. W amerykańskim podręczniku ginekologii i położnictwa zostały wymienione 4 najczęstsze przyczyny komplikacji po aborcji: błąd w oszacowaniu stopnia zaawansowania ciąży; błąd popełniony podczas opróżniania macicy; nienależyta staranność wykonywania zabiegu sprzyjająca urazowi i problemy zdrowotne u pacjentek w tym psychiczne. W publikacji z Medical Science Monitor przedstawiono badania porównawcze na podstawie informacji otrzymanych z klinik i szpitali a ukierunkowanych na analizę skutków aborcji dla psychiki kobiet. Przebadano 548 kobiet. U 78% kobiet wystąpiły symptomy związane z PTSD (zespół stresu pourazowego). Natomiast pełne kryteria PTSD spełniało 15,2% kobiet, które dokonały aborcji. W badaniach kanadyjskich naukowców wykazano, że wszystkie kobiety, które zdecydowały się na aborcję miały symptomy PTSD i doświadczały żalu trwającego przeciętnie 3 lata. Kobiety z grupy szukającej pomocy doświadczały silnej psychologicznej traumy, wykazując pełne lub częściowe objawy PTSD. Myśli samobójcze po aborcji były udziałem 23,5%. Bibliografia na ten temat pochodząca z różnych krajów jest dość pokaźna. I są to badania naukowe, a nie rozważania własne.

- Czy Pani jako ginekolog i położnik spotkała się z kobietami, które chciały usunąć dziecko?

– Tak i udało się część z nich przekonać do odstąpienia od tej decyzji. Wiele kobiet decydujących się na aborcję myśli, że po dokonaniu jej, będzie miała problem z głowy, ale dziecko nie jest problemem! Często Panie, które mówią, że nie chcą mieć dzieci, mówią, że życie z nimi będzie trudniejsze, ponieważ trzeba je wychować, nakarmić, zapewnić wykształcenie. Matką jest się całe życie. Kobieta, która zaszła w ciążę i dokonała aborcji, pozostaje matką, tylko bez dziecka.

- Mamy różne alternatywy dla kobiet, które nie chcą wychować dziecka, ale chcą ocalić to życie. To m.in. okna życia czy ośrodki adopcyjne. Czy takie formy pomocy mogą zmniejszyć tendencje aborcyjne?

– Te formy pomocy nie będą przeciwdziałać dokonywaniu aborcji. Wszyscy wiedzą, że jest możliwość pozostawienia dziecka w oknie życia, czy w ośrodku adopcyjnym. To jednak nie rozwiązuje problemu. Procedury w ośrodkach adopcyjnych trwają bardzo długo, zdecydowanie za długo. Znam wiele niepłodnych małżeństw, które bardzo chętnie adoptowałyby dziecko, ale rezygnują z tej decyzji ze względu na długość tej procedury. Kolejna sprawa, to wiek dzieci adoptowanych. Małe dzieci są najchętniej „wybierane”. To nie jest jednak takie proste. Również matka, która chce zostawić dziecko w szpitalu, chciałaby, aby procedury jego oddania trwały jak najkrócej. Rozumiem, że weryfikacja jest trudna, ale procedury powinno się zdecydowanie uprościć.

- Co jeszcze można zrobić, aby przeciwdziałać aborcji?

– Życie jest przewrotne. Myślę, że to ułatwienie aborcji spowoduje wręcz przeciwny skutek, czego nie spodziewają się ci, którzy je  liberalizują. Nie wiemy jeszcze, jak kobiety zareagują na możliwość dokonania aborcji. Dzisiaj jeżeli kobiety nie chcą mieć dzieci, to jest tyle różnych środków antykoncepcyjnych, że nie muszą dokonywać aborcji. Z punktu widzenia wiary jest to rodzaj środków w jakimś stopniu poronnym. Ale czy będzie boom aborcyjny? Nie jestem tego taka pewna?

- Obserwujemy coraz dalece posunięte zmiany w kwestii poszanowania życia człowieka od poczęcia do jego naturalnej śmierci. Mieliśmy już dyskusję o tabletce „dzień po”, o propozycjach ustaw legalizujących aborcję, jakie prognozy Pani zapowiada?

– Po pierwsze mamy do czynienia z lekceważeniem ludzkiego życia. Po drugie z sytuacją, która jest „wygodna” dla młodych kobiet. Jednak w momencie otrzeźwienia kobieta, która znajdzie mężczyznę swojego życia, chce mu dać dziecko, ale wtedy często jest już na to za późno choćby ze względów czysto fizjologicznych.

- Jak można to zmienić?

– Myślę, że dużą rolą odgrywa rozmowa z pacjentkami. Nie rozmawiajmy wtedy, gdy kobieta jest już w ciąży i mówi, że znalazła się pod ścianą, nie ma znikąd pomocy i musi podjąć decyzję o aborcji. Rozmawiajmy z kobietami wcześniej! Ginekolodzy powinni pytać kobiety, które przychodzą do nich na wizytę, jakie mają plany prokreacyjne. Często pacjentka od razu zapowiada lekarzowi, że nie będzie chciała mieć dziecka. Ja zawsze jako lekarz ginekolog dopytuję, czy jest tego pewna. Pytam taką kobietę, co powiedziałaby za 10 lat, gdyby zmieniła zdanie i jednak chciała mieć dzieci? Często wówczas słyszę, że za kilka lat być może zdecydowałaby się na zajście w ciążę, jeśli spotkałaby właściwego i odpowiedzialnego człowieka.

- A jak rozmawiać z kobietą, która jest już w ciąży i chce usunąć dziecko?

– Przytoczę rozmowę moją z pewną kobietą, która chciała abortować dziecko. Przyszła do mnie kiedyś z mamą 20-letnia kobieta we wczesnej ciąży. Usłyszałam od niej, że nie może urodzić tego dziecka. Gdy zapytałam dlaczego, powiedziała, że studiuje, a poza tym nie zna dobrze tego chłopaka, że piła alkohol, paliła papierosy, przez co płód może być uszkodzony. Zapytałam ją: „Skąd Pani wie, że płód będzie uszkodzony? Tego Pani nie wie” – mówiłam. Mama tej dziewczyny zaproponowała jej wówczas pomoc w wychowaniu dziecka. Kobieta jednak nie wyobrażała sobie, jak miałaby o tym powiedzieć temu chłopakowi. Zaproponowałam Jej zatem, aby się dowiedziała i  aby zadzwoniła do niego. Zgłosiła się do mnie za tydzień, że ojciec dziecka ucieszył się z tej wiadomości. Chłopak okazał się bardzo wartościowy. Młoda kobieta jednak urodziła to dziecko i wszystko skończyło się dobrze. Gdy po porodzie przyszła do mnie, zapytałam ją, czy była już na imprezie (była fanką imprez), odpowiedziała mi: „Co Pani, jak mogłabym zostawić mojego synka?”. Dodam, że zawsze lubię rozmawiać z parą, bo problem zawsze dotyczy 2 osób, dlatego proszę kobiety, aby przychodziły na wizytę z mężczyznami. Jest to zupełnie inna relacja i łatwiejsza komunikacja. Kobieta zupełnie inaczej rozmawia niż mężczyzna, a mężczyzna ma często dobry wpływ na kobietę i jest zwykle zadaniowy. Także często zalecenia, które wystawiam kobiecie, zawsze daję też mężczyźnie, przez co czuje się on dodatkowo odpowiedzialny za ciążę. To jest potrzebne!

Rozmawiała Maria Osińska.

Maria Osińska, mos



 

Polecane
Emerytury
Stażowe