[NASZ REPORTAŻ] Lubelski węgiel to polska racja stanu

Mamy w Polsce różne kopalnie węgla, mniej lub bardziej wyeksploatowane. Wśród nich jest prawdziwa perła, a znajduje się na Lubelszczyźnie, w Bogdance. To jedna z najnowocześniejszych i największych kopalń węgla kamiennego w Polsce. Gdyby jej zabrakło, skutki jej zamknięcia byłyby odczuwalne nie tylko w tym regionie, ale i w całej Polsce.
LW Bogdanka [NASZ REPORTAŻ] Lubelski węgiel to polska racja stanu
LW Bogdanka / fot. Karol Byzdra

To, jak ważnym podmiotem gospodarczym dla regionu jest kopalnia Lubelskiego Węgla, przekonujemy się już na samej trasie do Bogdanki. Po drodze mijamy przeróżne banery z hasłami „STOP wygaszaniu elektrowni węglowej”, „Nie dla zamykania LW «Bogdanka»” i jakże dobrze nam znany – „Precz z Zielonym Ładem”. Hasła nie do pomyślenia np. w Warszawie, gdzie prąd płynie z gniazdka i nie trzeba się niczym martwić. Tutaj ludzie dobrze wiedzą, skąd czerpie się energię. Gdy później rozmawiamy w kopalni z młodym górnikiem, ten przyznaje, że nie zna rodziny, w której nie byłoby kogoś związanego służbowo z kopalnią.

Na koniec 2023 roku w LW „Bogdanka” S.A. zatrudnione były 5253 osoby, a w całej Grupie Kapitałowej LW „Bogdanka” pracowało 6160 osób. Oprócz bezpośredniego zatrudnienia kopalnia generuje również miejsca pracy w firmach współpracujących i dostarczających usługi oraz produkty dla kopalni. Dokładna liczba takich miejsc pracy nie jest publicznie dostępna, ale szacuje się, że jedno miejsce pracy w przemyśle generuje 4 dodatkowe. To pomaga uzmysłowić sobie skalę działalności kopalni i jej wpływ na lokalną gospodarkę.

Węgiel kluczowy dla energetyki i przemysłu

Głównym odbiorcą węgla z „Bogdanki” jest Grupa Enea, do której kopalnia należy od 2015 roku. Enea wykorzystuje węgiel głównie do produkcji energii elektrycznej w swoich elektrowniach, zwłaszcza w Elektrowni Kozienice, jednej z największych elektrowni węglowych w Polsce.

Poza Eneą „Bogdanka” dostarcza węgiel także do innych odbiorców przemysłowych, w tym elektrowni i elektrociepłowni w Polsce. Lubelski węgiel jest także kluczowym surowcem dla Grupy Azoty w Puławach, która wykorzystuje go w swoich blokach węglowych. Te Zakłady Azotowe właśnie realizują inwestycję w nowy blok energetyczny. Projekt ma na celu zastąpienie dwóch wyeksploatowanych bloków z lat 60. Nowoczesny blok energetyczny ma zapewnić 100 MW energii elektrycznej i 300 MW ciepła, co ma zaspokoić rosnące potrzeby zakładu oraz zapewnić ciągłość dostaw energii cieplnej dla instalacji chemicznych. Niestety, realizacja tej inwestycji napotkała na znaczące opóźnienia. Pierwotnie jej ukończenie planowano na październik 2022 roku, jednak termin ten był kilkakrotnie przesuwany – najpierw na czerwiec 2023 roku, następnie na październik 2024 roku, a obecnie na kwiecień 2025 roku. Do tej pory Grupa Azoty Puławy wydała na projekt ponad 1,1 mld zł.

Można się tylko domyślać, jaka polityka jest odpowiedzialna za porzucanie inwestycji związanych z węglem. Z biznesowego punktu widzenia są one przemyślane i rentowne, ale stoją w poprzek zielonej ideologii. Sama „Bogdanka”, mimo że jest kopalnią młodą i dobrze prosperującą, też jest zagrożona.

Kopalnia XXI wieku

Początki kopalni sięgają lat 70. XX wieku, kiedy to rozpoczęto eksploatację złóż węgla w rejonie Bogdanki. Wydobycie ruszyło w 1982 roku, a od tego czasu kopalnia dynamicznie się rozwija, zwiększając swoje moce produkcyjne i unowocześniając technologię wydobycia. Od 2009 roku jest notowana na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie.

Pomimo niesprzyjających warunków i polityki narzucanej z Brukseli LW „Bogdanka” utrzymuje stabilną produkcję i sprzedaż węgla. W 2024 roku sprzedano ponad 8 mln ton czarnego złota, co przyniosło 3,665 mld zł przychodów ze sprzedaży, a spółka osiągnęła zysk operacyjny na poziomie 472,6 mln zł netto.

Co jednak ciekawe, przedsiębiorstwo przeprowadziło test utraty wartości swoich aktywów, w wyniku którego dokonano odpisu o wartości 1,174 mln zł, co księgowo obniża wynik spółki. Co to oznacza? Że dzięki takiej operacji, pomimo zysku operacyjnego, firma wykazuje stratę, by w swoich wynikach finansowych uwzględnić wpływ procesów zielonej transformacji. Oczywisty pretekst do tego, by odchodzić od węgla. Gdy mówią nam to górnicy zrzeszeni w NSZZ „Solidarność”, sami łapiemy się za głowy. Górnicy są autentycznie oburzeni takim stawianiem sprawy. Absurdalność całej sytuacji rozumiemy jeszcze bardziej, gdy następnego dnia mamy okazję na własne oczy zobaczyć pracę w kopalni.

Nowoczesna kopalnia

Dzięki uprzejmości Solidarności w LW „Bogdanka” nasza ekipa mogła zobaczyć pracę zarówno na powierzchni, jak też zjechać niemal 1000 metrów pod ziemię w poszukiwaniu węgla.

Naziemna część kopalni to ogromne pomieszczenia obróbki węgla, wagony z surowcem, płuczki, para wodna, wysoka temperatura i spore natężenie dźwięku. W halach wszystko dosłownie „gra i buczy”, a przy tym się trzęsie. Praca w tych miejscach wymaga używania specjalnych słuchawek chroniących przed hałasem oraz odzieży ochronnej – w zależności od pomieszczenia mamy tu bowiem do czynienia z węglem w każdej możliwej postaci – od dużych brył po pył węglowy. Najcięższe zadania wykonują maszyny, kopalnia jest wysoko zautomatyzowana i nowoczesna, do zadań załogi pracującej w naziemnej części zakładu należy przede wszystkim obsługa skomplikowanych urządzeń i nadzór nad ich prawidłowym działaniem.
Kopalnia „Bogdanka” to przykład świetnej współpracy pomiędzy tym, co dzieje się pod ziemią, a naziemnym „centrum dowodzenia”. Dyspozytornie monitorujące wydobycie węgla, jego ilość, jakość, tempo prac na poszczególnych etapach działań kojarzą się bardziej z NASA niż z kopalnią węgla. Imponują liczbą danych pojawiających się na monitorach, a jeszcze bardziej – umiejętnością odczytywania i interpretowania skomplikowanych wykresów przez obsługę tych urządzeń. 

Za to pod ziemią… też jest nowocześnie! Gdy znajdujemy się już ponad 900 metrów pod ziemią, również widzimy zaawansowaną technologię z komputerowym centrum dowodzenia wyposażonym w liczne monitory i systemy monitorujące pracę górników. Dzięki temu gros pracy, np. kierowanie maszynami pracującymi w głębi kopalni, można wykonywać „zdalnie”. To niezwykle optymalizuje pracę i wydłuża efektywny czas spędzany pod ziemią. Jednak na przodku i ścianie wydobywczej wciąż potrzebni są ludzie i ich mięśnie. Tam już nie jest tak kolorowo. Duże zapylenie, wilgoć i skały kruszące się w tunelu, spadające nam na kaski. Będąc na przodku, przez chwilę przeszło nam przez myśl, żeby na chwilę zdjąć kaski i poprawić latarki. W tym momencie spadł naprawdę duży odłamek skalny. Chęci na kosmetyczne poprawki od razu nam odeszły. W kopalni nie ma miejsca na rozluźnienie i odpuszczenie zasad BHP. Górnicy muszą być cały czas czujni i niezwykle ostrożni w bardzo wymagającej pracy. Niestety, nawet po pracy nie mogą się na spokojnie zrelaksować, bo ich głowy zaprzątają myśli o cichym wygaszaniu energetyki węglowej. Przyszłość ich rodzin i całej społeczności regionu nie jest pewna. W tym roku na młodych górników pasowano kilku chłopaków z Lublina – miasta wojewódzkiego, które w teorii powinno przyciągać miejscami pracy ludzi z okolicznych miejscowości. Tu sytuacja była jednak odwrotna. To pokazuje znaczenie „Bogdanki” dla regionu.

Uznanie dla ciężkiej pracy górników

Myślami znów wracamy do kopalni, w której na własne oczy widzieliśmy pracę kombajnu ścianowego, pozyskującego urobek z pokładu węgla skrytego pomiędzy skałami. Dla nas, ludzi z „powierzchni”, wygląda to jak obrazek z filmu science-fiction. W takim miejscu człowiek nabiera jeszcze większej pokory do ciężkiej pracy fizycznej, która jednocześnie jest powiązana z wysokimi kompetencjami technicznymi i umiejętnością obsługi zaawansowanych technologicznie maszyn.

Chylimy czoła przed górnikami, którzy codziennie z narażeniem własnego zdrowia i życia wydobywają nasz krajowy surowiec energetyczny, i tylko szkoda, że politycy nie potrafią tego trudu docenić.


 

POLECANE
Na profilach kanclerza Niemiec Friedricha Merza nie ma ani śladu po spotkaniu z Prezydentem RP Karolem Nawrockim gorące
Na profilach kanclerza Niemiec Friedricha Merza nie ma ani śladu po spotkaniu z Prezydentem RP Karolem Nawrockim

Prezydent RP Karol Nawrocki przybył w poniedziałek po południu do Berlina, gdzie we wtorek przed południem spotkał się z prezydentem Republiki Federalnej Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem, a następnie z Kanclerzem Friedrichem Merzem. Co ciekawe na oficjalnych profilach tego drugiego nie ma śladu po spotkaniu.

Jest oświadczenie niemieckiego rządu po rozmowie Merz-Nawrocki z ostatniej chwili
Jest oświadczenie niemieckiego rządu po rozmowie Merz-Nawrocki

W rozmowie z prezydentem Karolem Nawrockim kanclerz RFN Friedrich Merz zapewnił go, że w obliczu rosyjskiego zagrożenia, Niemcy „mocno i niezachwianie” stoją po stronie Polski - przekazał we wtorek rzecznik niemieckiego rządu Sebastian Hille.

Ukraiński wywiad mówi o likwidacji zbrodniarzy wojennych. Akcja we Władywostoku z ostatniej chwili
Ukraiński wywiad mówi o likwidacji zbrodniarzy wojennych. Akcja we Władywostoku

Ukraiński wywiad wojskowy (HUR) poinformował, że w okolicach Władywostoku na Dalekim Wschodzie Rosji przeprowadził operację zlikwidowania rosyjskich żołnierzy odpowiedzialnych za zbrodnie wojenne w Ukrainie, w tym za egzekucje jeńców – przekazały we wtorek ukraińskie media.

Nowe informacje ws. otwarcia granicy z Białorusią. Jest komunikat MSWiA z ostatniej chwili
Nowe informacje ws. otwarcia granicy z Białorusią. Jest komunikat MSWiA

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji poinformowało, że zamknięcie polsko-białoruskiej granicy będzie obowiązywać do odwołania. Decyzja jest związana z bezpieczeństwem obywateli i nie ogranicza się wyłącznie do czasu manewrów wojskowych „Zapad 2025”.

Prezydent RP w Berlinie. W niemieckich media o reparacjach: „Wzajemne wyliczanie sobie cierpień nikomu nie służy. Sprawa zamknięta” z ostatniej chwili
Prezydent RP w Berlinie. W niemieckich media o reparacjach: „Wzajemne wyliczanie sobie cierpień nikomu nie służy. Sprawa zamknięta”

W trakcie wizyty prezydenta Nawrockiego w Berlinie portal dw.com przytoczył wypowiedzi niemieckiego polityka Paula Ziemiaka, który przewodniczy polsko-niemieckiej grupie parlamentarnej. W wywiadzie dla podcastu „Berlin Playbook”, magazynu informacyjnego Politico, stwierdził, że „kwestia reparacji została już dla nas wyjaśniona pod względem prawnym”, ale, jak dodał, „jesteśmy świadomi naszej odpowiedzialności”. 

Merz przed rozmową z Nawrockim: Będę dążył do jak najszybszego sfinalizowania umowy z Mercosurem z ostatniej chwili
Merz przed rozmową z Nawrockim: Będę dążył do jak najszybszego sfinalizowania umowy z Mercosurem

Kanclerz Niemiec Friedrich Merz oświadczył we wtorek, że będzie dążył do jak najszybszego sfinalizowania umowy między Komisją Europejską a blokiem krajów Ameryki Południowej, Mercosurem. Deklaracja ta padła tuż przed spotkaniem z prezydentem RP Karolem Nawrockim, który jest stanowczo przeciwny umowie.

Łukaszenka: Nie mamy złudzeń w sprawie dialogu z Polską z ostatniej chwili
Łukaszenka: Nie mamy złudzeń w sprawie dialogu z Polską

– Białoruś nie ma złudzeń w kwestii szybkiego wznowienia dialogu z Polską – powiedział prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka w wywiadzie dla rosyjskiego magazynu w odpowiedzi na pytanie o możliwe zmiany w dwustronnych relacjach w związku z objęciem urzędu prezydenta przez Karola Nawrockiego.

Belgijska policja ws. ostrzelania auta polskiego europosła. „Pojazdu nie ma już w kraju” z ostatniej chwili
Belgijska policja ws. ostrzelania auta polskiego europosła. „Pojazdu nie ma już w kraju”

Policja w Brukseli potwierdziła we wtorek, że prowadzi dochodzenie w sprawie uszkodzenia samochodu europosła Waldemara Budy (PiS). Polski polityk poinformował dzień wcześniej, że jego auto zostało ostrzelane w stolicy Belgii z broni pneumatycznej.

Pilny komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Pilny komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Na pl. Społecznym we Wrocławiu doszło dziś rano do niebezpiecznej sytuacji. Z estakady oderwały się fragmenty betonu, które spadły na jezdnię. 

Wiadomości
Zmarszczki i utrata jędrności skóry – dlaczego się pojawiają i jak wpływają na wygląd?

Gładka, napięta skóra twarzy od zawsze kojarzy się z młodością, świeżością i witalnością. Z biegiem lat jednak pojawiają się pierwsze zmarszczki, policzki stopniowo tracą objętość, a skóra staje się mniej sprężysta. To naturalne procesy, które nie stanowią zagrożenia dla zdrowia, ale potrafią zmienić rysy twarzy i dodać jej surowości. Często sprawiają też, że wyglądamy na zmęczonych czy smutnych, nawet jeśli w rzeczywistości czujemy się zupełnie inaczej.

REKLAMA

[NASZ REPORTAŻ] Lubelski węgiel to polska racja stanu

Mamy w Polsce różne kopalnie węgla, mniej lub bardziej wyeksploatowane. Wśród nich jest prawdziwa perła, a znajduje się na Lubelszczyźnie, w Bogdance. To jedna z najnowocześniejszych i największych kopalń węgla kamiennego w Polsce. Gdyby jej zabrakło, skutki jej zamknięcia byłyby odczuwalne nie tylko w tym regionie, ale i w całej Polsce.
LW Bogdanka [NASZ REPORTAŻ] Lubelski węgiel to polska racja stanu
LW Bogdanka / fot. Karol Byzdra

To, jak ważnym podmiotem gospodarczym dla regionu jest kopalnia Lubelskiego Węgla, przekonujemy się już na samej trasie do Bogdanki. Po drodze mijamy przeróżne banery z hasłami „STOP wygaszaniu elektrowni węglowej”, „Nie dla zamykania LW «Bogdanka»” i jakże dobrze nam znany – „Precz z Zielonym Ładem”. Hasła nie do pomyślenia np. w Warszawie, gdzie prąd płynie z gniazdka i nie trzeba się niczym martwić. Tutaj ludzie dobrze wiedzą, skąd czerpie się energię. Gdy później rozmawiamy w kopalni z młodym górnikiem, ten przyznaje, że nie zna rodziny, w której nie byłoby kogoś związanego służbowo z kopalnią.

Na koniec 2023 roku w LW „Bogdanka” S.A. zatrudnione były 5253 osoby, a w całej Grupie Kapitałowej LW „Bogdanka” pracowało 6160 osób. Oprócz bezpośredniego zatrudnienia kopalnia generuje również miejsca pracy w firmach współpracujących i dostarczających usługi oraz produkty dla kopalni. Dokładna liczba takich miejsc pracy nie jest publicznie dostępna, ale szacuje się, że jedno miejsce pracy w przemyśle generuje 4 dodatkowe. To pomaga uzmysłowić sobie skalę działalności kopalni i jej wpływ na lokalną gospodarkę.

Węgiel kluczowy dla energetyki i przemysłu

Głównym odbiorcą węgla z „Bogdanki” jest Grupa Enea, do której kopalnia należy od 2015 roku. Enea wykorzystuje węgiel głównie do produkcji energii elektrycznej w swoich elektrowniach, zwłaszcza w Elektrowni Kozienice, jednej z największych elektrowni węglowych w Polsce.

Poza Eneą „Bogdanka” dostarcza węgiel także do innych odbiorców przemysłowych, w tym elektrowni i elektrociepłowni w Polsce. Lubelski węgiel jest także kluczowym surowcem dla Grupy Azoty w Puławach, która wykorzystuje go w swoich blokach węglowych. Te Zakłady Azotowe właśnie realizują inwestycję w nowy blok energetyczny. Projekt ma na celu zastąpienie dwóch wyeksploatowanych bloków z lat 60. Nowoczesny blok energetyczny ma zapewnić 100 MW energii elektrycznej i 300 MW ciepła, co ma zaspokoić rosnące potrzeby zakładu oraz zapewnić ciągłość dostaw energii cieplnej dla instalacji chemicznych. Niestety, realizacja tej inwestycji napotkała na znaczące opóźnienia. Pierwotnie jej ukończenie planowano na październik 2022 roku, jednak termin ten był kilkakrotnie przesuwany – najpierw na czerwiec 2023 roku, następnie na październik 2024 roku, a obecnie na kwiecień 2025 roku. Do tej pory Grupa Azoty Puławy wydała na projekt ponad 1,1 mld zł.

Można się tylko domyślać, jaka polityka jest odpowiedzialna za porzucanie inwestycji związanych z węglem. Z biznesowego punktu widzenia są one przemyślane i rentowne, ale stoją w poprzek zielonej ideologii. Sama „Bogdanka”, mimo że jest kopalnią młodą i dobrze prosperującą, też jest zagrożona.

Kopalnia XXI wieku

Początki kopalni sięgają lat 70. XX wieku, kiedy to rozpoczęto eksploatację złóż węgla w rejonie Bogdanki. Wydobycie ruszyło w 1982 roku, a od tego czasu kopalnia dynamicznie się rozwija, zwiększając swoje moce produkcyjne i unowocześniając technologię wydobycia. Od 2009 roku jest notowana na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie.

Pomimo niesprzyjających warunków i polityki narzucanej z Brukseli LW „Bogdanka” utrzymuje stabilną produkcję i sprzedaż węgla. W 2024 roku sprzedano ponad 8 mln ton czarnego złota, co przyniosło 3,665 mld zł przychodów ze sprzedaży, a spółka osiągnęła zysk operacyjny na poziomie 472,6 mln zł netto.

Co jednak ciekawe, przedsiębiorstwo przeprowadziło test utraty wartości swoich aktywów, w wyniku którego dokonano odpisu o wartości 1,174 mln zł, co księgowo obniża wynik spółki. Co to oznacza? Że dzięki takiej operacji, pomimo zysku operacyjnego, firma wykazuje stratę, by w swoich wynikach finansowych uwzględnić wpływ procesów zielonej transformacji. Oczywisty pretekst do tego, by odchodzić od węgla. Gdy mówią nam to górnicy zrzeszeni w NSZZ „Solidarność”, sami łapiemy się za głowy. Górnicy są autentycznie oburzeni takim stawianiem sprawy. Absurdalność całej sytuacji rozumiemy jeszcze bardziej, gdy następnego dnia mamy okazję na własne oczy zobaczyć pracę w kopalni.

Nowoczesna kopalnia

Dzięki uprzejmości Solidarności w LW „Bogdanka” nasza ekipa mogła zobaczyć pracę zarówno na powierzchni, jak też zjechać niemal 1000 metrów pod ziemię w poszukiwaniu węgla.

Naziemna część kopalni to ogromne pomieszczenia obróbki węgla, wagony z surowcem, płuczki, para wodna, wysoka temperatura i spore natężenie dźwięku. W halach wszystko dosłownie „gra i buczy”, a przy tym się trzęsie. Praca w tych miejscach wymaga używania specjalnych słuchawek chroniących przed hałasem oraz odzieży ochronnej – w zależności od pomieszczenia mamy tu bowiem do czynienia z węglem w każdej możliwej postaci – od dużych brył po pył węglowy. Najcięższe zadania wykonują maszyny, kopalnia jest wysoko zautomatyzowana i nowoczesna, do zadań załogi pracującej w naziemnej części zakładu należy przede wszystkim obsługa skomplikowanych urządzeń i nadzór nad ich prawidłowym działaniem.
Kopalnia „Bogdanka” to przykład świetnej współpracy pomiędzy tym, co dzieje się pod ziemią, a naziemnym „centrum dowodzenia”. Dyspozytornie monitorujące wydobycie węgla, jego ilość, jakość, tempo prac na poszczególnych etapach działań kojarzą się bardziej z NASA niż z kopalnią węgla. Imponują liczbą danych pojawiających się na monitorach, a jeszcze bardziej – umiejętnością odczytywania i interpretowania skomplikowanych wykresów przez obsługę tych urządzeń. 

Za to pod ziemią… też jest nowocześnie! Gdy znajdujemy się już ponad 900 metrów pod ziemią, również widzimy zaawansowaną technologię z komputerowym centrum dowodzenia wyposażonym w liczne monitory i systemy monitorujące pracę górników. Dzięki temu gros pracy, np. kierowanie maszynami pracującymi w głębi kopalni, można wykonywać „zdalnie”. To niezwykle optymalizuje pracę i wydłuża efektywny czas spędzany pod ziemią. Jednak na przodku i ścianie wydobywczej wciąż potrzebni są ludzie i ich mięśnie. Tam już nie jest tak kolorowo. Duże zapylenie, wilgoć i skały kruszące się w tunelu, spadające nam na kaski. Będąc na przodku, przez chwilę przeszło nam przez myśl, żeby na chwilę zdjąć kaski i poprawić latarki. W tym momencie spadł naprawdę duży odłamek skalny. Chęci na kosmetyczne poprawki od razu nam odeszły. W kopalni nie ma miejsca na rozluźnienie i odpuszczenie zasad BHP. Górnicy muszą być cały czas czujni i niezwykle ostrożni w bardzo wymagającej pracy. Niestety, nawet po pracy nie mogą się na spokojnie zrelaksować, bo ich głowy zaprzątają myśli o cichym wygaszaniu energetyki węglowej. Przyszłość ich rodzin i całej społeczności regionu nie jest pewna. W tym roku na młodych górników pasowano kilku chłopaków z Lublina – miasta wojewódzkiego, które w teorii powinno przyciągać miejscami pracy ludzi z okolicznych miejscowości. Tu sytuacja była jednak odwrotna. To pokazuje znaczenie „Bogdanki” dla regionu.

Uznanie dla ciężkiej pracy górników

Myślami znów wracamy do kopalni, w której na własne oczy widzieliśmy pracę kombajnu ścianowego, pozyskującego urobek z pokładu węgla skrytego pomiędzy skałami. Dla nas, ludzi z „powierzchni”, wygląda to jak obrazek z filmu science-fiction. W takim miejscu człowiek nabiera jeszcze większej pokory do ciężkiej pracy fizycznej, która jednocześnie jest powiązana z wysokimi kompetencjami technicznymi i umiejętnością obsługi zaawansowanych technologicznie maszyn.

Chylimy czoła przed górnikami, którzy codziennie z narażeniem własnego zdrowia i życia wydobywają nasz krajowy surowiec energetyczny, i tylko szkoda, że politycy nie potrafią tego trudu docenić.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe