Niemieckie media: "Kto przeprosi Ruchniewicza i Niemców?"

''Kto przeprosi Ruchniewicza i Niemców za cios w niemiecko-polską przyjaźń?'' – pyta specjalizująca się w sprawach polsko-niemieckich niemiecka publicystka Gabriele Lesser na łamach ''Die Tageszeitung''. Pytanie odnosi się oczywiście do szeregu skandali, które wywołał nowy szef Instytutu Pileckiego Krzysztof Ruchniewicz, i ich konsekwencji.
Krzysztof Ruchniewicz Niemieckie media:
Krzysztof Ruchniewicz / Wikipedia domena publiczna

Co musisz wiedzieć?

  • W Instytucie Pileckiego, którego nowym szefem jest Krzysztof Ruchniewicz, mieliśmy do czynienia z szeregiem skandali.
  • W wyniku nagłośnienia skandali Krzysztof Ruchniewicz utracił stanowisko pełnomocnika do spraw polsko-niemieckiej współpracy społecznej i przygranicznej.
  • Krzysztof Ruchniewicz zwolnił szefową berlińskiej filii Instytutu Pileckiego, która zwracała uwagę na skandaliczne nieprawidłowości.
  • Niemieckie media są oburzone utratą stanowiska przez Ruchniewicza.

 

"Kto przeprosi Ruchniewicza"

Gabriele Lesser opisuje, jak to "mający doprowadzić do odpolitycznienia" Instytutu Pileckiego (w Polsce działają liczne niemieckie fundacje, które otwarcie wspierają, również finansowo, proniemieckich polityków) Krzysztof Ruchniewicz utracił stanowisko pełnomocnika do spraw polsko-niemieckiej współpracy społecznej i przygranicznej, w wyniku, jak pisze cytujące tekst Lesser Deutsche Welle, "nagonki prawicowych mediów i polityków".

To uderzenie w niemiecko-polską przyjaźń

– uważa Gabriele Lesser, według której "sprawa poważnie zaszkodziła relacjom polsko-niemieckim".

Kto przeprosi Ruchniewicza i Niemców za cios w niemiecko-polską przyjaźń?

– pyta Lesser.

 

Zemsta Ruchniewicza na Radziejowskiej

Hanna Radziejowska kierowała berlińskim oddziałem Instytutu Pileckiego od 2019 r. Dyrektor Krzysztof Ruchniewicz stwierdził, że powodem jej odwołania były ''ostatnie działania Radziejowskiej, które poważnie podważyły zaufanie u pracodawcy''.

Hanna Radziejowska była jedną z pracownic instytutu, która ujawniła pomysł dyrektora Ruchniewicza dot. seminarium o zwrocie dóbr kultury przez Polskę Niemcom, Ukrainie, Białorusi, Litwie oraz osobom pochodzenia żydowskiego. Radziejowska podkreślała, że działała z troski o interes państwa, a temat zwrotów został wcześniej uznany przez MKiDN za "wrażliwy" i wymagający szczególnej ostrożności.

 

Kulisy zemsty dyrektora instytutu

Według informacji podanych przez Wirtualną Polskę współpraca Ruchniewicza i Radziejowskiej nie układała się najlepiej. Dyrektor twierdził, że przypominanie Niemcom o krzywdach wyrządzonych Polakom mogłoby zaszkodzić współczesnym relacjom. Tymczasem berliński oddział instytutu starał się o edukowanie Niemców w sprawach II wojny światowej.

Radziejowska uznała część pomysłów Ruchniewicza za szkodliwe i postanowiła zgłosić sprawę wyżej – do minister kultury Hanny Wróblewskiej. W kwietniu 2025 r. została sygnalistką, co oznacza ochronę prawną i zakaz działań odwetowych wobec niej.

Okazało się, że kopia listu Radziejowskiej trafiła do polityków w ciągu kilku godzin od zgłoszenia – choć dokument był oznaczony jako poufny. Wkrótce potem Radziejowska została odwołana ze stanowiska, a instytut tłumaczył to ''powodami obiektywnymi''.


 

POLECANE
Dobre wieści dla prezydenta. Jest nowy sondaż z ostatniej chwili
Dobre wieści dla prezydenta. Jest nowy sondaż

We wrześniu 2025 r. 54 proc. Polaków dobrze ocenia prezydenta Karola Nawrockiego. To wzrost aż o 10 pkt proc. względem sierpnia 2025 r. – wynika z najnowszego sondażu CBOS.

Polacy zatrzymani przez Izrael odmówili deportacji z ostatniej chwili
Polacy zatrzymani przez Izrael odmówili deportacji

Polscy obywatele z flotylli odmówili dobrowolnej deportacji, czeka ich rozprawa przed sądem w Izraelu. Są po spotkaniu z konsulem RP – przekazał w piątek wieczorem rzecznik MSZ.

Prezydent reaguje na decyzję Żurka: Wzywam wszystkich sędziów do niezawisłości z ostatniej chwili
Prezydent reaguje na decyzję Żurka: Wzywam wszystkich sędziów do niezawisłości

Rozporządzenie ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka to ostentacyjny akt bezprawia – oświadczył w piątek prezydent Karol Nawrocki.

Komunikat dla mieszkańców Małopolski z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Małopolski

Rozpoczął się nabór wniosków w Małopolskim Stypendium im. św. Jana Pawła II dla Mistrzów Edukacji – informuje w komunikacie województwo małopolskie.

Do więzienia za transfobię tylko u nas
Do więzienia za "transfobię"

W Szwajcarii skończyła się wolność słowa. Jeżeli bowiem za stwierdzanie prostych faktów (tzw. transfobia) idzie się do więzienia, to czy Szwajcarzy są jeszcze wolni? Jeden z nich, Emanuel Brünisholz, może teraz odpowiedzieć na to pytanie, szykując się na swój bliski już pobyt za kratami.

Media: Nie żyje były prorektor Collegium Humanum z ostatniej chwili
Media: Nie żyje były prorektor Collegium Humanum

Nie żyje były prorektor Collegium Humanum. Mężczyznę znaleziono w jego mieszkaniu w Warszawie – podała w piątek po południu Telewizja Republika.

Gratka dla fanów M jak miłość. Kiedy premiera specjalnego odcinka? Wiadomości
Gratka dla fanów M jak miłość. Kiedy premiera specjalnego odcinka?

Serial „M jak miłość” świętuje w tym roku 25-lecie. Specjalny odcinek zatytułowano „25 lat M jak miłość. Nasz srebrny jubileusz”.

Serce mi się kraje.... Zrozpaczony rolnik oddaje paprykę za darmo z ostatniej chwili
"Serce mi się kraje...". Zrozpaczony rolnik oddaje paprykę za darmo

Koszty zbioru przerastają sprzedaż (...) Jeśli by ktoś chciał, miał ochotę zebrać - chętnie pomogę. Serce mi się kraja, jak muszę to po prostu usunąć... – mówi na opublikowanym przez siebie nagraniu zrozpaczony rolnik z powiatu sandomierskiego.

Belgia wyłącza reaktory jądrowe - Belgowie obawiają się wzrostu cen energii tylko u nas
Belgia wyłącza reaktory jądrowe - Belgowie obawiają się wzrostu cen energii

Po blisko 50 latach pracy Belgia wyłącza dwa reaktory jądrowe – Tihange 1 i Doel 1. Decyzja, potwierdzona w 2022 roku, budzi pytania o przyszłość energetyczną kraju i bezpieczeństwo dostaw.

Ubraniowy absurd w Warszawie. Mieszkańcy nie kryją frustracji Wiadomości
Ubraniowy absurd w Warszawie. Mieszkańcy nie kryją frustracji

W stolicy przy pojemnikach na zużytą odzież coraz częściej można zobaczyć sterty porzuconych ubrań. Kontrolerzy Zarządu Oczyszczania Miasta przypominają, że „tekstyliów można się pozbyć legalnie”.

REKLAMA

Niemieckie media: "Kto przeprosi Ruchniewicza i Niemców?"

''Kto przeprosi Ruchniewicza i Niemców za cios w niemiecko-polską przyjaźń?'' – pyta specjalizująca się w sprawach polsko-niemieckich niemiecka publicystka Gabriele Lesser na łamach ''Die Tageszeitung''. Pytanie odnosi się oczywiście do szeregu skandali, które wywołał nowy szef Instytutu Pileckiego Krzysztof Ruchniewicz, i ich konsekwencji.
Krzysztof Ruchniewicz Niemieckie media:
Krzysztof Ruchniewicz / Wikipedia domena publiczna

Co musisz wiedzieć?

  • W Instytucie Pileckiego, którego nowym szefem jest Krzysztof Ruchniewicz, mieliśmy do czynienia z szeregiem skandali.
  • W wyniku nagłośnienia skandali Krzysztof Ruchniewicz utracił stanowisko pełnomocnika do spraw polsko-niemieckiej współpracy społecznej i przygranicznej.
  • Krzysztof Ruchniewicz zwolnił szefową berlińskiej filii Instytutu Pileckiego, która zwracała uwagę na skandaliczne nieprawidłowości.
  • Niemieckie media są oburzone utratą stanowiska przez Ruchniewicza.

 

"Kto przeprosi Ruchniewicza"

Gabriele Lesser opisuje, jak to "mający doprowadzić do odpolitycznienia" Instytutu Pileckiego (w Polsce działają liczne niemieckie fundacje, które otwarcie wspierają, również finansowo, proniemieckich polityków) Krzysztof Ruchniewicz utracił stanowisko pełnomocnika do spraw polsko-niemieckiej współpracy społecznej i przygranicznej, w wyniku, jak pisze cytujące tekst Lesser Deutsche Welle, "nagonki prawicowych mediów i polityków".

To uderzenie w niemiecko-polską przyjaźń

– uważa Gabriele Lesser, według której "sprawa poważnie zaszkodziła relacjom polsko-niemieckim".

Kto przeprosi Ruchniewicza i Niemców za cios w niemiecko-polską przyjaźń?

– pyta Lesser.

 

Zemsta Ruchniewicza na Radziejowskiej

Hanna Radziejowska kierowała berlińskim oddziałem Instytutu Pileckiego od 2019 r. Dyrektor Krzysztof Ruchniewicz stwierdził, że powodem jej odwołania były ''ostatnie działania Radziejowskiej, które poważnie podważyły zaufanie u pracodawcy''.

Hanna Radziejowska była jedną z pracownic instytutu, która ujawniła pomysł dyrektora Ruchniewicza dot. seminarium o zwrocie dóbr kultury przez Polskę Niemcom, Ukrainie, Białorusi, Litwie oraz osobom pochodzenia żydowskiego. Radziejowska podkreślała, że działała z troski o interes państwa, a temat zwrotów został wcześniej uznany przez MKiDN za "wrażliwy" i wymagający szczególnej ostrożności.

 

Kulisy zemsty dyrektora instytutu

Według informacji podanych przez Wirtualną Polskę współpraca Ruchniewicza i Radziejowskiej nie układała się najlepiej. Dyrektor twierdził, że przypominanie Niemcom o krzywdach wyrządzonych Polakom mogłoby zaszkodzić współczesnym relacjom. Tymczasem berliński oddział instytutu starał się o edukowanie Niemców w sprawach II wojny światowej.

Radziejowska uznała część pomysłów Ruchniewicza za szkodliwe i postanowiła zgłosić sprawę wyżej – do minister kultury Hanny Wróblewskiej. W kwietniu 2025 r. została sygnalistką, co oznacza ochronę prawną i zakaz działań odwetowych wobec niej.

Okazało się, że kopia listu Radziejowskiej trafiła do polityków w ciągu kilku godzin od zgłoszenia – choć dokument był oznaczony jako poufny. Wkrótce potem Radziejowska została odwołana ze stanowiska, a instytut tłumaczył to ''powodami obiektywnymi''.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe