Monika Małkowska: Artyści wolą dziś granty od człowieczeństwa

Niemiłe było to, że w III RP nikt nie miał pomysłu, jak pozostawionych samym sobie artystów zagospodarować. „Państwu już dziękujemy” – słyszeli z tyłu głowy. Aż wjechał Tusk na białym koniu, oferując tym rozczarowanym jakieś wziątka, granty, stypendia. Kto by się oparł?
Monika Małkowska
Monika Małkowska / Tygodnik Solidarność / rys. Barbara Sadowska

Co musisz wiedzieć:

  • W latach PRL wielu artystów solidaryzowało się z opozycją i angażowało w pomoc potrzebującym, często z autentycznym poświęceniem.
  • Po transformacji ustrojowej okazało się, że ich hojność została wykorzystana przez sprytniejszych, co doprowadziło do rozczarowania i utraty ducha wspólnoty.
  • Współcześni artyści, zdaniem autorki, zatracili dawną solidarność, skupiając się na grantach i polityce zamiast na człowieczeństwie.

 

Jaki piękny eskapizm

Był czas, kiedy artyści współtworzyli z wraz z podziemną opozycją antyrządowy front w naszym pięknym kraju, choć wtedy pogrążonym w Jaruzelskich mrokach. W niejednym przypadku przybierało to groteskowe formy – ot, na przykład wtedy, kiedy zdeklarowane niedowiarki na wyprzódki rwały na Mszę Świętą lub gdy jak na komendę awangardowi twórcy sztuk wizualnych zaczynali wpadać w tonacje filozoficzno-religijne.

Nagle w miejsce wariacji wokół konceptualnych powszechników pojawiały się malarskie wykwity o Drodze Krzyżowej, Piecie, Zmartwychwstaniu… W duszpasterstwie środowisk twórczych, w Muzeum Archidiecezji Warszawskiej, i w innych nieobjętych bojkotem przybytkach kultury bądź religijnego kultu zbierało się bractwo odziane w swetry szetlandy – nie tyle trend modowy, co dopust handlowy – by uwznioślać się słowem lub śpiewem wzmagającym patriotyzm, na pohybel czerwonym! Był to też czas prawdziwej solidarności z potrzebującymi – a do takich należała spora część społeczeństwa, czy to z racji politycznej niesubordynacji, czy z powodu finansowych niedoborów lub w wyniku ogólnonarodowej gospodarczej zapaści.

 

Artystyczna stadność

Do zrzuty dla tych w biedzie nie trzeba było długo namawiać – artyści wyrywali spod serc najlepsze prace, by przyniosły na charytatywnych aukcjach jak największy zysk. Oczywiście, honorowo zrzekali się jakichkolwiek udziałów, byle tylko jak najwięcej kasy trafiło do tych w dole. Zryw, który udzielał się – bo to środowisko zawsze funkcjonowało stadnie. Jak kolega daje na aukcję, to ja też. Jak on nie szczypie się z rzuceniem swoich masterpieces, to ja dam jeszcze lepsze. Aż przyszło otrzeźwienie.

Okazało się, że najwięcej zgarnęli macherzy, którzy odłożyli sobie najsmaczniejsze kąski na przyszłość, która nadeszła… za kilka lat. Wystarczyło mieć cierpliwość i suchą piwnicę. Po tych doświadczeniach, po ustrojowym przełomie, kiedy stało się jasne, że ktoś zarobił na naiwności, hojności i poczuciu solidarności artystów, oni, twórcy, też zhardzieli. Niektórzy pożałowali swojego szerokiego gestu sprzed kilkudziesięciu lat.

 

Jak Tusk "sięgnął" po artystów

Niemiłe było to, że w III RP nikt nie miał pomysłu, jak tych „szerokogestnych” zagospodarować. „Państwu już dziękujemy” – słyszeli z tyłu głowy. Aż wjechał Tusk na białym koniu, oferując tym rozczarowanym jakieś wziątka, granty, stypendia. Kto by się oparł? Przecież nie ci, którzy pod wpływem emocjonalnego impulsu oraz ogólnopolskiej aury troszkę zaszaleli z rozdawnictwem swojej krwawicy.

Patrzę teraz na tych starych i tych nowych reprezentantów tzw. osób artystycznych – do nich życiowe problemy konfratrów z tego samego kraju nie mają dostępu. Niech się kiszą w swym kwaśnym sosie, my teraz do przodu, „dla nas diabeł, dla nas raj”, by sparafrazować naszą gwiazdę tekstów Agnieszkę O.

Patrzę na was, Marysie, Zosie, Franki, Jacki – nie stać was już na jakikolwiek gest solidarności.

Nie chodzi o dawstwo. Już nie trzeba – a może tym bardziej trzeba. Uciekliście w granty, realizując według wytycznych politykę, nie człowieczeństwo. Czy artystyczny eskapizm może zaiskrzyć za jakiś czas, za lata? Wieczni naiwniacy, ufajcie.

[Tytuł, niektóre śródtytuły, lead i sekcja "Co musisz wiedzieć" pochodzą od redakcji]


 

POLECANE
Politico: Polska traci atuty, które miała na początku wojny i ląduje na marginesie polityka
Politico: Polska traci atuty, które miała na początku wojny i ląduje na marginesie

Politico odnotowuje, że Polska – mimo roli jednego z głównych filarów wsparcia dla Kijowa – ponownie nie została zaproszona do rozmów o planie pokojowym dla Ukrainy. To drugi przypadek w ostatnich miesiącach i, jak podaje portal, wywołuje to narastającą irytację w rządzie.

Nowy cel klimatyczny UE. Szydło ostrzega: To zniszczenie gospodarki i zubożenie mieszkańców Unii   z ostatniej chwili
Nowy cel klimatyczny UE. Szydło ostrzega: To zniszczenie gospodarki i zubożenie mieszkańców Unii  

Unia Europejska przyjęła cel klimatyczny, zakładający redukcję emisji CO2 o 90 proc. do 2040 roku. Europoseł PiS i była premier Beata Szydło alarmuje, że jego realizacja może doprowadzić do zniszczenia europejskiej gospodarki i zubożenia mieszkańców UE.

Prawnik chce pro bono reprezentować organizacje pozywające niemieckie media za „polskie obozy” z ostatniej chwili
Prawnik chce pro bono reprezentować organizacje pozywające niemieckie media za „polskie obozy”

Adwokat Filip Wołoszczak, komentując na Youtubie portalu Tysol.pl głośne orzeczenie Sądu Najwyższego w sprawie określenia „polskie obozy koncentracyjne”, wskazuje, że mimo niekorzystnej linii orzeczniczej, wciąż istnieje skuteczna ścieżka pozwów w Polsce. Zapowiada również, że jest gotów pro bono reprezentować organizacje, które chcą pozywać niemieckie media za naruszanie dobrego imienia Polski.

Wybory w Nowej Lewicy. Czarzasty podjął decyzję z ostatniej chwili
Wybory w Nowej Lewicy. Czarzasty podjął decyzję

Włodzimierz Czarzasty poinformował w czwartek, że wystartuje w wyborach na szefa Nowej Lewicy. Przekazał też, że zaproponował, by Krzysztof Gawkowski, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk i Tomasz Trela weszli do kierownictwa partii.

Upadek rządu w Bułgarii po protestach na ulicach. „Chaos w krytycznym momencie” z ostatniej chwili
Upadek rządu w Bułgarii po protestach na ulicach. „Chaos w krytycznym momencie”

Premier Bułgarii Rosen Żelazkow w czwartek złożył dymisję swojego koalicyjnego rządu, wyprzedzając głosowanie nad wnioskiem o wotum nieufności złożonym przez opozycję. Decyzja zapadła w momencie narastających protestów młodych Bułgarów, obawiających się o przyszłość w kraju i sprzeciwiających się polityce budżetowej rządu.

Sensacyjny wyrok ws. prof. Wojciecha Roszkowskiego, autora podręcznika „Historia i Teraźniejszość” z ostatniej chwili
Sensacyjny wyrok ws. prof. Wojciecha Roszkowskiego, autora podręcznika „Historia i Teraźniejszość”

Zapadł przełomowy wyrok w sprawie prof. Wojciecha Roszkowskiego – krakowski sąd całkowicie oddalił pozew dotyczący rzekomego naruszenia dóbr osobistych dzieci poczętych metodą in vitro, o czym poinformował pełnomocnik profesora, mecenas Krzysztof Wąsowski.

Komunikat dla mieszkańców woj. pomorskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. pomorskiego

Kilka miesięcy przed terminem zakończyliśmy przebudowę blisko 6-kilometrowego odcinka drogi krajowej nr 22 pomiędzy Zblewem i Sucuminem – poinformowała w czwartek 11 grudnia 2025 r. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.

Wiadomości
Mapa kariery po technikum. Pod jakie zawody warto kształcić się już dziś?

Wybór odpowiedniej ścieżki edukacyjnej zaraz po ukończeniu szkoły podstawowej stanowi często nie lada wyzwanie zarówno dla młodych ludzi, jak i ich rodziców. Decyzja ta wpływa bezpośrednio na przyszłe możliwości zarobkowe, a zdobycie konkretnego fachu w młodym wieku daje ogromną przewagę na wymagającym rynku pracy. Warto zatem spojrzeć na dostępne opcje z perspektywy realnego zapotrzebowania pracodawców, którzy coraz częściej poszukują specjalistów posiadających już pewne umiejętności praktyczne.

Nowy wzór munduru polowego polskiego żołnierza. Ryś zamiast Pantery z ostatniej chwili
Nowy wzór munduru polowego polskiego żołnierza. "Ryś" zamiast "Pantery"

Ministerstwo Obrony Narodowej pracuje nad całkowicie nowym wzorem munduru polowego oraz listą certyfikowanych produktów, które żołnierze będą mogli kupować prywatnie. Zapowiadane zmiany to część szerokiej modernizacji indywidualnego wyposażenia armii w ramach operacji „Szpej”.

Niemcy ponownie licytują pamiątki po ofiarach zbrodni na Polakach z ostatniej chwili
Niemcy ponownie licytują pamiątki po ofiarach zbrodni na Polakach

W czwartek dziennik "Rzeczpospolita" poinformował, że niemiecki dom aukcyjny Peter F. Harlos KG w Wunstorf handluje rzeczami ofiar niemieckich zbrodni. To już drugi taki przypadek; w listopadzie wybuchła afera po tym, gdy podobne aukcje organizował niemiecki dom aukcyjny Felzmann.

REKLAMA

Monika Małkowska: Artyści wolą dziś granty od człowieczeństwa

Niemiłe było to, że w III RP nikt nie miał pomysłu, jak pozostawionych samym sobie artystów zagospodarować. „Państwu już dziękujemy” – słyszeli z tyłu głowy. Aż wjechał Tusk na białym koniu, oferując tym rozczarowanym jakieś wziątka, granty, stypendia. Kto by się oparł?
Monika Małkowska
Monika Małkowska / Tygodnik Solidarność / rys. Barbara Sadowska

Co musisz wiedzieć:

  • W latach PRL wielu artystów solidaryzowało się z opozycją i angażowało w pomoc potrzebującym, często z autentycznym poświęceniem.
  • Po transformacji ustrojowej okazało się, że ich hojność została wykorzystana przez sprytniejszych, co doprowadziło do rozczarowania i utraty ducha wspólnoty.
  • Współcześni artyści, zdaniem autorki, zatracili dawną solidarność, skupiając się na grantach i polityce zamiast na człowieczeństwie.

 

Jaki piękny eskapizm

Był czas, kiedy artyści współtworzyli z wraz z podziemną opozycją antyrządowy front w naszym pięknym kraju, choć wtedy pogrążonym w Jaruzelskich mrokach. W niejednym przypadku przybierało to groteskowe formy – ot, na przykład wtedy, kiedy zdeklarowane niedowiarki na wyprzódki rwały na Mszę Świętą lub gdy jak na komendę awangardowi twórcy sztuk wizualnych zaczynali wpadać w tonacje filozoficzno-religijne.

Nagle w miejsce wariacji wokół konceptualnych powszechników pojawiały się malarskie wykwity o Drodze Krzyżowej, Piecie, Zmartwychwstaniu… W duszpasterstwie środowisk twórczych, w Muzeum Archidiecezji Warszawskiej, i w innych nieobjętych bojkotem przybytkach kultury bądź religijnego kultu zbierało się bractwo odziane w swetry szetlandy – nie tyle trend modowy, co dopust handlowy – by uwznioślać się słowem lub śpiewem wzmagającym patriotyzm, na pohybel czerwonym! Był to też czas prawdziwej solidarności z potrzebującymi – a do takich należała spora część społeczeństwa, czy to z racji politycznej niesubordynacji, czy z powodu finansowych niedoborów lub w wyniku ogólnonarodowej gospodarczej zapaści.

 

Artystyczna stadność

Do zrzuty dla tych w biedzie nie trzeba było długo namawiać – artyści wyrywali spod serc najlepsze prace, by przyniosły na charytatywnych aukcjach jak największy zysk. Oczywiście, honorowo zrzekali się jakichkolwiek udziałów, byle tylko jak najwięcej kasy trafiło do tych w dole. Zryw, który udzielał się – bo to środowisko zawsze funkcjonowało stadnie. Jak kolega daje na aukcję, to ja też. Jak on nie szczypie się z rzuceniem swoich masterpieces, to ja dam jeszcze lepsze. Aż przyszło otrzeźwienie.

Okazało się, że najwięcej zgarnęli macherzy, którzy odłożyli sobie najsmaczniejsze kąski na przyszłość, która nadeszła… za kilka lat. Wystarczyło mieć cierpliwość i suchą piwnicę. Po tych doświadczeniach, po ustrojowym przełomie, kiedy stało się jasne, że ktoś zarobił na naiwności, hojności i poczuciu solidarności artystów, oni, twórcy, też zhardzieli. Niektórzy pożałowali swojego szerokiego gestu sprzed kilkudziesięciu lat.

 

Jak Tusk "sięgnął" po artystów

Niemiłe było to, że w III RP nikt nie miał pomysłu, jak tych „szerokogestnych” zagospodarować. „Państwu już dziękujemy” – słyszeli z tyłu głowy. Aż wjechał Tusk na białym koniu, oferując tym rozczarowanym jakieś wziątka, granty, stypendia. Kto by się oparł? Przecież nie ci, którzy pod wpływem emocjonalnego impulsu oraz ogólnopolskiej aury troszkę zaszaleli z rozdawnictwem swojej krwawicy.

Patrzę teraz na tych starych i tych nowych reprezentantów tzw. osób artystycznych – do nich życiowe problemy konfratrów z tego samego kraju nie mają dostępu. Niech się kiszą w swym kwaśnym sosie, my teraz do przodu, „dla nas diabeł, dla nas raj”, by sparafrazować naszą gwiazdę tekstów Agnieszkę O.

Patrzę na was, Marysie, Zosie, Franki, Jacki – nie stać was już na jakikolwiek gest solidarności.

Nie chodzi o dawstwo. Już nie trzeba – a może tym bardziej trzeba. Uciekliście w granty, realizując według wytycznych politykę, nie człowieczeństwo. Czy artystyczny eskapizm może zaiskrzyć za jakiś czas, za lata? Wieczni naiwniacy, ufajcie.

[Tytuł, niektóre śródtytuły, lead i sekcja "Co musisz wiedzieć" pochodzą od redakcji]



 

Polecane