Polska - energetyczna perła Europy Środkowej
Zainteresowanie długoterminowych inwestorów wynika nie tylko z tego, że spółka wypłaca solidne dywidendy, a przede wszystkim z tego, że koncern z powodzeniem zaczął inwestować również w nieoczywiste źródła pozyskiwania energii, na przykład budując farmę wiatrową Baltic Power, która może się stać jednym z filarów polskiej energetyki. ORLEN konsekwentnie realizuje największy w historii Polski program inwestycji w energetykę, które zwiększają bezpieczeństwo Polski i całego regionu. Koncern multienergetyczny osiągnął w mijającym roku kamienie milowe w kluczowych projektach.
To właśnie dzięki niemu Polska staje się europejskim hubem gazowym. Eksperci nie ukrywają, że dla rosnącej roli Polski nie bez znaczenia są ostatnie działania ORLEN, który jest obecny nie tylko w terminalu w Świnoujściu, ale także jako główny gracz na rynku obsługiwanym przez gazociąg Baltic Pipe.
Nie tylko to - ORLEN dzięki ofercie pomocy w dostawie gazu na Ukrainę, która coraz poważniej obawia się kryzysu energetycznego w związku z wojną i nadchodzącą zimą, podpisał porozumienie z Naftogazem, zobowiązując się do sprzedaży 300 mln metrów sześciennych gazu. Ten gest w przyszłości zwróci się w dwójnasób, jeszcze bardziej wzmacniając rolę naszego kraju na rynku gazowym w Europie.
Gaz w płynie do Orlenu płynie
Zgodnie z podpisanym listem intencyjnym, kontrakt będzie obejmował dostawę trzech ładunków amerykańskiego gazu płynnego w I kwartale 2026 roku. Ładunki zostaną sprowadzone przez ORLEN do jednego z dwóch terminali, w których koncern ma zarezerwowaną przepustowość, a następnie poddane regazyfikacji i przesłane gazociągami na Ukrainę. Obie, polska i ukraińska, spółki zadeklarowały szybkie uzgodnienie finalnych warunków handlowych i podpisanie właściwego kontraktu. Dzięki porozumieniu, wolumen gazu w ramach wszystkich umów z Naftogazem wyniesie łącznie prawie miliard metrów sześciennych.
Porozumienie pomiędzy ORLEN i Naftogaz zostało podpisane przy okazji Szczytu Partnerstwa na rzecz Transatlantyckiej Współpracy Energetyczno-Klimatycznej, odbywającego się w Atenach, w którym oprócz ministrów energii Polski, USA, Ukrainy i innych państw, wzięli udział przedstawiciele biznesu. Szczyt jest platformą współpracy i koordynacji działań dotyczących bezpieczeństwa i współpracy w dziedzinie energii.
Kontrakt ORLENU nie byłby możliwy, gdyby nie dynamiczny rozwój naszego kraju w budowaniu pozycji jednego z bardziej znaczących hubów energetycznych - przede wszystkim gazowych - Starego Kontynentu.
Od kilku lat w Świnoujściu działa gazoport, który jest jednym z elementów, pozwalających na uzyskanie przez Polskę niezależności od węglowodorów sprowadzanych z Rosji. Możliwość odbioru płynnego gazu, który dociera do Polski przede wszystkim ze Stanów Zjednoczonych i Bliskiego Wschodu, poprawić ma także pływający terminal gazowy powstający w Gdańsku. Pierwszy FSRU w Polsce będzie posiadać przepustowość ok. 6,1 mld metrów sześciennych gazu.
Stabilne źródła surowca
W listopadzie tego roku do terminalu w Świnoujściu przypłynął 400. ładunek skroplonego gazu ziemnego. Drogą morską polski gigant energetyczny odebrał już niemal 31 milionów ton LNG, co po regazyfikacji daje ponad 40 mld metrów sześciennych gazu sieciowego. Głównym atutem wykorzystania drogi morskiej jest przede wszystkim pewność dostaw i stabilność partnerów handlowych, którzy pozwolili Polsce uniezależnić się od dostaw gazu z Rosji. Kraj ten dzisiaj - w związku z prowadzoną w Ukrainie wojną - jest nie tylko partnerem niewiarygodnym, ale również obłożonym sankcjami na sprzedaż surowców energetycznych. Z perspektywy gospodarek europejskich rosyjskie źródła są praktycznie wyschnięte.
Gazowe rekordy
Tylko w tym roku ORLEN odebrał już w Świnoujściu rekordowe 71 dostaw - to o dziesięć więcej niż w całym ubiegłym roku. W 2016 r. – pierwszym pełnym roku działania terminalu w Świnoujściu – takich dostaw było zaledwie ... dziewięć. Obecnie polski gigant paliwowy wykorzystuje ponad 99 proc. mocy regazyfikacyjnych terminalu, które zostały zwiększone z 6,2 do 8,3 mld metrów sześciennych rocznie. Oznacza to, że gazoport w Świnoujściu jest jedną z najefektywniej wykorzystywanych instalacji do odbioru LNG na świecie.
Wzrost przepustowości terminalu w Świnoujściu, a w konsekwencji zwiększenie liczby ładunków odbieranych przez ORLEN, sprawia, że LNG stanowi już około połowy całego gazu importowanego do Polski. Blisko 65 proc. dostaw LNG dostarczonych dotychczas do Świnoujścia realizowane zostało w ramach kontraktów długoterminowych DES i FOB. Pozostały wolumen został zakupiony na rynku spot. Główne kierunki importu LNG to Katar i Stany Zjednoczone, uzupełniane dostawami z innych państw, m.in. Nigerii, Egiptu czy Gwinei Równikowej.
Dynamiczny wzrost znaczenia naszych hubów gazowych poprawił pozycję polskich portów, jako najbardziej znaczących miejsc przeładunkowych dla pozostałych towarów przewożonych drogą morską.
Przyjrzyjmy się liczbom - w ubiegłym roku tylko w transporcie morskim polskie porty obsłużyły kontenery o wielkości prawie 3,3 mln TEU - dla wyjaśnienia, Twenty-foot Equivalent Unit to jednostka oznaczająca kontener o długości ponad 6 metrów. Przy tej liczbie przyjmowanych i odprawianych transportów Gdańsk stał się jednym z najważniejszych hubów logistycznych dla Europy Środkowej i Wschodniej, w tym m.in. dla krajów bałtyckich.
Po trzech kwartałach 2025 roku na polskim wybrzeżu odnotowano wzrost przeładunków kontenerów o 20 proc. rok do roku. W 2024 roku zysk polskich portów, tych najważniejszych, kluczowych dla gospodarki morskiej, wyniósł ponad pół mld zł i był o jedną czwartą wyższy niż w 2023 roku.
A analitycy są zgodni, że to dopiero początek wzrostu znaczenia Polski na mapie światowego handlu morskiego.
Nie przeminie z wiatrem
Choć z daleka niepozorne, wiatraki stojące na Bałtyku są naprawdę imponujące. Na morskiej farmie wiatrowej Baltic Power budowanej wspólnie z Northland Power, której docelowe zdolności produkcyjne mają uczynić z niej jeden z filarów rodzimej energetyki, jest już ponad 50 fundamentów. Docelowo powstanie 76 turbin. Jesienią tego roku zainstalowano kolejne turbiny o mocy 15 MW, w tym pierwsze trzy wyposażone w polskie gondole wyprodukowane w zakładzie firmy Vestas w Szczecinie. Inwestycja Grupy ORLEN i Northland Power to obecnie najbardziej zaawansowany projekt budowy morskiej farmy wiatrowej w polskiej części Bałtyku. To pierwsza w historii taka kampania instalacyjna na morzu, którą realizuje 20 statków pracujących dzień i noc. Pierwsze megawatogodziny energii mają popłynąć z farmy już w przyszłym roku. Projekt zakłada udział polskich podmiotów w 30-letnim cyklu pracy farmy na poziomie przekraczającym 21 proc. jej całkowitej wartości.
Inwestowanie w farmy wiatrowe na Bałtyku jest przemyślaną decyzją koncernu poprzedzoną badaniami. Wynika z nich, że polska część Morza Bałtyckiego ma potencjał energetyczny sięgający nawet 33 GW. Jego pełne wykorzystanie pozwoliłoby na zaspokojenie dużej części zapotrzebowania na energię elektryczną Polski, co z kolei przełoży się na zapewnienie niezależności i bezpieczeństwa energetycznego kraju. Europa do 2030 roku przewiduje poziom 111 GW mocy zainstalowanych w morskich farmach wiatrowych. W Polsce mowa zaś o 5,9 GW do 2030 r. Tymczasem w okresie do 2040 r. na polskich wodach Bałtyku może powstać 18 GW zainstalowanej mocy - dla niewtajemniczonych w kwestie mocy energetycznych wystarczy wyjaśnienie, że 1 GW mocy zainstalowanej przekłada się na możliwość wyprodukowania energii elektrycznej dla ponad 1,5 miliona gospodarstw domowych. Inwestycje związane z energetyką w offshore mogą sięgnąć nawet ok. 900 mld złotych.
Europa patrzy z nadzieją
Ale to nie jedyna inwestycja, w której marka ORLEN ma coraz większe znaczenie. Koncern będzie filarem jednej z najgłośniejszych polskich inwestycji, czyli małego reaktora jądrowego. W efekcie porozumienia zawartego z partnerem w sprawie SMR, pierwsza w Europie mała elektrownia jądrowa BWRX-300 powstanie we Włocławku. Co ważne dla tego typu budowy, inwestycji nie boją się, a nawet popierają ją wszyscy mieszkańcy miasteczka i okolic.
Nasz kraj jest na zachodzie stawiany w tym obszarze za wzór sprawnej transformacji w kierunku niskoemisyjnej gospodarki. Instalacja HVO w Zakładzie Produkcyjnym w Płocku, która rozpoczęła rozruch technologiczny, będzie produkować biokomponenty z oleju rzepakowego i posmażalniczego, wspierając realizację NCW i produkcję paliwa lotniczego SAF. ORLEN oferuje to paliwo na lotniskach w Polsce, Wilnie, Rydze i Tallinie. Zgodnie z unijnymi wymogami, udział SAF w sprzedaży paliw lotniczych ma wzrosnąć do 20 proc. w 2035 r. i 70 proc. w 2050 r., dlatego fundusz inwestycyjny ORLEN VC zainwestował w brytyjski start-up OXCCU, rozwijający technologię e-SAF z wodoru i wychwyconego CO₂. Proces dekarbonizacji aktywów produkcyjnych Grupy ORLEN wspiera także nowa instalacja fotowoltaiczna o mocy 44 MW, która zasili rafinerię w Możejkach.
Przyspiesza także sieć detaliczna w elektromobilności. Pierwszy hub ORLEN Charge, otwarty przy trasie S7 w Olsztynku, oferuje ładowarki o mocy do 400 kW, zbliżając czas ładowania do poziomu tankowania aut z tradycyjnym napędem. Do końca roku powstanie kilkanaście kolejnych hubów przy autostradach. Obecnie działa ponad 1,2 tys. punktów ładowania, a wolumen załadowanej energii wzrósł o 88 proc. w ujęciu rocznym.
ORLEN w ciągu minionych lat stał się najważniejszym inwestorem w energetyką i najważniejszym graczem na wciąż niepewnym i zagrożonym europejskim rynku. Koncern, który jeszcze niedawno aspirował do bycia polskim klejnotem koronnym dzisiaj jest jednym z najważniejszych przedsiębiorstw energetycznych na kontynencie.




