[Tylko na Tysol.pl] Prof. Romuald Szeremietiew: Demokracja zmieniająca się w anarchię

W XVIII w. Polakom nie udała się „dobra zmiana” zapowiadana Ustawą Majową. Siły wrogie reformom wykorzystały swoją agenturę i różnorodnych „użytecznych durniów” dla zniszczenie państwa polskiego.nCzy doświadczenie tamtego czasu może dziś wpłynąć moderująco na zaciekłych „obrońców demokracji” wyprowadzających ludzi na ulice polskich miast i zabiegających o wsparcie w obcych stolicach?
 [Tylko na Tysol.pl] Prof. Romuald Szeremietiew: Demokracja zmieniająca się w anarchię
/ "Kazanie Skargi" Jan Matejko
Cechą dominującą w świadomości Polaków jest pragnienie wolności. Inaczej niż np. Niemcy, ceniący nade wszystko państwowy porządek (Befehl ist Befehl – rozkaz bezwzględnie wykonać)), lub Rosjanie czerpiący satysfakcję z tego, że Rosji „wsie bojatsa” (nas wszyscy się boją), Polacy najbardziej cenią wolność własną i życzą jej innym, stąd hasło walki „za wolność waszą i naszą”.

Kiedy prześledzimy dzieje Polski dostrzeżemy, że pragnienie wolności znalazło swe ucieleśnienie w budowanym przez Polaków państwie Corona Regni Poloniae (Korona Królestwa Polskiego). Nazwa odnosiła się do państwa, jako instytucji niezależnej od władcy, niebędącej jego własnością.

„Korona Królestwa” określała Polskę, jako organizm niepodzielny, rządzący się prawami i zasadami ustrojowymi stojącymi ponad osobą monarchy. Władca nie był jedynym i nadrzędnym źródłem prawa, jak w okresie wcześniejszym. Sam podlegał prawom królestwa, co wyrażało się m.in. w wykształconym już w pełni prawie do obywatelskiego oporu. Powstał system praw obywatelskich (przywileje) i demokracji szlacheckiej – unikalny na tle ówczesnej Europy. Państwo polskie ze swoim system wolnościowym okazało się atrakcyjne dla sąsiadujących z Polakami od wschodu narodów znajdujących się w Wielkim Księstwie Litewskim. Oba państwa połączyły się unią, prawa obywatelskie polskiej szlachty objęły szlachtę litewską i ruską. Powstała potężna wielonarodowa Rzeczpospolita „Obojga Narodów”.

W Rzeczypospolitej jako zabezpieczenie wolności ustanowiono zasadę liberum veto dającą prawo każdemu z posłów biorących udział w obradach Sejmu do zerwania go i unieważnienia podjętych na nim uchwał, jeśli uzna, że byłoby to sprzeczne z dobrem wspólnym obywateli.

Państwo zapewniające szerokie wolności istniało ponad 340 lat. Upadło w końcu XVIII w. rozgrabione przez zaborczych sąsiadów. Powszechnie przyjęty pogląd główną przyczynę upadku widzi w zasadzie liberum veto. Rzeczywiście obserwując czasy saskie i późniejszy okres prób naprawy państwa bez trudu dostrzeżemy, jak wielokroć praktyka zrywania sejmów przez posłów korumpowanych przez obce dwory, zwłaszcza pruski i moskiewski, a także w imię prywaty ówczesnych oligarchów blokowała próby reform.

Powstaje jednak w związku z tym istotne pytanie; po raz pierwszy zerwanie sejmu nastąpiło dopiero w 1669 r. w Krakowie w czasie obrad sejmu koronacyjnego. Dokonał go poseł wołyński Jan Aleksander Olizar. Uważa się też, że próby zerwania sejmu wcześniej w 1652 r. podejmował poseł województwa trockiego, Władysław Siciński (klient hetmana wielkiego litewskiego Janusza Radziwiłła). Czyli pierwszy raz zerwano obrady sejmu dopiero po… dwustu latach funkcjonowania zasady liberum veto w praktyce ustrojowej państwa. Dlaczego wcześniej liberum veto, skoro było tak szkodliwe, nie spowodowało upadku wielonarodowego państwa nad Wisłą, Niemnem, Dźwiną i Dnieprem?

W moim przekonaniu trwałość państwa Polaków, Litwinów i Rusinów zachowującego swobody obywatelskie była uzależniona od stanu umysłów ludzi korzystających ze swobód i na ile był w nich zakorzeniony system wartości nakazujący troskę o dobro wspólne, kształtujący postawy respektujące prawa innych i rezygnowania z prywaty. Przez pokolenia odpowiedzilane korzystanie z wolności było charakterystyczne dla większości szlachty, stanowiącej w państwie rodzaj klasy średniej. To ona narzucała specyficzny wolnościowy styl rządzenia.

W XVII w. Rzeczpospolita doświadczyła wyniszczających wojen, zwłaszcza domowej (bunty kozackie) i najazdu z zewnątrz (potop szwedzki). Ich skutkiem była degradacja szlachty średniozamożnej, podstawy ustrojowej państwa, do poziomu biednej, nieposiadającej majątku „gołoty”. Ci ludzie ulegali demoralizacji stając się klientami możnowładców, zwłaszcza kresowych, zabiegających o własne interesy kosztem państwa. Jedni i drudzy zaczęli się też wysługiwać obcym dworom. Wtedy polski system demokratyczny stracił zaplecze społeczne. W tych warunkach swobody obywatelskie i prawa takie jak liberum veto stały się w rękach sprzedajnych elit i zdemoralizowanych obywateli narzędziem do zadania śmiertelnego ciosu Rzeczypospolitej.

W XVIII w. symbolem Rzeczypospolitej przestał być szlachcic obywatel, patriota, korzystający odpowiedzialnie z przysługujących praw, ale tępy warchoł szerzący anarchię i destrukcję, nie rozumiejący czym jest dobro wspólne.

W 1764 roku stronnictwa patriotyczne podjęły próbę ograniczenia liberum veto  i  wprowadzenia zasady głosowania większością. Napotkało to opór ambasadora rosyjskiego, który występując jako „obrońca demokracji w Polsce” zagroził interwencją zbrojną. Ostatecznie liberum veto zostało zniesione przez Konstytucję 3 Maja, która wprowadziła zasadę większościową na stałe. Wywołało to ostre protesty opozycji sejmowej, która twierdziła, że ustawa godzi w porządek demokratyczny państwa. Np. w spektakularny sposób demonstrował swój sprzeciw poseł Jan Suchorzewski, który wyprowadził na środek sali sejmowej kilkuletniego syna i nad jego głową wymachiwał szablą wołając: Zabiję własne dziecię, aby nie dożyło niewoli, którą ten projekt krajowi gotuje. Suchorzewski w kilka miesięcy później opowiadał w Wiedniu, że był „bity i deptany” przez członków stronnictwa patriotycznego, następnie znalazł się w Sankt Petersburgu -, figurował na liście posła rosyjskiego Jakowa Bułhakowa, która zawierała zestawienie osób, na które Rosjanie mogą liczyć przy obaleniu Konstytucji 3 maja. A w 1792 przystąpił do konfederacji targowickiej.

Wielka próba naprawy państwa w czasach Sejmu Wielkiego - Czteroletniego (1788-1792) za nie udała się także dlatego, że spotkała się z oporem warcholskich „obrońców demokracji”, w tym zasady liberum veto, przed „despotyzmem”, dziś powiedzielibyśmy dyktaturą, Ustawy Majowej (Konstytucji z 3 maja 1791 r.).

Zwolennicy uchwalenia Konstytucji, w obawie przed groźbą użycia siły przez stronnictwo moskiewskie, przyśpieszyli termin obrad o dwa dni (planowanym terminem był 5 maja 1791 r.) i uchwali ją korzystając z faktu, że główni oponenci nie powrócili jeszcze z wielkanocnej przerwy świątecznej. Nie ogłoszono daty rozpoczęcia sesji, tylko imiennie wezwano zwolenników reformy na posiedzenie 3 maja. Dla przeciwników Ustawy Majowej był to jawny dowód na złamanie zasad demokratycznych. Oponenci domagali się, aby przekreślić nową konstytucje – chcieli, aby znowu "było tak jak było". Nie dysponując wystarczającą siłą odwołali się do potęgi zewnętrznej. W roli ich sojusznika i obrońcy swobód w Polscy wystąpiła Rosja. Skutkiem były rozbiory i zniknięcie Rzeczypospolitej z politycznej mapy Europy na 123 lata.

Dlaczego o tym wspominam? Obserwując zachowania posłów opozycji można dojść do wniosku, że zachowują się oni niczym poseł Suchorzewski. Kiedy zastanowimy się nad stanem demokracji w naszym kraju i spojrzymy na opozycję możemy dostrzec wiele analogii z tym co działo się w Rzeczypospolitej w końcu XVIII w. Zbyt wiele jest tych analogii!

W XVIII w. Polakom nie udała się „dobra zmiana” zapowiadana Ustawą Majową. Siły wrogie reformom wykorzystały swoją agenturę i różnorodnych „użytecznych durniów” dla zniszczenie państwa polskiego.

Czy doświadczenie tamtego czasu może dziś wpłynąć moderująco na zaciekłych „obrońców demokracji” wyprowadzających ludzi na ulice polskich miast i zabiegających o wsparcie w obcych stolicach? 

 

 

POLECANE
Niemcy budują sojusz północny tylko u nas
Niemcy budują sojusz północny

Niemcy wzmacniają swoją pozycję w NATO, tworząc „sojusz północny” z Kanadą, Wielką Brytanią i Islandią. Berlin inwestuje miliardy w zbrojenia morskie i buduje niezależność strategiczną od USA, co może przetasować układ sił na północy Europy.

Szef MON podpisał porozumienie z amerykańskim gigantem technologicznym z ostatniej chwili
Szef MON podpisał porozumienie z amerykańskim gigantem technologicznym

Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz i dyrektor generalny Palantir Technologies INC Alexander Karp podpisali w poniedziałek w Warszawie list intencyjny dotyczący współpracy w obszarach sztucznej inteligencji, technologii informacyjnych oraz cyberbezpieczeństwa.

Zamknięty most na granicy z Niemcami w Zgorzelcu. Pilny komunikat władz miasta z ostatniej chwili
Zamknięty most na granicy z Niemcami w Zgorzelcu. Pilny komunikat władz miasta

Najważniejsze przejście między Zgorzelcem a Görlitz zostało tymczasowo wyłączone z użytku. Most im. Jana Pawła II zamknięto z powodu pilnych prac remontowo-konserwacyjnych, które mają przywrócić jego pełną sprawność i zapewnić bezpieczeństwo użytkownikom. Przeprawa ma pozostać nieczynna do 14 listopada, choć urzędnicy nie wykluczają wcześniejszego zakończenia robót.

Legnica: Mieszkańcy protestują przeciwko zdjęciu krzyża w ratuszu z ostatniej chwili
Legnica: Mieszkańcy protestują przeciwko zdjęciu krzyża w ratuszu

W poniedziałek na sali obrad Rady Miejskiej w Legnicy pojawiło się około 50 mieszkańców, którzy głośno protestowali przeciwko decyzji prezydenta miasta Macieja Kupaja o zdjęciu krzyża z sali sesyjnej. Obrady kilkukrotnie przerywano.

Holandia postawiła na OZE. Teraz rząd apeluje do obywateli: „Zużywajcie mniej prądu” Wiadomości
Holandia postawiła na OZE. Teraz rząd apeluje do obywateli: „Zużywajcie mniej prądu”

Holenderski rząd rozpoczął kampanię „Flip the Switch”, w której znana aktorka ostrzega mieszkańców przed przeciążeniem sieci energetycznej. „Kiedy wszyscy korzystamy z prądu w tym samym czasie, nasza sieć jest przeciążona” – mówi w spocie. „Dlatego należy zużywać jak najmniej prądu między godziną czwartą a dziewiątą”. To apel, który jeszcze kilka lat temu brzmiałby absurdalnie w kraju o jednej z najbardziej rozwiniętych gospodarek świata. Dziś jednak Holandia zmaga się z poważnymi problemami z zaopatrzeniem w energię elektryczną.

W Kijowie konsternacja. Zełenski chce nawiązać kontakty z Nawrockim - Nie rozumiemy co się dzieje gorące
"W Kijowie konsternacja. Zełenski chce nawiązać kontakty z Nawrockim - Nie rozumiemy co się dzieje"

Według nieoficjalnych informacji, do jakich dotarli Wiktoria Bieliaszyn, Bartosz Wieliński i Michał Olszewski, w Kijowie panuje konsternacja. Administracja Wołodymyra Zełenskiego usiłuje zaprosić Karola Nawrockiego na Ukrainę. Jednak wysiłki te miały się na razie nie spotkać z entuzjastycznym przyjęciem.

Niemiecki prawnik ostrzega przed nadchodzącym niemieckim autorytaryzmem: Państwo niemieckie ma być uznane za nieomylne z ostatniej chwili
Niemiecki prawnik ostrzega przed nadchodzącym niemieckim autorytaryzmem: "Państwo niemieckie ma być uznane za nieomylne"

W rozmowie z ''Neue Zurcher Zeitung'' konstytucjonalista Dietrich Murswiek ostrzega przed tendencjami autorytarnymi w Niemczech. Sporą część rozmowy poświęcono wyrokowi berlińskiego sądu, zgodnie z którym państwo jest nieomylne, nawet jeśli… obiektywnie się myli. 

Drożyzna Tuska. Tak drogo już dawno nie było z ostatniej chwili
Drożyzna Tuska. "Tak drogo już dawno nie było"

W polskich sklepach obserwujemy gwałtowną podwyżkę cen. Z danych aplikacji PanParagon dla Business Insider Polska wynika, że tak drogo nie było od początku sierpnia bieżącego roku.

Donald Trump reaguje na rosyjski test rakiety zwanej „Latającym Czarnobylem” Wiadomości
Donald Trump reaguje na rosyjski test rakiety zwanej „Latającym Czarnobylem”

Prezydent USA Donald Trump ostro skomentował rosyjskie testy rakiety manewrującej o napędzie atomowym Buriewiestnik, określanej przez media jako „Latający Czarnobyl”. Trump, rozmawiając z dziennikarzami na pokładzie Air Force One w drodze do Japonii, nazwał rosyjskie działania „niestosownymi” i wezwał Władimira Putina do skupienia się na zakończeniu wojny na Ukrainie. – Powinien zakończyć wojnę. Wojna, która miała trwać tydzień, wkrótce wejdzie w czwarty rok. To właśnie powinien robić, zamiast testować rakiety – powiedział Donald Trump.

Litwa zamyka granice z Białorusią. Balony szpiegowskie paraliżują loty z ostatniej chwili
Litwa zamyka granice z Białorusią. Balony szpiegowskie paraliżują loty

– Nasilające się incydenty z wykorzystaniem balonów meteorologicznych, które wlatują w litewską przestrzeń powietrzną z Białorusi, stanowią atak hybrydowy – oświadczyła premier Litwy Inga Ruginiene. – W reakcji Litwa zamyka na czas nieokreślony naziemne przejścia graniczne z Białorusią – dodała.

REKLAMA

[Tylko na Tysol.pl] Prof. Romuald Szeremietiew: Demokracja zmieniająca się w anarchię

W XVIII w. Polakom nie udała się „dobra zmiana” zapowiadana Ustawą Majową. Siły wrogie reformom wykorzystały swoją agenturę i różnorodnych „użytecznych durniów” dla zniszczenie państwa polskiego.nCzy doświadczenie tamtego czasu może dziś wpłynąć moderująco na zaciekłych „obrońców demokracji” wyprowadzających ludzi na ulice polskich miast i zabiegających o wsparcie w obcych stolicach?
 [Tylko na Tysol.pl] Prof. Romuald Szeremietiew: Demokracja zmieniająca się w anarchię
/ "Kazanie Skargi" Jan Matejko
Cechą dominującą w świadomości Polaków jest pragnienie wolności. Inaczej niż np. Niemcy, ceniący nade wszystko państwowy porządek (Befehl ist Befehl – rozkaz bezwzględnie wykonać)), lub Rosjanie czerpiący satysfakcję z tego, że Rosji „wsie bojatsa” (nas wszyscy się boją), Polacy najbardziej cenią wolność własną i życzą jej innym, stąd hasło walki „za wolność waszą i naszą”.

Kiedy prześledzimy dzieje Polski dostrzeżemy, że pragnienie wolności znalazło swe ucieleśnienie w budowanym przez Polaków państwie Corona Regni Poloniae (Korona Królestwa Polskiego). Nazwa odnosiła się do państwa, jako instytucji niezależnej od władcy, niebędącej jego własnością.

„Korona Królestwa” określała Polskę, jako organizm niepodzielny, rządzący się prawami i zasadami ustrojowymi stojącymi ponad osobą monarchy. Władca nie był jedynym i nadrzędnym źródłem prawa, jak w okresie wcześniejszym. Sam podlegał prawom królestwa, co wyrażało się m.in. w wykształconym już w pełni prawie do obywatelskiego oporu. Powstał system praw obywatelskich (przywileje) i demokracji szlacheckiej – unikalny na tle ówczesnej Europy. Państwo polskie ze swoim system wolnościowym okazało się atrakcyjne dla sąsiadujących z Polakami od wschodu narodów znajdujących się w Wielkim Księstwie Litewskim. Oba państwa połączyły się unią, prawa obywatelskie polskiej szlachty objęły szlachtę litewską i ruską. Powstała potężna wielonarodowa Rzeczpospolita „Obojga Narodów”.

W Rzeczypospolitej jako zabezpieczenie wolności ustanowiono zasadę liberum veto dającą prawo każdemu z posłów biorących udział w obradach Sejmu do zerwania go i unieważnienia podjętych na nim uchwał, jeśli uzna, że byłoby to sprzeczne z dobrem wspólnym obywateli.

Państwo zapewniające szerokie wolności istniało ponad 340 lat. Upadło w końcu XVIII w. rozgrabione przez zaborczych sąsiadów. Powszechnie przyjęty pogląd główną przyczynę upadku widzi w zasadzie liberum veto. Rzeczywiście obserwując czasy saskie i późniejszy okres prób naprawy państwa bez trudu dostrzeżemy, jak wielokroć praktyka zrywania sejmów przez posłów korumpowanych przez obce dwory, zwłaszcza pruski i moskiewski, a także w imię prywaty ówczesnych oligarchów blokowała próby reform.

Powstaje jednak w związku z tym istotne pytanie; po raz pierwszy zerwanie sejmu nastąpiło dopiero w 1669 r. w Krakowie w czasie obrad sejmu koronacyjnego. Dokonał go poseł wołyński Jan Aleksander Olizar. Uważa się też, że próby zerwania sejmu wcześniej w 1652 r. podejmował poseł województwa trockiego, Władysław Siciński (klient hetmana wielkiego litewskiego Janusza Radziwiłła). Czyli pierwszy raz zerwano obrady sejmu dopiero po… dwustu latach funkcjonowania zasady liberum veto w praktyce ustrojowej państwa. Dlaczego wcześniej liberum veto, skoro było tak szkodliwe, nie spowodowało upadku wielonarodowego państwa nad Wisłą, Niemnem, Dźwiną i Dnieprem?

W moim przekonaniu trwałość państwa Polaków, Litwinów i Rusinów zachowującego swobody obywatelskie była uzależniona od stanu umysłów ludzi korzystających ze swobód i na ile był w nich zakorzeniony system wartości nakazujący troskę o dobro wspólne, kształtujący postawy respektujące prawa innych i rezygnowania z prywaty. Przez pokolenia odpowiedzilane korzystanie z wolności było charakterystyczne dla większości szlachty, stanowiącej w państwie rodzaj klasy średniej. To ona narzucała specyficzny wolnościowy styl rządzenia.

W XVII w. Rzeczpospolita doświadczyła wyniszczających wojen, zwłaszcza domowej (bunty kozackie) i najazdu z zewnątrz (potop szwedzki). Ich skutkiem była degradacja szlachty średniozamożnej, podstawy ustrojowej państwa, do poziomu biednej, nieposiadającej majątku „gołoty”. Ci ludzie ulegali demoralizacji stając się klientami możnowładców, zwłaszcza kresowych, zabiegających o własne interesy kosztem państwa. Jedni i drudzy zaczęli się też wysługiwać obcym dworom. Wtedy polski system demokratyczny stracił zaplecze społeczne. W tych warunkach swobody obywatelskie i prawa takie jak liberum veto stały się w rękach sprzedajnych elit i zdemoralizowanych obywateli narzędziem do zadania śmiertelnego ciosu Rzeczypospolitej.

W XVIII w. symbolem Rzeczypospolitej przestał być szlachcic obywatel, patriota, korzystający odpowiedzialnie z przysługujących praw, ale tępy warchoł szerzący anarchię i destrukcję, nie rozumiejący czym jest dobro wspólne.

W 1764 roku stronnictwa patriotyczne podjęły próbę ograniczenia liberum veto  i  wprowadzenia zasady głosowania większością. Napotkało to opór ambasadora rosyjskiego, który występując jako „obrońca demokracji w Polsce” zagroził interwencją zbrojną. Ostatecznie liberum veto zostało zniesione przez Konstytucję 3 Maja, która wprowadziła zasadę większościową na stałe. Wywołało to ostre protesty opozycji sejmowej, która twierdziła, że ustawa godzi w porządek demokratyczny państwa. Np. w spektakularny sposób demonstrował swój sprzeciw poseł Jan Suchorzewski, który wyprowadził na środek sali sejmowej kilkuletniego syna i nad jego głową wymachiwał szablą wołając: Zabiję własne dziecię, aby nie dożyło niewoli, którą ten projekt krajowi gotuje. Suchorzewski w kilka miesięcy później opowiadał w Wiedniu, że był „bity i deptany” przez członków stronnictwa patriotycznego, następnie znalazł się w Sankt Petersburgu -, figurował na liście posła rosyjskiego Jakowa Bułhakowa, która zawierała zestawienie osób, na które Rosjanie mogą liczyć przy obaleniu Konstytucji 3 maja. A w 1792 przystąpił do konfederacji targowickiej.

Wielka próba naprawy państwa w czasach Sejmu Wielkiego - Czteroletniego (1788-1792) za nie udała się także dlatego, że spotkała się z oporem warcholskich „obrońców demokracji”, w tym zasady liberum veto, przed „despotyzmem”, dziś powiedzielibyśmy dyktaturą, Ustawy Majowej (Konstytucji z 3 maja 1791 r.).

Zwolennicy uchwalenia Konstytucji, w obawie przed groźbą użycia siły przez stronnictwo moskiewskie, przyśpieszyli termin obrad o dwa dni (planowanym terminem był 5 maja 1791 r.) i uchwali ją korzystając z faktu, że główni oponenci nie powrócili jeszcze z wielkanocnej przerwy świątecznej. Nie ogłoszono daty rozpoczęcia sesji, tylko imiennie wezwano zwolenników reformy na posiedzenie 3 maja. Dla przeciwników Ustawy Majowej był to jawny dowód na złamanie zasad demokratycznych. Oponenci domagali się, aby przekreślić nową konstytucje – chcieli, aby znowu "było tak jak było". Nie dysponując wystarczającą siłą odwołali się do potęgi zewnętrznej. W roli ich sojusznika i obrońcy swobód w Polscy wystąpiła Rosja. Skutkiem były rozbiory i zniknięcie Rzeczypospolitej z politycznej mapy Europy na 123 lata.

Dlaczego o tym wspominam? Obserwując zachowania posłów opozycji można dojść do wniosku, że zachowują się oni niczym poseł Suchorzewski. Kiedy zastanowimy się nad stanem demokracji w naszym kraju i spojrzymy na opozycję możemy dostrzec wiele analogii z tym co działo się w Rzeczypospolitej w końcu XVIII w. Zbyt wiele jest tych analogii!

W XVIII w. Polakom nie udała się „dobra zmiana” zapowiadana Ustawą Majową. Siły wrogie reformom wykorzystały swoją agenturę i różnorodnych „użytecznych durniów” dla zniszczenie państwa polskiego.

Czy doświadczenie tamtego czasu może dziś wpłynąć moderująco na zaciekłych „obrońców demokracji” wyprowadzających ludzi na ulice polskich miast i zabiegających o wsparcie w obcych stolicach? 

 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe