Cezary Krysztopa dla "TS": Kiszka radości

Generalnie, kiedy mówi się ludziom, szczególnie w Warszawie, że coś jest we flaku, to nimi wstrząsa. Nie wiem dlaczego, ponieważ jeśli jedzą kiełbasę, to te lepsze są w świńskim jelicie. Być może ma to jakiś związek z powiedzeniem Otto von Bismarcka (niektórzy twierdzą, że w wcale tego nie powiedział): „im ludzie wiedzą mniej o powstawaniu kiełbas i praw, tym lepiej w nocy śpią”. A być może ma związek z czymś, co Jerzy Bukowski nazywa „syndromem deficytu natury”, w wyniku którego dzieci myślą, że mleko robi się w fabryce (ewentualnie w sklepie), a rodzice nie mają pojęcia, że mięso bierze się ze zwierzątek, a porządna kiełbasa ma być w świńskim jelicie.
 Cezary Krysztopa dla "TS": Kiszka radości
/ Kiszka ziemniaczana, screen YT
Pewnie dlatego, kiedy opowiadałem wiele lat temu w Warszawie o podlaskim przysmaku, czyli kiszce ziemniaczanej, nie wzbudziłem entuzjazmu. Taka ziemniaczana kiełbasa ze skwarkami? Ale że z kartofli? Ale że we flaku? Ale że w tłuszczu? Kiedy czasem przywoziłem coś do Warszawy, to w zasadzie nie było chętnych do próbowania, a ja nie naciskałem, dzięki czemu było więcej dla mnie. Co ja im, profanom, będę tłumaczył, że właśnie najlepsza jest ta kiszka, w której jest najwięcej ładnie zarumienionej kiszki, którą można zawzięcie żuć w całej jej szarawo-królewskiej naturze?

W Białymstoku był kiedyś taki bar, biedny dosyć, o wystroju, który można by określić jako „późny Gierek”. Prowadził go pan, który chełpił się posiadaniem tytułu „mistrza świata pieczenia kiszki”. Nie było szczególnie istotne, kto mu ten tytuł przyznał, ponieważ pod bar, który oferował kiszkę, babkę ziemniaczaną, ogórki kiszone i mleko, podjeżdżały najlepsze samochody w mieście. I to wystarczało za całą rekomendację. Jeśli dobrze pamiętam, niech mnie ktoś poprawi, bar przeniósł się później na ulicę Raginisa, nieco na uboczu, co spowodowało, że będąc ostatnimi laty w Białymstoku przejazdem, zwykle nie mam czasu tam zajrzeć, choć obiecuję to sobie miesiącami.

W Warszawie wprawdzie w niektórych hipermarketach można kupić kiszkę. Ale jeżeli wyobrażenie warszawiaków na temat kiszki wygląda jak ta kiszka z hipermarketu, to wcale się nie dziwię, że nie chcą jej nawet spróbować. Ja kiedyś zdesperowany spróbowałem i jeśli mogę ją do czegoś polecić, to nieźle nadałaby się do wbijania gwoździ (we flaku), uszczelniania rur kanalizacyjnych (bez flaka) lub jako balast na mazurskich „jachtach” warszawskiej „śmietanki”. W żadnym razie nie poleciłbym jej do spożycia.

A tu wczoraj kurier zrobił „puk, puk”, przyniósł paczkę, której zupełnie żeśmy się nie spodziewali. W paczce przyjechała ładnie owinięta w folię spożywczą piękna kiszka w cienkim flaku (ma swoje uroki cienki, a ma i gruby, szczególnie kiedy ma dużo „zakamarków”) ze skwarkami roboty mojej Siostry. Wiadomo, że z Podlasia. Taką mi zrobiła niespodziankę. Z miejsca odsmażyłem sobie najlepszy kawałek. Rany, dzięki, Kasiu.

Cezary Krysztopa

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (08/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
Pilny komunikat - rosyjskie myśliwce nad polską platformą Petrobalticu na Bałtyku z ostatniej chwili
Pilny komunikat - rosyjskie myśliwce nad polską platformą Petrobalticu na Bałtyku

Straż Graniczna podała pilny komunikat o rosyjskich myśliwcach nad platformą Petrobalticu.

UE zapowiada wspólną odpowiedź na działania Rosji Wiadomości
UE zapowiada wspólną odpowiedź na działania Rosji

Szef Rady Europejskiej Antonio Costa zapowiedział w piątek, że na szczycie 1 października w Kopenhadze przedstawiona zostanie „wspólna odpowiedź” UE na działania Rosji. Jak dodał, naruszenie estońskiej przestrzeni powietrznej pokazuje po raz kolejny pilną potrzebę wzmocnienia wschodniej flanki Unii.

Rosyjskie myśliwce naruszyły przestrzeń powietrzną Estonii z ostatniej chwili
Rosyjskie myśliwce naruszyły przestrzeń powietrzną Estonii

Trzy rosyjskie myśliwce MiG-31 wleciały w piątek rano w przestrzeń powietrzną Estonii w pobliżu wyspy Vaindloo na Zatoce Fińskiej i pozostawały tam przez około 12 minut; wezwaliśmy do MSZ charge d'affaires Rosji, wręczono mu notę protestacyjną - poinformował resort dyplomacji w Tallinie.

Szykuje się astronomiczne widowisko. Kiedy warto patrzeć w niebo? Wiadomości
Szykuje się astronomiczne widowisko. Kiedy warto patrzeć w niebo?

Już w poniedziałek, 22 września o godzinie 20:19, rozpocznie się astronomiczna jesień. W tym czasie na nocnym niebie czeka nas wyjątkowe widowisko – od trzech superpełni Księżyca po spektakularne roje meteorów.

Konsorcjum polskich firm zbuduje pierwszy w Europie samolot antydronowy pilne
Konsorcjum polskich firm zbuduje pierwszy w Europie samolot antydronowy

To będzie polska odpowiedź na rosnące zagrożenie z powietrza. Wojny ostatnich lat – szczególnie rosyjska agresja na Ukrainę – pokazały, że drony stały się podstawowym narzędziem współczesnej armii. Teraz Polacy prezentują projekt, który ma zmienić reguły gry na polu walki.

Nie żyje znany muzyk i kompozytor. Zginął w katastrofie lotniczej z ostatniej chwili
Nie żyje znany muzyk i kompozytor. Zginął w katastrofie lotniczej

Nie żyje Brett James, zdobywca nagrody Grammy i autor ponad 500 piosenek sprzedanych w łącznym nakładzie ponad 110 milionów egzemplarzy. Mężczyzna zginął w katastrofie lotniczej w Karolinie Północnej. Miał 57 lat - poinformowała Nashville Songwriters Hall of Fame.

Polak przejmuje stery w Ikei. Zmiana w globalnym koncernie pilne
Polak przejmuje stery w Ikei. Zmiana w globalnym koncernie

Historyczny awans na szczyt światowego giganta - po raz pierwszy w historii Inter Ikea Group na czele stanie Polak. Od 1 stycznia 2026 roku Jakub Jankowski obejmie stanowisko prezesa i będzie kierował całą strategią jednej z największych firm świata.

Jak minęło lato nad Bałtykiem? Hotelarze: najgorszy sezon w historii Wiadomości
Jak minęło lato nad Bałtykiem? Hotelarze: najgorszy sezon w historii

Zamiast rekordowych zysków przyszła katastrofa. Wakacje 2025 okazały się dramatem dla tysięcy przedsiębiorców znad Bałtyku. Hotele świeciły pustkami, pensjonaty walczyły o przetrwanie, a lokalni właściciele kwater mówią wprost: to najgorszy sezon w historii.

ARD: Polska wzorem dla europejskiego biznesu Wiadomości
ARD: Polska wzorem dla europejskiego biznesu

Polska coraz dynamiczniej zbliża się do największych gospodarek Unii Europejskiej. Jak zauważa niemiecka telewizja ARD, kluczem do sukcesu jest prostota i elastyczność w prowadzeniu biznesu. Kraj nasz coraz częściej stawiany jest za wzór pod względem przedsiębiorczości.

Polacy ocenili pomysł Sikorskiego ze strącaniem dronów nad Ukrainą. Zaskakujące wyniki sondażu Wiadomości
Polacy ocenili pomysł Sikorskiego ze strącaniem dronów nad Ukrainą. Zaskakujące wyniki sondażu

Pomysł Radosława Sikorskiego wywołał burzę. Szef MSZ i wicepremier mówił o możliwości strącania rosyjskich dronów nad Ukrainą. Sprawa została poddana badaniu opinii publicznej – wyniki są jednoznaczne.

REKLAMA

Cezary Krysztopa dla "TS": Kiszka radości

Generalnie, kiedy mówi się ludziom, szczególnie w Warszawie, że coś jest we flaku, to nimi wstrząsa. Nie wiem dlaczego, ponieważ jeśli jedzą kiełbasę, to te lepsze są w świńskim jelicie. Być może ma to jakiś związek z powiedzeniem Otto von Bismarcka (niektórzy twierdzą, że w wcale tego nie powiedział): „im ludzie wiedzą mniej o powstawaniu kiełbas i praw, tym lepiej w nocy śpią”. A być może ma związek z czymś, co Jerzy Bukowski nazywa „syndromem deficytu natury”, w wyniku którego dzieci myślą, że mleko robi się w fabryce (ewentualnie w sklepie), a rodzice nie mają pojęcia, że mięso bierze się ze zwierzątek, a porządna kiełbasa ma być w świńskim jelicie.
 Cezary Krysztopa dla "TS": Kiszka radości
/ Kiszka ziemniaczana, screen YT
Pewnie dlatego, kiedy opowiadałem wiele lat temu w Warszawie o podlaskim przysmaku, czyli kiszce ziemniaczanej, nie wzbudziłem entuzjazmu. Taka ziemniaczana kiełbasa ze skwarkami? Ale że z kartofli? Ale że we flaku? Ale że w tłuszczu? Kiedy czasem przywoziłem coś do Warszawy, to w zasadzie nie było chętnych do próbowania, a ja nie naciskałem, dzięki czemu było więcej dla mnie. Co ja im, profanom, będę tłumaczył, że właśnie najlepsza jest ta kiszka, w której jest najwięcej ładnie zarumienionej kiszki, którą można zawzięcie żuć w całej jej szarawo-królewskiej naturze?

W Białymstoku był kiedyś taki bar, biedny dosyć, o wystroju, który można by określić jako „późny Gierek”. Prowadził go pan, który chełpił się posiadaniem tytułu „mistrza świata pieczenia kiszki”. Nie było szczególnie istotne, kto mu ten tytuł przyznał, ponieważ pod bar, który oferował kiszkę, babkę ziemniaczaną, ogórki kiszone i mleko, podjeżdżały najlepsze samochody w mieście. I to wystarczało za całą rekomendację. Jeśli dobrze pamiętam, niech mnie ktoś poprawi, bar przeniósł się później na ulicę Raginisa, nieco na uboczu, co spowodowało, że będąc ostatnimi laty w Białymstoku przejazdem, zwykle nie mam czasu tam zajrzeć, choć obiecuję to sobie miesiącami.

W Warszawie wprawdzie w niektórych hipermarketach można kupić kiszkę. Ale jeżeli wyobrażenie warszawiaków na temat kiszki wygląda jak ta kiszka z hipermarketu, to wcale się nie dziwię, że nie chcą jej nawet spróbować. Ja kiedyś zdesperowany spróbowałem i jeśli mogę ją do czegoś polecić, to nieźle nadałaby się do wbijania gwoździ (we flaku), uszczelniania rur kanalizacyjnych (bez flaka) lub jako balast na mazurskich „jachtach” warszawskiej „śmietanki”. W żadnym razie nie poleciłbym jej do spożycia.

A tu wczoraj kurier zrobił „puk, puk”, przyniósł paczkę, której zupełnie żeśmy się nie spodziewali. W paczce przyjechała ładnie owinięta w folię spożywczą piękna kiszka w cienkim flaku (ma swoje uroki cienki, a ma i gruby, szczególnie kiedy ma dużo „zakamarków”) ze skwarkami roboty mojej Siostry. Wiadomo, że z Podlasia. Taką mi zrobiła niespodziankę. Z miejsca odsmażyłem sobie najlepszy kawałek. Rany, dzięki, Kasiu.

Cezary Krysztopa

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (08/2018) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane
Emerytury
Stażowe