Google przyznało się do nagrywania prywatnych rozmów użytkowników
Korporacja przyznała oficjalnie, że taka praktyka jest stosowana. W odpowiedzi przekonuje, że do ekspertów przekazuje jedynie 0,2 proc. nagrań. Zapewnia, że pliki nie opatrzono żadnymi danymi, nie ma więc możliwości aby zidentyfikować konkretną osobę na podstawie nagrania.
Zdaniem telewizji VRT News, prawda nie jest jednak tak kolorowa jak twierdzi koncern. Pliki z nagraniem rozmowy nie są faktycznie podpisane imieniem i nazwiskiem, mimo to jednak dziennikarze byli w przypadku niektórych zarejestrowanych rozmów na podstawie ich treści ustalić dane, a nawet adres zamieszkania osób, które zostały nagrane.
źródło: TVP Info, PR24
raw
#REKLAMA_POZIOMA#




