[Felieton "TS"] Karol Gac: Kandydat z telewizora

Dziennikarz i celebryta Szymon Hołownia oficjalnie ogłosił, że zamierza wystartować w wyborach prezydenckich, czym potwierdził medialne spekulacje. Chociaż ucięło to publicystyczne dyskusje, to wciąż wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi.
/ zrzut z ekranu

Przez ostatnie tygodnie „pompowano” medialnie Szymona Hołownię. Najpierw pojawiła się informacja, że znany z TVN celebryta chce wystartować w wyborach prezydenckich. Później zaczęły dochodzić kolejne szczegóły. Ostatecznie sam zainteresowany zdradził internautom, że swoją decyzję ogłosi w Gdańsku.

„Gdańsk jest miastem, w którym bardzo dobrze zaczynać nową rzeczywistość” – powiedział sympatykom Hołownia, po czym zaczął kreślić Polskę swoich marzeń. Polskę, w której polityka służy do czynienia dobra, nie ma podziałów, ale jest za to „przyjazny rozdział państwa od Kościoła”. Polskę, w której „każdy akt prawny jest oglądany pod kątem skutków dla powietrza, dla wody, dla Ziemi”. Ma to być oczywiście Polska „rozmawiająca, a nie przemawiająca”, gdzie będzie silne społeczeństwo obywatelskie. Naprawdę, można się wzruszyć.

Tyle tylko, że to w dużej mierze pustosłowie. Hołownia operuje hasłami, które wygłaszali już Robert Biedroń czy Ryszard Petru. Kreuje się na człowieka spoza III RP, a tak naprawdę jest z nią silnie związany. Hołownia był przecież m.in. dyrektorem programowym stacji telewizyjnej Religia.tv, w której dyrektorem był z kolei ks. Kazimierz Sowa. Dziennikarz często i chętnie komentował też sprawy Kościoła, choć łatwo było zauważyć, że Hołownia to typowy przedstawiciel „Kościoła otwartego” spod znaku „Tygodnika Powszechnego”.

Nie wiemy też nic o otoczeniu Hołowni. Co prawda Michał Kobosko, były redaktor naczelny m.in. „Newsweek Polska” ogłosił, że kieruje tym projektem społecznie, to wciąż nie wiadomo, kto za to wszystko zapłaci. Między bajki można przecież włożyć twierdzenia, że to sympatycy sfinansują kampanię prezydencką. W efekcie mnożą się plotki dotyczące tego, kto tak naprawdę stoi za Hołownią.

Celebryta zapewne namiesza w wyścigu prezydenckim. Wciąż bez odpowiedzi pozostaje pytanie, po co tak naprawdę Hołownia startuje. Być może o tym przekonamy się za kilka, kilkanaście miesięcy. Niewykluczone, że cele tego projektu są zlokalizowane dużo dalej niż majowe wybory. Niemniej jednak wydaje się, że dziennikarz ma przyciągnąć do urn wyborczych tych Polaków, którzy w ogóle nie interesują się polityką, a byliby skłonni na niego zagłosować. I o to może toczyć się gra. Wszystko po to, by w ostatecznym rozrachunku osłabić urzędującego prezydenta.

Nie wiem, czy Szymon Hołownia ostatecznie zdobędzie 5 proc., 10 proc., czy 15 proc. poparcia. Za wcześnie, by o tym mówić. Myślę jednak, że w Polsce nie powtórzy się wariant ukraiński, na co wskazują niektórzy. Na pewno wyścig prezydencki będzie barwniejszy. Czy ciekawszy? Zobaczymy. Przestrzegałbym jednak przed lekceważeniem już teraz Szymona Hołowni.

Autor jest dziennikarzem portalu DoRzeczy.pl.


 

POLECANE
Znikają kolejne porodówki. Tym razem w Małopolsce z ostatniej chwili
Znikają kolejne porodówki. Tym razem w Małopolsce

Trzy małopolskie szpitale zakończyły w tym roku działalność oddziałów położniczych, a od początku 2026 r. zamknięcie porodówki zapowiedziała kolejna placówka – wynika z informacji przekazanych PAP przez małopolski NFZ. Wiąże się to ze spadającą liczbą porodów.

Media: Koalicja może stracić większość w Sejmie z ostatniej chwili
Media: Koalicja może stracić większość w Sejmie

Wewnętrzna wojna o przywództwo w Polsce 2050 może wywrócić sejmową arytmetykę. Jeśli dojdzie do rozłamu po wygranej Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz, koalicja rządząca ryzykuje utratę większości – donosi w czwartek Onet.

Złe wieści dla Donalda Tuska. Jest sondaż z ostatniej chwili
Złe wieści dla Donalda Tuska. Jest sondaż

52,8 proc. ankietowanych w sondażu UCE Research dla Onetu uważa, że rząd Donalda Tuska nie realizuje swoich obietnic wyborczych.

Komunikat dla mieszkańców woj. śląskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. śląskiego

We wtorek 9 grudnia 2025 r. Katowice Airport obsłużyło siedmiomilionowego pasażera – poinformowało w komunikacie Katowice Airport – Port lotniczy Katowice-Pyrzowice

Znany rosyjski naukowiec zatrzymany w Polsce z ostatniej chwili
Znany rosyjski naukowiec zatrzymany w Polsce

Wysoko postawiony przedstawiciel muzeum Ermitaż w Petersburgu Aleksandr B. został zatrzymany w Polsce przez ABW – poinformowała w czwartek rozgłośnia RMF FM.

Szpital musiał zaplanować w budżecie projektu działania na rzecz środowisk LGBT+ z ostatniej chwili
Szpital musiał zaplanować w budżecie projektu działania na rzecz środowisk LGBT+

Taki był warunek skorzystania ze środków unijnych. Unia Europejska, chociaż sprawy światopoglądowe należą do prerogatyw państw członkowskich, forsuje lewicową agendę bez oglądania się na skutki.

Karol Nawrocki przybył na Łotwę, gdzie spotka się z prezydentem Rinkeviczsem z ostatniej chwili
Karol Nawrocki przybył na Łotwę, gdzie spotka się z prezydentem Rinkeviczsem

Prezydent Karol Nawrocki w środę wieczorem przybył na Łotwę; w czwartek w Rydze spotka się z prezydentem tego kraju Edgarsem Rinkeviczsem i premier Eviką Siliną. Nawrocki odwiedzi też polskich żołnierzy stacjonujących w bazie wojskowej Adażi.

Sekielski, Polaszczyk i cisza po fałszywych zeznaniach tylko u nas
Sekielski, Polaszczyk i cisza po fałszywych zeznaniach

Rząd Donalda Tuska nie może pogodzić się z porażką w sprawie ustawy o rynku kryptowalut. Najpierw było weto, potem jego utrzymanie przez posłów w Sejmie, a dziś — próba przegłosowania tego samego projektu jeszcze raz. Z uporem, który nie świadczy o determinacji, lecz o politycznej desperacji.

Merz do Trumpa: Jeśli nie Europa, to niech Niemcy będą twoim partnerem gorące
Merz do Trumpa: "Jeśli nie Europa, to niech Niemcy będą twoim partnerem"

Kanclerz Niemiec Friedrich Merz powiedział we wtorek, że niektóre elementy nowej Strategii Bezpieczeństwa Narodowego administracji USA są "fatalne z punktu widzenia Europy".

Zełenski przyjedzie do Warszawy z ostatniej chwili
Zełenski przyjedzie do Warszawy

Szef Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz przekazał, że w środę rozmawiał ze stroną ukraińską ws. spotkania prezydentów Wołodymyra Zełenskiego i Karola Nawrockiego. Podkreślił, że Polska jest w stałym kontakcie z Ukrainą w tej sprawie, ale nie ma jeszcze ustalonej daty spotkania.

REKLAMA

[Felieton "TS"] Karol Gac: Kandydat z telewizora

Dziennikarz i celebryta Szymon Hołownia oficjalnie ogłosił, że zamierza wystartować w wyborach prezydenckich, czym potwierdził medialne spekulacje. Chociaż ucięło to publicystyczne dyskusje, to wciąż wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi.
/ zrzut z ekranu

Przez ostatnie tygodnie „pompowano” medialnie Szymona Hołownię. Najpierw pojawiła się informacja, że znany z TVN celebryta chce wystartować w wyborach prezydenckich. Później zaczęły dochodzić kolejne szczegóły. Ostatecznie sam zainteresowany zdradził internautom, że swoją decyzję ogłosi w Gdańsku.

„Gdańsk jest miastem, w którym bardzo dobrze zaczynać nową rzeczywistość” – powiedział sympatykom Hołownia, po czym zaczął kreślić Polskę swoich marzeń. Polskę, w której polityka służy do czynienia dobra, nie ma podziałów, ale jest za to „przyjazny rozdział państwa od Kościoła”. Polskę, w której „każdy akt prawny jest oglądany pod kątem skutków dla powietrza, dla wody, dla Ziemi”. Ma to być oczywiście Polska „rozmawiająca, a nie przemawiająca”, gdzie będzie silne społeczeństwo obywatelskie. Naprawdę, można się wzruszyć.

Tyle tylko, że to w dużej mierze pustosłowie. Hołownia operuje hasłami, które wygłaszali już Robert Biedroń czy Ryszard Petru. Kreuje się na człowieka spoza III RP, a tak naprawdę jest z nią silnie związany. Hołownia był przecież m.in. dyrektorem programowym stacji telewizyjnej Religia.tv, w której dyrektorem był z kolei ks. Kazimierz Sowa. Dziennikarz często i chętnie komentował też sprawy Kościoła, choć łatwo było zauważyć, że Hołownia to typowy przedstawiciel „Kościoła otwartego” spod znaku „Tygodnika Powszechnego”.

Nie wiemy też nic o otoczeniu Hołowni. Co prawda Michał Kobosko, były redaktor naczelny m.in. „Newsweek Polska” ogłosił, że kieruje tym projektem społecznie, to wciąż nie wiadomo, kto za to wszystko zapłaci. Między bajki można przecież włożyć twierdzenia, że to sympatycy sfinansują kampanię prezydencką. W efekcie mnożą się plotki dotyczące tego, kto tak naprawdę stoi za Hołownią.

Celebryta zapewne namiesza w wyścigu prezydenckim. Wciąż bez odpowiedzi pozostaje pytanie, po co tak naprawdę Hołownia startuje. Być może o tym przekonamy się za kilka, kilkanaście miesięcy. Niewykluczone, że cele tego projektu są zlokalizowane dużo dalej niż majowe wybory. Niemniej jednak wydaje się, że dziennikarz ma przyciągnąć do urn wyborczych tych Polaków, którzy w ogóle nie interesują się polityką, a byliby skłonni na niego zagłosować. I o to może toczyć się gra. Wszystko po to, by w ostatecznym rozrachunku osłabić urzędującego prezydenta.

Nie wiem, czy Szymon Hołownia ostatecznie zdobędzie 5 proc., 10 proc., czy 15 proc. poparcia. Za wcześnie, by o tym mówić. Myślę jednak, że w Polsce nie powtórzy się wariant ukraiński, na co wskazują niektórzy. Na pewno wyścig prezydencki będzie barwniejszy. Czy ciekawszy? Zobaczymy. Przestrzegałbym jednak przed lekceważeniem już teraz Szymona Hołowni.

Autor jest dziennikarzem portalu DoRzeczy.pl.



 

Polecane