"Tego co się dzieje poza Chinami nie można nazwać epidemią". Szumowski uspokaja ws. koronawirusa

Z powodu grypy już w tym roku zmarło w Polsce ponad 10 osób, a każdego roku umiera 70–80. Więc na grypę także powinniśmy uważać. Z kolei na zapalenie płuc choruje rocznie u nas 15 tys. ludzi, więc tego schorzenia również powinniśmy się bardziej obawiać niż koronawirusa. Którego zresztą w Polsce nie ma. A tego, co się dzieje na świecie, poza Chinami, nawet nie można nazwać epidemią. Nie ta skala
- powiedział Łukasz Szumowski w rozmowie z "DGP". Podkreślił, że trzeba zachować spokój, a także uspokajać innych, ponieważ nie ma się czego bać. Na argument że Polacy, którzy wrócili z Chin, przebywają w szpitalach, odparł:
Na obserwacji (...). Są odizolowani, nie mogą także kontaktować się z otoczeniem. Nikt obcy, poza wyznaczonym personelem, nie ma do nich dostępu
- odpowiedział. Dodał, że "znacznie więcej zabójczych drobnoustrojów jest na każdym OIOM-ie", a ponadto pierwsze badania pokazują (pobrane od nich próbki przebadał dwukrotnie Państwowy Zakład Higieny), że żaden z nich nie jest zakażony, w związku z tym nie są obecnie nawet pacjentami.
Na razie jednak w Polsce nie ma ani jednej osoby, u której potwierdzono by wirusa, więc, wracając do początku rozmowy, nie ma co panikować
- podsumował minister zdrowia.
źródło: gazetaprawna.pl
raw
