[Tylko u nas] Marek Budzisz: Pandemia. Widmo kryzysu przed rosyjską zbrojeniówką
![[Tylko u nas] Marek Budzisz: Pandemia. Widmo kryzysu przed rosyjską zbrojeniówką](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//zdj/zdjecie/47567.jpg)
Problemy z ocena sytuacji epidemiologicznej w Rosji powodują, że trudno oszacować jak długo potrwać mogą ograniczenia i jakie przynieść one mogą skutki gospodarcze oraz budżetowe. A ma to kluczowe znaczenie aby móc ocenić jak z epidemii wyjdzie rosyjski sektor przemysłowy, w tym pracujący na potrzeby armii. Cięcia z pewnością nastąpią, pytanie tylko jak głębokie, jak długo trzeba będzie oszczędzać i wreszcie jak firmy sektora obronnego zostaną „dotknięte” przez Covid-19.
Pierwsze informacje już zaczęły napływać i trzeba przyznać, że są one intrygujące. Rosyjskie media szeroko omawiają artykuł, który pojawił się w amerykańskim portalu Defense One, którego autorzy piszą o wynikach analiz firmy Orbital Insight. Na podstawie danych sieci telefonii komórkowej jest ona ponoć w stanie w czasie rzeczywistym określić intensywność pracy w rosyjskich, i nie tylko, firmach sektora zbrojeniowego. Analizując logowanie się do kolejnych stacji określa w ten sposób liczbę pracowników firmy, która danego dnia stawiła się w pracy. Rosjanie są zaskoczeni technicznymi możliwościami tego systemu, ale ujawnione wyniki dla ich najważniejszych korporacji pracujących na rzecz wojska są nie mniej ciekawe. I tak, wyniku pandemii Covid-19 niektóre rosyjskie firmy zbrojeniowe w sposób znaczący zmniejszyły swą aktywność. W produkującej silniki dla myśliwców Su-27 oraz Chengdu J-10 moskiewskiej fabryce koncernu Salut dziennie jest mniej niż zwykle o ok. 2 tys. pracowników. Podobnie w Uralwagonzawodie produkującym czołgi T-70 oraz platformy T-14 Armata obecnie pracuje, w porównaniu z normalnym stanem o 3,5 tys. mniej osób.
Z powodu pandemii COVID-19 zawieszono też prace kilku stoczni remontujących rosyjskie okręty wojenne. Opóźnienia w efekcie podjętych działań szacowane są na kilka miesięcy. Stocznie remontowe Sewastopola, w których dokach znajdują się m.in. cztery jednostki przechodzące remont, w tym dwa poduszkowce Bora i Samum, przerwały prace w związku z zamknięciem miasta. Każdy przybywający do Sewastopola musi odbyć 14-dniową kwarantannę, co oznacza, że napływ specjalistów z zewnątrz, których udział w pracach remontowych jest niezbędny, nie ma obecnie sensu. Opóźnienie spowoduje, że zamiast w sierpniu remonty zakończą się najwcześniej w październiku.
Mamy tez do czynienia ze stratami, których wymiar nie ma charakteru ilościowego. Dzisiaj rosyjskie media poinformowały, że w moskiewskim szpitalu zmarł w wyniku Covid-19 w wieku 65 lat Jewgenij Mikrin główny konstruktor Roskosmosu w zakresie programu lotów załogowych w kosmos. Mikrin, który był również członkiem Rosyjskiej Akademii Nauk odpowiadał m.in. za stworzenie oprogramowania umożliwiającego zarządzanie z ziemi modułami statków kosmicznych i ich silnikami. Dmitrij Rogozin, szef Roskosmosu w ostatnim komunikacie na temat sytuacji związanej z pandemią Covid-19 w zarząmówił, że zachorowało już 173 osoby, a zmarło 6. Trzeba pamiętać, że w sporej części pracują tam wysokiej klasy fachowcy, konstruktorzy, inżynierowie, naukowcy, których niedyspozycja na lata może zaciążyć na możliwościach rosyjskiego sektora wojskowo – przemysłowego.
Ostatnie informacje, które napływają z Rosji mogą też świadczyć, o ograniczeniu możliwości eksportowych branży. Media informowały o tym, że uzgodniona już ponoć transakcja zakupu przez Arabię Saudyjską rosyjskich systemów rakietowych Pancyr C1M jest zagrożona w związku z kontrowersjami między Moskwą a Rijadem na tle rywalizacji o zajęcie możliwie najlepszej pozycji na rynku ropy naftowej. Z informacji, jakie napływają z rosyjskiego sektora obronno-przemysłowego, wynika też, że wszystkie głośne „kontrakty” anonsowane od 2017 roku w związku z rozmowami Władimira Putina z królem i następcą tronu Arabii Saudyjskiej zakończyły się na etapie listów intencyjnych i nie przybrały kształtu wiążących umów.
Wszystko to razem, kryzys gospodarczy, spodziewany spadek dochodów budżetu państwa rosyjskiego i cięcia w krajach, które deklarowały gotowość zakupu rosyjskiego uzbrojenia, które albo tak jak Indonezja rezygnują z nich, albo tak jak Indie ograniczają znacząco ich wartość, powoduje, że przed rosyjskim sektorem zbrojeniowym stanęło widmo kryzysu.
Jak informują rosyjskie media we wspólnym liście sygnowanym przez 150 firm kompleksu wojskowo – przemysłowego, wśród których znajdują się m.in. koncerny Rostech, Roskosmos oraz Rosatom i Ałmaz Antej, sektor wystąpił do prezydenta Putina z prośbą o stworzenie kolejnego specjalnego pakietu pomocowego. A trzeba pamiętać, że na początku czerwca 2019 roku występując na jednej z licznych w Rosji wystaw przemysłu obronnego Jurij Borysow, wicepremier nadzorujący przemysł produkujący na rzecz wojska ogłosił, że rząd poważnie rozpatruje propozycje oddłużenia sektora. Jak oznajmił, chodzi o 700 mld rubli (ok. 11,1 mld dolarów), czyli niemal 1/3 całego liczącego 2,3 mld rubli zadłużenia rosyjskiego kompleksu wojskowo – przemysłowego w systemie bankowym. Ta propozycja, która ostatecznie została wcielona w życie w ostatnich dniach grudnia ubiegłego roku, choć w mniejszym zakresie bo umorzono długi o wartości 300 mld rubli, wzbudziła pewne zdziwienie, bo nie jest w ostatnich latach pierwszą tego rodzaju operacją. W 2016 roku rosyjski rząd postanowił spłacić długi sektora wydając na ten cel 800 mld rubli, a rok później przeprowadzić podobną operację, tyle, że na mniejszą nieco skalę. Minister finansów, Anton Siluanow mówił wówczas o spłacie przez budżet 200 mld rubli długów sektora.
Teraz branża zabiega o kolejne dotacje. Jednym z proponowanych środków pomocy miałoby być obniżenie do 10 % z obecnych 20 % stawki podatku VAT oraz wydłużenie o 3 lata czasu przewidzianego na realizację projektów inwestycyjnych i złagodzenie niektórych parametrów ich oceny. Firmy proszą też o zwiększenie przedpłat w systemie rządowych zamówień na broń i uzbrojenie. Mimo, że w grudniu rząd rosyjski zwiększył, w ramach poprzedniego pakietu pomocy, z 30 do 50 % kwotę przedpłat przy realizacji kontraktów zbrojeniowych, teraz zwracają się o to aby było to 80 %. Wydaje się zatem, oczywiście oprócz tego, że mamy do czynienia z normalną rozgrywką o wyciagnięcie możliwie wielkich pieniędzy z budżetu, że zaczął się też w Rosji czas zaciskania pasa, co dla nas skądinąd, nie jest zła nowiną.
Marek Budzisz