"Walą we mnie, bo stałem się realnym zagrożeniem". Hołownia twierdzi, że stał się celem ataków

Zdaniem dziennikarza i publicysty zamieszanie w związku z nadchodzącymi wyborami prezydenckimi, które nałożyły się na czas pandemii koronawirusa to "kpina z demokracji".
Hołownia wyznał również, że jego rosnące notowania w sondażach dają mu szansę znalezienia się wraz z obecnie urzędującym prezydentem w drugiej turze wyborów. Zdaniem Hołowni jego rosnące poparcie ma być także przyczyną ataków.
– Szczujnia pisowska wali we mnie jak w bęben, bo stałem się realnym zagrożeniem. Sondaże pokazują, że wchodzę do II tury wyborów nawet, jeśli odbyłyby się one w maju – powiedział Hołownia.
– My sobie z tym poradzimy, śmiejemy się z tego. To kampania rozpaczy. Będę bity z prawej i lewej strony, bo pojawiła się nowa jakość i energia. Naszych aktywnych wolontariuszy jest 7 tys., to więcej niż mają niektóre partie polityczne w Polsce, a nie jesteśmy partia polityczną – dodał.
/wPolityce.pl
