IPN opublikował pełny raport NSDAP z 1943 r. w sprawie zbrodni katyńskiej

Pełny raport NSDAP z 1943. - zawierający szczegółową dokumentację powstałą po ekshumacjach ofiar NKWD w Lesie Katyńskim - ukazał się po raz pierwszy w Polsce. IPN ocenia, że materiał ten słusznie traktuje się z nieufnością, jednak dotyczy on szerokich badań na miejscu zbrodni.
 IPN opublikował pełny raport NSDAP z 1943 r. w sprawie zbrodni katyńskiej
/ Zwłoki majora Adama Solskiego z 57 Pułku Piechoty. Wikipedia domena publiczna
Raport, z którym zapoznała się Polska Agencja Prasowa, opublikowany w ostatnim czasie przez IPN nosi tytuł "Niemiecki urzędowy materiał w sprawie masowego mordu w Katyniu".

Pierwotna publikacja została wydana w 1943 r. w Berlinie nakładem Centralnego Wydawnictwa NSDAP - partii nazistowskiej, która z przywódcą Adolfem Hitlerem w latach 1933-45 sprawowała władzę w Niemczech. Po raz pierwszy publikacja ukazała się w całości w języku polskim.

"Słusznie traktuje się ją z dużą nieufnością, gdyż jeden z systemów totalitarnych oskarżał drugi o dokonanie masowej zbrodni ludobójstwa, choć oba wykorzystywały podobne formy eksterminacji narodu polskiego. Jednak po odkryciu zbrodni katyńskiej przez Niemców w 1943 r. nigdy już w tym miejscu nie prowadzono tak szerokich badań" – zaznaczył w komentarzu IPN, dodając przy tym, że opracowany raport stanowi wynik badań sondażowych komisji niemieckich i zespołów badawczych z III Rzeszy Niemieckiej i krajów okupowanych prowadzonych od 17 kwietnia do początku czerwca 1943 r.

Zbiór dokumentów zawiera m.in. analizę dr. Gerharda Buhtza, kierującego ekshumacją, dokumenty z obdukcji, protokoły prowadzonych czynności. Są tu też ważne dla sprawy zeznania Rosjan, będących świadkami przywożenia Polaków w kwietniu i maju 1940 r. na pobliską stację Gniezdowo oraz przewożenia ich na niedostępne dla mieszkańców miejsce kaźni w części Lasu Katyńskiego, a także fragmenty dokumentów międzynarodowych.

"Od 1918 r. byłem zatrudniony w Nowych Batiokach jako stajenny. Wszyscy mieszkańcy okolicy wiedzieli, że Czeka wykorzystywała Kozie Góry (Kozie Góry albo Kosogory to nazwa części Lasu Katyńskiego - przyp. red.) jako miejsce straceń. (...) Do lasu w Kozich Górach mógł wchodzić każdy, o ile nie odbywały się akurat egzekucje. Dzieci, które chodziły tam na grzyby, opowiadały o świeżych grobach" – brzmi zeznanie jednego ze świadków, Kuźmy Godunowa.

"W 1940 r. w kwietniu i maju zauważyłem, że na stacji Gniezdowo, obok której bezpośrednio wówczas mieszkałem, dostawiano wagony więzienne, z których przeładowywano ludzi do oczekujących samochodów, a następnie ich wywożono (...). Z wagonów wysiadali głównie umundurowani, prawdopodobnie oficerowie, choć także zdarzali się cywile. Wśród cywilów można było zobaczyć starszych ludzi, a niektórzy mieli nawet laski. Nie zauważyłem żadnych kobiet. Ponieważ nie znałem się na mundurach, nie potrafiłem ocenić, jakiej narodowości byli ci żołnierze" – zeznał z kolei Silwierstow.

"Słyszało się również plotki, że jeńców przewożono do oddalonego o około 4 km +domu wypoczynkowego dla kolektywu+ i tam ich rozstrzeliwano. Też tak przypuszczałem, ponieważ w czasie tych transportów zabroniono zbierania grzybów w pobliżu tego domu. Jednak na ogół mieszkańcy wsi, którzy w większości wiedzieli o tych wydarzeniach, starali się o tym nie mówić" – dodał rosyjski świadek.

Istotną częścią raportu jest również lista ofiar oraz przedmiotów wydobywanych z mogił.

"Prezentowana publikacja nie tylko zapoczątkowała proces ujawniania zbrodni, lecz także bezprecedensowy łańcuch wydarzeń międzynarodowych związanych z mordem w Lesie Katyńskim" – napisał we wstępie Adam Bosiacki z IPN, który odpowiada za redakcję naukową zbioru.

Badacz podał, że materiał zawiera m.in. "komplet dokumentów wchodzących w skład raportu, w tym zeznań pośrednich świadków niektórych okoliczności przeprowadzania i ujawniania zbrodni, raport medyczny i dokonany przez hitlerowców wybór dokumentów dotykających sprawy katyńskiej w stosunkach międzynarodowych".

"Podaje wiele informacji i szczegółów faktograficznych, począwszy od lokalizacji grobów. Zebrani przez hitlerowców świadkowie rosyjscy byli ludźmi biednymi, nie należeli do partii bolszewickiej. Innych, jak mniemam, nie udało się znaleźć, także z powodu strachu, który z pewnością towarzyszył składaniu zeznań. Zeznania takie, jak stwierdził jeden z sędziów, zasługują jednak na wiarygodność i notabene potwierdziły je późniejsze badania" – dodał.

Do zbrodni katyńskiej, w wyniku której zamordowano ok. 22 tys. polskich obywateli, m.in. oficerów Wojska Polskiego, policjantów i osób cywilnych należących do elity II Rzeczypospolitej, doszło wiosną 1940 r. Z polecenia najwyższych władz Związku Sowieckiego, masowych zabójstw w Lesie Katyńskim, w Kalininie (obecnie Twer), Charkowie, a także w innych miejscach m.in. na terytorium dzisiejszej Białorusi, dokonali funkcjonariusze NKWD.

Przez wiele lat władze sowieckiej Rosji wypierały się odpowiedzialności za mord, obarczając nią III Rzeszę Niemiecką.

/PAP
nno/ wj/



 

POLECANE
Otwarte i tolerancyjne Niemcy to mit tylko u nas
Otwarte i tolerancyjne Niemcy to mit

Niemcy od dawna nie są już takim krajem, za jaki się podają. Nowe dane zza Odry pokazują bowiem, że w Niemczech jest coraz więcej przemocy wobec gejów, kobiet i Żydów. Gdyby takie statystyki wychodziły z Polski, Unia Europejska już dawno lamentowałaby nad bezpieczeństwem w naszym kraju. Jak jednak poradzą sobie z tymi problemami Niemcy?

Zasłynął skokiem ze stratosfery. Tragiczny wypadek austriackiego sportowca Wiadomości
Zasłynął skokiem ze stratosfery. Tragiczny wypadek austriackiego sportowca

Z Włoch napływają dramatyczne informacje. Podczas lotu motoparalotnią nad Porto Sant’Elpidio Felix Baumgartner, austriacki sportowiec, stracił kontrolę nad maszyną, prawdopodobnie w wyniku nagłego pogorszenia stanu zdrowia, i rozbił się w basenie należącym do hotelowego kompleksu.

Niemcy spadły z pozycji lidera. Imigranci szturmują inny kraj UE pilne
Niemcy spadły z pozycji lidera. Imigranci szturmują inny kraj UE

Przez ostatnie dziesięć lat Niemcy były głównym kierunkiem dla osób ubiegających się o azyl i przybywających do Europy spoza UE. Obecnie jednak sytuacja uległa zmianie i na czele tego zestawienia pojawił się nowy kraj.

Ogromna większość Polaków chce kupować polską żywność. Wyniki sondażu Wiadomości
Ogromna większość Polaków chce kupować polską żywność. Wyniki sondażu

Blisko 80 proc. Polaków deklaruje, że przy wyborze produktów spożywczych stara się sięgać po żywność krajową, a 67 proc. uważa ją za lepszą jakościowo od zagranicznej – wynika z najnowszego raportu CBOS. Tylko 17 proc. ankietowanych wskazuje, że cena jest dla nich kluczowym kryterium podczas zakupów.

Niemieckie czołgi mają ruszyć na podbój świata tylko u nas
Niemieckie czołgi mają ruszyć na podbój świata

Armin Papperger, prezes niemieckiego koncernu zbrojeniowego Rheinmetall AG, w rozmowie z gazetą die Welt mówił o dynamicznym rozwoju niemieckiej branży zbrojeniowej, nowych zamówieniach i planach ekspansji na rynek amerykański.

W Zakopanem pojawił się billboard po arabsku. To promocja dubajskiego biura podróży Wiadomości
W Zakopanem pojawił się billboard po arabsku. To promocja dubajskiego biura podróży

W Zakopanem pojawił się billboard reklamujący biuro podróży ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, skierowany wyłącznie do arabskich turystów – bez polskiego tłumaczenia. Firma wzbudza kontrowersje, ponieważ w swojej ofercie ma wycieczki m.in. do Rosji.

Szef węgierskiego MSZ o odwołaniu polskiego ambasadora: Obecny rząd Polski jest za wojną, my za pokojem polityka
Szef węgierskiego MSZ o odwołaniu polskiego ambasadora: "Obecny rząd Polski jest za wojną, my za pokojem"

– Choć między naszymi krajami zdarzają się spory polityczne, Węgry wciąż mają istotny interes w utrzymywaniu dobrych relacji z Polską. Wydaje się jednak, że obecne władze w Warszawie tego nie podzielają – stwierdził w czwartek minister spraw zagranicznych Węgier Péter Szijjártó.

Rewolucja w Wlk. Brytanii. 16-latkowie pójdą do urn? Wiadomości
Rewolucja w Wlk. Brytanii. 16-latkowie pójdą do urn?

Wicepremier Wielkiej Brytanii Angela Rayner zapowiedziała, że rząd podejmuje kroki mające na celu zwiększenie uczestnictwa obywateli w życiu publicznym. „Chcemy, aby więcej osób mogło aktywnie włączać się w brytyjską demokrację” – podkreśliła. Jednym z kluczowych elementów nowego projektu jest obniżenie wieku wyborczego z 18 do 16 lat na terenie całego kraju.

Rzecznik Instytutu Pileckiego odwołany z ostatniej chwili
Rzecznik Instytutu Pileckiego odwołany

Dziś od rana w mediach pojawiały się nieoficjalne informacje, że rzecznik Instytutu Pileckiego, Jan Gebert, ma zostać odwołany ze stanowiska. Decyzja ta miała być m.in. reakcją na skandal, jaki wywołały wpisy na profilu Instytutu na platformie X, wybielające płk. Maksymiliana Schnepfa, biorącego czynny udział w Obławie Augustowskiej. Wieczorem na stronie Instytutu Pileckiego jako rzecznik figurowała już Luiza Jurgiel-Żyła.

Drożdże z genem niesporczaka wróciły z kosmosu. Polski eksperyment może pomóc podbić Marsa Wiadomości
Drożdże z genem niesporczaka wróciły z kosmosu. Polski eksperyment może pomóc podbić Marsa

Jak drożdże wzbogacone białkiem niesporczaka radzą sobie z mikrograwitacją i promieniowaniem jonizującym w przestrzeni kosmicznej - dzięki misji Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego sprawdzają to naukowcy ze Szczecina, Poznania i Katowic. Pojemnik z drożdżami wrócił z orbity i jest już w Polsce.

REKLAMA

IPN opublikował pełny raport NSDAP z 1943 r. w sprawie zbrodni katyńskiej

Pełny raport NSDAP z 1943. - zawierający szczegółową dokumentację powstałą po ekshumacjach ofiar NKWD w Lesie Katyńskim - ukazał się po raz pierwszy w Polsce. IPN ocenia, że materiał ten słusznie traktuje się z nieufnością, jednak dotyczy on szerokich badań na miejscu zbrodni.
 IPN opublikował pełny raport NSDAP z 1943 r. w sprawie zbrodni katyńskiej
/ Zwłoki majora Adama Solskiego z 57 Pułku Piechoty. Wikipedia domena publiczna
Raport, z którym zapoznała się Polska Agencja Prasowa, opublikowany w ostatnim czasie przez IPN nosi tytuł "Niemiecki urzędowy materiał w sprawie masowego mordu w Katyniu".

Pierwotna publikacja została wydana w 1943 r. w Berlinie nakładem Centralnego Wydawnictwa NSDAP - partii nazistowskiej, która z przywódcą Adolfem Hitlerem w latach 1933-45 sprawowała władzę w Niemczech. Po raz pierwszy publikacja ukazała się w całości w języku polskim.

"Słusznie traktuje się ją z dużą nieufnością, gdyż jeden z systemów totalitarnych oskarżał drugi o dokonanie masowej zbrodni ludobójstwa, choć oba wykorzystywały podobne formy eksterminacji narodu polskiego. Jednak po odkryciu zbrodni katyńskiej przez Niemców w 1943 r. nigdy już w tym miejscu nie prowadzono tak szerokich badań" – zaznaczył w komentarzu IPN, dodając przy tym, że opracowany raport stanowi wynik badań sondażowych komisji niemieckich i zespołów badawczych z III Rzeszy Niemieckiej i krajów okupowanych prowadzonych od 17 kwietnia do początku czerwca 1943 r.

Zbiór dokumentów zawiera m.in. analizę dr. Gerharda Buhtza, kierującego ekshumacją, dokumenty z obdukcji, protokoły prowadzonych czynności. Są tu też ważne dla sprawy zeznania Rosjan, będących świadkami przywożenia Polaków w kwietniu i maju 1940 r. na pobliską stację Gniezdowo oraz przewożenia ich na niedostępne dla mieszkańców miejsce kaźni w części Lasu Katyńskiego, a także fragmenty dokumentów międzynarodowych.

"Od 1918 r. byłem zatrudniony w Nowych Batiokach jako stajenny. Wszyscy mieszkańcy okolicy wiedzieli, że Czeka wykorzystywała Kozie Góry (Kozie Góry albo Kosogory to nazwa części Lasu Katyńskiego - przyp. red.) jako miejsce straceń. (...) Do lasu w Kozich Górach mógł wchodzić każdy, o ile nie odbywały się akurat egzekucje. Dzieci, które chodziły tam na grzyby, opowiadały o świeżych grobach" – brzmi zeznanie jednego ze świadków, Kuźmy Godunowa.

"W 1940 r. w kwietniu i maju zauważyłem, że na stacji Gniezdowo, obok której bezpośrednio wówczas mieszkałem, dostawiano wagony więzienne, z których przeładowywano ludzi do oczekujących samochodów, a następnie ich wywożono (...). Z wagonów wysiadali głównie umundurowani, prawdopodobnie oficerowie, choć także zdarzali się cywile. Wśród cywilów można było zobaczyć starszych ludzi, a niektórzy mieli nawet laski. Nie zauważyłem żadnych kobiet. Ponieważ nie znałem się na mundurach, nie potrafiłem ocenić, jakiej narodowości byli ci żołnierze" – zeznał z kolei Silwierstow.

"Słyszało się również plotki, że jeńców przewożono do oddalonego o około 4 km +domu wypoczynkowego dla kolektywu+ i tam ich rozstrzeliwano. Też tak przypuszczałem, ponieważ w czasie tych transportów zabroniono zbierania grzybów w pobliżu tego domu. Jednak na ogół mieszkańcy wsi, którzy w większości wiedzieli o tych wydarzeniach, starali się o tym nie mówić" – dodał rosyjski świadek.

Istotną częścią raportu jest również lista ofiar oraz przedmiotów wydobywanych z mogił.

"Prezentowana publikacja nie tylko zapoczątkowała proces ujawniania zbrodni, lecz także bezprecedensowy łańcuch wydarzeń międzynarodowych związanych z mordem w Lesie Katyńskim" – napisał we wstępie Adam Bosiacki z IPN, który odpowiada za redakcję naukową zbioru.

Badacz podał, że materiał zawiera m.in. "komplet dokumentów wchodzących w skład raportu, w tym zeznań pośrednich świadków niektórych okoliczności przeprowadzania i ujawniania zbrodni, raport medyczny i dokonany przez hitlerowców wybór dokumentów dotykających sprawy katyńskiej w stosunkach międzynarodowych".

"Podaje wiele informacji i szczegółów faktograficznych, począwszy od lokalizacji grobów. Zebrani przez hitlerowców świadkowie rosyjscy byli ludźmi biednymi, nie należeli do partii bolszewickiej. Innych, jak mniemam, nie udało się znaleźć, także z powodu strachu, który z pewnością towarzyszył składaniu zeznań. Zeznania takie, jak stwierdził jeden z sędziów, zasługują jednak na wiarygodność i notabene potwierdziły je późniejsze badania" – dodał.

Do zbrodni katyńskiej, w wyniku której zamordowano ok. 22 tys. polskich obywateli, m.in. oficerów Wojska Polskiego, policjantów i osób cywilnych należących do elity II Rzeczypospolitej, doszło wiosną 1940 r. Z polecenia najwyższych władz Związku Sowieckiego, masowych zabójstw w Lesie Katyńskim, w Kalininie (obecnie Twer), Charkowie, a także w innych miejscach m.in. na terytorium dzisiejszej Białorusi, dokonali funkcjonariusze NKWD.

Przez wiele lat władze sowieckiej Rosji wypierały się odpowiedzialności za mord, obarczając nią III Rzeszę Niemiecką.

/PAP
nno/ wj/




 

Polecane
Emerytury
Stażowe