Hołownia nie udziela poparcia, ale "na pewno nie zagłosuje za Andrzejem Dudą". Aha

Dodał, że od kiedy ukończył 18 lat brał udział we wszystkich polskich wyborach. "Nie zamierzam zmieniać tego zwyczaju. I apeluję do wszystkich, do których mogę i którzy liczą się z moim zdaniem albo mogą chociaż wziąć je pod uwagę, aby udział w tych wyborach wzięli" - oświadczył Hołownia.
Sam - jak zadeklarował - pójdzie na drugą turę wyborów, mimo że, jak podkreślił, nie ma w niej "swojego kandydata". "Tak się złożyło, że go nie mam, ale na wybory pójdę i oddam głos. Ten głos oddam, jak już wielokrotnie miałem to w polskich warunkach przywilej robić nie za czymś, a przeciwko czemuś. Oddam ten głos przeciwko wizji prezydentury i wizji Polski, którą prezentował przez ostatnich pięć lat Andrzej Duda i jego partia Prawo i Sprawiedliwość" - powiedział Hołownia.
Zaznaczył zarazem, że jego ruch nie udzieli poparcia żadnemu z kandydatów ubiegających się w drugiej turze o urząd prezydenta. "Jesteśmy ruchem ludzi wolnych, każdy z nas będzie podejmował decyzje w swoim sumieniu i tak powinno pozostać. Nie jestem panem waszych sumień, to wy sami zdecydujecie w poczuciu własnej odpowiedzialności, a ja tę wolność zamierzam uszanować, bo tak chcę budować Polskę, tak chcę budować demokrację" - oświadczył Hołownia.
Przyznał jednocześnie, że otrzymał zaproszenie na rozmowę od kandydata KO na prezydenta Rafała Trzaskowskiego. "Ja już wiem po tych sześciu miesiącach, że w świecie polityki nie ma towarzyskich rozmów i nie ma kontaktów, które można by było załatwiać poza plecami, poza oczami tych, których te decyzje miałyby dotyczyć" - podkreślił niedawny kandydat na prezydenta.
/PAP
/Marta Rawicz/ mkr/mok/
