Prezydent na finiszu kampanii: To dla mnie wielki przywilej, że ludzie "Solidarności" stoją koło mnie

Prezydent podziękował związkowcom za obecność. "To jest dla mnie wielki przywilej, że ludzie +Solidarności+ stoją koło mnie" - mówił.
"Jestem tym wzruszony, bo myślę, że byłby z tego zadowolony także mój prezydent - profesor Lech Kaczyński, przecież człowiek +Solidarności+, jej wiceprzewodniczący, którego zasady postępowania w polityce, wizje Polski dla mnie były tak ważne, i które traktowałem przez te lata jako swoisty testament polityczny, który nam zostawił, a który ja miałem i mam cały czas w sercu"
- podkreślił.
Prezydent przed swoim wystąpieniem zszedł ze sceny, przy której zasłabł jeden z uczestników wiecu. Na początku swojego wystąpienia podziękował obecnemu na rynku w Zamościu szefowi NSZZ "Solidarność" Piotrowi Dudzie oraz całemu związkowi za wsparcie.
"Dziękuję, że jest ze mną +Solidarność+, że są ze mną ludzie pracy, robotnicy, ludzie, którzy na co dzień ciężko pracują w zakładach pracy, często fizycznie, którzy mają twarde dłonie, spracowane, ale których zawsze ogromnie szanowałem, bo uważałem, że oni są właśnie solą ziemi i że jeżeli politykę realizuje się, to realizuje się przede wszystkim dla nich i że elita w Polsce dla nich jest zobowiązana służyć, służyć polskiemu narodowi i służyć Rzeczpospolitej"
- mówił ubiegający się o reelekcję prezydent.
Źródło: PAP
autor: Mateusz Roszak, Zbigniew Kopeć, Grzegorz Bruszewski,