Prof. Romuald Szeremietiew: Z myślą o Warszawie - w rocznicę bitwy 1920

Setna rocznica Bitwy Warszawskiej, która była przełomem w wojnie z bolszewikami – w 1920 roku obroniliśmy Polskę i Europę przed „czerwoną zarazą”. Wspomnienie tego zwycięstwa powinno nas skłaniać nie tylko do czczenia wydarzenia pomnikami i muzeum bitwy (czego niestety ciągle nie ma), ale skłaniać do refleksji jak mamy postępować, aby także w przyszłości odeprzeć zagrożenie dla niepodległości Polski – polityka uprawiana przez Federację Rosyjską nie pozostawia złudzeń, że takie zagrożenie jest realne. Próby odbudowy rosyjskiego imperium, co dziś widzimy na Ukrainie, czego obawiają się państwa nadbałtyckie i co może dotknąć Polskę każą poważnie myśleć o przygotowaniu obrony naszego kraju.
 Prof. Romuald Szeremietiew: Z myślą o Warszawie - w rocznicę bitwy 1920
/ wikipedia/public_domain/Polska Armia pod Miłosną - sierpień 1920
 

Trafiłem w tzw. sieci na wypowiedź zatytułowaną „ Obrona nieterytorialna”. W tekście mamy krytykę „partyzanckiego” wykorzystania Obrony Terytorialnej bowiem nieprzyjaciel (wiadomo kto) rozpozna ją przed wybuchem wojny - to wszak jest formacja jawna - i po wkroczeniu tych „partyzantów” po prostu wyłapie. Krytyk nie dostrzega, że „wyłapanie” żołnierzy masowej OT po zajęciu kraju przez wroga wymaga nie tylko ustalenia, gdzie ci żołnierze znajdują się, ale też użycia ogromnych sił zdolnych dopaść „wyłapywanych” i jest to zadanie niewyobrażalnie trudne. W każdym razie zwolennik obrony „nieterytorialnej” twierdzi, że należy „dążyć za wszelką cenę do uniemożliwienia wkroczenia sił lądowych przeciwnika na własne terytorium” co można wg niego uzyskać przenosząc działania wojenne na terytorium wroga. Ten ambitny zamiar chce on zrealizować poprzez „prowadzenie działań specjalnych” na terytorium wroga, aby w konsekwencji spowodować „obezwładnienie” armii nieprzyjaciela na jego terytorium (sic!). Nie wiadomo jak wielkimi siłami należałoby działać, aby to uzyskać i jaki taka operacja powinna mieć charakter – działać należy dopiero, gdy nieprzyjaciel na nas uderzy, czy może prewencyjnie wykonać wyprzedzający atak? Pomysłodawca obrony Polski na terytorium wroga zdaje się sądzić, że zanim agresor przekroczy nasze granice jednostka specjalna „Grom” zaatakuje bazę floty bałtyckiej, a polskie F-16 uderzą na lotniska rosyjskie na Białorusi i to powstrzyma Rosję, zapobiegnie wejściu jej wojsk na nasze terytorium, a nawet zmusi Rosjan do rokowań.

 

Czym jest obrona

 

Obrona narodowa jest zadaniem defensywnym realizowanym na różnych poziomach aktywności militarnych. Najważniejszym i decydującym jest poziom strategiczny – przygotowujemy do obrony państwo w taki sposób, aby agresor uznał, że będzie ono bardzo trudne do zdobycia. Skoro jednak państwa dysponują różnymi potencjałami, a broniący się zawsze jest materialnie słabszy od atakującego, to wiarygodności odstraszania nie można uzależniać od ilości i jakości posiadanego uzbrojenia – państwa słabszego na wyścig zbrojeń po prostu nie stać. Trzeba więc w przyjętej strategii obrony ustalić taki sposób działania, aby stać się niezdobywalnym mimo posiadania mniejszej liczby czołgów, rakiet, samolotów, okrętów.
 

Najprostszym i powszechnie stosowanym sposobem jest poszukiwanie potężnego sojusznika, który zagwarantuje nam bezpieczeństwo. Taki sposób na obronę kraju Polacy zastosowali w 1939 r. - ze znanym skutkiem i testują teraz, jako członek NATO – skutek jeszcze nie jest wiadomy. Tymczasem zawierzanie bezpieczeństwa narodowego czynnikom zewnętrznym, od nas niezależnym, jest ryzykowne, jak o tym przekonaliśmy się okresie II wojny światowej, zwłaszcza w Teheranie i Jałcie, gdzie sojusznicy oddali Polskę Stalinowi.
 

Świadomość, że w bezpieczeństwie narodowym należy liczyć na siebie wydaje się dość powszechna i pojawiają się różne pomysły, co w tych warunkach należałoby zrobić. Słyszymy silne głosy, aby uzbroić Wojsko Polskie w trochę środków ofensywnych (np. program „Polskie Kły”), którymi będzie można potencjalnego agresora odstraszyć. Uważam takie pomysły za niezbyt mądre - odstraszanie przy pomocy mikro siły uderzeniowej będzie nie tylko nieskuteczne, ale może być dla nas groźne; może skłonić napastnika do zastosowanie uderzenia prewencyjnego np. zniszczenia bazy naszych samolotów, uzasadniając to potrzebą obrony własnego terytorium.
 

Od lat wskazuję, że dla zagwarantowania bezpieczeństwa Polska potrzebuje w strategii obronności całkiem innego sposobu; właściwie zorganizowanej, powszechnej i wiarygodnie przygotowanej do walki obrony terytorialnej. Edward Luttwak, strateg i były doradca prezydenta George'a Busha seniora oraz konsultant Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych mówi: „Polska stoi przed wielką szansą. Po raz pierwszy w historii może stać się niepokonalna, jeśli wprowadzi powszechną obronę terytorialną i uzbroi zdolnych do tego obywateli.” („Putin może rzucić Europę na kolana”, „Plus Minus” - 22.08.2015.)
 

Profesor Luttwak wskazuje na strategiczne znaczenie OT dla obrony Polski. Mówi to co powinno być dla nas oczywiste – przygotowany i prezentujący wolę obrony naród jest najlepszym argumentem w odstraszaniu agresora. Współczesne nowocześnie uzbrojone armie wielokroć przekonały się, że przeciwnik określany jako „asymetryczny” (słabszy), działający nieregularnie jest nie do pokonania. Dlatego też, gdy dochodzi do konfliktu asymetrycznego używa się lotnictwa i unika wysyłania wojsk lądowych, które w zwalczaniu „partyzantów” są nieskuteczne. Nie trzeba dodawać, że lotnictwem tym bardziej nie można wyeliminować przeciwnika działającego nieregularnie. Taka wojna, jeśli agresor ją podejmie, jest nie do wygrania, trwa latami i w końcu ten silniejszy musi wycofać się, tak jak Francuzi z Algierii, Amerykanie z Wietnamu, czy Sowieci z Afganistanu.  

 

Myślenie strategiczne

 

Polacy wiele razy dowiedli, że są zdolnymi konspiratorami i potrafią podjąć walkę partyzancką w skrajnie niekorzystnych warunkach. Jestem przekonany, że jeśli zbudujemy jeszcze w okresie pokoju struktury powszechnej obrony terytorialnej, oświadczając, że w razie agresji podejmą one obronę także w postaci działań nieregularnych, to agresor kilka razy zastanowi się, czy może nas zaatakować. W takiej sytuacji wojny powinniśmy uniknąć.
 

Na poziomie strategicznym stworzenie powszechnej obrony terytorialnej ma więc nie dopuścić do wybuchu wojny, rzeczywiście odstraszyć napastnika i dlatego Polska będzie – jak mówi prof. Luttwak – niepokonalna.
 

Strategiczny wymiar użycia OT w dyskusjach bywa mieszany z niższymi poziomami: operacyjnym – jak OT ma na wojnie wspierać działania wojsk operacyjnych, a nawet z poziomem taktycznym – snuje się rozważania nad skutecznością „partyzantki” w polskich warunkach. Jednym słowem jak dotąd w dyskusji na temat OT nie tylko neguje się potrzebę jej zbudowania, ale też są mieszane różne wątki i poziomy zastosowania sił OT w obronie, także przez zwolenników utworzenia tej formacji.
 

Józef Piłsudski uważał, że z racji na długą niewolę (zabory) i brak własnego państwa Polacy nie nabyli zdolności strategicznego myślenia, nie potrafią kalkulować całością sił państwa i właściwie ich użyć. Obserwując współczesną dyskusję na temat roli i znaczenia obrony terytorialnej, także to co dzieje się w obronności można wnosić, że ten brak wskazany przez Marszałka ciągle występuje.

 

Zastanawiające jest jeszcze jedno - w tym co pojawia się w przestrzeni publicznej na temat obrony kraju nie ma słowa czy, jak i kto będzie bronił Warszawy w razie zagrożenia. Stolica Polski centrum państwa, największe polskie miasto, ważny węzeł komunikacyjny, miasto bohater odznaczone orderem Virtuti Militari – dość powodów, aby agresor zaatakował, a tymczasem… na temat tego jak będzie się bronić stolicy nie słyszymy nic!


 

POLECANE
Nie mogę w to uwierzyć. Emocjonujący finał w „The Voice Kids” Wiadomości
"Nie mogę w to uwierzyć". Emocjonujący finał w „The Voice Kids”

Za nami wielki finał 8. sezonu „The Voice Kids” - programu, który od lat odkrywa młode wokalne talenty w Polsce. W ostatnim odcinku dziewięcioro uczestników dało z siebie wszystko, by zdobyć prestiżową statuetkę, kontrakt płytowy oraz nagrodę pieniężną w wysokości 50 tysięcy złotych.

To wygląda na złamanie przepisów. Baner Rafała Trzaskowskiego na terenie lubelskiego ratusza z ostatniej chwili
"To wygląda na złamanie przepisów". Baner Rafała Trzaskowskiego na terenie lubelskiego ratusza

Baner wyborczy Trzaskowskiego na parkingu ratusza w Lublinie. Popularny bloger sugeruje złamanie przepisów Kodeksu wyborczego.

Śmierć nastolatka w pożarze. Do aresztu trafiło 14 dzieci Wiadomości
Śmierć nastolatka w pożarze. Do aresztu trafiło 14 dzieci

Grupa 11 chłopców i trzech dziewczynek została aresztowana pod zarzutem zabójstwa po śmierci 14-latka w pożarze budynku w parku przemysłowym w Gateshead w północno-wschodniej Anglii – podała w niedzielę stacja Sky News.

Skandal w Niemczech. Polska telewizja nie wpuszczona na obchody rocznicy wyzwolenia obozu Ravensbruck z ostatniej chwili
Skandal w Niemczech. Polska telewizja nie wpuszczona na obchody rocznicy wyzwolenia obozu Ravensbruck

- Ekipa Telewizji Republika nie została wpuszczona na obchody wyzwolenia w byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego w Ravensbruck. To bardzo niepokojące wieści - przekazał dziennikarz Telewizji Republika Adrian Stankowski.

Onet kłamie ws. Karola Nawrockiego? To fake news gorące
Onet kłamie ws. Karola Nawrockiego? "To fake news"

Obywatelski kandydat na prezydenta Karol Nawrocki w czwartek udał się z wizytą do Waszyngtonu. Podczas uroczystości z okazji Narodowego Dnia Modlitwy w Białym Domu spotkał się m.in. z prezydentem USA Donaldem Trumpem i sekretarzem stanu USA Marco Rubio.

Szwecja zaostrza politykę migracyjną. ‘Musimy przejąć kontrolę’” Wiadomości
Szwecja zaostrza politykę migracyjną. ‘Musimy przejąć kontrolę’”

Kwestia migracji jest jednym z głównych tematów debaty publicznej w Europie. Premier Szwecji Ulf Kristersson zabrał głos w sprawie potrzeby zaostrzenia zasad dotyczących pobytu osób, które otrzymały negatywną decyzję azylową. Jak podkreślił, takie osoby nie powinny mieć prawa do dalszego przebywania na terenie Unii Europejskiej.

Trwają wybory prezydenckie w Rumunii. Są nowe dane z ostatniej chwili
Trwają wybory prezydenckie w Rumunii. Są nowe dane

W niedzielę w Rumunii odbywają się powtórzone wybory prezydenckie. Są najnowsze dane przekazane przez rumuński urząd wyborczy – ponad 30 proc. uprawnionych do głosowania oddało swój głos.

Rosja użyje broni jądrowej? Niepokojące słowa Władimira Putina Wiadomości
Rosja użyje broni jądrowej? Niepokojące słowa Władimira Putina

Według medialnych doniesień prezydent Rosji Władimir Putin "wyraził nadzieję", że nie zaistnieje potrzeba użycia broni jądrowej przeciwko Ukrainie. We fragmencie wywiadu opublikowanym na Telegramie, Putin stwierdził, że Rosja ma siłę oraz środki, aby doprowadzić wojnę przeciwko Ukrainie do "logicznego zakończenia".

Nie mogę w to uwierzyć. Nie żyje znany polski raper z ostatniej chwili
"Nie mogę w to uwierzyć". Nie żyje znany polski raper

Nie żyje Michał Marten, który zasłynął przede wszystkim jako członek legendarnego zespołu Kaliber 44. Miał 47 lat. O jego śmierci poinformowali członkowie zespołu Abradab 44, zamieszczając oświadczenie na oficjalnym profilu grupy.

Brytyjska policja zatrzymała pięciu mężczyzn. Trwa śledztwo ws. planowanego zamachu z ostatniej chwili
Brytyjska policja zatrzymała pięciu mężczyzn. Trwa śledztwo ws. planowanego zamachu

Brytyjska policja poinformowała o zatrzymaniu pięciu mężczyzn podejrzanych o przygotowywanie aktu terrorystycznego. Aresztowań dokonano w sobotę w kilku regionach: w Londynie, Manchesterze i Swindon. Jak przekazano w oświadczeniu, w związku ze sprawą trwają przeszukania. Z doniesień służb i czołowych polityków wynika, że sytuacja jest niezwykle alarmująca.

REKLAMA

Prof. Romuald Szeremietiew: Z myślą o Warszawie - w rocznicę bitwy 1920

Setna rocznica Bitwy Warszawskiej, która była przełomem w wojnie z bolszewikami – w 1920 roku obroniliśmy Polskę i Europę przed „czerwoną zarazą”. Wspomnienie tego zwycięstwa powinno nas skłaniać nie tylko do czczenia wydarzenia pomnikami i muzeum bitwy (czego niestety ciągle nie ma), ale skłaniać do refleksji jak mamy postępować, aby także w przyszłości odeprzeć zagrożenie dla niepodległości Polski – polityka uprawiana przez Federację Rosyjską nie pozostawia złudzeń, że takie zagrożenie jest realne. Próby odbudowy rosyjskiego imperium, co dziś widzimy na Ukrainie, czego obawiają się państwa nadbałtyckie i co może dotknąć Polskę każą poważnie myśleć o przygotowaniu obrony naszego kraju.
 Prof. Romuald Szeremietiew: Z myślą o Warszawie - w rocznicę bitwy 1920
/ wikipedia/public_domain/Polska Armia pod Miłosną - sierpień 1920
 

Trafiłem w tzw. sieci na wypowiedź zatytułowaną „ Obrona nieterytorialna”. W tekście mamy krytykę „partyzanckiego” wykorzystania Obrony Terytorialnej bowiem nieprzyjaciel (wiadomo kto) rozpozna ją przed wybuchem wojny - to wszak jest formacja jawna - i po wkroczeniu tych „partyzantów” po prostu wyłapie. Krytyk nie dostrzega, że „wyłapanie” żołnierzy masowej OT po zajęciu kraju przez wroga wymaga nie tylko ustalenia, gdzie ci żołnierze znajdują się, ale też użycia ogromnych sił zdolnych dopaść „wyłapywanych” i jest to zadanie niewyobrażalnie trudne. W każdym razie zwolennik obrony „nieterytorialnej” twierdzi, że należy „dążyć za wszelką cenę do uniemożliwienia wkroczenia sił lądowych przeciwnika na własne terytorium” co można wg niego uzyskać przenosząc działania wojenne na terytorium wroga. Ten ambitny zamiar chce on zrealizować poprzez „prowadzenie działań specjalnych” na terytorium wroga, aby w konsekwencji spowodować „obezwładnienie” armii nieprzyjaciela na jego terytorium (sic!). Nie wiadomo jak wielkimi siłami należałoby działać, aby to uzyskać i jaki taka operacja powinna mieć charakter – działać należy dopiero, gdy nieprzyjaciel na nas uderzy, czy może prewencyjnie wykonać wyprzedzający atak? Pomysłodawca obrony Polski na terytorium wroga zdaje się sądzić, że zanim agresor przekroczy nasze granice jednostka specjalna „Grom” zaatakuje bazę floty bałtyckiej, a polskie F-16 uderzą na lotniska rosyjskie na Białorusi i to powstrzyma Rosję, zapobiegnie wejściu jej wojsk na nasze terytorium, a nawet zmusi Rosjan do rokowań.

 

Czym jest obrona

 

Obrona narodowa jest zadaniem defensywnym realizowanym na różnych poziomach aktywności militarnych. Najważniejszym i decydującym jest poziom strategiczny – przygotowujemy do obrony państwo w taki sposób, aby agresor uznał, że będzie ono bardzo trudne do zdobycia. Skoro jednak państwa dysponują różnymi potencjałami, a broniący się zawsze jest materialnie słabszy od atakującego, to wiarygodności odstraszania nie można uzależniać od ilości i jakości posiadanego uzbrojenia – państwa słabszego na wyścig zbrojeń po prostu nie stać. Trzeba więc w przyjętej strategii obrony ustalić taki sposób działania, aby stać się niezdobywalnym mimo posiadania mniejszej liczby czołgów, rakiet, samolotów, okrętów.
 

Najprostszym i powszechnie stosowanym sposobem jest poszukiwanie potężnego sojusznika, który zagwarantuje nam bezpieczeństwo. Taki sposób na obronę kraju Polacy zastosowali w 1939 r. - ze znanym skutkiem i testują teraz, jako członek NATO – skutek jeszcze nie jest wiadomy. Tymczasem zawierzanie bezpieczeństwa narodowego czynnikom zewnętrznym, od nas niezależnym, jest ryzykowne, jak o tym przekonaliśmy się okresie II wojny światowej, zwłaszcza w Teheranie i Jałcie, gdzie sojusznicy oddali Polskę Stalinowi.
 

Świadomość, że w bezpieczeństwie narodowym należy liczyć na siebie wydaje się dość powszechna i pojawiają się różne pomysły, co w tych warunkach należałoby zrobić. Słyszymy silne głosy, aby uzbroić Wojsko Polskie w trochę środków ofensywnych (np. program „Polskie Kły”), którymi będzie można potencjalnego agresora odstraszyć. Uważam takie pomysły za niezbyt mądre - odstraszanie przy pomocy mikro siły uderzeniowej będzie nie tylko nieskuteczne, ale może być dla nas groźne; może skłonić napastnika do zastosowanie uderzenia prewencyjnego np. zniszczenia bazy naszych samolotów, uzasadniając to potrzebą obrony własnego terytorium.
 

Od lat wskazuję, że dla zagwarantowania bezpieczeństwa Polska potrzebuje w strategii obronności całkiem innego sposobu; właściwie zorganizowanej, powszechnej i wiarygodnie przygotowanej do walki obrony terytorialnej. Edward Luttwak, strateg i były doradca prezydenta George'a Busha seniora oraz konsultant Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych mówi: „Polska stoi przed wielką szansą. Po raz pierwszy w historii może stać się niepokonalna, jeśli wprowadzi powszechną obronę terytorialną i uzbroi zdolnych do tego obywateli.” („Putin może rzucić Europę na kolana”, „Plus Minus” - 22.08.2015.)
 

Profesor Luttwak wskazuje na strategiczne znaczenie OT dla obrony Polski. Mówi to co powinno być dla nas oczywiste – przygotowany i prezentujący wolę obrony naród jest najlepszym argumentem w odstraszaniu agresora. Współczesne nowocześnie uzbrojone armie wielokroć przekonały się, że przeciwnik określany jako „asymetryczny” (słabszy), działający nieregularnie jest nie do pokonania. Dlatego też, gdy dochodzi do konfliktu asymetrycznego używa się lotnictwa i unika wysyłania wojsk lądowych, które w zwalczaniu „partyzantów” są nieskuteczne. Nie trzeba dodawać, że lotnictwem tym bardziej nie można wyeliminować przeciwnika działającego nieregularnie. Taka wojna, jeśli agresor ją podejmie, jest nie do wygrania, trwa latami i w końcu ten silniejszy musi wycofać się, tak jak Francuzi z Algierii, Amerykanie z Wietnamu, czy Sowieci z Afganistanu.  

 

Myślenie strategiczne

 

Polacy wiele razy dowiedli, że są zdolnymi konspiratorami i potrafią podjąć walkę partyzancką w skrajnie niekorzystnych warunkach. Jestem przekonany, że jeśli zbudujemy jeszcze w okresie pokoju struktury powszechnej obrony terytorialnej, oświadczając, że w razie agresji podejmą one obronę także w postaci działań nieregularnych, to agresor kilka razy zastanowi się, czy może nas zaatakować. W takiej sytuacji wojny powinniśmy uniknąć.
 

Na poziomie strategicznym stworzenie powszechnej obrony terytorialnej ma więc nie dopuścić do wybuchu wojny, rzeczywiście odstraszyć napastnika i dlatego Polska będzie – jak mówi prof. Luttwak – niepokonalna.
 

Strategiczny wymiar użycia OT w dyskusjach bywa mieszany z niższymi poziomami: operacyjnym – jak OT ma na wojnie wspierać działania wojsk operacyjnych, a nawet z poziomem taktycznym – snuje się rozważania nad skutecznością „partyzantki” w polskich warunkach. Jednym słowem jak dotąd w dyskusji na temat OT nie tylko neguje się potrzebę jej zbudowania, ale też są mieszane różne wątki i poziomy zastosowania sił OT w obronie, także przez zwolenników utworzenia tej formacji.
 

Józef Piłsudski uważał, że z racji na długą niewolę (zabory) i brak własnego państwa Polacy nie nabyli zdolności strategicznego myślenia, nie potrafią kalkulować całością sił państwa i właściwie ich użyć. Obserwując współczesną dyskusję na temat roli i znaczenia obrony terytorialnej, także to co dzieje się w obronności można wnosić, że ten brak wskazany przez Marszałka ciągle występuje.

 

Zastanawiające jest jeszcze jedno - w tym co pojawia się w przestrzeni publicznej na temat obrony kraju nie ma słowa czy, jak i kto będzie bronił Warszawy w razie zagrożenia. Stolica Polski centrum państwa, największe polskie miasto, ważny węzeł komunikacyjny, miasto bohater odznaczone orderem Virtuti Militari – dość powodów, aby agresor zaatakował, a tymczasem… na temat tego jak będzie się bronić stolicy nie słyszymy nic!



 

Polecane
Emerytury
Stażowe