Nieoficjalne: Sławomir N. miał brać 3,5 tys. miesięcznie za załatwienie stanowiska. Prokuratura chce przedłużenia aresztu

Prokuratura Okręgowa w Warszawie chce przedłużenia aresztu wobec Sławomira Nowaka, b. ministra transportu w rządzie PO. Miał przez kilka lat przyjmować 3,5 tys. zł miesięcznie od b. szefa PKN Orlen za załatwienie stanowiska – dowiedziała się PAP.
 Nieoficjalne: Sławomir N. miał brać 3,5 tys. miesięcznie za załatwienie stanowiska. Prokuratura chce przedłużenia aresztu
/ pixabay.com

 

Wniosek skierowano do sądu w piątek, po uzupełnieniu zarzutów.

Ze źródeł zbliżonych do sprawy wynika, że 2 października po południu Prokuratura Okręgowa w Warszawie wysłała do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa wniosek o przedłużenie aresztu stosowanego od lipca wobec Sławomira Nowaka. Jedną z głównych przesłanek za dalszym trzymaniem b. ministra transportu w izolacji miała być obawa matactwa procesowego. W momencie zamykania sądu Samodzielna Sekcja Prasowa Sądu Okręgowego w Warszawie przekazała PAP, że wniosek prokuratury nie został jeszcze zarejestrowany w mokotowskim sądzie i prawdopodobnie nastąpi to w poniedziałek, 5 października.

W piątek b. minister transportu usłyszał w prokuraturze dodatkowe zarzuty korupcyjne dotyczące przyjmowania korzyści majątkowych (w sumie kilkadziesiąt tysięcy złotych) od Wojciecha T., byłego wiceprezesa PGE i Energi za pośrednictwem Leszka K. Miał także przyjąć blisko 200 tys. zł w latach 2012-2016 od byłego prezesa PKN Orlen Dariusza K. za pośrednictwem "osoby trzeciej” (określenie użyte przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie w oficjalnym komunikacie).

PAP dowiedziała się, że „osoba trzecia” miała przekazywać Nowakowi co miesiąc 3,5 tys. zł od byłego prezesa Orlenu.

„Mój klient nie przyznał się i odmówił składania wyjaśnień na tym etapie postępowania" - przekazał PAP w piątek po południu mec. Antoni Kania-Sieniawski, adwokat Sławomira Nowaka.

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro informował 21 września, że prokuraturze udało się nakłonić do złożenia zeznań ważnego świadka w sprawie przeciw Sławomirowi Nowakowi. Nowe ustalenia miały dotyczyć nie tylko wątku działalności Nowaka, gdy kierował ukraińską Państwową Służbą Dróg Samochodowych – Ukrawtodor (2016-2019), ale przede wszystkim czasu, w którym pełnił on funkcję ministra w rządzie Donalda Tuska (2011-2013).

Ze źródeł PAP wynika, że osobą pomawiającą, a także pośredniczącą w korupcyjnym procederze, mógł być przyjaciel Sławomira Nowaka, gdański biznesmen Jacek P., zatrzymany w lipcu przez CBA razem z byłym ministrem. To jego wyjaśnienia miały być podstawą do przedstawienia Nowakowi w piątek nowych zarzutów, a także w poprzednich dniach Dariuszowi K., Wojciechowi T. i Leszkowi K.

Przesłuchany tuż po zatrzymaniu Jacek P. jako jedyny milczał i odmówił składania wyjaśnień. Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie pytana przez PAP, czy Jacek P. był w ostatnim czasie ponownie przesłuchiwany i czy jego wyjaśnienia przyczyniły się do zatrzymań pod koniec września powiedziała, że na obecnym etapie śledztwa "prokuratura nie informuje o planowanych bądź podjętych już czynnościach procesowych".

Dotychczas osoba Jacka P. pojawiała się w tej sprawie w związku z tzw. wątkiem ukraińskim. Jednak Samodzielna Sekcja Prasowa Sądu Okręgowego w Warszawie poinformowała PAP, że sąd rozpoznający wnioski prokuratury o aresztowanie b. prezesa PKN Orlen i b. wiceprezesa Energi zakazał im wzajemnych kontaktów oraz kontaktu właśnie z Jackiem P.

Prokuratura okręgowa w Warszawie odmówiła udzielenia informacji, czy Jacek P. nadal przebywa w areszcie śledczym.

Były minister transportu został zatrzymany w lipcu br. w Trójmieście. Wraz z Nowakiem CBA zatrzymało byłego dowódcę JW 2305 "GROM" Dariusza Z. oraz Jacka P. Wszyscy trzej są podejrzani o korupcję oraz działanie w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, której szefem od października 2016 r. do września 2019 r. miał być Nowak, gdy kierował ukraińską Państwową Służbą Dróg Samochodowych.

Były szef gabinetu w rządzie Donalda Tuska usłyszał sześć zarzutów, w tym żądanie i przyjmowanie korzyści majątkowych, i osobistych w zamian za przyznawanie kontraktów na budowę, i remont dróg na Ukrainie, a także o pranie pieniędzy. W efekcie tych przestępstw miał uzyskać 1 mln 300 tys. zł. Sławomir Nowak nie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany. Miesiąc po zatrzymaniu Nowaka, CBA ujęło Aleksandra D., reprezentującego polską spółkę, ubiegającą się o kontrakt na budowę i remont drogi na Ukrainie.

We wrześniu CBA poinformowało, że realizując czynności w ramach śledztwa prowadzonego wspólnie z Prokuraturą Okręgową w Warszawie funkcjonariusze "zabezpieczyli składniki majątkowe należące do Sławomira N.". Chodziło o pieniądze ukryte w dwóch specjalnie przygotowanych skrytkach. Jak podało CBA, była to równowartość 4,163 mln zł, w tym 536 400 euro, 470 000 dolarów i 30 000 zł. Śledczy zabezpieczyli także dwa mieszkania o wartości ok. 2 mln zł oraz luksusowy samochód marki Land Rover. Majątek miał pochodzić z zarzucanych Nowakowi przestępstw korupcyjnych, choć – jak podkreślał obrońca b. ministra – nie zostały zabezpieczone w mieszkaniu należącym do Nowaka, a samochód ma innego właściciela.

Sławomir Nowak w latach 2011-2013 był ministrem transportu, budownictwa i gospodarki morskiej w rządzie Donalda Tuska. W 2013 roku podał się do dymisji w związku z wątpliwościami dotyczącymi jego oświadczenia majątkowego, do którego – jako minister - nie wpisał wartego ponad 10 tys. zł zegarka. Został skazany w 2014 r. przez stołeczny sąd na 20 tys. zł grzywny za zatajenie posiadania zegarka w pięciu oświadczeniach majątkowych. Zrzekł się wtedy mandatu posła i odszedł z polityki.

W październiku 2016 r. Nowak został szefem ukraińskiej agencji drogowej Ukrawtodor. We wrześniu 2019 r. zwolnienie go z tej funkcji zapowiedział ukraiński minister infrastruktury Władisław Kriklij. Nowak złożył dymisję z tego stanowiska w tym samym miesiącu.

Wcześniej ukraińska Narodowa Agencja ds. Zapobiegania Korupcji poinformowała, że podał on nieprawdziwe informacje w deklaracji majątkowej - miał podać nieprawidłową wartość samochodu i kwot na rachunkach bankowych. Sławomir Nowak oświadczył wówczas w odpowiedzi, że jego deklaracja jest prawidłowa. Ukrawtodor wyjaśnił w komunikacie, że wszystkie deklaracje finansowe Sławomira Nowaka potwierdzone są na kontach bankowych.

Biuro antykorupcyjne Ukrainy informowało, że Nowak ma podwójne ukraińsko-polskie obywatelstwo i możliwe, że nie będzie konieczności jego ekstradycji w związku z przestępstwami popełnionymi przez niego na Ukrainie.

 

Hanna Dobrowolska

hd/ amac/


 

POLECANE
Burza w Pałacu Buckingham. Wpadka księcia Harry’ego Wiadomości
Burza w Pałacu Buckingham. Wpadka księcia Harry’ego

Książę Harry i Meghan Markle znów przyciągnęli uwagę mediów - tym razem podczas meczu baseballowego w Los Angeles, który odbył się 28 października. Choć para przyszła tam po prostu kibicować, wydarzenie skończyło się małą wpadką i… publicznymi przeprosinami księcia.

Koniec niemieckiego potentata motoryzacyjnego Wiadomości
Koniec niemieckiego potentata motoryzacyjnego

Po kilkudziesięciu latach działalności AEM z Dessau, producent silników elektrycznych z długą tradycją, kończy swoją historię. Mimo intensywnych poszukiwań inwestora i pomocy zewnętrznych konsultantów, nie udało się uratować firmy przed upadłością. Jak poinformował dziennik Mitteldeutsche Zeitung, przedsiębiorstwo, które przez dekady należało do liderów branży, ostatecznie nie znalazło finansowego ratunku.

Potężne fale na Teneryfie przyczyną tragedii. Są ranni i ofiary śmiertelne pilne
Potężne fale na Teneryfie przyczyną tragedii. Są ranni i ofiary śmiertelne

Trzy osoby zginęły, a piętnaście zostało rannych w wyniku gwałtownych fal, które uderzyły w wybrzeża Teneryfy. Jak podaje Deutsche Welle, część poszkodowanych miała zignorować ostrzeżenia służb przed niebezpiecznymi warunkami na morzu.

Tragiczna noc w Szczecinku. Nie żyje 23-latek Wiadomości
Tragiczna noc w Szczecinku. Nie żyje 23-latek

Lekarzom nie udało się uratować życia 23-latka, który trafił do szpitala w nocy z soboty na niedzielę po bójce w centrum Szczecinka. Mężczyzna zmarł – poinformowała PAP oficer prasowa szczecineckiej policji asp. Anna Matys.

Wielka Brytania wysyła wsparcie wojskowe do Belgii z ostatniej chwili
Wielka Brytania wysyła wsparcie wojskowe do Belgii

Wielka Brytania wysyła personel wojskowy i sprzęt do Belgii, aby pomóc wzmocnić obronę tego kraju po szeregu przypadków wtargnięcia dronów w belgijską przestrzeń powietrzną – poinformował w niedzielę nowy dowódca brytyjskich sił zbrojnych Richard Knighton.

Nowa oferta dla Lewandowskiego. Zgłosił się poważny kandydat Wiadomości
Nowa oferta dla Lewandowskiego. Zgłosił się poważny kandydat

Przyszłość Roberta Lewandowskiego w Barcelonie staje się coraz mniej pewna. Choć jego kontrakt z katalońskim klubem obowiązuje do końca obecnego sezonu, wiele wskazuje na to, że napastnik może opuścić Hiszpanię wcześniej, niż się spodziewano.

Co czwarte dziecko w Niemczech żyje z zasiłków. Duża część nie posiada niemieckiego obywatelstwa Wiadomości
Co czwarte dziecko w Niemczech żyje z zasiłków. Duża część nie posiada niemieckiego obywatelstwa

Według danych Federalnej Agencji Pracy, w Niemczech rośnie liczba dzieci wychowujących się w rodzinach utrzymujących się z pomocy państwa. Zjawisko to – jak podkreśla Deutsche Welle – może mieć długofalowe skutki społeczne i ekonomiczne.

Niemieckie media o „kulturze pamięci”. Piszą o polskim wstydzie i winie Wiadomości
Niemieckie media o „kulturze pamięci”. Piszą o polskim "wstydzie i winie"

Niemiecki "Tagesspiegel" wrócił do wystawy „Nasi chłopcy”, prezentowanej w Ratuszu Głównego Miasta w Gdańsku. Przyjęta  bardzo krytycznie przez większość komentatorów na Wisłą, galeria dla autora, Bernharda Schulza, była pretekstem do krytykowania polskiego podejścia do „kultury pamięci”. Publicysta pisze o polskiej polityce historycznej, która "nie jest wolna od wstydu i winy", a nawet próbuje ją porównywać do polityki władz PRL i Związku Radzieckiego.    

Świńskie uszy. Wraca staropolski przysmak Wiadomości
Świńskie uszy. Wraca staropolski przysmak

Kiedyś uznawane za relikt PRL-u lub przysmak dla psów, dziś znów królują w kuchni. Świńskie uszy wracają do łask – w wersji tradycyjnej, wiejskiej i coraz częściej także domowej.

Wywieszasz flagę na 11 listopada? Uwaga, można dostać mandat Wiadomości
Wywieszasz flagę na 11 listopada? Uwaga, można dostać mandat

Wielu Polaków z dumą wywiesza biało-czerwone barwy z okazji Narodowego Święta Niepodległości. Warto jednak wiedzieć, że niewłaściwe obchodzenie się z flagą może skończyć się mandatem, a nawet odpowiedzialnością karną.

REKLAMA

Nieoficjalne: Sławomir N. miał brać 3,5 tys. miesięcznie za załatwienie stanowiska. Prokuratura chce przedłużenia aresztu

Prokuratura Okręgowa w Warszawie chce przedłużenia aresztu wobec Sławomira Nowaka, b. ministra transportu w rządzie PO. Miał przez kilka lat przyjmować 3,5 tys. zł miesięcznie od b. szefa PKN Orlen za załatwienie stanowiska – dowiedziała się PAP.
 Nieoficjalne: Sławomir N. miał brać 3,5 tys. miesięcznie za załatwienie stanowiska. Prokuratura chce przedłużenia aresztu
/ pixabay.com

 

Wniosek skierowano do sądu w piątek, po uzupełnieniu zarzutów.

Ze źródeł zbliżonych do sprawy wynika, że 2 października po południu Prokuratura Okręgowa w Warszawie wysłała do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa wniosek o przedłużenie aresztu stosowanego od lipca wobec Sławomira Nowaka. Jedną z głównych przesłanek za dalszym trzymaniem b. ministra transportu w izolacji miała być obawa matactwa procesowego. W momencie zamykania sądu Samodzielna Sekcja Prasowa Sądu Okręgowego w Warszawie przekazała PAP, że wniosek prokuratury nie został jeszcze zarejestrowany w mokotowskim sądzie i prawdopodobnie nastąpi to w poniedziałek, 5 października.

W piątek b. minister transportu usłyszał w prokuraturze dodatkowe zarzuty korupcyjne dotyczące przyjmowania korzyści majątkowych (w sumie kilkadziesiąt tysięcy złotych) od Wojciecha T., byłego wiceprezesa PGE i Energi za pośrednictwem Leszka K. Miał także przyjąć blisko 200 tys. zł w latach 2012-2016 od byłego prezesa PKN Orlen Dariusza K. za pośrednictwem "osoby trzeciej” (określenie użyte przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie w oficjalnym komunikacie).

PAP dowiedziała się, że „osoba trzecia” miała przekazywać Nowakowi co miesiąc 3,5 tys. zł od byłego prezesa Orlenu.

„Mój klient nie przyznał się i odmówił składania wyjaśnień na tym etapie postępowania" - przekazał PAP w piątek po południu mec. Antoni Kania-Sieniawski, adwokat Sławomira Nowaka.

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro informował 21 września, że prokuraturze udało się nakłonić do złożenia zeznań ważnego świadka w sprawie przeciw Sławomirowi Nowakowi. Nowe ustalenia miały dotyczyć nie tylko wątku działalności Nowaka, gdy kierował ukraińską Państwową Służbą Dróg Samochodowych – Ukrawtodor (2016-2019), ale przede wszystkim czasu, w którym pełnił on funkcję ministra w rządzie Donalda Tuska (2011-2013).

Ze źródeł PAP wynika, że osobą pomawiającą, a także pośredniczącą w korupcyjnym procederze, mógł być przyjaciel Sławomira Nowaka, gdański biznesmen Jacek P., zatrzymany w lipcu przez CBA razem z byłym ministrem. To jego wyjaśnienia miały być podstawą do przedstawienia Nowakowi w piątek nowych zarzutów, a także w poprzednich dniach Dariuszowi K., Wojciechowi T. i Leszkowi K.

Przesłuchany tuż po zatrzymaniu Jacek P. jako jedyny milczał i odmówił składania wyjaśnień. Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie pytana przez PAP, czy Jacek P. był w ostatnim czasie ponownie przesłuchiwany i czy jego wyjaśnienia przyczyniły się do zatrzymań pod koniec września powiedziała, że na obecnym etapie śledztwa "prokuratura nie informuje o planowanych bądź podjętych już czynnościach procesowych".

Dotychczas osoba Jacka P. pojawiała się w tej sprawie w związku z tzw. wątkiem ukraińskim. Jednak Samodzielna Sekcja Prasowa Sądu Okręgowego w Warszawie poinformowała PAP, że sąd rozpoznający wnioski prokuratury o aresztowanie b. prezesa PKN Orlen i b. wiceprezesa Energi zakazał im wzajemnych kontaktów oraz kontaktu właśnie z Jackiem P.

Prokuratura okręgowa w Warszawie odmówiła udzielenia informacji, czy Jacek P. nadal przebywa w areszcie śledczym.

Były minister transportu został zatrzymany w lipcu br. w Trójmieście. Wraz z Nowakiem CBA zatrzymało byłego dowódcę JW 2305 "GROM" Dariusza Z. oraz Jacka P. Wszyscy trzej są podejrzani o korupcję oraz działanie w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, której szefem od października 2016 r. do września 2019 r. miał być Nowak, gdy kierował ukraińską Państwową Służbą Dróg Samochodowych.

Były szef gabinetu w rządzie Donalda Tuska usłyszał sześć zarzutów, w tym żądanie i przyjmowanie korzyści majątkowych, i osobistych w zamian za przyznawanie kontraktów na budowę, i remont dróg na Ukrainie, a także o pranie pieniędzy. W efekcie tych przestępstw miał uzyskać 1 mln 300 tys. zł. Sławomir Nowak nie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany. Miesiąc po zatrzymaniu Nowaka, CBA ujęło Aleksandra D., reprezentującego polską spółkę, ubiegającą się o kontrakt na budowę i remont drogi na Ukrainie.

We wrześniu CBA poinformowało, że realizując czynności w ramach śledztwa prowadzonego wspólnie z Prokuraturą Okręgową w Warszawie funkcjonariusze "zabezpieczyli składniki majątkowe należące do Sławomira N.". Chodziło o pieniądze ukryte w dwóch specjalnie przygotowanych skrytkach. Jak podało CBA, była to równowartość 4,163 mln zł, w tym 536 400 euro, 470 000 dolarów i 30 000 zł. Śledczy zabezpieczyli także dwa mieszkania o wartości ok. 2 mln zł oraz luksusowy samochód marki Land Rover. Majątek miał pochodzić z zarzucanych Nowakowi przestępstw korupcyjnych, choć – jak podkreślał obrońca b. ministra – nie zostały zabezpieczone w mieszkaniu należącym do Nowaka, a samochód ma innego właściciela.

Sławomir Nowak w latach 2011-2013 był ministrem transportu, budownictwa i gospodarki morskiej w rządzie Donalda Tuska. W 2013 roku podał się do dymisji w związku z wątpliwościami dotyczącymi jego oświadczenia majątkowego, do którego – jako minister - nie wpisał wartego ponad 10 tys. zł zegarka. Został skazany w 2014 r. przez stołeczny sąd na 20 tys. zł grzywny za zatajenie posiadania zegarka w pięciu oświadczeniach majątkowych. Zrzekł się wtedy mandatu posła i odszedł z polityki.

W październiku 2016 r. Nowak został szefem ukraińskiej agencji drogowej Ukrawtodor. We wrześniu 2019 r. zwolnienie go z tej funkcji zapowiedział ukraiński minister infrastruktury Władisław Kriklij. Nowak złożył dymisję z tego stanowiska w tym samym miesiącu.

Wcześniej ukraińska Narodowa Agencja ds. Zapobiegania Korupcji poinformowała, że podał on nieprawdziwe informacje w deklaracji majątkowej - miał podać nieprawidłową wartość samochodu i kwot na rachunkach bankowych. Sławomir Nowak oświadczył wówczas w odpowiedzi, że jego deklaracja jest prawidłowa. Ukrawtodor wyjaśnił w komunikacie, że wszystkie deklaracje finansowe Sławomira Nowaka potwierdzone są na kontach bankowych.

Biuro antykorupcyjne Ukrainy informowało, że Nowak ma podwójne ukraińsko-polskie obywatelstwo i możliwe, że nie będzie konieczności jego ekstradycji w związku z przestępstwami popełnionymi przez niego na Ukrainie.

 

Hanna Dobrowolska

hd/ amac/



 

Polecane
Emerytury
Stażowe