"Czy państwa polskiego nie stać, aby wysyłając mnie w taką misję...". Najbardziej szokujące fragmenty nagrań Tusk-Klich

Omówienie całej treści nagrań znajduje się pod tym linkiem:
W tym materiale wyszczególnimy wybrane fragmenty nagrań, które nam wydają się być najbardziej szokujące.
Przyleciałem na własną rękę przedwczoraj, bo wiedziałem że wszystkie moje próby kontaktu z panem premierem, pierwsze były 15 kwietnia, kiedy wysłałem, no można powiedzieć, błagalne pismo, zapewniono mnie że pójdę bezpośrednio do pana premiera. (…) Nie miałem zamiaru nawet informować mediów, ale widzę, że nie ma szans na spotkanie, w związku z tym podjąłem ten dramatyczny krok (...) Czuję na sobie wielką odpowiedzialność za to, co robię, natomiast w tej mojej pracy nie było żadnego zrozumienia osób, z którymi się kontaktowałem
- "błagalne pismo", "przyleciałem na własną rękę", "nie było szans na spotkanie z premierem", "żadnego zrozumienia". Polska wysłała do Rosji w celu badania katastrofy smoleńskiej człowieka i nie udzieliła mu kompletnie żadnego wsparcia? Pozostawiła go samego? Dalszy fragment jest jeszcze bardziej szokujący:
Czy nie stać państwa polskiego na to, żeby wysyłając mnie w taką misję nie zapewnić mi chociażby jednego tłumacza, z uprawnieniami tłumacza? Nie wiem. Może nie stać
- z tego fragmentu jasno wynika, że Klich został wysłany do Rosji bez wsparcia, bez zaplecza, bez tłumaczy, a nawet bez pieniędzy...
Dalej Klich mówi, że po czterech dniach jego pobytu w Rosji... odebrano łączność kryptograficzną z krajem.
Pierwszy pański monit mówiący o potrzebie akredytacji i przywrócenia łączności kryptograficznej załatwiłem od ręki. Podjąłem decyzję o pozostawieniu tej łączności. Ja pomijam fakt, że nikt nie umiał mi wytłumaczyć, dlaczego została przerwana
- próbuje tłumaczyć się Tusk, który ostatecznie przywrócił łączność. W tym momencie polski premier przechodzi do "kontrataku".
Pan dzisiaj publicznie zasugerował, że przez błąd polskiego rządu Rosjanie mają przewagę
- zganił Klicha Tusk. Wobec poważnych zarzutów Klicha i fatalnego funkcjonowania państwa polskiego, które zostawiło swego pełnomocnika zupełnie samego na placu boju, Tuska interesuje jedynie to, że "Klich publicznie zasugerował błąd polskiego rządu".
Prawdziwe źródło niepokojów w Polsce to jest, czy to zrobili Rosjanie, to są te najgroźniejsze spekulacje
- tych słów Tuska właściwie komentować nie trzeba.