"Dopiero NA KOŃCU artykułu dowiecie się, że ksiądz proboszcz NIE MA z tym NIC WSPÓLNEGO". Kuriozum na Onecie

- Dopiero NA KOŃCU artykułu dowiecie się, że ksiądz proboszcz NIE MA z tym NIC WSPÓLNEGO. O nic takiego nie prosił, a tzw. "trójki klasowe" same sobie takie wyliczenia zrobiły.
- komentuje ks. Daniel Wachowiak
I rzeczywiście na końcu artykułu czytamy:
- To są wewnętrzne wyliczenia, które sporządziły trójki klasowe. To rodzice zrobili taki bilans. Wbrew opiniom to nie są wskazania proboszcza. My o nic nie prosiliśmy - mówi "Wyborczej" ks. proboszcz
Dopiero NA KOŃCU artykułu dowiecie się, że ksiądz proboszcz NIE MA z tym NIC WSPÓLNEGO. O nic takiego nie prosił, a tzw. "trójki klasowe" same sobie takie wyliczenia zrobiły. pic.twitter.com/SV4TAMFoqb
— ks. Daniel Wachowiak (@DanielWachowiak) May 14, 2021