"Nawet trudno to komentować". Rzecznik Episkopatu ostro odpowiada o. Szustakowi

Jestem zmęczony, zniechęcony, zrozpaczony tą degrengoladą, która się dzieje. Było jakieś tam spotkanie, jakieś tam episkopatu, jakieś coś tam tej komisji i wydali takie tam oświadczenie, m.in. Gądecki, co jest teraz najważniejszą potrzebą kościoła (...) Tak aktualnie, że kończy się pandemia, jak teraz kościół powinien zafunkcjonować i pierwszy punkt k***a, który podano, Gądecki go podał, to najważniejsze jest to żeby teraz zrobić wszystko co się tylko da, żeby ludzie wrócili do kościoła, czyli żeby zaczęli chodzić do kościoła. No do k***y nędzy, w takim razie mi ręce opadają
- mówił, ściszając głos w momencie wypowiadania wulgaryzmów, o. Adam Szustak w wywiadzie dla kanału "Imponderabilia”. Po wywiadzie Ojciec Adam został wezwany przez abp. Gądeckiego na rozmowę; głos tymczasem zabrał Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski dr Leszek Gęsiak SJ, który nie szczędził dominikaninowi mocnych słów.
Proszę mi wybaczyć, ale słowa wypowiedziana przez o. Szustaka są tak oczywiste, że nawet trudno je komentować, od strony pewnej kultury osobistej, że już nie wspomnę o jakimś szacunku do instytucji, jaką jest Kościół, nie wspominając o stosunku do konkretnych osób
- mówił w programie "Newsroom" dla Wirtualnej Polski ks. Gęsiak. Stwierdził, że "wypada się zwracać do kogoś zgodnie z jego funkcją".
A o. Szustak potraktował abp. Gądeckiego trochę jak kolegę
- skwitował duchowny. Podkreślił także, iż odpowiedź Episkopatu była zupełnie inna niż słowa wystosowane przez o. Szustaka.
Odpowiedź jest zaproszeniem do rozmowy o Kościele, ponieważ tam zostały postawione dosyć mocne zarzuty wobec episkopatu, wobec ks. abp. Gądeckiego, wobec Kościoła w Polsce, wypowiedziane językiem powiedzmy dość mało parlamentarnym. To są takie rzeczy, które budzą oburzenie, albo co najmniej duże zdziwienie
- podsumował rzecznik KEP. Zaznaczył także, iż zaproszenie Ojca Szustaka nie jest "wezwaniem na dywanik".