Polska odpadła z turnieju. Jan Tomaszewski bezlitośnie: „To nie klęska, to jest kompromitacja. Mam pytanie do trenera…”

Polscy piłkarze przegrali w Sankt Petersburgu ze Szwecją 2:3 i odpadli z mistrzostw Europy. Z grupy E awansowali ich środowi rywale oraz Hiszpanie, którzy pokonali Słowację aż 5:0. Wieczorem rywalizowała grupa F, w której awans wywalczyli faworyci - Francuzi, Niemcy i Portugalczycy.
Szwedzi prowadzili po godzinie gry 2:0 po dwóch golach Emila Forsberga (pierwszego z nich strzelił już w drugiej minucie), ale biało-czerwoni się nie poddawali. W 84. minucie było 2:2, po dwóch trafieniach najlepszego w polskiej ekipie Roberta Lewandowskiego.
Remis nic jednak Polakom nie dawał. Próbowali do końca, lecz w doliczonym czasie gry stracili bramkę po strzale Viktora Claessona.
W trzech meczach grupy E polscy piłkarze zdobyli tylko jeden punkt - wcześniej przegrali 1:2 ze Słowacją i zremisowali 1:1 z Hiszpanią.
Jan Tomaszewski nie przebiera w słowach
Występ biało-czerwonych w gorzkich słowach ocenił Jan Tomaszewski, legendarny bramkarz reprezentacji Polski.
– To nie klęska, to jest kompromitacja. Mam pytanie do trenera Paulo Sousy. Niech on mi wytłumaczy, jak to jest możliwe, że w pierwszym najważniejszym spotkaniu nasi chłopcy biegali jak muchy w smole. Słowacy mieli słabszych zawodników, a mieli lepszy zespół. Panie selekcjonerze, proszę mi wytłumaczyć, tą klęskę, która była ze Słowacją – powiedział na antenie TVP Sport były polski piłkarz.
Tomaszewski miał także duże wątpliwości co do taktycznych rozwiązań stosowanych przez portugalskiego trenera. – Zawodnicy pokazali, że potrafią grać w piłkę. Nie mamy zespołu i to jest stuprocentowa wina selekcjonera – stwierdził.
– Nasi zawodnicy, jeśli nie grają w najlepszych klubach, to grają przeciwko najlepszym zawodnikom na świecie. Oni w klubach mają mentalność zwycięzcy. I on nagle mówi o jakiejś mentalności. On to może zmienić u Kacpra Kozłowskiego, który gra w Polsce, ma 17 lat. To jest po prostu nieprawdopodobne, że ten człowiek uważa, że wszystko dobrze zrobił – nie szczędził słów krytyki pod adresem Paulo Sousy.