Oczywiście, podejmując atak na ukraińskie okręty, Rosja zdawała sobie sprawę z możliwych konsekwencji tego dla ukraińskiej polityki wewnętrznej. Uważam, że jednym z powodów tej morskiej agresji była chęć Moskwy wpłynięcia na wynik przyszłorocznych wyborów prezydenckich na Ukrainie. Odcięcie ukraińskiego portu w Mariupolu (i nie tylko), z którego nasz wschodni sąsiad eksportował stal i różne towary, ta swoista blokada militarno-gospodarcza, w oczywisty sposób przyczyni się do pogorszenia i tak bardzo złej sytuacji ekonomicznej na Ukrainie. To z kolei może doprowadzić do pogłębienia pacyfistycznych nastrojów, i tak już obecnych w ukraińskim społeczeństwie, szczególnie na Ukrainie wschodniej, ale nie tylko tam. Chodzi o uznanie, że może lepiej wybrać prezydenta (czy szerzej: władzę), który będzie potrafił się z tą Rosją dogadać i zapewnić polepszenie kondycji gospodarczej kraju, a nie z nią wojować za cenę dalej postępującego zubożenia i kryzysu ekonomicznego.
Jak podał zarząd spółki Polskie Porty Lotnicze, przez 11 miesięcy tego roku (od stycznia do listopada), liczba pasażerów wzrosła przynajmniej o 13 proc., czyli z 15,8 mln do 16,5 mln pasażerów.
Po pierwsze, Francja jest w głębokim kryzysie natury nie tylko politycznej, ale i społecznej. Takiej demonstracji Europa nie pamięta. Owszem, zdarzały się tak duże, ale jednorazowo, a ta już trwa piec tygodni, z weekendu na weekend, setki tysięcy demonstrantów, cztery i pół tysiąca aresztowanych, około tysiąca rannych, a wiadomo, że część ludzi nie zgłasza się do szpitala z jakimiś lżejszymi obrażeniami. To są rzeczy, które pan Timmermans kwituje, że we Francji nic specjalnego się nie dzieje.
Gdyby szef rządu przychylił się do tego apelu, stan alarmu smogowego obowiązywałby pod Wawelem prawie codziennie przez większą część roku z wyłączeniem jedynie 3-4 letnich miesięcy.
O książkach bez pardonu!
Każdy szczery demokrata obywatelski wzrusza się, gdy widzi wysiłki Władimira Putina w obronie konstytucji. Każdy porządny obywatel czuje dumę i żuje gumę, gdy widzi, jak tajny współpracownik „Bolek” broni konstytucji. Każdy szerokopasmowy Europejczyk zagryza z przejęciem sushi, gdy widzi, jak dzielna francuska minister ds. europejskich i galaktyk sąsiednich Nathalie Loiseau broni konstytucji.
W okresie jesień 1997 – lipiec 2001 byłem w MON sekretarzem stanu (pierwszy wiceminister) odpowiedzialnym m.in. za zakup nowego samolotu wielozadaniowego. Na początku 2001 r. jako przewodniczący komisji ds. zakupu samolotu rozpocząłem procedurę przetargową. Zgłosili się trzej oferenci: Francuzi – Mirage 2000, Szwedzi z Brytyjczykami z propozycją JAS 39 Gripen, Amerykanie z samolotem F-16.
Zmarł kolejny celebryta, pupilek salonów. Można się za niego pomodlić. I przypomnieć modlitwę błagalną: „od nagłej i niespodziewanej śmierci – zachowaj nas Panie”.
Frank Überall, przewodniczący Związku Dziennikarzy Niemieckich, słynie co prawda głównie z troski o wolność prasy w Polsce. Widać jednak wyraźnie, że na jego rodzimym podwórku ma znacznie więcej do roboty.
Wczoraj w obecności zastępcy sekretarza stanu USA Johna Sullivana, polski PGNiG podpisał z firmą Port Arthur LNG, LNC, spółką zależną Sempra LNG& Midstream, LLC, umowę na dostawy gazu LNG.
Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji, jeden z głównych przeciwników ograniczenia handlu w niedzielę, ma tyle wspólnego z Polską, co poczta z „Żabką”. Tak jak Żabka nie jest pocztą, tak i POHiD nie jest polska.
Wałęsie najwyraźniej wydawało się, że odejście wiedzącego o nim wszystko komunistycznego oberpolicjanta w zaświaty położy definitywny kres upublicznianiu wstydliwych kart z jego życiorysu.
Pan Sitko, mąż dozorczyni bloku, w którym mieszkali Hiobowscy, przeżył był niedawno poważny wstrząs. Psychiczny, oczywiście, bo fizyczny mu nie groził. Pan Sitko był sprytny i wiedział, że pijak zawsze upada tak, że nic sobie nie zrobi. Dbał więc o to, by poziom promili nie spadał poniżej pułapu bezpieczeństwa.
Już teraz Francję łączy z Polską coraz mniej na poziomie wartości. Wyobraźmy sobie Francję w 2050! Jeśli francuski ruch konserwatywny będzie nadal represjonowany i izolowany przez „technokraturę”, oblicze Francji całkowicie się zmieni. W 2050 roku Polska pozostanie sama, wciśnięta między oś Paryż-Berlin i Moskwę. Węgry nie będą w stanie wiele zrobić. A USA? Trump nie jest wieczny, a Ameryka coraz bardziej porzuca Europę na rzecz Pacyfiku.
Nauczycielka jednej ze szkół podstawowych w środkowych Włoszech, postanowiła wyrzucić z tradycyjnej pieśni imię Jezus zastępując je słowem: „na dole” lub „na dół”.
Nie byle jakie tęgie, finansowe głowy: poseł Sł. Neuman i główny ekonomista A. Rzońca postanowili skompromitować PO do końca. Ogłosili Polakom „Dobrą Nowinę” pod choinkę, że jak tylko PO dojdzie do władzy, to obniżą skale podatkowe w podatku PIT o ponad 40 proc. z stawki 18 proc. na 10 proc. i stawkę 32 proc. na 24 proc., a jeszcze dodatkowo dadzą 500 plus do płacy blisko 60 proc. pracujących Polaków, którzy zarabiają do 4,5tyś zł, a niektórym nawet po 614zł ulg i zwolnień podatkowych. Skąd biorą się ci geniusze finansów i budżetu, pokroju R.Petru Sł. Neumana czy A.Rzońcy - urwali się z choinki?
Burza medialna i powszechna krytyka prezydenta Trzaskowskiego płynąca nawet od jego zwolenników po uchwale Rady Warszawy o drastycznej podwyżce opłat za zamianę użytkowania wieczystego we własność gruntów pod domami jednorodzinnymi i mieszkaniami w budynkach jednorodzinnych, spowodowały, że wczoraj pojawiła się zapowiedź o wycofaniu się z tej decyzji.
W Niemczech w niektórych landach istnieje specjalna instytucja (osoba) oddelegowana do zwalczania antysemityzmu (tzw. Antisemitismusbeauftragte). Teraz powołano coś takiego również w Nadrenii Północnej-Westwalii.
Cezary Kaźmierczak, szef Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, która stała się organizacją reprezentatywną i weszła do Rady Dialogu Społecznego, dał się poznać w 2013 roku, gdy w liście do Piotra Dudy, szefa Solidarności napisał, że przedsiębiorcy mają w dupie płacę minimalną i jak trzeba będą zatrudniać na czarno. Teraz ogłasza tezę, że z powodu wprowadzenia ograniczenia handlu w niedzielę upadnie w 2018 r. 15 tys. małych i średnich sklepów. A to manipulacja.
Jeszcze gorzej potraktowano propozycję, którą zgłosiłem w imieniu grupy politycznej Europejskich Konserwatystów i Reformatorów odnośnie „Kryzysu demokracji we Francji”. Zawnioskowałem o to na początku ostatniej w tym roku sesji Parlamentu Europejskiej w Strasburgu, proponując, aby debata odbyła się w środę. Uzasadniałem, że skoro demonstracje w tym jednym z dwóch największych krajów UE trwają cztery weekendy z rzędu, skoro wzięły w niej udział setki tysięcy obywateli, skoro doszło do aresztowań paru tysięcy osób, a w zamieszkach rannych zostało niemal 900 osób − to europarlament nie może o tym milczeć. Podkreśliłem, że skoro parlament zajmował się sytuacją w Polsce i na Węgrzech, ostatnio w Rumunii, a nawet chwilę wcześniej przyjął wniosek grupy Zielonych o debatę na temat sytuacji w Republice Czeskiej (w kontekście premiera Czech Andreja Babisza), to nie może milczeć o krajach Europy Zachodniej, w tym Francji. Inaczej − argumentowałem – pojawią się zarzuty o hipokryzję i podwójne standardy europarlamentu. Propozycję EKR poddano pod głosowanie, ale – wbrew głosowaniom wcześniejszym – przewodniczący PE, Włoch Antonio Tajani nie podjął decyzji o głosowaniu elektronicznym, lecz o głosowaniu tzw. „optyczną większością” czyli przez podniesienie rąk.