Tu właśnie jest ów tytułowy paradoks. Bo Duda to przecież też koncept Kaczyńskiego. Zatem jeśli dziś Duda jest tym „złym” znaczy, że Kaczyński, wskazując go w 2014 r. pomylił się. Czyli że i jemu zdarza się mylić. A skoro myli się także Kaczyński to może myli się akurat teraz a nie wtedy, gdy dał „ludowi pisowskiemu” Prezydenta Dudę. Może też być tak, że mylił się wtedy ale myli się i teraz.
„Strategia przejmowania władzy wg Radosława Sikorskiego”, plastelina, skala 1:6
Zanim Niemcy zaczną nas uczyć praworządności i kultury politycznej oraz obcinać nam wraz z Fransem Timmermansem unijne dotacje, najpierw niech się rozliczą z Polską i zapłacą reperacje wojenne.
Wczorajsze opublikowanie przez dziennikarzy TVP Info kolejnych taśm z restauracji „Sowa i Przyjaciele”, tym razem z byłym ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim i ówczesnym prezesem spółki Orlen S.A. Jackiem Krawcem w rolach głównych, kładzie na łopatki obecną strategię Platformy.
73 lata temu, 5 sierpnia 1944 r., oddziały powstańcze wchodzące w skład Batalionu AK „Zośka” w śmiałym ataku przy użyciu m.in. zdobycznego niemieckiego czołgu, wyzwoliły niemiecki obóz koncentracyjny na ul. Gęsiej w Warszawie, tzw. Gęsiówkę, wchodzący w skład KL Warschau. W wyniku akcji uwolniono grupę 348 (lub 383) więźniów, którzy mieli zostać w najbliższym czasie rozstrzelani.
Zbliżają się wybory samorządowe. „Zabetonowanie” sceny politycznej Trójmiasta to fakt. Od wielu już lat w Gdańsku, Gdyni i w Sopocie władze pełnią te same osoby i te same organizacje polityczne.\nGdańsk – Paweł Adamowicz, prezydent miasta od 18 lat, „Platforma Obywatelska”.\nGdynia – Wojciech Szczurek, prezydent miasta od 18 lat, „Samorządność”.\nSopot - Jacek Karnowski, prezydent i wiceprezydent miasta od 24 lat, „Platforma Obywatelska”.
Ten i więcej rysunków w najnowszym "Tygodniku Solidarność" dostępnym również w aplikacji mobilnej.
W wojsku obowiązuje zasada jednoosobowego dowodzenia. Na każdym szczeblu poczynając od drużyny i plutonu, poprzez bataliony, pułki, brygady i dywizje na całości sił zbrojnych kończąc zawsze mamy jednego dowódcę. Istnieje też hierarchia stanowisk dowódczych; dowódca niższego szczebla , np. kompanii, nie może rozkazywać dowódcy wyższego szczebla, batalionu. Z kolei dowódca wyższego szczebla może rozkazywać wszystkim żołnierzom w jednostkach podporządkowanych, ale czyni to wydając rozkazy podległym dowódcom niższego szczebla – dowódca pułku rozkazuje dowódcom batalionów, ci dowódcom kompanii, oni dowódcom plutonów, którzy rozkazują dowódcom drużyn – taką drogą rozkaz dowódcy pułku trafia do każdego żołnierza służącego w tym pułku. Taki mechanizm uruchamiania działań w wyniku wydania rozkazu mamy w wojsku.
Kazio, wyborca PO, drze się, że mu zabiorą Szczecin. A poza tym w TVN mówili, że to jest niemożliwe, bo dla Kazia z PO nic nie jest możliwe, co zmusza do przyjęcia wyprostowanej postawy. Kazio w zgięciu czuje się najlepiej i najpewniej, Dobrze wtedy widać buty Pana, czy są czyste, czy też trzeba je wypastować.
93 lata temu, w nocy z 3 na 4 sierpnia 1924 r., miał miejsce napad zbrojny na miasteczko Stołpce w województwie nowogrodzkim, położone w odległości kilkunastu kilometrów od granicy z ZSRS. Napadu dokonała grupa dywersyjna, dowodzona przez oficerów sowieckich. Atak stanowił apogeum sowieckiej operacji dywersyjnej na polskich terenach przygranicznych, podjętej na szeroką skalę w latach 1921-25.
W 1944 roku w Mińsku na Białorusi nie było gen. Bora i polskiej Armii Krajowej. Nie było też żadnego powstania. Mieszkańcy Mińska nie podjęli żadnej walki, chowali się w piwnicach czekając na nadejście Armii Czerwonej. Sowieci działaniami armii pancernych okrążyli Mińsk od północnego zachodu i zdobywali miasto od wschodu walcząc z okrążoną w tym rejonie 4 Armią niemiecką.
W niedzielę Przemienienia Pańskiego rozpoczynamy modlitewny szturm do nieba!
To, co dzieje się na naszych oczach właśnie teraz i ma, według mnie, znaczenie historyczne, to kształtujący się nowoczesny paradygmat romantyczny - głównie młodego pokolenia, odwołujący się bezpośrednio do naszej tradycji narodowej, czerpiący z niej siłę i energię, a nie zgłębiający przyczyn przegranych powstań.
Wczoraj wielkiego wjazdu pociągiem Pendolino na peron 3 Dworca Centralnego w Warszawie nie było, przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk pod budynek Prokuratury Krajowej podjechał samochodem służbowym i przeszedł kilkadziesiąt metrów otoczony wianuszkiem dziennikarzy.
„Poszukiwany poszukiwana”, kredki, karton
Zrobiło się głośno w sprawie odszkodowań jakie Polska powinna otrzymać od Niemiec z racji na szkody wyrządzone przez III Rzeszę, której spadkobiercą prawnym jest obecna Republika Federalna Niemiec. Na odpowiedź z Berlina, że takie zadośćuczynienie miało miejsce w przeszłości można usłyszeć z polskiej strony, iż PRL nie była suwerennym państwem polskim, a więc podejmowane przez jej władze decyzje nie mają żadnej mocy prawnej (Macierewicz). To prawda, ale niestety tylko częściowa prawda. Obecna Polska uznała się za „prawnego spadkobiercę” PRL i strona niemiecka może do tego odwoływać się odmawiając odszkodowań.
W dzisiejszych czasach nie łatwo jest być chrześcijaninem. Bycie katolikiem jest jeszcze trudniejsze. Wierni katolickiego Kościoła stali się więc zagubieni. Ataki na religijność przeciętnego Kowalskiego stały się powszechne. Mamy tak niewiele autorytetów wśród hierarchów naszej chrześcijańskiej społeczności. To jest wołanie o ratunek. Czy Arcypasterze Kościoła katolickiego usłyszą ten głos?
„Woodstock 2017”, plastelina, skala 1:10
Problem zaburzenia estetyki w architekturze śródmieścia stolicy istnieje. Niechęć do Pałacu Kultury i Nauki nie musi być absurdalna jak to wyrażają jego apologeci. Ta niechęć ma swoje uzasadnienie. Nadszedł już czas, by zmierzyć się ze stalinowskim prezentem - "Potworem z Warszawy".
Gen. Komorowski pytany tuż po wojnie, dlaczego nie powiedział swojej ciężarnej żonie o terminie wybuchu powstania i nie wysłał jej poza Warszawę odpowiedział: „Nie mogłem uprzedzić wszystkich kobiet w ciąży, jakie były w Warszawie, aby uciekały z miasta, więc nie mogłem robić wyjątku wobec żony”.