Oskar Szafarowicz: Otrzymuję słowa wsparcia, ale jedynie z zastrzeżeniem dyskrecji

Cezary Krysztopa: Jak pan odebrał wszczęcie wobec pana postępowania przez Komisję Dyscyplinarną UW?
Oskar Szafarowicz: Jakkolwiek mam dość obszerną wyobraźnię, nie sądziłem, że sprawa na uczelni osiągnie tak absurdalny poziom, a szykany wprost za poglądy (sprzeczne z mainstreamem lewicowo-liberalnym) staną się faktem. Byłem w szoku, nie ukrywam, że to przykry dzień.
"Katofaszysta"
Właściwie jaki zarzut na panu ciąży?
Podczas przedstawiania zarzutów usłyszałem o „aktywności w mediach społecznościowych, nie licującej z godnością studenta”, natomiast wśród przykładowych konkretów wskazano podanie przeze mnie w grudniu 2022r. informacji o braku partyjnych konsekwencji dla pedofila ze szczecińskiej PO, który po dokonaniu tych haniebnych czynów wciąż pracował z młodzieżą, będąc zatrudnionym w Urzędzie Marszałkowskim.
Nieoficjalnie jednak nikt na uczelni nie ukrywa, że prawdziwe motywacje wyłożył prof. Górecki: „taki katofaszysta jak Szafarowicz musi być wyeliminowany z życia publicznego”.
Klasyczna próba wywiązania efektu mrożącego i zastraszenia konserwatywnych poglądów.
W jakim sensie i kto "nie ukrywa"?
Niektórzy (jak wspomniany prof. Górecki) wyrażają to w przestrzeni publicznej, natomiast niektórzy profesorowie dzielą się ze mną tymi spostrzeżeniami w rozmowach prywatnych. O atmosferze na uczelni świadczy fakt, że nawet słowa wsparcia otrzymuję od wielu profesorów z UW i innych uniwersytetów, ale jedynie z zastrzeżeniem dyskrecji. Duch cenzorskich zapędów dawnego systemu skłonił jednego z profesorów z Poznania do porównania tej sytuacji z marcem 1968 (zresztą pismo w mojej sprawie wpłynęło dokładnie 8 marca).
"Pionierzy ideologicznej rewolucji"
Jak ta sytuacja świadczy o polskim środowisku profesorskim?
Na wstępie z szacunkiem i uznaniem trzeba przyznać, że spora część prezentuje pozytywny inteligencki etos i zachowuje się porządnie, niezależnie od poglądów.
Natomiast ton środowisku akademickiemu nadaje niestety zacietrzewiona ideologicznie grupa „pionierów ideologicznej rewolucji”, która od lat 60. XX wieku zakorzeniła się na uczelniach i przybiera tylko inne formy.
Każdy, kto nie wpasuje się w wizję tej grupy lewicowo-liberalnych profesorów, jest przez nich skazany na potępienie z podeptaniem nawet prawa. Oby jednak milcząca większość profesorów potrafiła zawsze stawać po stronie wolności słowa. Oby wzięli do serca słowa Woltera: „Nie zgadzam się z tym co mówisz, ale oddam życie, abyś miał prawo to powiedzieć.”
"Kontrowersyjny"
"Wiodące media" nazywają profil "Okiem Młodych" - "kontrowersyjnym". W czym może być "kontrowersyjny"?
"Okiem Młodych", jak też inne tworzone przeze mnie kanały komunikacji, próbują przełamać monopol opozycji wśród młodych. Sama śmiała myśl, że można młodym Polakom prezentować konserwatywny punkt widzenia i dumne stawianie na patriotyzm, już wywołała furię. Natomiast już zgrozą jest formuła, jaką wybrałem - konkrety, fakty, liczby. Porównania dorobku rządu PiS z rządami Donalda Tuska, dekonstruowanie manipulacji polityków PO, odważne promowanie sukcesów Polski - to dla mediów z kompleksami i wtłoczoną pedagogiką wstydu już za wiele.