Dr Piotr Łysakowski: Moje typy

Lata temu, za komuny, Stefan Kisielewski zamieścił w „Tygodniku Powszechnym” rozchwytywanym i tym samym trudno dostępnym wtedy periodyku swój felieton. Nosił on (o ile dobrze pamiętam) tytuł "Moje typy".
Pajace. Ilustracja poglądowa Dr Piotr Łysakowski: Moje typy
Pajace. Ilustracja poglądowa / morguefile.com

Po tytule, artysta ironii, sarkazmu i purnonsensu wyliczał ważne wtedy nazwiska partyjnych notabli słynących ze szczególnych osiągnięć intelektualnych. Patrząc na konstruowanie nowego gabinetu (13.12.23) wprowadzonych doń ministrów konstytucyjnych, sekretarzy i podsekretarzy stanu nie mogę się oprzeć pokusie, by nie zacząć pisać podobnego tekstu.

Zaczynajmy wiec (zrobię tu tylko jedna różnicę nie będę operował nazwiskami, zadowolę się imionami nie rozróżniając miedzy kobietami i mężczyznami, w końcu jest równouprawnienie. 

 

Moje typy

Nie będę też przestrzegał. kolejności alfabetycznej. 

Na liście umieszczę też wybitnych posłów:

Kinga x 2, Michał x 3, Franciszek, Cezary, Arkadiusz x 2, Adam, Wanda, Ryszard, Katarzyna x 2, Joanna x 2, Bartosz, Jakub, Szymon, Władysław, Włodzimierz, Anna, Urszula, Miłosz, Anita, Borys, Robert x 2, Marcin, Maciej, Krzysztof x 2, Barbara, Dariusz x 2, Izabela, Sławomir, Bartłomiej, Kamila, Aleksandra, Marta x 2, Janina, Marzena, Agnieszka, Paweł x 2, Waldemar, Czesław, Piotr, Jacek, Monika, Urszula x 2, Iwona, Zdzisław, Roman, Konrad, Witold, Jan, Ireneusz, Tadeusz, Jarosław, Magdalena, Karolina, Marcelina, Mirosław, Łukasz, Paweł …nie wiem czy kogoś nie pominąłem, a to i tak, na pewno, nie wszyscy, ale jeśli dla kogoś nie znalazło się miejsce to najmocniej przepraszam. 

Lista jest o wiele dłuższa. 

Bałem się jednak, że ktoś kto (i jeśli) zechce przeczytać ten tekst nie wytrzyma potężnego ładunku intelektualnego niesionego i prezentowanego przez „moich faworytów”, mistrza zresztą i tak nie prześcignę, bo kto dzisiaj dalby radę!? 

 

Gabinet osobliwości

Wróćmy jednak do clou kwestii - nietuzinkowy intelektualnie skład nowego gabinetu skłania do tego, by zadać istotne pytania czy z ludźmi mającymi problem z odpowiedziami na trudne niewątpliwie (za klasykiem można zaryzykować twierdzenie, że nawet tendencyjne) pytania kto to był Chełmoński, jak miał na imię „Baltazar” ;), ile jest w Polsce parków narodowych, czy twierdzących, że przekop Mierzei spowoduje wypływ wody z zalewu Wiślanego do Bałtyku i czym się różni Komisja Europejska od… można cokolwiek zbudować, ergo czy można im powierzyć poważne stanowiska państwowe, które w końcu decydują o naszym życiu i jego poziomie, o losie kraju !? 

Jeśli są tacy którzy uznają, że można (a są bo wskazują na to przecież nominacje ministerialne) to pokazuje, jak się zdaje, istotna kwestię: mianowicie „w centrali” (gdziekolwiek by ona nie była) ktoś w sposób wyraźny uznał, że Polska jest masa upadłościową, która należy jak najszybciej puścić w pacht zainteresowanym kupcom. Puścić, dodajmy za niewielkie pieniądze. 

W końcu przecież zobowiązania (nie jest tu istotne kiedy zostały zaciągnięte) trzeba realizować, a długi wobec sponsorów i wierzycieli spłacać. 

Pytanie jest tylko takie czy wszyscy z rządzących zdają sobie sprawę z tego co robią i ilu z nich wie jakie „to” wszystko przyniesie nam wszystkim owoce !? 

Biorąc pod uwagę wysublimowana i ponadnormatywna inteligencję niektórych wybrańców narodu mogę zaryzykować twierdzenie, że niekoniecznie, ale może się mylę - tego akurat nie wiem. Nie chciałbym, przy tym, podejrzewać działania kogokolwiek w złej woli.

Na marginesie powyższego i w ścisłym związku - to co się stało w ciągu ostatnich tygodni z mediami publicznymi pokazuje, że pomysłowość „moich faworytów” jest nieograniczona. 

 

"Polska Grupa Wagnera"

Z wrodzonym wdziękiem potrafili użyć w walce o „pluralizm medialny” czegoś co od biedy można określić jako „polska grupa Wagnera” (przez grzeczność nie użyję w tym miejscu nazwiska twórcy i promotora tego pomysłu), by za chwile ze swoboda idioty wleźć na grabie (to także w kontekście ostatnich orzeczeń sadowych o wpisach do KRS i kilku aktach notarialnych podpisanych w 30 minut) i przy okazji zapomnieć jak skończył Jewgienij Prigożyn. 

Zupełnie oryginalnym (przejdzie niewątpliwie do historii operacji specjalnych - akurat pojawiają się informacje o możliwości poważnych naruszeń prawa przy jego realizacji) był też pomysł schwytania i uprowadzenia „przestępców” Kamińskiego i Wąsika prosto z pałacu siedziby Prezydenta RP podczas nieobecności Gospodarza, który akurat, tak się złożyło, przyjmował w Belwederze Panią Cichanouska. 

Stało się to dosłownie kilka godzin po tym jak Donald Tusk stwierdzał, uprzednio grożąc Prezydentowi, że nikt jednak nie zastosuje jakichkolwiek rozwiązań siłowych na terenie siedziby głowy państwa. 

Skoro Premier mówi - to wypada wierzyć, podobnie jak w słowa, że nie miał pojęcia o odwołaniu ze stanowiska prokuratora krajowego przez ministra Bodnara. 

I znowu powtórzmy - na marginesie tego zdarzenia zbliżającego Nas, w zwrotnym tempie, do ojczyzny Pani Swietłany pojawia się istotne pytanie - jak to się stało, że do strzeżonej (podobno) siedziby (de facto domu) Prezydenta włażą jacyś uzbrojeni faceci wyciągając, wbrew prawu, obietnicom i dobremu obyczajowi znajdujących się tam gości i nie chcąc, przy tym, pokazać szefowej Kancelarii jakichkolwiek kwitów upoważniających do tego działania!? 

 

Jak to się stało?

Jak to się stało, że SOP ich do strzeżonego przez siebie budynku wpuścił!? Jak to się stało, że Prezydent nie mógł, dowiedziawszy się o całej sytuacji, szybko wyjechać z Belwederu bo akurat i zupełnie przypadkowo przed brama zepsuł się autobus miejski numer 180 (co dało asumpt najpracowitszemu z dotychczasowych władców miasta do żartów i chwalenia sprawności miejskiej komunikacja autobusowej - ta to zreszta temat na odrębny tekścik) !? 

Przy okazji spróbujmy wyobrazić sobie sytuację, w której Prezydent znalazłby się w stanie zagrażającym Jego życiu i miał taka ochronę, która nie potrafi sobie poradzić z „zepsutym autobusem” albo ciężkim sprzętem rozpoczynającym jakieś istotne, choć niepotrzebne nikomu, prace - nie jest to chyba trudne i nie trzeba mieć wysokiej umiejętności kojarzenia faktów, by dojść do wniosku, że śmierdzi to na odległość Smoleńskiem bis, wcześniejszym naruszeniem zasad bezpieczeństwa, wyraźnie antysystemowym działaniem, a także, no dopowiedzcie sobie Państwo sami … . 

Jeśli znajdziemy odpowiedź na postawione pytania, będziemy mogli spokojnie zaryzykować twierdzenie, że Prezydent, dziś, potrzebuje „wydzielonej” perfekcyjnie wyszkolonej służby ochrony zależnej tylko od szefa (szefowej) Kancelarii. 

Czegoś na wzór amerykańskiej Secret Service (na marginesie, gdyby ktoś, jakiś umundurowany funkcjonariusz policji usiłował siła wyprowadzić z Białego Domu jakiegoś gościa Prezydenta USA to najprawdopodobniej zostałby z miejsca zastrzelony, a jeśli nie to na pewno skutecznie zneutralizowany). Inaczej takie przypadki, jak te wyżej opisane, wpiszą się w łańcuch ośmieszania i faktycznego likwidowania Państwa Polskiego. Odpowiedź na to akurat pytanie jest oczywista, przynajmniej dla mnie. 

No i kończąc - 11.01.24 mieliśmy w Warszawie demonstrację starych, zmanipulowanych ludzi z IQ poniżej 60, ze średnia 4 zębów na jamę ustna, zmanipulowanych przez TVPPiS, liczyła ona nie więcej niż 20 tysi, no może było ich 35. 

Była to wiec „impreza” na tyle nieistotna, że zamknięto na klucz Sejm RP, otoczono go „uśmiechniętymi” barierkami, a niemiecka prasa (istotne tytuły) , tak przecież żywo zainteresowana zdarzeniami na obszarze „Ost - Mitteleuropy” zamieściła bezpośrednio po „tym” zdarzeniu zaledwie krótkie wzmianki, a szersze relacje nastąpiły dopiero 2 dni po marszu nie definiowały liczby uczestników i przedstawiały, jeśli nie nieprawdziwa, to na pewno zmanipulowana wersję przyczyn przeprowadzenia demonstracji koncentrując się na krytykowaniu PiS/u i jego urojonej antyeuropejskości. 

A i jeszcze jedno - dziś w Tygodniku Powszechnym tekst „Moje typy” (ten Stefana Kisielewskiego) nie miałby jakichkolwiek szans na publikację - Joker uśmiecha się szeroko.   


 

POLECANE
Niemiecki dom aukcyjny handluje rzeczami ofiar niemieckich zbrodni gorące
Niemiecki dom aukcyjny handluje rzeczami ofiar niemieckich zbrodni

Niemiecki dom aukcyjny Felzmann chce sprzedać na licytacji dokumenty należące do ofiar obozów koncentracyjnych. Wśród wystawionych przedmiotów są listy więźniów, kartoteki Gestapo i osobiste pamiątki. Organizacje pamięci o Holokauście mówią o „skandalu” i żądają natychmiastowego przerwania aukcji.

Tragedia w Wielkopolsce: 45-latek znaleziony martwy z ostatniej chwili
Tragedia w Wielkopolsce: 45-latek znaleziony martwy

Policja wyjaśnia, jak zginął 45-latek, którego ciało zostało znalezione w sobotę po południu na jednej z ulic w Poznaniu. Niewykluczone, że mężczyzna został pobity; zatrzymano dwie osoby.

Zdjęcie Polaka otrzymało wyróżnienie od NASA Wiadomości
Zdjęcie Polaka otrzymało wyróżnienie od NASA

Zdjęcie wykonane przez Piotra Czerskiego trafiło 15 listopada na stronę NASA jako Astronomy Picture of the Day. To ogromne wyróżnienie, przyznawane jedynie najbardziej wyjątkowym fotografiom związanym z kosmosem. Jego praca, zatytułowana „Andromeda i Przyjaciele”, przedstawia Galaktykę Andromedy oraz towarzyszące jej mniejsze galaktyki - M32 i M110.

Karol Nawrocki: zapraszam Zełenskiego do Warszawy Wiadomości
Karol Nawrocki: zapraszam Zełenskiego do Warszawy

Prezydent Karol Nawrocki w rozmowie z tygodnikiem Do Rzeczy (która ukaże się w najbliższym wydaniu) stwierdził, że oczekuje przyjazdu Wołodymyra Zełenskiego do Polski. Podkreślił, że wizyta w Warszawie byłaby okazją do spotkania z ukraińską diasporą oraz do podziękowania Polakom za wsparcie udzielane Ukrainie od początku wojny.

Kontuzja w reprezentacji Polski przed meczem z Maltą z ostatniej chwili
Kontuzja w reprezentacji Polski przed meczem z Maltą

Sebastian Szymański opuścił zgrupowanie kadry przed poniedziałkowym meczem z Maltą, który zakończy fazę grupową eliminacji mistrzostw świata - poinformował selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Jan Urban, cytowany na stronie PZPN.

Niemiecki historyk: Berlin wykorzystuje „kulturę pamięci”, aby blokować reparacje wojenne tylko u nas
Niemiecki historyk: Berlin wykorzystuje „kulturę pamięci”, aby blokować reparacje wojenne

Niemiecki historyk Karl Heinz Roth ujawnia, że Berlin stosuje „kulturę pamięci” jako strategię odsuwania rozmów o odszkodowaniach za II wojnę światową. Jego analiza pokazuje, jak ta metoda zadziałała wobec Grecji — i jak podobny mechanizm ma dziś dotyczyć Polski.

Atak zimy nad Polską: nadchodzą śnieg i przymrozki Wiadomości
Atak zimy nad Polską: nadchodzą śnieg i przymrozki

Jak informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, nad wschodnią i południowo-wschodnią częścią Europy będzie zalegał jeszcze słabnący układ wyżowy. Resztę kontynentu zdominują liczne niże z frontami atmosferycznymi. Polska od południowego zachodu będzie się dostawać pod wpływ zatoki niżowej z pofalowanym frontem chłodnym. Na froncie tym utworzy się płytki ośrodek niżowy, który w ciągu dnia przemieszczać się będzie przez północną część kraju. Napływać będzie wilgotne powietrze polarne morskie, które przejściowo będzie wypierać z północy kraju chłodniejsze powietrze pochodzenia arktycznego.

Ważny komunikat dla mieszkańców Łodzi z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Łodzi

Od 7 listopada 2025 roku w Łodzi działa pierwszy odcinkowy pomiar prędkości. System pojawił się na ul. Chocianowickiej i ma zwiększyć bezpieczeństwo kierowców oraz pieszych. Gdzie dokładnie stanęły kamery, jakie obowiązuje tu ograniczenie oraz dlaczego wybrano właśnie to miejsce?

Tusk znowu kłamał? Naczelna Izba Lekarska odpowiada premierowi z ostatniej chwili
Tusk znowu kłamał? Naczelna Izba Lekarska odpowiada premierowi

Premier Donald Tusk podczas piątkowej konferencji prasowej w Retkowie stanowczo zaprzeczył doniesieniom o odsyłaniu pacjentów onkologicznych ze szpitali. „To jest kłamstwo, prostowaliśmy te informacje” - mówił szef rządu. Dodał: „Do tej pory informacje, jakie przekazywano, były sprawdzane natychmiast i okazywały się nieprawdziwe”. Podkreślił, że szpitale nie mają prawa odsyłać tych chorych, a w razie choćby jednego przypadku osobiście interweniuje minister zdrowia. Tusk wspomniał też o rozmowie z szefową MZ, Jolantą Sobierańską-Grendą.

Interwencja w Koninie zakończyła się tragedią. Nie żyje 39-latek Wiadomości
Interwencja w Koninie zakończyła się tragedią. Nie żyje 39-latek

W jednej z dzielnic Konina doszło do tragicznie zakończonej interwencji służb. Policja została wezwana do agresywnego mężczyzny, którego zachowanie budziło niepokój. Po kilku minutach od obezwładnienia 39-latek stracił przytomność i mimo reanimacji zmarł.

REKLAMA

Dr Piotr Łysakowski: Moje typy

Lata temu, za komuny, Stefan Kisielewski zamieścił w „Tygodniku Powszechnym” rozchwytywanym i tym samym trudno dostępnym wtedy periodyku swój felieton. Nosił on (o ile dobrze pamiętam) tytuł "Moje typy".
Pajace. Ilustracja poglądowa Dr Piotr Łysakowski: Moje typy
Pajace. Ilustracja poglądowa / morguefile.com

Po tytule, artysta ironii, sarkazmu i purnonsensu wyliczał ważne wtedy nazwiska partyjnych notabli słynących ze szczególnych osiągnięć intelektualnych. Patrząc na konstruowanie nowego gabinetu (13.12.23) wprowadzonych doń ministrów konstytucyjnych, sekretarzy i podsekretarzy stanu nie mogę się oprzeć pokusie, by nie zacząć pisać podobnego tekstu.

Zaczynajmy wiec (zrobię tu tylko jedna różnicę nie będę operował nazwiskami, zadowolę się imionami nie rozróżniając miedzy kobietami i mężczyznami, w końcu jest równouprawnienie. 

 

Moje typy

Nie będę też przestrzegał. kolejności alfabetycznej. 

Na liście umieszczę też wybitnych posłów:

Kinga x 2, Michał x 3, Franciszek, Cezary, Arkadiusz x 2, Adam, Wanda, Ryszard, Katarzyna x 2, Joanna x 2, Bartosz, Jakub, Szymon, Władysław, Włodzimierz, Anna, Urszula, Miłosz, Anita, Borys, Robert x 2, Marcin, Maciej, Krzysztof x 2, Barbara, Dariusz x 2, Izabela, Sławomir, Bartłomiej, Kamila, Aleksandra, Marta x 2, Janina, Marzena, Agnieszka, Paweł x 2, Waldemar, Czesław, Piotr, Jacek, Monika, Urszula x 2, Iwona, Zdzisław, Roman, Konrad, Witold, Jan, Ireneusz, Tadeusz, Jarosław, Magdalena, Karolina, Marcelina, Mirosław, Łukasz, Paweł …nie wiem czy kogoś nie pominąłem, a to i tak, na pewno, nie wszyscy, ale jeśli dla kogoś nie znalazło się miejsce to najmocniej przepraszam. 

Lista jest o wiele dłuższa. 

Bałem się jednak, że ktoś kto (i jeśli) zechce przeczytać ten tekst nie wytrzyma potężnego ładunku intelektualnego niesionego i prezentowanego przez „moich faworytów”, mistrza zresztą i tak nie prześcignę, bo kto dzisiaj dalby radę!? 

 

Gabinet osobliwości

Wróćmy jednak do clou kwestii - nietuzinkowy intelektualnie skład nowego gabinetu skłania do tego, by zadać istotne pytania czy z ludźmi mającymi problem z odpowiedziami na trudne niewątpliwie (za klasykiem można zaryzykować twierdzenie, że nawet tendencyjne) pytania kto to był Chełmoński, jak miał na imię „Baltazar” ;), ile jest w Polsce parków narodowych, czy twierdzących, że przekop Mierzei spowoduje wypływ wody z zalewu Wiślanego do Bałtyku i czym się różni Komisja Europejska od… można cokolwiek zbudować, ergo czy można im powierzyć poważne stanowiska państwowe, które w końcu decydują o naszym życiu i jego poziomie, o losie kraju !? 

Jeśli są tacy którzy uznają, że można (a są bo wskazują na to przecież nominacje ministerialne) to pokazuje, jak się zdaje, istotna kwestię: mianowicie „w centrali” (gdziekolwiek by ona nie była) ktoś w sposób wyraźny uznał, że Polska jest masa upadłościową, która należy jak najszybciej puścić w pacht zainteresowanym kupcom. Puścić, dodajmy za niewielkie pieniądze. 

W końcu przecież zobowiązania (nie jest tu istotne kiedy zostały zaciągnięte) trzeba realizować, a długi wobec sponsorów i wierzycieli spłacać. 

Pytanie jest tylko takie czy wszyscy z rządzących zdają sobie sprawę z tego co robią i ilu z nich wie jakie „to” wszystko przyniesie nam wszystkim owoce !? 

Biorąc pod uwagę wysublimowana i ponadnormatywna inteligencję niektórych wybrańców narodu mogę zaryzykować twierdzenie, że niekoniecznie, ale może się mylę - tego akurat nie wiem. Nie chciałbym, przy tym, podejrzewać działania kogokolwiek w złej woli.

Na marginesie powyższego i w ścisłym związku - to co się stało w ciągu ostatnich tygodni z mediami publicznymi pokazuje, że pomysłowość „moich faworytów” jest nieograniczona. 

 

"Polska Grupa Wagnera"

Z wrodzonym wdziękiem potrafili użyć w walce o „pluralizm medialny” czegoś co od biedy można określić jako „polska grupa Wagnera” (przez grzeczność nie użyję w tym miejscu nazwiska twórcy i promotora tego pomysłu), by za chwile ze swoboda idioty wleźć na grabie (to także w kontekście ostatnich orzeczeń sadowych o wpisach do KRS i kilku aktach notarialnych podpisanych w 30 minut) i przy okazji zapomnieć jak skończył Jewgienij Prigożyn. 

Zupełnie oryginalnym (przejdzie niewątpliwie do historii operacji specjalnych - akurat pojawiają się informacje o możliwości poważnych naruszeń prawa przy jego realizacji) był też pomysł schwytania i uprowadzenia „przestępców” Kamińskiego i Wąsika prosto z pałacu siedziby Prezydenta RP podczas nieobecności Gospodarza, który akurat, tak się złożyło, przyjmował w Belwederze Panią Cichanouska. 

Stało się to dosłownie kilka godzin po tym jak Donald Tusk stwierdzał, uprzednio grożąc Prezydentowi, że nikt jednak nie zastosuje jakichkolwiek rozwiązań siłowych na terenie siedziby głowy państwa. 

Skoro Premier mówi - to wypada wierzyć, podobnie jak w słowa, że nie miał pojęcia o odwołaniu ze stanowiska prokuratora krajowego przez ministra Bodnara. 

I znowu powtórzmy - na marginesie tego zdarzenia zbliżającego Nas, w zwrotnym tempie, do ojczyzny Pani Swietłany pojawia się istotne pytanie - jak to się stało, że do strzeżonej (podobno) siedziby (de facto domu) Prezydenta włażą jacyś uzbrojeni faceci wyciągając, wbrew prawu, obietnicom i dobremu obyczajowi znajdujących się tam gości i nie chcąc, przy tym, pokazać szefowej Kancelarii jakichkolwiek kwitów upoważniających do tego działania!? 

 

Jak to się stało?

Jak to się stało, że SOP ich do strzeżonego przez siebie budynku wpuścił!? Jak to się stało, że Prezydent nie mógł, dowiedziawszy się o całej sytuacji, szybko wyjechać z Belwederu bo akurat i zupełnie przypadkowo przed brama zepsuł się autobus miejski numer 180 (co dało asumpt najpracowitszemu z dotychczasowych władców miasta do żartów i chwalenia sprawności miejskiej komunikacja autobusowej - ta to zreszta temat na odrębny tekścik) !? 

Przy okazji spróbujmy wyobrazić sobie sytuację, w której Prezydent znalazłby się w stanie zagrażającym Jego życiu i miał taka ochronę, która nie potrafi sobie poradzić z „zepsutym autobusem” albo ciężkim sprzętem rozpoczynającym jakieś istotne, choć niepotrzebne nikomu, prace - nie jest to chyba trudne i nie trzeba mieć wysokiej umiejętności kojarzenia faktów, by dojść do wniosku, że śmierdzi to na odległość Smoleńskiem bis, wcześniejszym naruszeniem zasad bezpieczeństwa, wyraźnie antysystemowym działaniem, a także, no dopowiedzcie sobie Państwo sami … . 

Jeśli znajdziemy odpowiedź na postawione pytania, będziemy mogli spokojnie zaryzykować twierdzenie, że Prezydent, dziś, potrzebuje „wydzielonej” perfekcyjnie wyszkolonej służby ochrony zależnej tylko od szefa (szefowej) Kancelarii. 

Czegoś na wzór amerykańskiej Secret Service (na marginesie, gdyby ktoś, jakiś umundurowany funkcjonariusz policji usiłował siła wyprowadzić z Białego Domu jakiegoś gościa Prezydenta USA to najprawdopodobniej zostałby z miejsca zastrzelony, a jeśli nie to na pewno skutecznie zneutralizowany). Inaczej takie przypadki, jak te wyżej opisane, wpiszą się w łańcuch ośmieszania i faktycznego likwidowania Państwa Polskiego. Odpowiedź na to akurat pytanie jest oczywista, przynajmniej dla mnie. 

No i kończąc - 11.01.24 mieliśmy w Warszawie demonstrację starych, zmanipulowanych ludzi z IQ poniżej 60, ze średnia 4 zębów na jamę ustna, zmanipulowanych przez TVPPiS, liczyła ona nie więcej niż 20 tysi, no może było ich 35. 

Była to wiec „impreza” na tyle nieistotna, że zamknięto na klucz Sejm RP, otoczono go „uśmiechniętymi” barierkami, a niemiecka prasa (istotne tytuły) , tak przecież żywo zainteresowana zdarzeniami na obszarze „Ost - Mitteleuropy” zamieściła bezpośrednio po „tym” zdarzeniu zaledwie krótkie wzmianki, a szersze relacje nastąpiły dopiero 2 dni po marszu nie definiowały liczby uczestników i przedstawiały, jeśli nie nieprawdziwa, to na pewno zmanipulowana wersję przyczyn przeprowadzenia demonstracji koncentrując się na krytykowaniu PiS/u i jego urojonej antyeuropejskości. 

A i jeszcze jedno - dziś w Tygodniku Powszechnym tekst „Moje typy” (ten Stefana Kisielewskiego) nie miałby jakichkolwiek szans na publikację - Joker uśmiecha się szeroko.   



 

Polecane
Emerytury
Stażowe