Nie żyje ceniony polski reżyser
Andrzej Szczygieł był cenionym reżyserem. Stworzył dziesiątki filmów dokumentalnych, za które otrzymał nagrody. Przyznano mu aż 17 wyróżnień, w tym dwa na Krakowskim Festiwalu Filmowym.
Strata dla świata filmu
Andrzej Szczygieł urodził się 10 lipca 1935 roku w Warszawie. Był absolwentem prestiżowej Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi oraz Wszechrosyjskiego Państwowego Uniwersytetu Kinematografii w Moskwie.
Rozpoczął swoją karierę filmową już w latach 50., a jego pierwszym filmem dokumentalnym był "W minucie pamięci" z 1963 roku, opowiadający o ruchu robotniczym w Polsce. Przez kolejne lata stworzył ponad 50 filmów dokumentalnych, wśród których wyróżniają się takie tytuły jak "Cytat z raportu U'Thanta", "Co jest grane", "Portret z natury", "Rocznica listopadowa", czy "Hubalczycy".
Reżyser w swoich dziełach poruszał ważne tematy
Jego ostatnim dziełem był "Red inter show" z 1990 roku. Jak czytamy na stronie filmweb.pl jest "dokumentem inscenizowanym, opartym na pomyśle skojarzeń wizualnych i dźwiękowych. W muzycznej konwencji pop-show następuje symboliczny pogrzeb wodzów światowego komunizmu, których gipsowe figury wędrują w karawanie, w przestrzeni historycznej. W swojej wędrówce kondukt penetruje cmentarzyska "czerwonej" rewolucji, odwiedza kraje skażone piętnem komunizmu, jest świadkiem spektakularnych manifestacji z okazji komunistycznych świąt a także świadkiem nędzy i upodlenia ludzi."
Praca reżysera została uznana za istotny wkład w polską kinematografię, a jego filmy często poruszały ważne tematy społeczne i historyczne. Jego śmierć stanowi stratę dla polskiej sceny filmowej. Na ten moment nie przekazano żadnych informacji dotyczących pogrzebu artysty.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Dramat w Neapolu. 30 osób zostało rannych
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Co się dzieje na granicy? Straż Graniczna wydała komunikat