Media w USA piszą o „trzęsieniu ziemi”. Jest decyzja sądu ws. Donalda Trumpa
Sąd oddala zarzuty wobec Donalda Trumpa
Sędzia Aileen Cannon oddaliła zarzuty wobec byłego prezydenta USA Donalda Trumpa dotyczące przetrzymywania dokumentów niejawnych po zakończeniu jego prezydentury. W opublikowanej w poniedziałek decyzji sędzia orzekła, że specjalny prokurator Jack Smith, który wniósł zarzuty przeciwko Trumpowi, został powołany niezgodnie z prawem.
Specjalny prokurator powołany niezgodnie z prawem
Cannon stwierdziła, że dochodzenie prokuratora Smitha „narusza dwa strukturalne kamienie węgielne systemu konstytucyjnego – rolę Kongresu w mianowaniu urzędników konstytucyjnych oraz rolę Kongresu w zatwierdzaniu wydatków na mocy prawa”. Trump został oskarżony przez Smitha o złamanie ustawy o szpiegostwie poprzez przetrzymywanie dokumentów zawierających informacje dotyczące obrony narodowej, składanie fałszywych zeznań, utrudnianie śledztwa i działanie w zmowie w celu utrudniania śledztwa.
Tajne dokumenty w rezydencji Trumpa
Sprawa dotyczy wyniesienia przez Trumpa setek dokumentów niejawnych do jego posiadłości na Florydzie. Były prezydent odmówił oddania dokumentów, co skłoniło FBI do przeprowadzenia przeszukania w jego domu, w trakcie którego znaleziono dziesiątki tajnych akt. Decyzja Cannon – sędzi nominowanej przez Donalda Trumpa w 2020 r. – to „trzęsienie ziemi” w amerykańskiej polityce. „The Washington Post” określił tę decyzję jako zaskakującą, ponieważ wniosek prawników Trumpa kwestionujący legalność powołania Smitha był uważany za niemający szans powodzenia.
Decyzja dotyczy jedynie sprawy prowadzonej przez Cannon i nie ma bezpośrednich skutków dla innej sprawy wniesionej przez Smitha dotyczącej nielegalnych prób Trumpa utrzymania się przy władzy po przegranych wyborach. Powołując się na orzeczenie Sądu Najwyższego, prawnicy Trumpa wnieśli o unieważnienie wyroku skazującego go w procesie w Nowym Jorku związanym z ukrywaniem zapłaty za milczenie aktorki porno Stormy Daniels przed wyborami w 2016 r.